Skocz do zawartości

Nordkapp 2017


pepe68
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

cześć ste-fan, wybieram się w tym samym czasie do Norwegii,

jedziesz sam czy na kilka moto?

Witaj

Wylatujemy z Gdyni 1 czerwca nocnym w trzy motocykle. Z Karlskrony pędzimy w kierunku Kristiansundu, gdyż zaczynamy od Drogi Atlantyckiej i dalej wszystko co najlepsze w kier. południowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

1. Promy: na te między Polska a Szwecja nie ma co zbyt wcześnie przyjeżdżać, załadunek zaczyna się 45min przed wypłynięciem. Motocykle stoją na brzegu w innym miejscu niż samochody, są kierowane przez obsługę na to miejsce a potem oni decydują kiedy wjedziesz na prom (możesz być pierwszy lub ostatni). W Nor na krótkie przeprawy promowe zawsze możesz ustawić się pierwszy, bez względu jak długa jest kolejka - taki niepisany zwyczaj i nie tylko: stojąc z samochodami w kolejce zajmujesz później cenne miejsce na małym czasem promie, bo motcykle są kierowane zawsze na dziób, jako najmniejsze i najlżejsze pojazdy. Opłaty w Nor różnie, do ok. 40 koron. Płatności karta bez problemu. Płatności w Polsce za steneline: polecam pakiet "Szwecja motocyklem" czy jakoś tak, wychodzi taniej znacznie. Termin powrotu i tak można później zmienić, co prawda dopłacając. Na promie przez morze - wyłączyć alarm (if any), bo może bujać i będzie wył. Pomiędzy pasy mocujące a siodełko warto coś podłożyć, bo: wygniecie i pobrudzi...

 

2. Food: tak jak przedmówca polecam liofilizaty. Minusem jest smak, po kilku dniach wszystkie tak samo (na początku niezauważalne). Poza tym ja kupuje na miejscu (coop czy inne kiwi) kiełbasę i na ognisko lub grilla (jednorazówki, w każdym minimarkecie). Śniadań przestałem robić, bo mi się nie chce. Wole się spakować, trochę przejechać i zjeść jakiegoś paskudnego burgera na stacji benz. :) Jak kupisz wcześniej na Statoil ich kubek - kawa gratis. Tylko ze w bardziej dzikich miejsca Statoila nie uświadczysz.

 

3. Spanie: ja głównie namiot, głównie campingi, czasem na dziko. Jak leje (nie pada, bo to standard) to hytte lub nawet pierwszy lepszy hotel. Niestety to kosztuje więcej. Campingi są różnie wyposażone, ale generalnie bardzo dobrze, jak dłużej jedziesz można się przeprać, sprzedają nawet kapsułki na sztuki do prania (ale warto mieć ze dwie sztuki swoje, co by uniknąć później kupowania całego proszku/płynu). Często maja kompletnie wyposażone kuchnie ogólnodostępne, nawet z mikrofala i piekarnikiem: wtedy szybki wypad do sklepu i ucztujesz :) Prysznice na żetony/monety. W tych lepszych, sklep i nawet bar maja na terenie campu :)

 

4. Gear: im mniej, tym lepiej. Ilość zabranego sprzętu jest odwrotnie proporcjonalna do doświadczenia podróżnika :). Ja zaczynałem z dwoma kuframi (38 i 45 litrów) i rolka 50l na gorze. Teraz, nie jestem w stanie zapełnić kufrów i myśle o mniejszych :). A się ciagle uczę :). Namiot jedynka, materac dmuchany (żadne maty samopompujace - są super izolacyjne ale tez super zajmujące miejsce, polecam taki mały czerwony materac z Decathlonu, spakowany w dłoni leży), cienki letni śpiwór, poduszka kompresowalna - to do spania w Norwegii od maja do września wystarczy w zupełności. Campigas kartusz z wciskanym mini-palniczkiem, czajnik 0,7l, kubek termiczny, łyżka i łyżeczka, nóż i jesteś zabezpieczony na dwa tyg luz :) Ubrań minimum tez biorę (jak trzeba wypiorę i wysusze na campingu), klapki płaskie i lekkie trampki. Jeden duży powerbank (13000mA), kable, ładowarki. To wersja sprzętu na pure-moto-trip. Z racji, ze lubię łazić po górach i innych takich, trzeba zabrać dodatkowo plecak i buty dobre, a to już wymaga extra rolki na kufry. Ale i tak trzeba się tak spakować, żeby dało się wszystko (łącznie z kaskiem) zamknąć w kufrach, zostawić moto i pójść z plecakiem :)

Mój ostatni projekt (:)) obejmuje kajak pneumatyczny i zwiedzanie fiordówj/jezior z innej perspektywy :) dmuchane coś zostało zakupione, teraz tylko się zapakować :)

 

5. Moto: powinno być na początku, no cóż...Zależy w jakim stanie technicznym masz sprzęt i jak się na nim znasz, ale zestaw to naprawy opon lub dętek to podstawa na pewno. Ja wożę kilka naboi ze sprężonym gazem, adapter na wentyl, kołki gumowe i klej do opon (mam bezdetkowe). Kiedyś jeździłem z kluczami, ale teraz poza multitoolem nie biorę nic więcej. Jak będę jechał do Mongolii to co innego, ale tu w Europie...Nie biorę tez tankbaga, kiedyś owszem, mapę papierowa mam oczywiście, ale w kufrze - używam navi. Z boku zbiornika mam takie małe sakiewki na wodę do picia. Gniazdo zapalniczki, oryginalne bądź dorabiane dobrze robi, w tej sakiewce trzymam tel lub powerbanka co by się ładowały :). Kask z komunikacja tez ratuje czasem sytuacje, kiedy można posłuchać muzy - szczególnie przez nudne motocyklowo dla mnie kraje typu Litwa, Łotwa, Estonia i Szwecja. Opony: startuj z nowymi tylko, no chyba ze wypad 2-3dniowy tylko ale to się nie opłaca :).

 

6. Summary :) Do Nor jeżdżę kilka lat, czasem dwa razy w sezonie - jak pogoda dopisze. Uważam to za najlepszy kraj do jazdy jednośladem z wielu względów. Przede wszystkim za brak tłoku na drogach (im bardziej na północ tym lepiej), jakość dróg, kultura jazdy innych uczestników (afektuje na ciebie tez, samemu się uspokajasz nie wiedząc wcześniej, ze jeździłeś "po polsku"), niesamowite widoki (jestem znad morza, to takie górki mi robią :)), małe zagęszczenie miejscowościami (u nas co chwila jakaś wieś). Temperatury idealne na moto i goretextowe ciuchy.

 

Jeśli miałbym kogoś zarazić motocyklami, to bym go właśnie tam zabrał - kwintesencja motocyklizmu...

 

Są miejsca tez piękne, Alpy np, ale dla mnie zbyt zatłoczone w sezonie i za gorące (lubię pływać, ale wpław w basenie a nie w zbroi moto). Co nie przeszkadza mi, żeby być i tam co roku. Jednak Norwegia jest tym miejscem docelowym...

 

pozdr/przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witka.

W zeszłym roku przejechaliśmy kawałek wokół Bałtyku ;)

Spanie tylko na dziko, troszkę jedzenia zabraliśmy ze sobą, resztę kupowaliśmy w marketach i pichciliśmy na bieżąco.

Tu sobie można poczytać

http://www.otostrona.pl/piotrc/index.php?p=1_185_Ba-tyk-2016

a tu filmik

Jak zawsze z PiotrCem było znakomicie :biggrin:

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Przemas. Krótko i na temat mnóstwu przydatnych informacji w jednym poście.

 

Ja chyba jeszcze dużo muszę się uczyć. bo cały czas 3 kufry + torba 50l , ale zabieram dużo jedzenia z Polski. Z letnim śpiworem też nie mam odwagi się wybrać na Notdkapp, namiot 3os, coby było miejsca na przewietrzenie ciuchów, od dwóch sezonów wożę też krzesełko składane, bardzo poprawia standard biwakowania i poziom odpoczynku.Ciuchów cywilnych bardzo mało jedne spodnie i koszulka, klapki, trampki. ale polar gruby i cienki musi być 2/3 komplety bielizny termoaktywnej, po 3/4 pary majtek i skarpet. Kuchenka, turystyczne gary + miska plastikowa, kubek. Kawa, herbata, cukier przy porannym składaniu biwaku pije kawkę i jem lekkie śniadanko, wieczorem gotuje obiadek. Przeciwdeszczówka+zapasowe rękawice i rękawice gumowe, smar do łańcucha, plyn do czyszczenia wizjera. tyle mi tak na szybko, na pewno Jeszcze parę rzeczy dojdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za te relacje. Bardzo się przydają. Skoryguje tym samym mój bagaż. Jeśli macie jeszcze jakieś rady dajcie znać. I pytanie czy jest jakiś problem z kupieniem biletu z helsinek do Talina bo planuję powrót przez Finlandie i o ile bilet do Norwegii na prom mam kupiony o tyle zabardzo nie mogę przewidzieć czy nie objadę trasy zaplanowanej szybciej i tym samym chce kupić bilet z helsinek w dniu podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Powodzenia!

 

Ja tez zarezerwowałem, na ten poniedziałek. Od czwartku poprawa pogody, tak że będzie ok :)

Ja dopiero 16 czerwca się przeprawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Świeże info z Nordkapp (byłem tydzień temu). Wjazd na Nordkapp kosztuje 270 NOK z pełnym dostępem (film i wystawy) i takie bilety sprzedają "z urzędu". Jeżeli ktoś chce tylko zrobić fotkę pod globusem i kupić jakąś pamiątkę musi poprosić w kasie o bilet za sam wjazd 180 NOK (ale podobno później nikt już nie sprawdza biletów i można wejść wszędzie - dowiedziałem się o tym później i nie sprawdzałem więc traktujcie to jako plotkę do ewentualnego sprawdzenia). Wjazd na wyspę jest przez 8 km tunel, my wjeżdżaliśmy za free ale w zeszłym roku był płatny (w sezonie, ceny nie znam) i nie wiem czy znowu nie wprowadzą jakichś opłat.

W Honningsvag (ok. 30 km przed celem) przy wjeździe jest Nordkapp Vandrerhjem Hostel z polską obsługą, za 3-osobowy pokój zarezerwowany przez booking.com wyszło 1000 NOK, ale kobitki opieprzyły nas, że gdybyśmy bezpośrednio zadzwonili dałoby się zejść z ceny.

To chyba tyle ciekawostek, powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeże info z Nordkapp (byłem tydzień temu). Wjazd na Nordkapp kosztuje 270 NOK z pełnym dostępem (film i wystawy) i takie bilety sprzedają "z urzędu". Jeżeli ktoś chce tylko zrobić fotkę pod globusem i kupić jakąś pamiątkę musi poprosić w kasie o bilet za sam wjazd 180 NOK (ale podobno później nikt już nie sprawdza biletów i można wejść wszędzie - dowiedziałem się o tym później i nie sprawdzałem więc traktujcie to jako plotkę do ewentualnego sprawdzenia). Wjazd na wyspę jest przez 8 km tunel, my wjeżdżaliśmy za free ale w zeszłym roku był płatny (w sezonie, ceny nie znam) i nie wiem czy znowu nie wprowadzą jakichś opłat.

W Honningsvag (ok. 30 km przed celem) przy wjeździe jest Nordkapp Vandrerhjem Hostel z polską obsługą, za 3-osobowy pokój zarezerwowany przez booking.com wyszło 1000 NOK, ale kobitki opieprzyły nas, że gdybyśmy bezpośrednio zadzwonili dałoby się zejść z ceny.

To chyba tyle ciekawostek, powodzenia

 

Przejazd za tunel nie mógł być płatny w ub. roku, bo już od kilku lat nie ma opłat (ja byłem w 2013). W Norwegii mają prosta zasadę - budują jakiś nowy most czy tunel, z góry jest określone jaka i przez ile lat będzie opłata. Po upływie terminu - przejazd za free. Niektóre odcinki dróg są płatne dla samochodów, pobór opłat przeważnie przez system Auto Pass; jeśli są bramki - motocyklami śmiga się osobnym pasem obok bramek.

 

"Wszystkie koszty budowy dróg, mostów i tuneli pokrywane są w Norwegii z opłat drogowych. Każdy nowo realizowany projekt oznacza stworzenie przynajmniej jednego Punktu Poboru Opłat. Jak tylko koszty budowy zwrócą się dzięki opłatom drogowym, punkt ten zostaje zlikwidowany. Możemy zatem zaobserwować w Norwegii permanentną zmianę lokalizacji i ilości Punktów Poboru Opłat. Obecnie realizowanych jest ok. 50 projektów budowlanych, w ramach których postawiono przynajmniej jedną bramkę do poboru opłat"

 

http://pol-nor.com/drogi-w-norwegii/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wtam

też wróciłem z Nordkapp 2 dni temu. Mój wyjazd trwał 12 dni w ciagu których przejechałem 8125km. Zwiedziłem pare atrakcji turystycznych spałem głównie w namiocie i krótko tylko napisze co i jak. Za campingi płaciłem miedzy 70-210KN. W Otta 70KN prysznic płatny 10KN za 3 min. Camping pod Prikestolen 210 z prysznicem i internetem. Za przepraw promowe płaciłem średnio 65KN. miałem ich w sumie około 6. Niestety pogodę miałem kiepską wiec tylko 3 dni słońca tak to cały czas padało. Zrezygnowałem z wejścia na troltung'e. Najniższa temperatura -3C a średnia ok 8-10C. Głównym moim problemem było przemoczenie butów i ciągła jazda w mokrych skarpetkach bo mimo iż buty miałem bardzo dobre to po tygodniu deszczu nie wytrzymały a zapomniałem wziąć kondonów na buty i rękawiczki. Z powodu zimna i ciągłej jazdy z grzanymi manetkami rękawice też poszły do kosza. Wiec radze kondony na rękawice i buty wziąć. Ja jechałem przez Niemcy i Danie co zajęło trochę więcej czasu ale za prom wcześnie zarezerwowny z Hirthals do kristiansand zapłaciłem 32E. Najcieżej ze znalezieniem campingu miałem w Estonii. Droga w przebudowie i cieżko coś dobrego było znaleść. Nocleg przed Nordkapem niestety miałem w Motelu z powodu niskiej temperatury i silnego wiatru w Oldfjorden i za pokoik z prysznicem zapłaciełm 770KN ze śniadaniem. Faktycznie ostatnie 150m kosztuje ok 270KN. mimo ze chciałem wjechać dosłownie na 5 min. Ale to nikogo nie interesuje. Trudno . po przejechaniu długiego dystansu trzeba zapłacić. Najgorszy fragment drogi to jednak odcinek Białystok-Warszawa. Co mnie bardzo zdziwiło - po zatankowaniu paliwa w Polsce na autostradzie moto palił ponad 6l, jak wjechałem do Niemiec z tym samym bagażem i prędkościami juz 5,6l a jak drugi raz zatankowałem w Niemczech i dalej spalanie spadło mi do 5l a nawet czasami mniej wiec nikt mnie nie przekona ze w Polsce dalej paliwa nie chrzczą bo jak wjechałem z powrotem do polski to spalanie znowu skoczyło w górę. Odczuwalne to było na znacznie wydłużonym dystansie na baku paliwa. (zamiast 300km - ok 380km)

Cena paliwa w norwegii w chwili obecnej to najtaniej 14,58KN najdrożej zaraz po wjeżdzie do Kristiansand 17,42KN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...