K1200R - do podróżowania?

[Kuchaty]

Witam serdecznie!

 

Po kilku latach jazdy Banditem 600N i skatowanym tyłku i nogach chciałbym zmienić motocykla, właśnie na beemkę K w wersji naked.

Generalnie jeżdżę wokół komina czyli do praca po za miastem lub do rodzinki i z powrotem jakieś 250km, ale raz na jakiś czas zdarzają mi się dwudniowe wyprawy po 600-800 km. Raz na ruski rok wypada mi wyjazd na kilka dni około 2000-2500km.

 

Mam 192cm wzrostu (długie kopytka) i 100 wagi. Chciałbym poznać opinie użytkowników BMW k1200/1300 R którzy używają takich motocykli do małych lub większych podróży. Jak wygląda komfort na tym motocyklu? Siedzenie i nogi nie cierpną?

Wiem, że są lepsze sprzęty do długich wyjazdów, z owiewkami i innymi bajerami ale w wydaniu bmw uważam, że są paskudne, a klockiem typu FJR też nie chcę się bujać.

 

Mam niedaleko do kolesia z ogłoszenia poniżej i pewnie jazda próbna się odbędzie, ale umówmy się, raczej nie będę w stanie sprawdzić komfortu na dłuższą metę.

Przy okazji poproszę o ocenę tego sprzętu. Czy na takim oryginalnym stelażu da radę wozić załadowany kufer, bo wygląda to dosyć delikatnie?

 

http://otomoto.pl/oferta/bmw-k-bmw-k-1200-r-k1200r-k1200-r-motoklinika-wrzesnia-ID6ybHpX.html#29a625bd32

 

[bonhart88]

a musi być aż tyle koni? może kawasaki zrx 1200 albo honda cb1300 z pół owiewką. Poręczność jak w nakedzie a zawsze trochę strugę wiatru odchyli.

Do tego bmw musi być koniecznie kask turystyczny z bardzo dobrym wyciszeniem + najlepiej stopery.

Dla mnie jazda 140-160 na nakedzie to żaden problem, nie licząc tego że mam tani kaska w którym było dosłownie tornado.

[bubis]

Na k1200r zrobiłem dwa tripy ,dwa lata temu przełęcze alpejskie a w zeszłym roku Bałkany,zalozona miałem akcesoria wysoka szybę mra i spokojnie dawałem radę prędkościami nawet koło 200,mam 175 cm wzrostu,warunki też różne rok temu ulewa od Wiednia do Zagrzebia ,ogólnie nie mogę złego słowa powiedzieć na komfort podróżowania.

 

Co do kasków to nie ma cichych i choćby nie wiem co się kupi bez stoperów w długiej trasie się nie da,obecnie jezdze k1300 gt i też szumi jak cholera,aktualnie jezdze w Szubin c3 pro.

[ks-rider]

Pozycja na R jest znacznie wygodniejsza ni na " S ". W poprzedniej dalem sobie zamontowac polki i kierownice LSL byla jak na GS :icon_mrgreen:. Nakrecilem troche km na " S " z Polka od " R " i tez zajefajnie bylo, tyle, ze ja do Ciebie z moimi 186 to karliput jestem :icon_mrgreen:

 

Osmiele sie stwierdzic, ze bedzie sie nadawac. Moja Rada nie kupuj niczego przed rokiem 2007, przed liftem.

 

:crossy:

Edytowane 7 Maja 2016 przez ks-rider

[bonhart88]

Polecam.

http://otomoto.pl/oferta/bmw-k-bmw-k1200r-polski-salon-stan-idealny-ID6ylJgN.html

jeżeli opis jest prawdziwy, to mega okazja.

[Kuchaty]

 

a musi być aż tyle koni? może kawasaki zrx 1200 albo honda cb1300 z pół owiewką. Poręczność jak w nakedzie a zawsze trochę strugę wiatru odchyli.

Do tego bmw musi być koniecznie kask turystyczny z bardzo dobrym wyciszeniem + najlepiej stopery.

Dla mnie jazda 140-160 na nakedzie to żaden problem, nie licząc tego że mam tani kaska w którym było dosłownie tornado.

 

W tych BMW mocy wystarczy na podróże między galaktyczne. Osobiście nie zwracam na to aż tak dużej uwagi. Spokojnie wystarczyło by mi 90Nm momentu 100 parę koni do sprawnego bujania się. Co do szumów to trzeba się przeprosić ze stoperami przy dłuższej jeździe.

 

 

Na k1200r zrobiłem dwa tripy ,dwa lata temu przełęcze alpejskie a w zeszłym roku Bałkany,zalozona miałem akcesoria wysoka szybę mra i spokojnie dawałem radę prędkościami nawet koło 200,mam 175 cm wzrostu,warunki też różne rok temu ulewa od Wiednia do Zagrzebia ,ogólnie nie mogę złego słowa powiedzieć na komfort podróżowania.

Co do kasków to nie ma cichych i choćby nie wiem co się kupi bez stoperów w długiej trasie się nie da,obecnie jezdze k1300 gt i też szumi jak cholera,aktualnie jezdze w Szubin c3 pro.

 

Dla mnie najważniejsze do żeby dupsko i nogi nie cierpły już po 150km

 

 

YUBY

 

Ogłoszenie nieaktualne - pewnie napisał prawdę :)

 

 

Co tak naprawdę przy normalnym użytkowaniu powinno być już robione przy silniku po 50k km? O koszu sprzęgła piszą już prawie wszyscy.

Edytowane 7 Maja 2016 przez Kuchaty

[Jami]

Poszukaj sobie uczciwego k1300gt po wymianie kosza sprzęgła i "bedzie Pan zadowolony " . K ..R przeklniesz po pierwszym dłuższym turystycznym wyjezdzie . Do lansu na dzielni nie ma lepszego żelastwa , ale do turystyki ???

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kuchaty]

Po jeździe próbnej na beemce R śmiem twierdzić, że raczej nie przypadliśmy sobie do gustu. Mniejsza o większość, ale na dłuższą metę irytuje mnie pozycja, która wymusza napieranie brzuchem na bak i łapkami na kiere.
Zdecydowanie wracam do poszukiwania czegoś w stylu Varadero albo Triumpha Tigera 800/1050.

 

 

Poszukaj sobie uczciwego k1300gt po wymianie kosza sprzęgła i "bedzie Pan zadowolony " . K ..R przeklniesz po pierwszym dłuższym turystycznym wyjezdzie . Do lansu na dzielni nie ma lepszego żelastwa , ale do turystyki ???


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Na razie na sensowne GT nie stać mnie :)

[tadeo]

Ktoś w poście powyżej napisał, i ja się też podpisuje: Honda CB 1300 z półowiewką. Powinna spełnić wszystkie Twoje oczekiwania.

Popatrz też może na TDM 900. Fajna pozycja i nie tak krowiasty sprzęt jak Varadero.

Edytowane 8 Maja 2016 przez tadeo

[filipr]

Sprzęt ma być głównie do latania wokół komina z tego co oisze autor. Poza tym napisał, że nie chce sprzętów typu fujara, więc podpowiadanie mu K1300GT jest trochę bez sensu. K1200R jest wulgarny, dziki i fajny :) Dobrą opcją są oryginalne kufry BMW, które mają regulowaną pojemność a tym samym szerokość. Sprzęt jest wygodny.

 

Pozdr.

F.

[ks-rider]

Filip,

 

no z tymi kuframi to pojechales po bandzie :icon_mrgreen: "R " jest do polatania po miescie, ewentualnie wokol komina. JAk sie jest mlodszym, to mozna pobawic sie w turystyke, tyle, ze w jakim celu ?

 

Autorowi polece Triumph'a Tiger'a w jedynej slusznej pojemnosci 1050.

 

:crossy:

[filipr]

Autor pisał że bardzo rzadko, ale robi trasy długie. Wtedy takie kuferki jak znalazł ;)

 

Pozdr.

F.

[bonhart88]

Po jeździe próbnej na beemce R śmiem twierdzić, że raczej nie przypadliśmy sobie do gustu. Mniejsza o większość, ale na dłuższą metę irytuje mnie pozycja, która wymusza napieranie brzuchem na bak i łapkami na kiere.

Zdecydowanie wracam do poszukiwania czegoś w stylu Varadero albo Triumpha Tigera 800/1050.

 

 

Na razie na sensowne GT nie stać mnie :)

ostatnio ogladalem tigera 1050 pod supermarketem i mi sie strasznie mały i delikatny wydawał, ciekawe jak się tym jeździ przy Twoim wzroście.

Varadero 1000 w porównaniu do bmw 1200/1300 to będzie totalna porażka jeżeli chodzi o przyspieszenia - to jest naprawdę powolny osiołek.

[Kuchaty]

Dzisiaj jeszcze trochę pojeździe na K1200R i tak: tyłek i nogi OK, ale plecy już odczuły pozycję. Do tego strumień powietrza dokładnie idzie mi pod kask więc albo muszę leżeć albo muszę być nienaturalnie wyprostowany. To niestety dyskwalifikuje temat mimo wielkiego WOW z samej jazdy (maine boże! Jak to się cudownie prowadzi!)

 

Dla moich celów kufer centralny w zupełności wystarczy.

 

Muszę się przysiąść do wspomnianej CB 1300. Fajna lokomotywa nawet z tą półowiewką.

 

PS

Jak przeglądam ogłoszenia i w tytule widzę IGŁA to już mnie krew zalewa. Potem stan licznika średnio 2500km na rok i dalej już się odechciewa czytać. Pozdrawiam handlarzy z Lubelszczyzny i Rzeszowszczyzny.

 

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Edytowane 8 Maja 2016 przez Kuchaty

[filipr]

Kuchaty teraz zauważyłem, że ze Swarzędza jesteś. To znaczy, żemjesteś moim bliższym lub dalszym sąsiadem,mbo ja też Swaj ;)

 

Pozdr.

F.