Joajer Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Co jest z tymi akumulatorami? Czy tylko ja mam takie problemy? Stara 10-cio letnia czarna yuasa przestała trzymać prąd wiec czas na nowy, nie normalny kwas tylko te bezobsługoweAby nie kupić byle co kupiłem vartę, jesienią... jeździła może 2 miesiące potem motor stał (w ciepłym) wiosna i podładowanie, włączam zapłon, kontrolki się zaświecają, starter i...pstryk nie ma prądu, akumulator stracił przejście na celi, reklamacja uznana, nowa varta i podobna historia po ok pół roku jazdy.I znowu nowy akku ale kupiłem czarną yuasę, byłem szczęśliwy 2,5 roku (trochę mało) i akumulator umarł tak samo nagle jak poprzednie, tyle, że dał mi kilka voltów i udało się odpalić na pych aby wrócić do domu.Ja już nie wiem co kupić, taka awaria w motocyklu jest okropna bo nie da się jechać a w turystyce, gdzieś na na szczycie Stelvio to totalna masakra, od prawie 30 lat jeżdżę jednośladami i nigdy nie miałem takich problemów (ładowanie mam ok)Co mam kupić aby nie trafić znowu na taki shit? niestety typowego kwasa nie kupię bo nie ma-albo wymiar nie pasuje, albo + z drugiej strony, albo prąd za mały więc muszę kupić bezobsługowca, czy typowy żel jest lepszy?Umarły wam też kiedyś nagle akumulatory? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goguś Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Mi tylko raz aku zszedł tak gwałtownie.Zgasiłem moto po jeżdzie i już nie zapalił.Podejrzenie oberwania celi... Ja wymieniam aku bardzo rzadko,raz na kilka lat.Mój aktualny(Yuasa) ma 5 lat i działa bez problemu.... Może jadnak masz coś z ładowaniem? Za duże,za małe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszJ Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Mi tak aka jadło jak miałem alarm w moto, nigdy więcej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaami112 Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 (edytowane) Znaczna większość akumulatorów do motocykli pochodzi z Chin, zmienia się tylko brand (naklejka bądź nadruk na akumulatorze). Kupuj akumulator wykonany w technologii AGM (nie mylić z żelowym). Do AGM też wlewa się elektrolit żeby go uruchomić, zostaje on później uwięziony w płytach i specjalnym separatorze (stąd nazwa Absorbent Glass matt). Taki akumulator jest całkowicie bezobsługowy, cały elektrolit wsiąka w płyty i separator, nic nie chlupie, nie wylewa się i przede wszystkim nic nie należy do niego dolewać w trakcie eksploatacji.Zazwyczaj mają symbol YTX ale to zależy od brandu. Akumulatory żelowe nie są dobre do rozruchu, lepsze zastosowanie mają jako podtrzymanie napięcia. Jeżeli puszczają zgrzewy między-grodziowe (potocznie oberwana cela itp.) to zwróć uwagę na sposób zamontowania akumulatora w motocyklu. Musi on siedzieć sztywno, im większe drgania tym większe prawdopodobieństwo uszkodzenia akumulatora. Edytowane 8 Lipca 2015 przez kaami112 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Znaczna większość akumulatorów do motocykli pochodzi z Chin, zmienia się tylko brand (naklejka bądź nadruk na akumulatorze). Kupuj akumulator wykonany w technologii AGM (nie mylić z żelowym). Do AGM też wlewa się elektrolit żeby go uruchomić, zostaje on później uwięziony w płytach i specjalnym separatorze (stąd nazwa Absorbent Glass matt). Taki akumulator jest całkowicie bezobsługowy, cały elektrolit wsiąka w płyty i separator, nic nie chlupie, nie wylewa się i przede wszystkim nic nie należy do niego dolewać w trakcie eksploatacji.Zazwyczaj mają symbol YTX ale to zależy od brandu.Akumulatory żelowe nie są dobre do rozruchu, lepsze zastosowanie mają jako podtrzymanie napięcia. Jeżeli puszczają zgrzewy między-grodziowe (potocznie oberwana cela itp.) to zwróć uwagę na sposób zamontowania akumulatora w motocyklu. Musi on siedzieć sztywno, im większe drgania tym większe prawdopodobieństwo uszkodzenia akumulatora. To ja mam takie pytanie do zaznaczonego zdania... Czy obecność płyt AGM między ołowianymi zmienia prawa chemiczne związane z elektrochemią ? Z tego co mi wiadomo to ten sam materiał na płytach, ten sam elektrolit o tym samym stężeniu co był/jest w klasycznym kwasiaku a tam niestety trza było pilnować poziomu elektrolitu - dodawać wody - bo jej ubywało podczas pracy - ładowanie/rozładowanie... Więc co jest grane...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaami112 Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 (edytowane) AGM to tylko nazwa technologii. Płyty wykonane są w podobny sposób ale przez wykorzystanie innego stopu ołowiu (zazwyczaj dodatek Ca, która podwyższa próg elektrolizy do wyższego napiecia). Różnica jest w separatorze, w klasycznych akumulatorach jest to mikroporowaty polietylen a w AGM Glass matt czyli coś jak gąbka, która wchłania elektrolit. Kolejna różnica to obudowa akumulatora. W klasycznych wykonanych w technologii niskoantymonowej są otwory odpowietrzajace a tu jest labirynt w wieczku, dzięki któremu to co ewentualnie gazuje, skrapla się spowrotem do celi.Poczytaj o akumulatorach VRLA (żel i agm) w sieci jest trochę informacji. Edytowane 8 Lipca 2015 przez kaami112 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joajer Opublikowano 8 Lipca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 No właśnie akumulatory które umarły nagle były AGM- bezobsługowe, zalane elektrolitem z buteleczek i zamknięte na amen, zwykłego nie założe bo nic nie pasuje: rozmiar, prąd rozruchu, bieguny. Dziwi mnie takie tandeciarstwo, wszystko jest ok za wyjątkiem tych tzw urwanych cel...ale wtedy akumulator jest totalnie kaput a ty pchasz moto do domu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaami112 Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Polecam kupić akumulator u sprawdzonego sprzedawcy. To co czasem nosi miano Yuasa wcale nią nie jest... a jak u Ciebie z ladowaniem i poborem prądu na postoju? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mongor Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Dla tego, ja do swoich, kupuje chinczyka za 120 zeta i wymieniam codwa sezony. Nigdy mi nie padl w drodze. Raz tylko byl problem z yuasa. Wtedykupilem moto z nowym aku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaami112 Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Robię tak samo :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Dzięki za odpowiedź...ale mam następne pytanko... :) Biorę dwa aku, jeden AGM a drugi klasyczny kwasiak, oba o tych samym pojemnościach, napięciu i podobnych gabarytach -płyty, odległości między nimi. Zakładam że są bez ukrytych wad. Obydwa przygotowuję do pracy zgodnie z ich instrukcjami osługi. Następnie obydwa poddaję takim samym cyklom rozładowania/ładowania w tych samych warunkach fiz. - chem. AGM-u nie uzupełniam wodą nb zgodnie jego instrukcją natomiast w klasycznym kwasiaku pilnuję poziomu elektrolitu. Który wcześniej ,,wyzionie ducha,, ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Dzięki za odpowiedź...ale mam następne pytanko... :) Biorę dwa aku, jeden AGM a drugi klasyczny kwasiak, oba o tych samym pojemnościach, napięciu i podobnych gabarytach -płyty, odległości między nimi. Zakładam że są bez ukrytych wad. Obydwa przygotowuję do pracy zgodnie z ich instrukcjami osługi. Następnie obydwa poddaję takim samym cyklom rozładowania/ładowania w tych samych warunkach fiz. - chem. AGM-u nie uzupełniam wodą nb zgodnie jego instrukcją natomiast w klasycznym kwasiaku pilnuję poziomu elektrolitu. Który wcześniej ,,wyzionie ducha,, ?Wróżenie z fusów. Nie przewidzisz chemii. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaami112 Opublikowano 8 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2015 Jak Monter napisał, podczas badań akumulatorów spotykam się z różnymi sytuacjami czasem nielogicznymi. Moim zdaniem, jeżeli płyta w agm została wykonana w technologii wapniowej a w klasycznym i dużym dodatkiem antymonu to pewnie agm wygra test. Na ilość cykli żywotności akumulatora ma wpływ szereg rzeczy nie tylko to czy jest on z uwięzionym elektrolitem czy nie. Poza tym norma EN 50342, traktująca o metodologii badań rozgranicza akumulatory vrla od otwartych, testuje się je troszkę inaczej.Vrla to wygoda, bo nie trzeba zaglądać do środka, jest bezobsługowy. O klasyczny trzeba dbać umiejętnie. Poza tym praca aku to nie tylko ładowanie i rozładowanie. To też zdolność rozruchowa, cca, pojemność rezerwowa, odporność na wibracje i głębokie rozładowanie. Jak byś przeprowadził te testy to niestety ale klasyczny "kwasiak" pierwszy będzie miał dość (teoretycznie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joajer Opublikowano 9 Lipca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2015 wszytko jasne tylko dlaczego stare akumulatory w WSK ach Junakach Cz-ach jakoś żyły a te tandetne agm-y tak łatwo trafia szlag? W aucie jakoś w ciągu mojego życia jeden raz akumulator umarł nagle a w ostatnim czasie jeśli chodzi o moto to zdarzyło się 3 razy? Niestety kwasiaka nie dopasuję do mojego moto bo jest dodtosowany do AGm. Tj wymiar, bieguny i prąd rozruchu, po prostu nie ma takiego kwasa aby pasował, niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 9 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2015 Po prostu masz pecha, tak jak ze złapaniem gumy. Są tacy co nigdy w życiu nie zmieniali opony na poboczu i tacy co robią to pare razy w roku. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.