Którego power cruisera wybrać vzr, vtx czy warrior?

[robertold]

Biorę pod uwagę trzy modela vtx 1300/1800, vzr 1800 i warriora. Moim faworytem jest vzr. Głównie jeżdżę w weekendowe wypady za miasto od 200 do 500 km, 1-2 razy do roku dalszy wyjazd więc wydaje się że daje najwięcej możliwości z zapakowanie maneli i wygodnym usadowieniu pasażerki. Z tego też względu skłaniam się ku odrzuceniu warriora który oferuje niewiele miejsca dla plecaka.

Jak wygląda spalanie w tych motocyklach i jak spisują się w dalszych trasach z pasażerem? Proszę o jakieś opinie, do tej pory jeździłem jedynie nakedami i maszynami typowo sportowymi :)

[jannikiel]

Proponuję 4 model:

 

Ducati Diavel, po przejażdżce, szybko się o reszcie zapomina...

 

Pozdr. J-999

 

P.S. Jest jeszcze V-rod, ale jak reszta jest ciężki....i słabo reagujący na ślepą babę z blasznki wyjeżdżającej z podporządkowanej ulicy/drogi..

Edytowane 13 Września 2014 przez jannikiel

[jeszua]

na początek lektura, potem może będzie łatwiej - o vzr też jakieś pogaduszki były

jsz

[robertold]

Na diavela i vroda mnie nie stać

[jannikiel]

Na V-roda, ??? Jak się poszuka to się znajdzie...trzeba tylko chcieć... chyba, że po prostu to wymówka...., jeśli chodzi o spalanie, to najoszczędniejszy spala od 7 do powyżej, znajomemu VTX 1800 potrafił wypić 12+, a koleżanki męża VZR też podobnie, wszystko zależy od sposobu jazdy....

 

Jednak skoro kolega jeździł wcześniej motocyklami innymi niż powercruisery bez zawieszenia, lub na drewnianych amortyzatorach, radzę konkretnie zrobić takim sprzętem traskę niekoniecznie po równych jak stół drogach, a dopiero potem zacząć szukać....

[Gość starydziad]

To stać cię na Warrior za 20 tyś już kupisz.

Moim zdaniem to taki złoty środek w twoim przypadku.

[jannikiel]

Znajomy sprzedał pomarańczowego V-roda w zeszłym roku za 18500, miał tylko draśniętą z prawej strony atrapę baku, ułamane lusterko i zbite szkło tylnego kierunku...ot co....ale pewnie teraz takich okazji nie będzie..

Pozdr. J-999

Edytowane 13 Września 2014 przez jannikiel

[Gość starydziad]

Znajomy sprzedał pomarańczowego V-roda w zeszłym roku za 18500, miał tylko draśniętą z prawej strony atrapę baku, ułamane lusterko i zbite szkło tylnego kierunku...ot co....ale pewnie teraz takich okazji nie będzie..

Pozdr. J-999

No masz rację ,ale ja bym się bał kupować V-roda za taką kasę .

[jannikiel]

???

Dlaczego, moto sprawdzone i przetestowane przeze mnie.....i jakoś nic mi nie jest??

 

Aha i jeździ po Ostrołęce...tylko już w innym kolorze...

Pozdr. J-999

[robertold]

Na motocykl mam 25-27 tys zł, prawdę powiedziawszy nie patrzyłem w ogóle na vrody bo wydawały mi się totalnie poza zasięgiem finansowym

[robertold]

Decyzja podjęta, celuję w vzr-a :)