Skocz do zawartości

31.08.14 - Walia


Major87
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Kilka dni temu odbyłem krótką wycieczkę po Walijskich serpentynach.

Trasa planowana była na około 300 mil i 10 godzin jazdy i podziwiania widoków. Jechałem razem z kumplem z forum motocyklowego, ja na swojej wiernej Suzi, on na Rjeju RS3.

Spotkaliśmy się w naszym stałym punkcie w Sheffield, dokładniej w Costa Cafe w Tesco Extra. Zrobiliśmy po kawce i wio w drogę. O dziwo to była pierwsza nasza jazda w bardzo fajnej pogodzie - zazwyczaj kiedy ja się wybiorę, leje deszcz (pierwszym razem 308 mil, ulewy przez ponad połowę drogi, drugim razem 224, lało tak cały dzień tak, że moja wieś pływała, a na dodatek ja zaliczyłem glebę około 100 mil od domu).

Daleko nie zajechaliśmy, zaczęły się widoki i postoje dosłownie po kilku milach za Sheffield :D

14924265869_e2e3902aff_c.jpg

14924226529_5cd2ec7148_c.jpg

15110568522_0339a46775_c.jpg


Tak było dosłownie co chwilę. Nie dało się jechać bez zatrzymywania się :D. Będąc tam, pośrodku niczego, widoki robiły niesamowite wrażenie. Do tego fajne drogi, masa zakrętów, jeszcze więcej innych motocyklistów. Jednym słowem - klimat zajebisty :D.

15107896111_f3c8e698aa_c.jpg

 

15110863045_6f74fb32f8_c.jpg

Ja problemów nie miałem żadnych, natomiast mój kompan jak najbardziej. Blokada tarczy potargała mu kabelki pod siedzeniem i przez jakiś czas był bez prądu :D.

Później, wyłożył się na lewy bok. Na szczęście jemu nic się nie stało. moto też ok - tylko plastiki cholernie obdarte. Sprawdziliśmy jako tako maszynę i jazda dalej.

15107836471_2574e5743a_c.jpg

 

14924173850_307f709b6c_c.jpg

Gdzieś na pograniczu zatrzymaliśmy się na stacji w poszukiwaniu żarcia. Żarcia co prawda nie było, ale pech chciał, że koleś zapomniał o blokadzie tarczy i ruszył bez zdejmowania jej. Udało nam się wygrzebać pozostałości, ale cała tarcza pogięta w cholerę, zaciski jakoś nie działały, a motocykl w czasie jazdy kwiczał jak młody prosiak :D. Na szczęście to była jego ostatnia obsuwa na ten dzień :D

14924133520_0d3981496a_c.jpg

15110403582_963915245b_c.jpg

Zastanawiałem się w czasie posiłku, czy aby nie zatankować mojej maszynki, ale jakoś mi to wypadło z głowy :D. W końcu ona nie pali dużo, więc pewnie dam radę jeszcze kawał zrobić na tym, co miałem. Błąd jak cholera :D. Po dojechaniu do miejsca docelowego miałem na liczniku dziennym około 221 mil, a wskazówka od paliwka nawet nie drgała. Zaczęły się jaja, bo na rezerwie mogę zrobić około 20 mil, a byliśmy znowu pośrodku niczego, w niedzielę, około 21. Nic to, szybkie szukanie na google i trafiła się stacja w odległości bodaj 7 mil. Na szczęście była otwarta.

Droga powrotna do punktu startowego w większości była przejechana po nieoświetlonych drogach. Dawno nie widziałem takich ciemności, było dosłownie czarno. Pozbawiłem życia jakieś dwa małe futrzaki (nie wiem co to było, na szczęście się nie wyłożyłem). Pogadaliśmy jeszcze kilka minut pod Tesco i rozjechaliśmy się do domów - oboje dotarliśmy szczęśliwie i bez żadnych problemów.

Generalnie wycieczka kapitalna, działo się bardzo dużo, było śmiesznie, momentami mniej, jednym słowem dzień bardzo udany.

Pobiłem też kilka swoich osobistych rekordów.

Przejechany dystans - 423.9 mili, co przekłada się na 682.2km.
Paliwo - pierwszy raz zużyłem prawie 2 zbiorniki
Czas - od wyjścia z domu do wejścia do domu upłynęło 14 godzin

Generalnie 125 nie uchodzą za moto do turystyki, ale jednak dało się :D i odkryłem coś zupełnie innego - jazdy długodystansowe. Nie wiem, czy jeszcze w tym roku mi się uda, ale mam zamiar podejść do trasy 1000 mil w 24 godziny. Na większym moto oczywiście, bo na 125 1050 mil to, wg google maps 23 godziny 54 minuty ciągłej jazdy.

Relacja mogłaby być o wiele dłuższa, ale w sumie żadne słowa nie są w stanie oddać tego co się działo :D. Mam nadzieję, że zdjęcia, które zamieściłem choć po części pokazują, czym można było nacieszyć oczy.

Następna wyprawa już niedługo.

Z lewą w górze
Major

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie widoczki lubię :D.

O Snowdonii coś tam ekipa przebąkiwała, ale dla większości będzie 'daleko'. Są nas 4 osoby na 125, z czego jeden koleś nawet nie patrzy na moto jak widzi zachmurzone niebo, a panna po wypadku ma problemy z ramieniem i musi brać zastrzyki. Ja przeważnie mam gdzieś dystans czy trasę, jak jadę to jestem zadowolony :D


Niedawno skończyliśmy przerabiać Snake Pass i Yorkshire Dales. W czasie mgły lub podłego zachmurzenia to chyba najlepsze miejsce, w którym można być. Wiatr potrafi być tak silny, że przestawia moto przy 10-15mph :D.

15106566666_5c5ccf39b2_c.jpg

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie zrob pelne uprawnienia na A, wtedy jedz do Szkocji :)

 

DSCF1082.jpg

Edytowane przez Kjujik
Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Pobiłem też kilka swoich osobistych rekordów.

 

Przejechany dystans - 423.9 mili, co przekłada się na 682.2km. (...)

 

 

Generalnie 125 nie uchodzą za moto do turystyki, ale jednak dało się :D

 

Naprawdę nieźle. To właściwie identyczny dystans, jaki kiedyś machnęłam z Pragi do słowackiej Rożn(i)awy. Dla mnie to nie ma się czym chwalić (wręcz przeciwnie, bo R6 i większość zaprawionych w bojach patrzyłaby tylko z politowaniem), choć to była moja najdłuższa jednorazowa trasa. Ale dla takiej popierdółki (bez żadnej obrazy :D ) - gratulacje. Zwłaszcza, że ten Wasz czas przyzwoity, pomijając sprzęt - i na podziwianie, przygody, itp.

Co bym nie myślała o Wyspach - widoki :lalag: . (Ale u nas też bywa przepięknie).

nie

 

M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to powodzenia i wytrwalosci.

Dzięki :D.

 

 

 

Naprawdę nieźle. To właściwie identyczny dystans, jaki kiedyś machnęłam z Pragi do słowackiej Rożn(i)awy. Dla mnie to nie ma się czym chwalić (wręcz przeciwnie, bo R6 i większość zaprawionych w bojach patrzyłaby tylko z politowaniem), choć to była moja najdłuższa jednorazowa trasa. Ale dla takiej popierdółki (bez żadnej obrazy :D ) - gratulacje. Zwłaszcza, że ten Wasz czas przyzwoity, pomijając sprzęt - i na podziwianie, przygody, itp.

Co bym nie myślała o Wyspach - widoki :lalag: . (Ale u nas też bywa przepięknie).

Tak, widoki są kapitalne. Z tymi naszymi sprzętami to różnie bywa :D. RS3 idzie jak burza, ale moja Suzi nie do końca. Pod każdą większą górkę traci parę i zwalnia do 50mph, dorzuć do tego wiatr od przodu i zaczynają się jaja :D. Na 4 jeszcze poleci te 50 ale wskazówka obrotomierza już włazi na czerwone - a tak wyglądała znakomita większość trasy :D.

 

Czasu zmarnowaliśmy bardzo dużo, do tego droga powrotna była nieco wolniejsza, bo było zbyt ciemno, żeby jechać z prędkościami okołolimitowymi.

 

W każdym razie, spodobało mi się i w październiku mam zamiar podjąć wyzwanie Long Distance Riders - Easy Rider. 500mil w 12 godzin na mojej 125. Oj będzie się działo :D.

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie, spodobało mi się i w październiku mam zamiar podjąć wyzwanie Long Distance Riders - Easy Rider. 500mil w 12 godzin na mojej 125. Oj będzie się działo :D.

 

Co to takiego ?

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie chodzi o przejechanie określonej odległości w wytyczonych ramach czasowych. Później można zapłacić kilkadziesiąt dolców i wysłać dokumentację trasy, a w zamian dostaje się naszywkę i certyfikat :D. Myślałem o brytyjskim Saddle Sore 1000, ale nie dam rady przejechać 1000 mil w 24godziny na 125. Miałbym dosłownie 6 minut luzu i około 5 tankowań, a gdzie jakieś żarcie, papieroch, wyskok w krzaki na siku itp.

Tutaj jest link, możesz poczytać nieco więcej

http://www.longdistanceriders.net/rides/

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki, poczytalem ale to nie dla mnie. Jestem zdeklarowanym wrogiem naszywek, zawieszek i innych lisich kitek :)

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam do naszywek nic nie mam, a że '1%er' mi nie pasuje, to taka byłaby fajna :D.

Głównie jednak nie chodzi mi o naszywkę, tylko o sprawdzenie, czy mam wystarczająco dużo samozaparcia, żeby na takim piździku jechać praktycznie non stop :D.

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chcesz sie sprawdzic to rob A i w 2016 lec z nami do RPA. Bedzie znacznie wiecej mil niz jeden tysiac :)

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko na autostradzie możesz to zrobić, inaczej nie dasz rady bo musisz przejechać 66km w godzinę a na twoim sprzęcie na normalnej drodze będzie to praktycznie niemożliwe. Zresztą nawet na drodze szybkiego ruchu będzie to mega trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...