Skocz do zawartości

Nieuczciwy mechanik


Pini0
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa wygląda tak, że w tamtym roku kupiłem swój pierwszy motocykl, no i o mechanice to ja wiem tyle, że maszynę trzeba regularnie serwisować - więc do serwisu oddałem. Najbliższego jaki w mojej mieścinie udało mi się znaleźć. Z początku wyglądał na porządnego i obeznanego w temacie, a do tego prowadzi ładny sklep w samym centrum. No to motocykl oddałem i czekałem na wiadomości.

Przy odbiorze powiedział mi, że zawory będzie w stanie wyregulować jedynie gdy będą płytki - bo inaczej to on nie ma sprzętu. Pomyślałem sobie tylko, że nie do końca wiem o czym mówi, ale okej.

W końcu telefon dzwoni, dowiaduje się, że motocykl rozebrany, na szczęście są płytki i wszystko będzie miodzo, gaźniki też się wyreguluje. Kolejny telefon, zerwał jedną ze śrub przy deklu, "robie wszystko zgodnie z serwisówką" - mechanik, który teraz po nim sprząta aż się zdziwił "czego on tam szukał?!". No, ale już go kończy robić, skręca wszystko, jeszcze powiedział, że zejdzie z ceny - to już myślę niech kończy, po oddaniu więcej się nie spotkamy. Oddaje, na miejscu informuje mnie, że nie do końca udało się wyregulować jednego z zaworów, dlatego słychać to klepanie. Niech już oszczędzi mi i sobie - myślę.

Kolejna przygoda. Po około tygodniu zauważyłem, że przy złączeniu górnej pokrywy z resztą silnika pojawia się olej. No to sprawdzam śrubki, jedna niedokręcona, a druga, zgadliście - zerwana. No ch*j by to(go) strzelił... Znalazłem kogoś innego, zrobił co miał zrobić i heja, jeżdżę dalej.

Do niedawna. Motocykl zaczął trochę głośniej chodzić i stracił na mocy. Tym razem poszerzam obszar poszukiwań warsztatów motocyklowych i znalazłem. I co wynikło do tej pory? Proszę:

- gaźniki nieruszone

- zawory regulowane są śrubkami (czyli też nie tknął, jakby ktoś się pogubił)

- pęknięta membrana gaźnika i korekcja ustawienia łańcucha rozrządu (ale te to już inna bajka)

 

Posiadam papier od tamtego znawcy tematu, gdzie wszystko dokładnie jest wymienione jakich czynności się podjął przy tym z dupy serwisie.

Czy da się coś z takim facetem zrobić, a jak tak to czy warto?

Jedyne co mi na razie do głowy przyszło to to, że w lipcu będę miał 2-3 tygodnie wolne, gdzie trochę czasu będę miał na rozreklamowanie jego biznesu w internecie - przynajmniej na tym się trochę znam.

Na prawdę nie rozumiem niektórych ludzi. Czy tak trudno powiedzieć, że on się takim motocyklem jeszcze nie zajmował i nie chciałby ryzykować? A potem jeszcze udawać, że wszystko jest w porządku.

 

Sorki, za ten wywód ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrot kosztow + kasa za zwrot / naprawe uszkodzonych elementow

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się ale to będzie musiał sprawę oddać do sądu i jak udowodni że to zrobił ten mechanik a nie ktoś inny.

Sprawa wygląda nie ciekawie. najlepiej tak jak radzi ks-rider zwrot kasy ale tylko polubownie idź do chłopa i wykłóć kasę, postrasz.

Jak tymi metodami nic nie załatwisz to jeszcze można iść do prawnika aby wysłał mu pismo, że jak nie zwróci kosztów to sprawa trafi do sądu może po takim postraszeniu odda kasę. A jak nie to sąd, ale wydaje mi się, że nie warte zachodu (jeszcze zależy o jaką kasę chodzi).

 

Tak to jest, że ciężko o mechanika z prawdziwego zdarzenia, a reszta to nawet koło mechaników nie stała.

 

Aha jeszcze jedno, niech Ci ten mechanik co teraz oddałeś moto napisze pismo co zrobił, dlaczego i co zostało uszkodzone.

Edytowane przez zdzisiek19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie wiem czy chcę się bawić w sąd...

 

Chyba spróbuje z tym, że mi ten mechanik wszystko opisze. Tak jak mówisz zdzisiek.

No a potem poradzić się do prawnika, i wtedy w trakcie próby polubownego zalatwienia sprawy tym pisemkiem się w razie czego będę posiłkować.

 

To chyba jednak robienie zdjęć przed oddaniem motocykla nie było takim głupim pomysłem. Oby jeszcze było widać na nim, to, że ta śruba została zerwana przy deklu.

Paragony też mam, tylko już nie pamiętam na co dokładnie one były.

 

Zobaczymy co jeszcze z tym motocyklem wyjdzie... ehhh. Cóż, przynajmniej wyniosę z tego jakąś naukę :blush:

Edytowane przez Pini0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostales wydymany a bawisz sie w chce mi sie a nie chce mi sie.

 

Bierzesz bieglego mechatronika ktory sporzadza expertyze. Sad przyklepnie i po ptokach.

 

Moze sie ciagnac, moze byc kosztowne ale sprawa jest do wygrania, tyle, ze trzeba chciec.

 

Polubownie to ja bym Ci powiedzial spadaj na drzewo liscie policzyc.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To tak na zakończenie tematu powiem Wam jak to się skończyło.

Motocykl jest już zrobiony i chodzi cacy, no poza tym rozrządem i sprzęgłem, które już chce na emeryture. Ale jest w prządku.

Byłem u tego wcześniejszego mechanika, pogadałem z nim. I razem podjęliśmy decyzję, że odda mi to co zapłaciłem u niego za cały serwis.

 

I nie będę już pisał kto to był. Powiem tylko tyle, jakby ktoś szukał warsztatu w okolicach Garwolina, to mogę coś wtedy na PW podpowiedzieć.

 

The End.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma tam sklep, robi gdzie indziej. Chociaż jest też drugi co ma warsztat w Garwolinie, który z tego co wiem, czasami tylko mówi, że robił - usłyszałem, że "taki oszukańczyk z niego".

Ale to pewnie tylko takich jak ja łapią, co dopiero z motocyklami się po tyłkach wąchają i mają nadzieje, że ich od razu nie zje, a kiedyś kiedyś po czasie wychodzą różne kwiatki.

 

Ja tam go tu teraz z imienia i nazwiska wymieniać nie będę, w końcu się dogadaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu ręce opadają . Mimo wszystko powineneś go zareklamować , bo owszem tobie kasę odda , ale jak trafi na podobnego klienta który się nie zna tak jak ty , to znowu go naciągnie i tak biznes będzie sie kręcic .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie wiem dlaczego czujesz się zobowiązany wobec gościa, który nabił Cię w butelkę.

Napociłeś się nieco aby napisać pierwszego posta i myślę, że zostało Ci siły aby przedstawić pseudo fachowca aby uchronić innych...

..w końcu tytuł tematu mówi o tym.

Czyż nie kolego ?

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...