Piotrek_Sanok Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Witam.Jestem szczęśliwym posiadaczem Yamahy XJ 550 którą przerabiam na cafe racera. Dodam, że jest to moja pierwsza przeróbka na której uczę się co i jak :). Mam pytanie odnośnie elektryki w tym motocyklu. Wiem, że jeżeli chodzi o elektrykę a szczególnie taką jaką ja mam w swoim motocyklu to raczej pytanie do wróżki ale może ktoś mi podpowie na co zwrócić uwagę.Do rzeczy wcześniejszym posiadaczem tego motocykla był jakiś morderca który całą skrzynke z bezpiecznikami "fachowo" naprawiał. Wszystkie nóżki od szklanych bezpieczników były wyłamane i w 2ch wiejscach gdzie były bezpieczniki przylutowano do kabli w 2ch kolejnych miejscach kable były połaczone bez bezpieczników poza tym na przekaźniku rozrusznika ( http://allegro.pl/przekaznik-rozrusznika-yamaha-xj-550-600-650-turbo-i3979677669.html ) kable (te cienkie) były lutowane i to byle jak i niezabezpieczone poza tym jeden z kabli miał uszkodzoną izolacje. Wczoraj zabrałem się za naprawę założyłem w skrzynce bezpieczników nowe bezpieczniki (odcinałem pojedyńczo i lutowałem nowe a przynajmniej tak mi się zdaje bo teraz już niczego nie jestem pewny :)) w przekaźniku odlutowałem kable poprawiłem izolacje i przylutowałem spowrotem zabezpieczając lut przed wilgocią.Poskładałem wszystko do kupy i............. wtopa brak prądu zegary w ogóle się nie zapalają. wyciągnąłem miernik i sprawdziłem na bezpiecznikach poza 1szym nie ma w ogóle napięcia. Teraz pytanie za 100 punktów o co kaman ?? Bateria 100% sprawna (nowa),nie ma żadnego zwarcia akumulator sprawdzałem i dla pewności podładowałem, czy możliwe jest żeby przyczyną był ten przekaźnik rozrusznika (widać że był mocno dłubany)?? wydaje mi się, że jeżeli nawet szlag by go trafił zegary powinny sie zapalać.Przed moją naprawą pomimo, że instalacja była w opłakanym stanie wszystko chodziło. Proszę o jakieś pomysły podpowiedzi ew. tel. do dobrej wróżki :)))Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jareckiz Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Witam.Jestem szczęśliwym posiadaczem Yamahy XJ 550 którą przerabiam na cafe racera. Dodam, że jest to moja pierwsza przeróbka na której uczę się co i jak :). Mam pytanie odnośnie elektryki w tym motocyklu. Wiem, że jeżeli chodzi o elektrykę a szczególnie taką jaką ja mam w swoim motocyklu to raczej pytanie do wróżki ale może ktoś mi podpowie na co zwrócić uwagę.Do rzeczy wcześniejszym posiadaczem tego motocykla był jakiś morderca który całą skrzynke z bezpiecznikami "fachowo" naprawiał. Wszystkie nóżki od szklanych bezpieczników były wyłamane i w 2ch wiejscach gdzie były bezpieczniki przylutowano do kabli w 2ch kolejnych miejscach kable były połaczone bez bezpieczników poza tym na przekaźniku rozrusznika ( http://allegro.pl/przekaznik-rozrusznika-yamaha-xj-550-600-650-turbo-i3979677669.html ) kable (te cienkie) były lutowane i to byle jak i niezabezpieczone poza tym jeden z kabli miał uszkodzoną izolacje. Wczoraj zabrałem się za naprawę założyłem w skrzynce bezpieczników nowe bezpieczniki (odcinałem pojedyńczo i lutowałem nowe a przynajmniej tak mi się zdaje bo teraz już niczego nie jestem pewny :)) w przekaźniku odlutowałem kable poprawiłem izolacje i przylutowałem spowrotem zabezpieczając lut przed wilgocią.Poskładałem wszystko do kupy i............. wtopa brak prądu zegary w ogóle się nie zapalają. wyciągnąłem miernik i sprawdziłem na bezpiecznikach poza 1szym nie ma w ogóle napięcia. Teraz pytanie za 100 punktów o co kaman ?? Bateria 100% sprawna (nowa),nie ma żadnego zwarcia akumulator sprawdzałem i dla pewności podładowałem, czy możliwe jest żeby przyczyną był ten przekaźnik rozrusznika (widać że był mocno dłubany)?? wydaje mi się, że jeżeli nawet szlag by go trafił zegary powinny sie zapalać.Przed moją naprawą pomimo, że instalacja była w opłakanym stanie wszystko chodziło. Proszę o jakieś pomysły podpowiedzi ew. tel. do dobrej wróżki :)))Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc. www.caferacer.com.plPrzekaźnik odpowiada tylko za włączenie rozrusznika. Źle połączyłeś kable. Bez manuala nie dasz rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Musisz sprawdzic miernikiem gdzie prad dochodzi.Powinien dojsc do wlacznika zaplonu i stamtad po przekreceniu kluczyka pojsc na odbiorniki.Obwod zaplonowy oprocz tego bedzie zabez pieczony wylacznikiem zaplonu przy rollgazie na kierownicy.Sprawdz wszystkie kostki laczace i przewody masowe ( polaczenia z rama ) .Tam musie byc dobre przejscie pradu a niewielu wlascicieli to sprawdza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
proxma Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Coś gdzieś źle poskładałeś.Po rzekręceniu zapłonu powinno się pojawić napięcie na brązowym przewodzie tym wchodzącym do skrzynki.Ja nie ma to sprawdź czy masz napięcie na kostce włącznika -czerwony przewód.Ze skrzynki też wychodzi czerwony( wsumie 2 czerwone).A zresztą tutaj masz schemat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_Sanok Opublikowano 16 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 Wielkie dZięki za pomoc zaraz drukuje schemat i ide do gararzu :)Operacja zakończona sukcesem :).Ale pokolei podłączyłem akumulator jeszcze raz sprawdzam bezpieczniki i tylko na 1szej parze (kabel czerwony) jest napięcie ide dalej rozpiąłem kostke od stacyjki napiecia brak. Wracam do bezpieczników napiecie na czerwonym kablu jest ale nie idzie dalej co sie okazało.... łapka w którą wpina się szklany bezpiecznik została zaciśnięta na kablu tak mocno, że kabel został obcięty izolacja była cała ale w środku kabel obcięty. Przykładając miernik do łapki pokazywał mi napiecie ale dalej nie przekazywał bo kabel w izolacji był obcięty. I tak dzięki Waszej pomocy udało mi się rozwiązać problem bez pomocy wróżki... Jeszcze raz dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 16 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 I o to chodzi, nie jest to takie trudne jak juz sue do tego zabierzesz :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.