Potrzebna porada co na 70 km dziennie, dla już takiego co jeździ. Ale Rozbitego

[Gość małaMi]

Nie wiem czemu ale przed oczami stanął Burgman.

dokładnie też o tym pomyślałam jak przeczytałam jego post :biggrin: .

enduro do miasta :dry: , chyba prędzej jakieś supermoto :rolleyes: .

Edytowane 22 Grudnia 2013 przez małaMi

[mbakol]

Ze względu na dwóch synów i 33 lata, oraz wyjazdy na polowanie, to jedynie jakiś ruski z wózkiem bocznym. P.S. Nie wspomniałeś czy masz żonę. Ile lat, wzrostu i waga?

 

Mongor jestem tej zasady że kto pyta nie błądzi.

 

Więc aby stało się zadość, mam żonę jest starsza o 2 lata, wzrostu ma 159 cm wagi 47kg, w biuście 86cm, w pasie 57cm, w biodrach 85cm, raczej nie nażekam.

Synów dwóch bo nam się tak wspólnie udało i z tego jestem bardzo zadowolony, może też polubiąą dwa kólka.

Na polowania chodzę najcześciej pieszo bo do lasu mam może 3km, a jak pada itp. to jadę samochodem lub jak już wcześniej pisałem jadę MZ-tką - bo jest cicha i w miarę zwrotna i straż leśnia się nie czepia.

A jak bym chciał dokupić sobie wózek boczny to już były dokupił nawet z zamykanym na klucz kuferm, lecz po co dzieci i żona w pracy , i w ruchu miejskim też chyba nie ???

Jeśli jedna chodzi o ruski sprzęt to ja kojażę tylko Dniepra ale myślę że Ty jestś starszy bo masz 43 lata i powinienś błysnąć wiedzą w tej kwestji.

Choć przyznam że nie myślałem o ruskiej mototyzacji a może to mój błąd, kto to wie ???

Edytowane 22 Grudnia 2013 przez mbakol

[Staszek_s]

Masz rewir łowiecki tuż za płotem czy kłusujesz? :)

[shuy]

Masz rewir łowiecki tuż za płotem czy kłusujesz? :)

Zależy na co poluje. Jak się połączy dwie pasje - polowanie i kobiety - to daleko nie trzeba chodzić.

[mbakol]

Masz rewir łowiecki tuż za płotem czy kłusujesz? :)

 

Nie mieszkam w okręgu łowiecki i nie kłusuje, teraz już kłusowników tylu nie ma co kiedyś, ale tych czasów tak dobrze nie znam.

[Staszek_s]

Ok, to wracając do tematu, DL 650 byłby znakomitym wyborem, ale w zakładanym budżecie i przy konieczności zakupu wymienianego ekwipunku będzie Ci bardzo ciężko kupić sensowny egzemplarz. Prędzej wierzę w zakup udanego egzemplarza Deauville 650 i to byłby niezły wybór, niekoniecznie w leśne dukty, ale jak najbardziej w trasę i do miasta.

No i Honda Transalp - to dobry kompromis i chyba można kupić w niższej cenie niż DL 650.

[mbakol]

Zależy na co poluje. Jak się połączy dwie pasje - polowanie i kobiety - to daleko nie trzeba chodzić.

 

A polowania odbywają się tak że masz przydział na daną zwierzynę i to bardziej zamiłowanie i sport niż pasja. Z kobietą na polowanie to tak średnio ... z doświadczenia.

Tak że jak polowanie na żonę to nawet z domu nie muszę wychodzić i będzie zgodnie z przepisami.

Edytowane 22 Grudnia 2013 przez mbakol

[Staszek_s]

Przy okazji, fajna ta czerwona ze zdjęcia, wymyka się upływowi czasu.

[mbakol]

Ok, to wracając do tematu, DL 650 byłby znakomitym wyborem, ale w zakładanym budżecie i przy konieczności zakupu wymienianego ekwipunku będzie Ci bardzo ciężko kupić sensowny egzemplarz. Prędzej wierzę w zakup udanego egzemplarza Deauville 650 i to byłby niezły wybór, niekoniecznie w leśne dukty, ale jak najbardziej w trasę i do miasta.

No i Honda Transalp - to dobry kompromis i chyba można kupić w niższej cenie niż DL 650.

 

Dzięki wielkie zapoznaje się z tematem bo znałem tylko transalpa, więc się dokształcam i z Suzuki i z Hondy. Tylko jako mało doświadczony pytam czy one do miasta nie są duże ?? bo wygląd mają ...

I proszę mnie źle nie rozumieć

[Gość Visuz]

Ok, to wracając do tematu, DL 650 byłby znakomitym wyborem, ale w zakładanym budżecie i przy konieczności zakupu wymienianego ekwipunku będzie Ci bardzo ciężko kupić sensowny egzemplarz. Prędzej wierzę w zakup udanego egzemplarza Deauville 650 i to byłby niezły wybór, niekoniecznie w leśne dukty, ale jak najbardziej w trasę i do miasta.

No i Honda Transalp - to dobry kompromis i chyba można kupić w niższej cenie niż DL 650.

 

Transalpy 600-ki mogą w lekkim terenie na odpowiednich oponach naprawdę sporo zdziałać w przeciwieństwie do DeeLek. Ale już Transalpy 650 razem z większym silnikiem dostały też mniejsze kółko z przodu i niestety ich "terenowość" się skończyła. Za Transalpa w dobrym stanie trzeba słono zapłacić. Wrażenie ich taniości wynika raczej z dużej liczby trupów na rynku.

[Staszek_s]

Wiesz, dla mnie jak motocykl nie ma zamontowanych bocznych kufrów to nadaje się do miasta, aczkolwiek nie dorówna 125ccm skuterkowi w przeciskaniu się w korkach. Każdy z wymienionych jest sporo większy i cięższy od etezetki, więc i tak musisz się przestawić. Natomiast te proponowane są wygodne dla pasażerki, a w końcu po coś kupujesz ten drugi kask...

 

Ale, jeżeli ta pasażerka to tylko na okazjonalne, krótkie wypady, to może rozszerz krąg poszukiwań o średniej pojemności nakedy, w sumie na polnej drodze pojedziesz nimi tak samo jak pseudoterenowymi enduro w rodzaju deeela czy transalpa (chociaż ten chociażby z racji zastosowanych opon w terenie jest nieco lepszy).

Edytowane 22 Grudnia 2013 przez Staszek_s

[Gość Visuz]

 

Dzięki wielkie zapoznaje się z tematem bo znałem tylko transalpa, więc się dokształcam i z Suzuki i z Hondy. Tylko jako mało doświadczony pytam czy one do miasta nie są duże ?? bo wygląd mają ...

I proszę mnie źle nie rozumieć

 

Transalp nie jest za duży do miasta. Może wygląda na dużego, bo jest wysoki. Ale dzięki temu siedzi się na nim wygodnie jak na skuterku. Jest zwrotny i poręczny. Jego silnik jest znany z długowieczności i bezawaryjności. Miałem Transalpa i czasem za nim tęsknię.

 

P.S. I polecałbym te z silnikiem 600, ewentualnie 650. Te najnowsze z silnikiem 700 to już tylko Transalp z nazwy według mnie.

Edytowane 22 Grudnia 2013 przez Visuz

[janek dzbanek]

zakrec sie za robota w Obornikach, mnostwo problemow rozwiazanych za jednym zamachem. No i dawaj tu fote zony;)

[shuy]

V-Strom i Transalp to na papierze bardzo podobne motocykle. Suzuki jest dużo cięższy w czasie postoju, ale za to tańszy niż Honda w podobnym stanie. Przymierz się do siodełka. Jak Ci nie przeszkadza ciężar to chyba lepiej bierz Suzuki.

W terenie radzi sobie kierowca a nie motocykl, więc do lasu też się nim wybierzesz, jeśli będziesz jeździł po drogach, a nie chaszczach.

 

Niestety w obydwu przypadkach Twoja żona będzie skazana na miejsce pasażera. A może nie niestety...

[Rura_]

A ja od siebie napiszę tak:

Pomierz sobie różne motocykle i SAM wybierz co Ci najbardziej pasuje. Praktycznie o wszystkich jest sporo napisane, więc tak rzucone hasłowo nazwy wystarczają.

Od rusków w tym budżecie się trzymaj z daleka, chyba, że będziesz chciał nowej Żonki poszukać ;-), albo masz taką jak moja co sama mnie namówiła, żeby sobie znowu toto kupił ;-). Poza tym - paliwożerne, wolne, niewygodne, nie przyspiesza, nie hamuje, , w każdym korku stoisz, w lecie się gotuje w korkach, co chwilę coś się dzieje nawet jak na tip top masz zrobione (czasem pierdoły typu żarówki jak masz 6V instalację potrafią zmarnować dzień). Ja w swoim robie teraz właśnie miszung i po tym jak zastąpiłem wszystkie, nie licząc głównej, LEDami to teraz zmieniam wkład reflektora na H4 i daję żarówkę 6V H4, bo te oryginalne rosyjsko-chińskie kosztowąły mnie za dwa pudełka w tym sezonie, czyli sporo kasy i nerwów.

 

A i jeszcze jednego nie rozumiem, na kiego mu turystyczny sprzęt na 35 km w jedną stronę, z tego sporo po mieście? Przecież to ze 20 minut jazdy maksymalnie, a nie trzy dni. A tym bardziej jak chce chłopina czasem w teren wyskoczyć? Popatrz za jak najnowszymi KLE500, można za bardzo rozsądne pieniądze wyjąć takiego sprzęta teraz. A no i KONIECZNIE weź ze sobą na oględziny kogoś kto ma w tym obycie i wiedzę, nie kupuj pod żadnym pozorem sam! TDM też fajny sprzęt, tak samo jak Hondy, ale tutaj będziesz miał starsze, pewnie bardziej zajeżdżone i z większym prawdopodobieństwem jakiś zdarzeń losowych ;-).