Skocz do zawartości

Wypadek w korku


kozaqn
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym poznać waszą opinię na temat wypadku który opiszę, ale mam pewne zastrzeżenia aby nie wypisywać: "ewidentnie jego (moja) wina" tylko prosze wypowiedzi argumentować. Miesiąc temu miałem wypadek i omijałem korek z lewej strony, ale przekroczyłem podwójną ciągłą. W pewnym momencie wjechał we mnie z prawej strony samochód, okazało sie że inny kierowca przepuścił go, ja natomiast znajdowałem się na lewym pasie ruchu skutki tego zdarzenia prawdopodobnie bede odczuwał dosyć długo ponieważ złamałem obojczyk i uderzenie było na tyle silne, że złamam mi kość pięty (do tej pory sądziłem że pięty nie można złamać). Policja przynała mi manda i go przyjąłem ponieważ sądziłem, że skoro ja znajdowałem się na złym pasie ruchu to jestem sprawcą. Następnego dnia znajomy z drogówki oznajmił mi, że nie mogłem dostać mandatu za spowodowanie wypadku ponieważ ja znajdowałem się na drodze z pierwszeństwem przejazdu (pomimo jazdy pod prąd), a on wyjeżdżał z drogi podporządkowanej ze znakiem STOP i to on miał obowiazek upewnić się czy ma mozliwość bezpiecznego włączenia się do ruchu nie stwarzając tym samym zagrożenia. Słuchając rady znajomego złożyłem wniosek o umożenie mandatu argumentując moją niewinność spowodowania kolizji tym, że to ja znajodwałem się na drodze z pierwszeństwem przejadu pomimo tego że nie byłem na swoim pasie oraz, że on włączał się do ruchu i nie zastosował się do znaku A-20 (STOP). Jak się okazało, po miesiącu dostałem odpowiedź z sądu i muszę się stawić na rozprawę. Sprawe oddałem do sądu ponieważ nie chciałem być uznany za sprawce wypadku, liczę na to że dostane jedynie mandat za wykroczenie którym było przekroczenie podójnej ciągłej, a kierowca samochodu za nie zastosowanie sie do znaku A-20, a w najgorszym wypadku współwinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli samochód miał przed sobą znak STOP to znaczy że całe zajście miało miejsce na skrzyżowaniu (o ile dobrze znam def. skrzyzowania), więc wydaje mi się że za powód kolizji zostanie uznane Twoje wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym (przed / na skrzyzowaniu + linia ciagła).

 

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i więcej uwagi następnym razem - korki to dżungla, trzeba mieć oczy (i uszy) dookoła głowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzik. Kierujący, ten który przepuścił uprzejmie kierowcę z którym miałeś wypadek, raczej nie był uprawniony do kierowania ruchem. Dlatego kierowca pojazdu w który uderzyłeś nie może się tłumaczyć że wjechał bo go ktoś "wpuścił".

"Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Samochody w tym momencie stały, czyli OMIJAŁEM (nie wiem tylko jak zeznali świadkowe)

2. Nie było żadnej sygnalizacji świetlnej (jechałem drogą z pierwszenstem on wyjechał z podporządkowanej)

Co do tego omijania to raczej wynika ono z całego zdarzenia, ponieważ samochód stał aby wpuścić kierowcę z pod podporządkowanej (wiec cały ruch musiał stanąć w miejscu)

Czytałem bardzo podobny przypadek tylko, że samochód włączający się do ruchu miał znak "ustap pierwszeństwa" i został wpuszczony przez samochód dostawczy, więc włączający się do ruchu nie mógł zobaczyć motocyklisty, gdyż gabaryty tego samochodu na to nie pozwalały. Ten przypadek różnił się od mojego tym, że to motocyklista wjechał z samochód i nie doznał poważniejszych obrażeń. Sprawa wylądowała w sądzie i z tego co napisał twórca tematu to skończyło się na współwinie, gdyż miał ograniczoną widoczność przez dostawczaka (gdyby nie to cała wina zostałaby zrzucona na kierowcę samochodu)

Edytowane przez kozaqn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie za uznaniem Twoich racji stoi to, że omijałeś, co wolno Ci robić w obrębie skrzyżowania. Przekroczenie linii podwójnej ciągłej w tym wypadku nie powinno być powodem do ukarania.

Jeśli samochód przepuszczający stał bo chciał a nie musiał, to wyłączył się z ruchu i w tym przypadku już MUSIAŁ ustąpić wszystkim łącznie z tym wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej. To wynika z przepisów.

Jednak ten wyjeżdżający z drogi podporządkowanej winien ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu poruszającym się drogą z pierwszeństwem.

Przeciwko Tobie jednak świadczy fakt, że nie zachowałeś szczególnej ostrożności wjeżdżając na skrzyżowanie. Sąd może w tym przypadku uznać część Twojej winy polegającej na tym, że nie wziąłeś pod uwagę tego, że pojazd przepuszczający z jakiegoś powodu stał i omijanie go było czynnością nierozsądną z Twojej strony.

Znajoma prawniczka na moje pytanie o sytuacje nieopisane w Ustawie powiedziała mi, że sądy w tym przypadku mogą kierować się tzw. "zdrowym rozsądkiem".

Jeśli przed pojazdem przepuszczającym było wystarczająco dużo miejsca na opuszczenie skrzyżowania, to ja na Twoim miejscu twierdziłbym, że według Twojej oceny, skoro jechać mógł a stał, to widocznie miał awarię co w pełni usprawiedliwiałoby Twój manewr omijania nawet kosztem przekroczenia linii podwójnej ciągłej aby nie powodować niepotrzebnego zatoru w obrębie skrzyżowania.

Podkreślam jednak, że jest to moja całkowicie subiektywna opinia.

Pozdrawiam.

h.

Edytowane przez hikor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

identyczny przypadek (tylko nie z udziałem motocykla) widzieliśmy niedawno w "uwaga pirat"; uznana została wina kobiety włączającej się do ruchu, a za podwójną ciągłą znalazł się samochód omijający stojący przed skrzyżowaniem autobus - uznał, że skoro autobus nie wjeżdża na skrzyżowanie, to on sobie może go minąć. dla mnie taka interpretacja jest co najmniej dziwna, wszak włączający się do ruchu nie miał w normalnych warunkach prawa oczekiwać, że ktoś będzie jechał pasem pod prąd - ale zgodnie z orzeczeniem policjanta w programie byłbyś niewinny, a winę wyłączną ponosi włączający się do ruchu, zgodnie z obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie nie ponosisz winy, nie gra roli, czy przekroczyles Linie ciagla cze tez nie znajdowales sie na innym pasie ruchu, nie gra tez znaczenia w ktorym kierunku jechales. Znak STOP czy tez Ustap Pierszenstwa sa znakami negatywnymi i wlaczajacy sie do ruchu zobowiazany jest upewnic sie podczas wlaczenia sie do ruchu czy tez wjazdu na droge z pierszenstwem do upewnienia sie w obydwu kierunkach ( dwuch stron ) a nie tylko z jednej strony.

 

Wyluzuj, pojdziesz na rozprawe i swdzia zasadzi. Na Twoim miejscu pomyslal bym o adwokacie, bo moze sie zdarzyc, ze strona przeciwna bedzie go miale i pojedzie z toba jak z dzika swinka na zakrecie, albo jek ze stadem dzikow.

 

powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kojarzę dwa przypadki z uwaga pirat albo drogówki:

pierwszy: droga jednokierunkowa, gość wyjeżdża z bramy patrzy, że prawa wolna i jedzie ładując się czołowo w kaparkę, która jechała pod prąd -tyle, że tu był znak, że droga jednokierunkowa nie dotyczy pojazdów budowy - tak czy siak wina włączającego się, gdyż to on musi zachować szczególną ostrożność i przepuścić wszystko co się rusza.

drugi: podobny do opisanego dwa posty wyżej (może ten sam bo już nie pamiętam dokładnie) - korek, ktoś "wpuszcza" pana z prawej i dochodzi do kolizji z kimś kto omijał korek pod prąd by skręcić w lewo na tym samym skrzyżowaniu. Wina włączającego się. wina zmieniającego kierunek jazdy.

Podobnie uważam w Twoim przypadku, włączający się do ruchu pan z drogi podporządkowanej musi ustąpić wszystkim poruszającym się w obu kierunkach.

Choć jest też przepis, mówiący że uczestnik ruchu ma prawo uważać, że inni stosują się do przepisów. Nie mnniej jednak za winnego kolizji uznał bym kierowcę samochodu.

Edytowane przez blacksheep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

W tym przypadku należy wypowiadać się precyzyjnym językiem.

Pojazd, który uderzył w założyciela tematu nie włączał się do ruchu gdyż wjeżdżał na skrzyżowanie z innej drogi.

On był w ruchu.

To tak tylko gwoli ścisłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Musztarda po obiedzie. W 99% przypadków wniosek o uchylenie mandatu karnego nie ma szans powodzenia. W ten sposób możesz tylko kwestionować to, że przypisany Ci czyn nie był wykroczeniem. Ty zaś kwestionujesz okoliczności faktyczne - czyli to, kto był w tym wypadki winnym spowodowania kolizji. Wykroczenie było, przyjmując mandat przyjąłeś na siebie winę.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ciekawy jestem jak się sprawa zakończyła.

 

Niestety ja obstawiam ze tak jak mowi lukasz aprilia. W momencie kiedy przyjales mandat nic juz się nie da zrobić. Tak mi kiedyś sedzina powiedziała po probie odwołania sie od przyjetego mandatu.

Jak został podpisany odwołać sie mozna jedynie jezeli to co jest wpisane na kwitku nie jest wykroczeniem np picie coli w miejscu publicznym.

 

Mnie nauka kosztowała 500 zl ale teraz wiem ze w sprawach gdzie pojawaia sie odrobina niepewności nie przyjmuje się mandatu

Strony internetowe i aplikacje www: www.seeyou.net.pl

Automatyzacja produkcji, kartoniarki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...