Skocz do zawartości

uszkozony napinacz rozrządu gs500


Gość komandosek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się, że to nie może byc od łańcucha rozrządu. Kolejność jest taka łańcuch -> ślizg -> napinacz. Musiałoby zetrzec cały ślizg.

 

A mnie się wydaje, że Tobie się źle wydaje :biggrin:

 

A może podczas składania silnika jakiś początkujący adept sztuki mechanicznej zgubił ślizg i zmontował bez ?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Dziękuję za pomoc.

Wygląda to bardzo nieciekawie i chyba czeka mnie rozebranie połowy silnika by jakiś dostać się do slizacza, lub tego co z niego zostało.

Rozumiem ze w takim wypadku i łańcuch rozrządu bezwzględnie idzie do śmieci.

 

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli że masz ten ślizg i jest OK czy nie ma i będziesz go szukał? Bo jeśli jest i wygląda OK to znaczy że wcześniej albo przetarł się na wylot, extremalny scenariusz, lub ktoś go nie włożył i uruchomił silnik.

 

Nie pamiętam już jak to było, czy ślizg zakotwiczony jest pod cylindrami czy na połówkach bloku. Jeśli na dole to lipa, sporo zabawy będzie. Samo wyjęcie przedniej szpilki silnik-rama to grube wyzwanie. To samo ze zdjęciem czapki, szpilki przednie z brudem zapiekają się i ciężko ruszyć głowicę i cylindry. Reszta luzik, bardzo prosty to silnik i magii w nim nie ma. Gdzieś tam jest trudno dostępna śruba połówek bloku w okolicy wału korbowego.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Od góry niby wygląda że jest ok, ale nie widzę go całego.

 

Ogólnie widać, że silnik był bardzo kiepsko serwisowany. Ktoś poprzykręcał na chama śruby mocujące półpanewki. Tam jest tylko 8-12nm, a widać po gwincie że zostały bardzo mocno dokręcone. Jedna ze śrub mi się urwała przy odkręcaniu, jakby nie dość problemów było z samym ślizgaczem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie kupa. Głowicę i tak trzeba będzie zdjąć żeby dobrze ogarnąć urwaną śrubę więc na Twoim miejscu bym już szykował narzędzia i zacierał ręce. :biggrin: Przy okazji rzucisz okiem na komory spalania, odświeżysz zawory i takie tam różne.

 

No chyba że ogarniesz ślizg i śrubę na silniku, co by nie było że namawiam do rozgrzebywania. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślizgi łańcuszka i sam łańcuszek rozrządu do wymiany, jak również sam napinacz. Do wymiany głównego napinacza musisz rozpołowić silnik, tak więc będziesz miał możliwość sprawdzenia stanu technicznego pozostałych mechanizmów/części silnika. Kiedyś miałem przypadek w gsie gdzie uległy zużyciu gumowe poduszeczki podpierające główny napinacz przez co napinacz ten dostał znacznych luzów w swoim dolnym mocowaniu. Przez ten luz doszło do wybicia gniazd mocujących główny napinacz... mało brakowało a napinacz by po prostu wypadł ze swojego mocowania robiąc jednocześnie młyn w silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...