Skocz do zawartości

Rumunia i Krym 2013


tosik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Fajna trasa z fajnymi przygodami ... zdecydowanie ciekawa relacja .... :blink: :laugh:

 

ja w tym roku obstawiam Rumunię i Mołdawię ...co do Ukrainy ..chętnie wróciłbym na Krym ...ale chyba nie tym razem , jednak jeżeli miałbym wybierać pomiędzy Chorwacją a Ukrainą z Krymem to mi bardziej odpowiada to drugie ... a w kwestii ekipy hm...doświadczenie mówi że więcej niż 4 - 5 to już poważny tłok ...

Edytowane przez BMWolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to znaczy ? :)

 

Ludzie ja wiem że jeszcze jest naprawde dużo czasu ale może coś ustalimy. KIedy jedziemy (miesiąc), jak w końcu jedziemy (cel) i kto w ogole jedzie. Ja teraz oddaje motocykl na miesiąc do przygotowania. Potem będzie styczeń, luty, marzec i rozpocznie się sezon :) może to się wydaje długo ale dla mnie to tylko 3 miesiące, w trakcie których coś trzeba ustalić. Bo jak ten wyjazd nie wypali to ja musze szukać innych chętnych bo w domu nie mam zamiaru siedzieć :)

 

I pamiętajmy z uwagi na to iż jestem urzędnikiem. Na początku i na końcu meisiąca mam do zrobienia sprawozdania. Więc w gre wchodzi okres od 6 do 26 każdego miesiąca. Miesiąc nie jest dla mnie ważny ale niedługo (styczeń) będę musiałą zaplanować urlop na cały rok :) więc ludzie błagam ustalmy coś :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..Tak sie nie da dla jednych to tylko trzy miesiące dla innych 5 dni to juz bardzo odległa przyszłość... z doświadczenia wiem że nawet jak ustalisz datę , godzine , dzień i kierunek a także skład i tak ostatecznie wszystko sie popieprzy ... ale dobrze że piszesz od 6 do 26 każdego miesiąca ..byle ciepłego jak mniemam to i tak dużo ... zawsze jakis pewnik ...po to właśnie wymieniamy własne koncepcje na wyjazd w kierunku Rumunia , Ukraina , Mołdawia , Bułgaria itp żeby mieć wyobrażenie i wstepną koncepcję wyjazdową ...każdy kraj i kierunek poza tym charakteryzuje sie innymi warunkami pogodowymi , ale nie tylko o to chodzi jeden woli spać w namiocie , inny w hotelu inny na kwaterze , jeden siedzi w jakims miejscu , inny nie może usiedzieć więcej niż pare godzin , jeden lubi popic inny pozwiedzać inny pojeżdzic .... może to dziwne ale są generalnie trzy zasady udanego wypadu ... 1,2 i 3 mówi to samo jedź sam ... oczywiście nie zawsze się to sprawdza, ja juz pisałem wcześniej za jaka trasą optuję i zapewne będe to realizował ... na twoim miejscu przy założeniu że wole Rumunię poknuł bym plan na miesiące czerwiec , lipiec , wrzesień z tym iz czerwiec i lipiec to bardzo gorące miesiące w tym kierunku , pozatym w czerwcu może sie zdarzyc że tranforgorska nie bedzie otwarta ... jadąc we wrześniu masz około 20-25 max stopni , dojrzałe owoce , i ceny posezonowe w Rumuni ... ale to moja opcja .... najpierw zbierz informacje czego ci potrzeba , jakie masz założenia na tę wyprawę , ile masz kasy , czego oczekujesz ... wiem że w firmach państwowych generalnie określa się terminy urlopów wcześniej ... ale nie sądze żeby sie ci udało wynegocjować jakiekikolwiek pewny kierunek , i skład grupy juz teraz .... to mało realne ...

Edytowane przez BMWolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMWolf bardzo dobrze to wszystko ujął. Teraz jest czas na określenie z grubsza czego, kto oczekuje. Co do konkretów to niestety nie można ich oczekiwać już teraz. Ty Aga pracujesz akurat w firmie państwowej, inni w korporacjach a jeszcze inni prowadza własne firmy stad różnica w postrzeganiu czasu planowania i niestety trzeba znaleźć jakiś kompromis.

Co do zasad odnośnie jazdy samemu, to są one zdecydowanie bardzo wygodne, jednak ja np. lubię towarzystwo :) Jednak z tegorocznego doświadczenia wiem, że na miesiąc, kilka tygodni przed wypadem też można znaleźć chętnych na ten sam kierunek i czas. Nie wiem nawet czy nie jest łatwiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ... napisałam parę zdań by w końcu coś ruszyło i ruszyło :) hmmm taki lipiec. Może jak będzie lipiec to i mój znajomy się załapie. Bo on na przykład pracuje w takiej formie którą zamykają w lipcu i wszystkich wysyłają na urlop :) Może zagarnie też brata. Co do wypadów w pojedynkę. Ja bym sama nigdzie nie pojechała. Chodzi tu o to że jestem kobietą i wole mieć obrońców wokół siebie :) niż tak w pojedynkę. W dzień ok ale sama w namiocie w nocy ?? o nie nie. Co do spania jak już zeszłam na tem temat. Ja jestem nawet za spaniem pod gołym niebem na karimacie. Już to praktykowałam w Chorwacji :) A co do miejsca i tego czy wolimy zwiedzać czy pić czy robić cokolwiek to ja jestem elastyczna .... dostosuje się. Ważne by ekipa była normalna i wesoła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i masz rację ale 2 osoby to zdecydowanie za mało. Ostatnio bylam z kolegą, nie wiem jak on ale ja sie nie nudziłam :)

to faktycznie cieńki ten Twój kumpel skoro sie nudzilas ;)

ja lubię jechac w dwóch i trzech, większa ilość sprzętów nie bardzo mi pasuje. jest wtedy mniejszy kontakt z uczestnikami wycieczki.

a nie interesuje Cie białoruś, rosja, estonia, łotwa, litwa? co do terminu mogę siędostosowac?

WWW.WGM.NET.PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunia i nocleg pod gołym niebem. Niewątpliwie zawiera to w sobie romantyczne akcenty, ale chyba nie zdecydowałbym się pozostawić "dobytek" na noc (w przypadkowym miejscu) w tym uroczym skądinąd kraju. O ile nie miałem oporów w pozostawianiu kasków czy toreb na morocyklu w krajach Europy Zachodniej lub np. na litwie czy w Estonii, o tyle jakoś w Rumunii miałem opory. Może nie wszędzie, ale jednak w wielu miejscach było sporo dziwnych typów krecących się wokół motocykla, w tym niestety także dzieci, zaciekawionych raczej nie motocyklem, tylko tym co do niego przymocowane...

Więc moze wyjść tak, że nocleg pod namiotem okaże się najdroższą opcją noclegu. A pensjonaty tam w zasadzie są w każdej turystycznej miejscowości i raczej niedrogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i masz rację ale 2 osoby to zdecydowanie za mało. Ostatnio bylam z kolegą, nie wiem jak on ale ja sie nie nudziłam :)

 

Napisałam że się nie nudziłam :D

 

MI pasuje każdy kraj praktycznie. (oprócz chorwacji - choc ją uwielbiam 3 x juz tam byłam ) :) nie wiem jak tam reszta ja sie dostosuje. Ale moze zostańmy przy ukrainie i rumuni :)

 

No tak. Racja. W chorwacji raczej nie kradli choc było tam mnóstwo Polaków ;) ale też sie boje zostawiać wszystko na wierzchu. Forma spania pod gołym niebem to już ostatnia ewentualność. Poprostu pisze że ja tam sie dostosuje do wszystigo. Nie jestem typem kobity która musi spać w pięknym 2 osobowym łóżku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z doświadczenia wiem że lepiej przed wyjazdem razem pojezdzić by przyzwyczaić się do jazdy innych towarzyszy podróży, ustalić jakiś szyk itp. Bo nieraz się jedzie wśród wielu motocyklów a tu jeden cię wyprzedza drugi nie jedzie w szyku tylko zaraz za tobą, innego w ogole nie widzisz w lusterku. Ciezko sie tak jezdzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunia i nocleg pod gołym niebem. Niewątpliwie zawiera to w sobie romantyczne akcenty, ale chyba nie zdecydowałbym się pozostawić "dobytek" na noc (w przypadkowym miejscu) w tym uroczym skądinąd kraju. O ile nie miałem oporów w pozostawianiu kasków czy toreb na morocyklu w krajach Europy Zachodniej lub np. na litwie czy w Estonii, o tyle jakoś w Rumunii miałem opory. Może nie wszędzie, ale jednak w wielu miejscach było sporo dziwnych typów krecących się wokół motocykla, w tym niestety także dzieci, zaciekawionych raczej nie motocyklem, tylko tym co do niego przymocowane...

Więc moze wyjść tak, że nocleg pod namiotem okaże się najdroższą opcją noclegu. A pensjonaty tam w zasadzie są w każdej turystycznej miejscowości i raczej niedrogie.

Bez przesady z tymi mitami o Rumunii i Rumunach . To są bardzo sympatyczni ludzie i nie ma problemu z biwakowaniem "na dziko" Pewnie ze jak rozbijesz namiot obok romskiej wioski to może być różnie :D my biwakowalismy w rożnych miejscach i dzikich i komercyjnych a nawet w polu kukurydzy :D i problemu nigdy nie było . U nas panuje taki stereotyp ze Rumun to złodziej :-( Ci co raz byli zmieniają całkowicie zdanie o tym ciekawym kraju

Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ...

 

2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )

2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )

2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...