Skocz do zawartości

Renault Twingo 1 krztusi, się gaśnie


Żurek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem ze swoją super furą.

 

A mianowicie, gdy postoi tydzień w garażu są jaja z zapłonem mieszanki na niektórych garach. Na ucho wygląda że 2 albo 3 gary mają problemy. Pojawia się to w dolnej parit obrotów gdy wciska się pedał i silnik wkręca się z obr. jałowych(jak to jest np przy ruszaniu). Ostatnio jazdy były takie, że wciskając gaz silnik gasł, i ciężko mu ponownie zaskoczyć.

Na wyższych obrotach tego problemu nie ma.

 

Pewnego dnia jak stuknąłem aż 40km autem problem znikł, jednak postał sobie w garażu znowu i tragedia.

 

Wymieniłem dziś świece i filtr paliwa, bo myślałem że pompa nie nabija odp ciśnienia. Odpalił na dotyk chodził równiutko tykam gaz wkręca sie jak wściekły, zawory przestały klepać, :icon_eek: cisza, spokój, elegancja, to się przejechałem.

Silnik nie do poznania, deptam i przyśpiesza przyzwoicie (w porównaniu do tego co było). Ale żeby nie było tak pięknie i ładnie to po 2 km znowu się zaczęło. 3 bieg z niskich obrotów prawie jałowych, naciskam gaz i czkawka, i pierdzi, i krztusi się, i nie jedzie.

 

Kolejne objawy i moje wykluczenia:

- zapach siary, zgniłych jaj z wydechu

 

-uszczelka pod głowicą jest już zmęczona

 

- to nie zapłon czy świece (proste)

 

- to nie brak paliwa lub zbyt niskie ciśnienie

 

-To raczej nic co jest związane z kompem i wtryskiem

 

 

Teraz co ubywa czego nie ubywa:

 

- oleju ubywa naprawdę niewiele jak na 18letnie auto (dolewki się zdarzają aby mieć zawsze max)

 

- płynu z chłodnicy też nie ubywa albo tego po prostu nie widzę( jak się długo nie zagląda i sporo jeździ to fakt jest jego mniej)

 

Reszta chyba nieważna :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem ze swoją super furą.

 

A mianowicie, gdy postoi tydzień w garażu są jaja z zapłonem mieszanki na niektórych garach. Na ucho wygląda że 2 albo 3 gary mają problemy. Pojawia się to w dolnej parit obrotów gdy wciska się pedał i silnik wkręca się z obr. jałowych(jak to jest np przy ruszaniu). Ostatnio jazdy były takie, że wciskając gaz silnik gasł, i ciężko mu ponownie zaskoczyć.

Na wyższych obrotach tego problemu nie ma.

 

Pewnego dnia jak stuknąłem aż 40km autem problem znikł, jednak postał sobie w garażu znowu i tragedia.

 

Wymieniłem dziś świece i filtr paliwa, bo myślałem że pompa nie nabija odp ciśnienia. Odpalił na dotyk chodził równiutko tykam gaz wkręca sie jak wściekły, zawory przestały klepać, :icon_eek: cisza, spokój, elegancja, to się przejechałem.

Silnik nie do poznania, deptam i przyśpiesza przyzwoicie (w porównaniu do tego co było). Ale żeby nie było tak pięknie i ładnie to po 2 km znowu się zaczęło. 3 bieg z niskich obrotów prawie jałowych, naciskam gaz i czkawka, i pierdzi, i krztusi się, i nie jedzie.

 

Kolejne objawy i moje wykluczenia:

- zapach siary, zgniłych jaj z wydechu

 

-uszczelka pod głowicą jest już zmęczona

 

- to nie zapłon czy świece (proste)

 

- to nie brak paliwa lub zbyt niskie ciśnienie

 

-To raczej nic co jest związane z kompem i wtryskiem

 

 

Teraz co ubywa czego nie ubywa:

 

- oleju ubywa naprawdę niewiele jak na 18letnie auto (dolewki się zdarzają aby mieć zawsze max)

 

- płynu z chłodnicy też nie ubywa albo tego po prostu nie widzę( jak się długo nie zagląda i sporo jeździ to fakt jest jego mniej)

 

Reszta chyba nieważna :(

moim zdaniem to cewka zaplonowa ktora czesto pada w tych modelach.jak sie zagrzeje to zaczyna szalec.pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie rzecz w tym że jak się strzeli traske tak ze 40 km i powyżej to silnik zaczyna normalnie pracować. Tylko ten nieprzyjemny zapach spalin zostaje.

Coś jakby się działo od niejeżdżenia.

 

A i dodam że jeśli postoi i sie go odpali to silnik nie pracuje równo. Z wydechu słychać jakby 1 garnek czasami sie gubił. Obroty czasem zafalują, czasami zdarzy mu się przygasnąć ale sie podniesie.

Edytowane przez Żurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że są jaja z zaplonem, więc czemu wykluczasz zapłon?

 

Jak podejrzewasz, że nie pali na jakiś gar to sprawdź cały zapłon. Wymieniałeś świece i przez chwile było dobrze. Sprawdź czy przypadkiem koncowki kabli nie są już wyrobione i czasami nie stykają (najlepiej wymieniajac kable). Cewka też może być, ale to by trzeba było posprawdzać.

Jak to nie zapłon, to mogą być własnie wtryski, albo komputer, albo pompa paliwa, albo kilka innych rzeczy.

 

W każdym razie jakbys dokładniej opisał problem, napisał jaka to wersja silnikowa, czy było coś wymieniane, kiedy problem wystąpił, czy może samochód to nowy nabytek, i jakbys dokładnie opisal co zrobiłeś, co posprawdzałeś, jaką przeprowadziłeś diagnozę i jakie otrzymałeś wyniki pomiarów to byłoby znacznie łatwiej. W tym momencie nakierowanie cię na usterkę to loteria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Wersja silnika to C3G- 1239cc, 8 zaworów, rozrząd OHV, zapłon nie elektroniczny- to znaczy po prostu cewka, głowiczka z obracającym się palcem który rozdziela iskrę na garki, bez odciny zapłonu(bo żekomo silnik bezkolizyjny). Wtrysk to najzwyklejszy mono-wtrysk. Nie mam LPG.

 

 

 

Problem sie pojawił w zeszłym roku kiedy auto stało w garażu 2 tygodnie i potem nie chciało już zapalić. Następnie wymieniono świece i filtry, zalano świeżego paliwa i wszystko było okej do puki w tym roku również nie postało dłużej w garażu. Po dłuższym przebiegu świece zachodzą syfem przypominającym ceramikę. Na pierwszym od kupna komplecie świec strzeliliśmy 80tys bo wszystko działało. Po właśnie tej awarii (po 2tygodniowym postoju) wykręcając świece miały aż sople na elektrodzie zewnętrznej z jakiegoś twardego czegoś przypominające właśnie ceramikę.( przepraszam zapomniałem o tym wspomnieć) Kolor świec tak jak wszyscy mówią jest ok kawka z mleczkiem(sprawdzając to zaraz po wymianie na nowe,to znaczy wkręcenie trasa 15-30km i sprawdzenie koloru). W zeszłym roku zmienione przewody zapłonowe.

 

 

 

Czemu wykluczam zapłon skoro nie pali na wszystkich garach ? Choćby dlatego że po zmianie świec jest ok i jeśli się robi normalną trasę też wszystko wraca do normy. Ale to tylko takie moje widzimisię.(jakby świece zachodziły czymś co utrudnia zapłon, i fakt zapomniałem wspomnieć że szybko się brudzą w jakimś nalocie rdzawo-czarnym) Po prostu objawy znikają. a wracają po dłuższym postoju w chłodnym i trochę wilgotnym garażu. Jeśli to ma znaczenie- mi się wydaje że gdy auto stoi na słońcu i się mocno nagrzeje buda (kolor czarny) to ten problem jakby był mniej odczuwalny(ale w sumie to teraz sam już nie wiem).

 

Płyn chłodzący może wyparowywać z układu przez korek zbiornika wyrównawczego? Bo zdarza sie że trzeba co jakiś czas dolać. Jeśli on nie paruje (prawie jak woda) w takim razie silnik się nim zajada.

 

ajriszkofi

- Tylko u mnie cały czas jest ten smród. jak się da po garach nawet nie mocno, to trochę pluje wodą jak auta na LPG i jeszcze bardziej capi. Ten odór nie znika wraz z nagrzaniem się silnika. ( nawet rozgrzany po ostrym wkręceniu, śmierdzi)

 

Co do tego co wylatuje z wydechu to jest on dość mocno okopcony na czarno. Pluje jak już napisałem wodą zabrudzoną na czarno. Nie puszcza niebieskiego dymku siwego czy czy czarnego( czarny to owszem ale nie żeby jakiś gęsty tylko ledwo zauważalny czyli norma). Jak sie go mocno kręci to może pierdnąć przez chwile na biało tylko nie wiem czy przy z chodzeniu z obrotów czy wtedy kiedy dalej dostaje po garach. W każdym razie na postoju bo w czasie jazdy to nie wybadam.

 

straycat

 

-Nie napisałem że są jaja z zapłonem tylko napisałem ze kilka garków ma problemy z podniesieniem się z niskich obrotów po depnięciu, a to nie musi oznaczać że zdechła mi cewka, czy rozdzielacz czy jak to tam zwał.

 

Nie wiem co więcej napisać walcie jakieś pomysły. Ja osobiście powoli zaczynam się zastanawiać nad uszczelką pod głowicą. Bo mogłem nie zauważyć tego jak mi powoli wciaga płyn chłodzący.

A i jeszcze dodam to że bardzo szybko po zmianie oleju nowy czarnieje/ brudzi sie. Po zmianie jeździłem 2 tygodnie dzień w dzień, i nie było śladu że to jest nowy...

Edytowane przez Żurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wymieniłeś już świece oraz filtr paliwa to radziłbym też wymienić kopułkę, kable i palec rodzielacza.

Jeździłem tym modelem przez kilka lat. Miałem podobne problemy w kilka dni po zakupie. Wymieniłem te 3 wspomniane rzeczy i problem znikł :)

 

Za niedługi czas miałem problem z brakiem ładowania. Myślałem, że to aku, został więc wymieniony. Okazało się że to alternator. Po regeneracji już nic się przez lata nie działo.

Jeśli to świeżo zakupione auto to radziłbym sprawdzić stan alternatora, bo w najmniej oczekiwanym momencie może Ci paść. To tak odbiegając od głównego tematu.

 

 

Edit: Skoro nie jesteś pewny to wejdź stronę forumową Renault Twingo http://forum.twingo.pl/ Tam jest kilku pomocnych ludzi, obeznanych w temacie.

Edytowane przez Mr. Rock'N'Roll
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zapłonu to tylko rozdzielacz jest stary, ale nie stwarzał nigdy problemów. Może to i jego czas nadszedł. Co do alternatora to się nie obawiam 8 lat mam auto z czego 6 bezawaryjnie. Elektryka nie zawiodła mnie nigdy poza zapłonem ale to eksploatacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymień, koszt nieduży, a może to poprawić sytuację. Choć na ogół wymienia się komplet. U mnie w aucie pod kopułką się wilgoć zbierała i się dławił jak głupi po każdym deszczu. Gdy deszczu nie było wszystko grało. Pamiętam jak dziś. :icon_biggrin:

 

Jednakże tematu tego smrodu przez Ciebie opisanego Ci nie przybliżę.

 

 

Co do alternatora to się nie obawiam 8 lat mam auto z czego 6 bezawaryjnie. Elektryka nie zawiodła mnie nigdy poza zapłonem ale to eksploatacja.

Czyli auto posiadasz od 13 roku życia :icon_exclaim: :icon_question: :wink:

Edytowane przez Mr. Rock'N'Roll
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymień, koszt nieduży, a może to poprawić sytuację. Choć na ogół wymienia się komplet. U mnie w aucie pod kopułką się wilgoć zbierała i się dławił jak głupi po każdym deszczu. Gdy deszczu nie było wszystko grało. Pamiętam jak dziś. :icon_biggrin:

 

Jednakże tematu tego smrodu przez Ciebie opisanego Ci nie przybliżę.

 

 

 

Czyli auto posiadasz od 13 roku życia :icon_exclaim: :icon_question: :wink:

`

 

Zajrzę jutro do tego rozdzielacza. Pamiętam że go w zeszłym roku rozbierałem i wyglądał w środku jak nowy. Sprawdzę też czy na cewce zapłonowej niema śladów przebić, czy nie jest przysmalona gdzieś.

 

W tym modelu można podpiąć sie do kompa ? Może powiedział by coś ciekawego. :happy:

 

 

Auto mamy 8lat. Ja odkąd zdałem prawko przejąłem trochę bardziej kontrole nad stanem technicznym. Czasami wychodzi, teraz nie chce za bardzo się słuchać ;]

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Powiadaliście aby przyjrzeć sie zapłonowi, tak też uczyniłem.

 

Wyjąłem cewkę wysokiego napięcia i nie zauważyłem na niej żadnych uszkodzeń, wyczyściłem, styki przetarłem papierem ściernym i zarzuciłem z powrotem. Rozebrałem rozdzielacz, w środku zauważyłem wilgoć, palec był lekko okopcony, a styki w głowiczce zaśniedziałe. A że dziś niedziela to zrobiłem co mogłem. Trochę WD 40, poczyściłem to i owo, i po odparowaniu WD złożyłem z powrotem. Wymiana jednak będzie potrzebna bo palec nie będzie już trzymać odpowiedniej przerwy. Końcówki przewodów WN trochę zaśniedziały, a że to przewody od poldka rozebrałem je wyczyściłem i wsadziłam z powrotem. Pierwszy odpał to w sumie niczym mnie nie zaskoczył, auto normalnie trzyma jałowe obroty, ale gdy szybko wciśnie się pedał w podłogę silnik już się nie dławił. Zobaczymy ile czasu to to pochodzi.

 

Także dupa zemnie nie mechanik, że zapłon od razu wykluczyłem. :banghead:

Edytowane przez Żurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...