Mr. Rock'N'Roll

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,13082402,Czwartek_na_ulicach_Warszawy__NA__z_YWO_,,,376335.html

Ten drugi link nie działa! Już po zdjęciach z aukcji widać, że sprzęt trochę zapuszczony... A ta miejscowość się Halinów nazywa, a nie Helenów, jak napisałeś. Poznałem kilku ludzi pochdzących stamtąd, sporo krętaczy! Szkoda było tylko czasu Twojego i mechanika. Pozdrawiam

Hehe. Plecak o identycznym kroju sprzedawali w Lidlu, na wiosnę. Taki też zakupilem. Kosztował jakieś 80 zł i jak dotąd spełnia swoje zadanie. ;)

Po 1.) Nie ufam chińskim produktom, pomimo spełaniania przez nie norm znanych producentów. Przykładowo, dla porównania. Buty znanej marki Dr. Martens kiedyś produkowane w W. Brytanii, wytrzymywały więcej niż 5-6 lat nieraz sporego katowania, dziś produkują je w ChRL i wytrzymują nieco ponad rok, a kosztują tyle samo, jeśli nie więcej niż kiedyś. A przecież muszą spełniać standardy w.w firmy, czy jakiejś instytucji kontrolnej, tak? No więc jak to jest? Miejsce się liczy, bo produkcja jest nieco inna i używane materiały są również inne. Czasem można przecież równolegle kupić identyczny produkt danej marki, ale wytwarzany w fabryce z kraju jej pochodzenia. Cena wyższa i jakość wyższa. Wolę więc zapłacić więcej i mieć coś na dłużej, niż kupować badziewie z Chin. A już na pewno głupotą jest płacić za nie tyle samo albo więcej, niż za zbliżony produkt z innej części świata. Po 2.) Nie będę pakował (wcale nie mniejszych) pieniędzy w gospodarkę Chin, która i tak już wszystkich pożarła albo właśnie pożera. Potem będą szachować wszystkim i robić co chcą, bo mają cały świat w garści. Nie, dziękuję! Postoję!

Bullshit! To właśnie Dainese produkuje w ChRL (od lat się z tym nie kryją). Alpinestars natomiast produkuje m.in. w Indonezji (przynajmniej niektóre ciuchy mam stamtąd). Przymierzałem kiedyś Dainese Jacket Wave Pro2. Szczerze? Jeśli miałbym wydać tysiąc złotych, to wolałbym wybrać spośród innych zbroi, a na pewno nie taką pochodzącą z Chin. Jest gdzieś na tym forum obszerny temat o zbrojach.

Ok. Nie podałem więcej informacji, gdyż nie wiem czy to odpowiedni temat. Szukałem na forum innych tytułów, np. "tych warsztatów nie polecamy" ale nic nie znalazłem. Wydaje mi się jednak, że kiedyś taki ogólny widziałem. Edit: Sitars znalazł namiary na warsztat. Mają jeszcze warsztat pod inną, bardziej rozpoznawalną nazwą, lecz tym samym adresem. Dodam, że potrafią się mądrzyć (dużo gadać) w tym warsztacie, czy to odnośnie motocykla samego klienta, handlarzy czy ogólnie o branży, a chwilę później przy zwykłej wymianie oleju, śruby spustowej zapominają dokręcić. Efekt? Oczywiście ubytek i plama na parkingu. To co by było przy większej naprawie? Na siłę próbowali zmieniać ustawienia w moim moto pod siebie, uważając że tak jest wygodniej. Znajomy został też zlekceważony pewnego razu, gdy umówił się na wymianę oleju w moto. Umówił się, a poźniej czekał rano półtorej godziny aż zrezygnował, na dodatek żaden numer telefonu z szyldu nie był nawet aktualny. Wpomniany pan mechanik musiał chyba stwierdzić, że mu się nie chce w sobotę rano wstawać tylko na wymianę oleju i olał sprawę. Z tego co wiem podobnie sprawa ma się z osobówkami.

Znam ten motocykl z "delikatnie uszkodzonym zadupkiem", jak również jest mi znany jego właściciel. Z niego to lepszy cwaniak jest, prowadzi warsztat. Nie polecam prowadzić z nim interesów, ani zlecać napraw jego współpracownikom.

Znalazłem przypadkiem- http://www.poranny.p...YSTOK/120719573 Edit: Widziałem dziś także na ul. Bazyliańskiej, na wysokości ul. Słubickiej w Warszawie, ustawionego na trawie ciemnego Chryslera i skuter dostawcy pizzy. Było to ok. 12:30. Była policja, ambulans bodajże Falck i jeszcze jedna karetka pogotowia nadjeżdżała. Ktoś coś wie?

Hehe trochę za późno się dowiedziałem :icon_mrgreen: Okay. Dzięki. Poeksperymentuję na swoim :D

W tym przypadku trudno się z Adamem nie zgodzić. Na kursie będziesz miał ten sam tok zajęć co na kat. B, ewentualnie instruktor może wyszczególnić, że taka, a taka sytuacja/przepis dotyczy tylko motocykli (np. przewożenie nietrzeźwego pasażera; Nie wolno przewozić go na motocyklu, natomiast w bocznym wózku jeśli jest w niego wyposażony- owszem). Przećwicz zadania teoretyczne na kat. A ( http://www.word.waw.pl/index.php?id=126&lng=pl&s=126,43 ), a o resztę pytaj w ośrodku, instruktorów od jazd na moto.

Moje moto też skończyło 11 lat w tym roku, choć produkcję zakończono wcześniej. Nie ma co. Ktoś wyżej przytoczył problem. Przy tencie nie trzeba się przejmować, że coś się przypali od razu po zgaszeniu silnika i czekać do ostygnięcia, a gdy zaczyna padać deszcz to zakrywasz raz dwa po przyjeździe i tyle. To jest po prostu wygodne i nie rysuje lakieru, w przeciwiństwie do aquatex-u, który pod wpływem silnego wiatru wytworzył kilka rysek (podczas postoju innego winowajcy raczej nie widzę). Co do trzymania moto w garażu pod tym pokrowcem to potwierdzam. W zimie łapie wilgoć. Są dedykowane pokrowce do garażu, aczkolwiek aquatex to zawsze coś. W lecie i pod chmurką sucho i bez problemów, tylko syf się zbiera na nim. Za tę cenę świetny produkt! A propos. Jak go czyścić, ktoś wie? Mój cały jest zabrudzony zaschniętym sokiem z drzewa. Wyprać ręcznie w misce jakimś detergentem, czy jak?

No i git :) Ja od jakiegoś czasu używam mototent i nawet grad bajczurowi nie straszny! Polecam.

Oj już nie przesadzaj! ;) Ja do swojego prawie rok temu kupiłem rozmiar L i jest idealny. Na poczatku też wydawał mi się za duży. Teraz go wprawdzie nie używam, bo zakupiłem co innego ale Oxford w tym rozmiarze pasuje jak ulał, a Twój motocykl jest mniej więcej tych samych rozmiarów. Radzę Ci spiąć regulowane pasy najbardziej jak się da. Jeśli reszta pokrowca fruwa w okolicach kół to możesz je jakąś szarfą lub wstążką przewiązać (np. przed burzą).

Kolejna smutna wiadomość dla fanów motoryzacji- http://moto.onet.pl/...kul.html?node=2 Chyba nikomu tego nazwiska przedstawiać nie trzeba. http://www.pininfarina.it/

Dlatego wtedy jej nie kupiłem. Nie byłem do końca przekonany aczkolwiek cena była przystępna, a jakość nie najgorsza. Jednak lepiej dołożyć nieco i mieć porządniejszą zbroję. Pytanie tylko gdzie ona została wykonana? Wolę już produkcję Tajską lub Wietnamską od Chińskiej. Dzięki za informacje :) P.S. Przymierzałem też Dainese za nieco ponad 1000 zł (chińska produkcja) i Richa bardziej mi pasowała :wink: