Skocz do zawartości

Mandat / odmowa i finał w sądzie - policjant w cywilu


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie

 

W weekend miała miejsce sytuacja w której jestem podejrzany o popełnienie wykroczenia drogowego - niestosowanie się do podwójnej i zakazu wyprzedzania.

 

Sytuacje niby widział policjant po cywilu, który jeździł sobie na rolkach i zadzwonił po radiowóz, żeby Ci dali mi mandat.

Policjant znajdował się w miejscu, w którym moim zdaniem nie widział do końca sytuacje ( był to most z utrudniona dla niego widocznością, jeżeli chodzi o punkt jego aktualnej pozycji ) myśle, że głównie chodziło o dźwięk silnika.

 

W między czasie tankując na stacji, widziałem podobny motocykl który przejeżdżał w tamtym miejscu, być może to on popełnił to wykroczenie.

Sprawa wygląda tak - Ja vs policjant na rolkach i ustalenie prawdy. :)

Nie ma żadnego nagrania, świadków.

Jak myślicie czego moge się spodziewać ? Sąd uchyli wniosek ?

 

Sporządziłem dość obszerny opis, porobiłem kilka zdjęć w których pozycja i pole widzenia tego policjanta może pozostawić wiele do życzenia.

Edytowane przez olorol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to "podejrzany o popełnienie wykroczenia drogowego - niestosowanie się do podwójnej i zakazu wyprzedzania" ?

Przyjąłeś mandat czy nie?

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to "podejrzany o popełnienie wykroczenia drogowego - niestosowanie się do podwójnej i zakazu wyprzedzania" ?

Przyjąłeś mandat czy nie?

Tak zostałem ujęty w protokole jakimś na komendzie.

 

Nie przyjąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź to opisz do rzeczy. Przyjechała policja, chcieli Ci wypisać mandat i go nie przyjąłeś tak?

Jak policjant przyjdzie do sądu w mundurze i potwierdzi, że tak było to czarno to widzę.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź to opisz do rzeczy. Przyjechała policja, chcieli Ci wypisać mandat i go nie przyjąłeś tak?

Jak policjant przyjdzie do sądu w mundurze i potwierdzi, że tak było to czarno to widzę.

Niby cywil widział jak gdzieś wyprzedzam. 500 m dalej stanąłem na stacji, zalałem, sprawdziłem ciśnienie w oponach i już ubierałem kask jak podjechał radiowóz.

Chcieli wypisać mandat, na zgłoszenie policjanta który przed chwilą do nich dzwonił w mojej sprawie.

 

Tak jak wspomniałem nie ma nagrań, świadków. Widoczność w tamtym miejscu pozostawia wiele do życzenia i wątpie że widział tą cała sytuacje, poza tym może pomylił sie z drugim motocyklem, który też wtedy tam przejeżdżał.

Praktycznie jest słowo vs słowo.

 

 

Nawet gdyby sąd przychylił się do zeznań policjanta, akurat wtedy znak zakazu wyprzedzania był odwrócony tyłem do kierunku jazdy. Może to będzie miało jakiś ewentualny wpływ. Zrobiłem zdjęcie i uwzględniłem to w wyjaśnieniach do tej sprawy.

Edytowane przez olorol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łysy31

oczywiście że nie ;)

Pytam sie dlatego że albo trafiłeś na upierdliwego policjanta na rolkach albo wkurwiłeś pół okolicy. Sam nigdy nie reaguje w takich sytuacjach chyba że koleś nie zna umiaru. Ostatnio na mojej ulicy zapie**alał taki kozak na moto tam i z powrotem, jak by jakieś dziecko wybiegło z podwórka to by je ściął jak choinkę na święta. Wiec wyszedłem cały urobiony "bo wylewkę robiłem" pokazałem mu blachę i powiedziałem że jak skurwiela dorwę tu jeszcze raz to prawko straci-czytaj na razie pouczony nie piłuje mi przed bramą od tego czasu.

Potem sie dziwimy że ludzie się cieszą jak sie na latarni rozku...rwimy.

Edytowane przez łysy31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam sie dlatego że albo trafiłeś na upierdliwego policjanta na rolkach albo wkurwiłeś pół okolicy. Sam nigdy nie reaguje w takich sytuacjach chyba że koleś nie zna umiaru. Ostatnio na mojej ulicy zapie**alał taki kozak na moto tam i z powrotem, jak by jakieś dziecko wybiegło z podwórka to by je ściął jak choinkę na święta. Wiec wyszedłem cały urobiony "bo wylewkę robiłem" pokazałem mu blachę i powiedziałem że jak skurwiela dorwę tu jeszcze raz to prawko straci-czytaj na razie pouczony nie piłuje mi przed bramą od tego czasu.

A on Cie grzecznie posłuchał? :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam sie dlatego że albo trafiłeś na upierdliwego policjanta na rolkach albo wkurwiłeś pół okolicy. Sam nigdy nie reaguje w takich sytuacjach chyba że koleś nie zna umiaru. Ostatnio na mojej ulicy zapie**alał taki kozak na moto tam i z powrotem, jak by jakieś dziecko wybiegło z podwórka to by je ściął jak choinkę na święta. Wiec wyszedłem cały urobiony "bo wylewkę robiłem" pokazałem mu blachę i powiedziałem że jak skurwiela dorwę tu jeszcze raz to prawko straci-czytaj na razie pouczony nie piłuje mi przed bramą od tego czasu.

Potem sie dziwimy że ludzie się cieszą jak sie na latarni rozku...rwimy.

Jesteś policjantem ?

Może spotkałes sie kiedyś z podobną sytuacją ?

Istnieje prawdopodobieństwo umorzenia postępowania z powodu braku dowodów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łysy31

A on Cie grzecznie posłuchał? :biggrin:

Jest spokój, posłuchał motocyklistę........dane mam spisane,prawka nie miał-jak bym był skur....lem to bym go ugotował ale pamiętam że jak byłem młody to też głupoty robiłem. Wtedy milicjant ojciec mojego kolegi też mnie "pouczył" :biggrin: .

 

Jesteś policjantem ?

Może spotkałes sie kiedyś z podobną sytuacją ?

Istnieje prawdopodobieństwo umorzenia postępowania z powodu braku dowodów ?

Tak ale pamiętaj "papier wszystko przyjmie" :wink: .

Wystarczy że policjanci z radiowozu zeznają że też cię widzieli i jesteś ugotowany, jak byłeś ty to trzeba było przyjąć MKK, wyszło by taniej.

Edytowane przez łysy31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest spokój, posłuchał motocyklistę........dane mam spisane,prawka nie miał-jak bym był skur....lem to bym go ugotował ale pamiętam że jak byłem młody to też głupoty robiłem. Wtedy milicjant ojciec mojego kolegi też mnie "pouczył" :biggrin: .

 

 

Tak ale pamiętaj "papier wszystko przyjmie" :wink: .

Wystarczy że policjanci z radiowozu zeznają że też cię widzieli i jesteś ugotowany, jak byłeś ty to trzeba było przyjąć MKK, wyszło by taniej.

Nie widzieli mnie na 100 %. Na stacji benzynowej byli około 7min po tym jak na nią zjechałem.

Czy do rozprawu musi dojść ? Istnieje możliwość zakończenia tego postępowania jeszcze bez sądu ?

Edytowane przez olorol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam sie dlatego że albo trafiłeś na upierdliwego policjanta na rolkach albo wkurwiłeś pół okolicy. Sam nigdy nie reaguje w takich sytuacjach chyba że koleś nie zna umiaru. Ostatnio na mojej ulicy zapie**alał taki kozak na moto tam i z powrotem, jak by jakieś dziecko wybiegło z podwórka to by je ściął jak choinkę na święta. Wiec wyszedłem cały urobiony "bo wylewkę robiłem" pokazałem mu blachę i powiedziałem że jak skurwiela dorwę tu jeszcze raz to prawko straci-czytaj na razie pouczony nie piłuje mi przed bramą od tego czasu.

Potem sie dziwimy że ludzie się cieszą jak sie na latarni rozku...rwimy.

 

Czasami żałuję że tej blachy nie mam, bo też mnie niemiłosiernie wqrwia jak jakiś 18 latek zapierdziela w te i we wte po jednej ulicy na sporcie i ryczy pod oknami. Podobna sytuacja z młodymi kierowcami samochodów BMW (choć też jeżdżę autami z tej stajni), droga praktycznie osiedlowa a taki jeden z drugim 130-150 po takiej ulicy ciśnie i myśli że go podziwiają że tak szybko jedzie. Po autostradzie jedź i 250, ale na Boga nie ludziom pod oknami gdzie dzieciaki w piłe grają i na deskorolkach jeżdżą.

 

Co do założyciela tematu to możesz mieć problem bo słowo policjanta jest niestety w sądzie więcej warte niż motocyklisty.

SUPPORT 18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łysy31

Zostaniesz wezwany na KMP i sporządzą protokół "o wykroczenie" potem do sądu i tyle-czekać. Powiem tak mnie osobiście prawie zawsze przyjęli MKK. Zdarzyło się kiedyś że wracałem radiowozem już na koniec służby i na skrzyżowaniu jeden kretyn puszką przeleciał na czerwonym taki był już późny, że gdybym ruszył normalnie partner by nie żył. Nie przyjął i miała iść do sądu, tylko że koleś szedł w zaparte ale do czasu gdy sprawa trafiła do sądu zrobił to samo patrolowi RD i odmówił przyjęcia MKK. Sąd mając zeznania dwóch patroli, czterech policjantów, wykonał wyrok :biggrin: .

Edytowane przez łysy31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaraj się o jakiegoś świadka, który widział w pobliżu motocykl podobny/identyczny jak Twój i tyle. Raczej bym nie przyjął na Twoim miejscu żadnych sugestii od policjantów w razie przesłuchania na komendzie i nie przyznawał się do złamania przepisu.

Bo nie wiem w jaki sposób mogą powiązać zeznanie jakiegoś "rolkarza" z faktem późniejszego zatrzymania Ciebie po kilku minutach na stacji przez innego policjanta.

I koniecznie w sądzie zaznacz, że nie przedstawili Ci na stacji żadnego dowodu poza zeznaniem ich kolegi, że widział jakiegoś motocyklistę łamiącego przepisy, podobnego do Ciebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...