Skocz do zawartości

Nowe chińskie motocykle -> 650 ccm od Almotu


cruenzo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

i wszystko w temacie...kupując chinolka, wiedziałem z czym się to wiąże, choć tak po prawdzie nie przypominam sobie, bym poza smarowaniem łańcucha jakieś specjalne czynności przy nim musiał robić (wymiana płynów, klocków to standard w każdym pojeździe więc nie liczę) . Jakby nie było prawdziwa jest zasada "jak dbasz, tak masz".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wszystko w temacie...kupując chinolka, wiedziałem z czym się to wiąże, choć tak po prawdzie nie przypominam sobie, bym poza smarowaniem łańcucha jakieś specjalne czynności przy nim musiał robić (wymiana płynów, klocków to standard w każdym pojeździe więc nie liczę) . Jakby nie było prawdziwa jest zasada "jak dbasz, tak masz".

 

Powód jest prosty. Jak sam napisałeś, masz 9200 km przebiegu. Za kilka tysięcy kilometrów zmienisz pewnie opinię co do bezawaryjności (choć tego Ci nie życzę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt, bo miejsce produkcji nie jest równoznaczne z całym procesem powstawania motocykla, który nie wcale nie zaczyna się na linii montażowej. Cytat z tekstu "Mimo że montowana w Chinach, nie można, ba, nie należy porównywać jej z małymi motocyklami chińskimi czy koreańskimi"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łysy31

i wszystko w temacie...kupując chinolka, wiedziałem z czym się to wiąże, choć tak po prawdzie nie przypominam sobie, bym poza smarowaniem łańcucha jakieś specjalne czynności przy nim musiał robić (wymiana płynów, klocków to standard w każdym pojeździe więc nie liczę) . Jakby nie było prawdziwa jest zasada "jak dbasz, tak masz".

Byłem na Wystawie Motocykli i Skuterów w Warszawie tego roku i widziałem na własne oczy te cudeńka. Byłem z kolegą, oglądaliśmy wnikliwie, Romet miał największą ofertę, no niestety cena uważam tych produktów była o 1/3 za wysoka. Nie wspomnę o nie doróbkach typu wiązki kabli bo w moim HD czasami też to się zdarza, nie wspomnę lakieru, chromy to już katastrofa- mogły by przejść u mnie, bo bym je pomalował na czarno, sam ich nie mam na moto. Niestety, jest jeden zasadniczy problem- pojemność silników i tu dupa.Rozumiem że kupiłeś nowe moto, ale za tą kasę rzeczywiście muszę zgodzić się z przedmówcami można kupić fajnego japończyka z dobrym rocznikiem. Nie wspomnę że dołożysz 10 tyś i kupisz nawet HD. Powiem ci tak, był taki czas kiedy nie miałem na moto 10tyś. i wolałem sobie odpuścić, poczekać i kupić maszynę swoich marzeń.

http://imageshack.us...9/hd201213.jpg/

ps. trzeba dodać że kompleks pojemności co do gabarytów moto mają również Japończyki, chodzi mi o to że są to napompowane motocykle relatywnie z silnikami nie za dużych pojemności.(jeżeli już jest wielkie serce- to jest chromowany plastik, i plastikowe błotniki w choperach ) Chińczycy natomiast kopiują Japończyków i dlatego w wielkim moto bije serce 250. Niestety to jest wiocha i bida z nędzą. To trochę tak jak w Polsce za czasów PRL gdzie duży Fiat, później Polonez nie miały nigdy dobrych osiągów, a królował "maluch" z kosmicznymi osiągami. Te chińskie moto też jest dedykowane do biednych mas i nigdy nie osiągną dobrego poziomu wykonania za niska kasę. Pamiętajmy że nie wiemy jaka jest rzeczywista cena tego produktu i ile importer na nim zarabia. Wrócę do początku i przypomnę cena chińskich produktów za wysoka 1/3. Zresztą wole swoje i żony HD, które ma swoje bolączki, fajny "piec" i kawał historii. Po 10 latach jak wymienisz klocki, płyny, koła to przekroczysz wartość moto, co się z tym wiąże- nawet dla ciebie to będzie przygoda z tanim ryżem.

Edytowane przez łysy31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam napompowaną ćwiarę i taki styl moim zdaniem jest lepszy niż jeżdżąca kartka papieru ale nie będę rozwijał wątku, bo wojna muscle vs import trwa od czasów v-tec albo wcześniej.

Tutaj tylko nakreślę jedną rzecz. Klient nie kończy się na podziale Dowód osobisty - Pełne A, ludzie chcą mieć wybór pojemności. Gdybym ja do swojej poprzedniej pracy miał wybierać w samych litrach to w życiu bym nie wyszedł na swoje. To samo enduro. Teren to jest takie miejsce gdzie 50km może kopnąć człowieka w dupę i wystrzelić z siodła na pobliskie drzewo. Tam się liczy zwinność. Z resztą w mieście też, trudno wyobrazić sobie ile więcej wysiłku trzeba włożyć żeby przelecieć przez al. jerozolimskie HD w tempie małej sety. Jest też temat ludzi którzy owszem mają pełne A ale nadal nie czują się pewnie i tutaj potrzeba nie wysilonej 500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łysy31

Osobiście mam napompowaną ćwiarę i taki styl moim zdaniem jest lepszy niż jeżdżąca kartka papieru ale nie będę rozwijał wątku, bo wojna muscle vs import trwa od czasów v-tec albo wcześniej.

Tutaj tylko nakreślę jedną rzecz. Klient nie kończy się na podziale Dowód osobisty - Pełne A, ludzie chcą mieć wybór pojemności. Gdybym ja do swojej poprzedniej pracy miał wybierać w samych litrach to w życiu bym nie wyszedł na swoje. To samo enduro. Teren to jest takie miejsce gdzie 50km może kopnąć człowieka w dupę i wystrzelić z siodła na pobliskie drzewo. Tam się liczy zwinność. Z resztą w mieście też, trudno wyobrazić sobie ile więcej wysiłku trzeba włożyć żeby przelecieć przez al. jerozolimskie HD w tempie małej sety. Jest też temat ludzi którzy owszem mają pełne A ale nadal nie czują się pewnie i tutaj potrzeba nie wysilonej 500.

Czytaj ze zrozumieniem, może nie napisałem wyraźnie ale pominąłem ścigacze i enduro- to inna bajka. Pisałem o choperach, wypowiadam się tylko w tym temacie co mnie samego dotyczy :sad: .(jeżeli dotyczy pojemności co do wykonania to już domena wszystkich chińczyków)

 

Byłem na Wystawie Motocykli i Skuterów w Warszawie tego roku i widziałem na własne oczy te cudeńka. Byłem z kolegą, oglądaliśmy wnikliwie, Romet miał największą ofertę, no niestety cena uważam tych produktów była o 1/3 za wysoka. Nie wspomnę o nie doróbkach typu wiązki kabli bo w moim HD czasami też to się zdarza, nie wspomnę lakieru, chromy to już katastrofa- mogły by przejść u mnie, bo bym je pomalował na czarno, sam ich nie mam na moto. Niestety, jest jeden zasadniczy problem- pojemność silników i tu dupa.Rozumiem że kupiłeś nowe moto, ale za tą kasę rzeczywiście muszę zgodzić się z przedmówcami można kupić fajnego japończyka z dobrym rocznikiem. Nie wspomnę że dołożysz 10 tyś i kupisz nawet HD. Powiem ci tak, był taki czas kiedy nie miałem na moto 10tyś. i wolałem sobie odpuścić, poczekać i kupić maszynę swoich marzeń.

http://imageshack.us...9/hd201213.jpg/

ps. trzeba dodać że kompleks pojemności co do gabarytów moto mają również Japończyki, chodzi mi o to że są to napompowane motocykle relatywnie z silnikami nie za dużych pojemności.(jeżeli już jest wielkie serce- to jest chromowany plastik, i plastikowe błotniki w choperach ) Chińczycy natomiast kopiują Japończyków i dlatego w wielkim moto bije serce 250. Niestety to jest wiocha i bida z nędzą. To trochę tak jak w Polsce za czasów PRL gdzie duży Fiat, później Polonez nie miały nigdy dobrych osiągów, a królował "maluch" z kosmicznymi osiągami. Te chińskie moto też jest dedykowane do biednych mas i nigdy nie osiągną dobrego poziomu wykonania za niska kasę. Pamiętajmy że nie wiemy jaka jest rzeczywista cena tego produktu i ile importer na nim zarabia. Wrócę do początku i przypomnę cena chińskich produktów za wysoka 1/3. Zresztą wole swoje i żony HD, które ma swoje bolączki, fajny "piec" i kawał historii. Po 10 latach jak wymienisz klocki, płyny, koła to przekroczysz wartość moto, co się z tym wiąże- nawet dla ciebie to będzie przygoda z tanim ryżem.

Odpowiem sam sobie : Post nie dotyczy ścigaczy i enduro- to inna bajka.

Edytowane przez łysy31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to jak tandetna podróba zzr600 z przodem od skutera bajaj... Za 20k to można kupić 2-3 letni motocykl japoński lub europejski klasy średniej a nie taki ryżowóz. Niby wszystko na licencjach uznanych firm motocyklowych ale zrobione z chińskiej stali z dodatkiem ryżu - to nie może działać. Jak ktoś nie wierzy to niech sobie wykręci chińską śrubkę z chińskiego pseudo motocykla i uderzy w nią prawdziwą (nie chińską) śrubą o takim samym oznaczeniu...

Witam.

Zgadzam sie z tym powyżej.

Miałem okazje pracowac w firmie ktora seryjna produkcje zlecala chinmczykom. Bylem tam kilka razy odbierac prototypy i uruchamiac reszte produkcji... fabryki jak marzenie, wyposażenie cud miód... i gówno z tego.... jak bedziesz stał nad chinczykiem to zrobi prawie dobrze ..odwrocisz sie i juz jest spierdolone.

to są ludzie wyrwani z jurt czy innych namiotów stłoczeni po 10 w jednym pokoju blisko fabryki i maja w dupie jakośc, nasze wymagania.

Chcesz certyfikat na materiał ? Prosze bardzo..jest ...nie taki ? OK za 5 min masz taki sam ale innymi parametrami... jak zabuczy maszyna- ma wyciagnac.. jak zagwizdze - ma wlozyc...a ze wychodzi złe??? co go to obchodzi...

moze są bogata gospodarka ale napewno nie w know how, odpowiedzialnosc i kulture pracy.

Tam nawet stal nierdzewna po 3 miesiacach rdzewieje.

W zyciu bym nie kupił takiego shitu z chin.. wolałbym kupic 5 letnie japonskie moto.

pozdrawiam

nezka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linka poproszę :)

 

Luca - linków internetowych pewnie konkretnych nikt nie podrzuci, swego czasu dużo ciekawych informacji można było znaleźć na forum: http://junakdaytona.pl , ale jak widzę przestało ono funkcjonować (lub zmieniło miejsce). Natomiast jeżeli chodzi o słowo pisane, to przez kilka zeszłorocznych numerów gazety "Świat Motocykli" zrobili gruntowne testy nowego Junaka M16 i niestety większość rzeczy dotyczących szybkiego zużycia się elementów eksploatacyjnych w ciągu kilku tysięcy zrobionych kilometrów (w szczególności układu napędowego) zostały potwierdzone. Aczkolwiek zaznaczam, że nikt na tym sprzęcie "psów nie wieszał", ot po prostu - motocykl chiński i trzeba się liczyć ze wszystkimi jego wadami, w tym ze słabej jakości elementami :blink:

 

Jak bedziesz stał nad chinczykiem to zrobi prawie dobrze ..odwrocisz sie i juz jest spierdolone. to są ludzie wyrwani z jurt czy innych namiotów stłoczeni po 10 w jednym pokoju blisko fabryki i maja w dupie jakośc, nasze wymagania.

...

W zyciu bym nie kupił takiego shitu z chin.. wolałbym kupic 5 letnie japonskie moto.

 

Nezka - co do Chińczyków, niestety potwierdzam z własnych obserwacji i rozmów przeprowadzonych z osobami które współpracowały z nimi. Tania, niewykształcona siła robocza, którą trzeba na każdym etapie produkcji kontrolować. Ok 5 % Chińczyków, to osoby które wykazują się kreatywnością i myśleniem, reszta robi czynności odtwórcze i mechaniczne, ale czego się spodziewać po narodzie, który jest trzymany w ryzach od tylu pokoleń. I to niestety sie odbija na jakości produktów, a co do tego "shitu z chin" niestety zmartwię Cię, bo kupujesz go na każdym kroku :cool:

 

Ja w każdym razie jeżdżę 15'letnim japończykiem, a nie 3'letnim chińczykiem i chwalę sobie taki wybór. A na drodze pozdrawiam wszystkich, niezaleznie od marki jakiej dosiadają ... Szerokości i przyczepności :lalag:

Edytowane przez Gandalf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni popieram Gandalfa.

Z drugiej jednak strony krew mnie zalewa, na wywody typu: chińczyki są tanie i przy zakupie, i eksploatacji. Ich awaryjność, którą mam okazję dość często obserwować (mam po sąsiedzku serwis) może odebrać wszelką przyjemność z jazdy. Z osiągami też nie ma rewelacji delikatnie mówiąc - zastanawiałem się swojego czasu nad zakupem jakiegoś chińczyka 250ccm do tłuczenia się po mieście, ale po przejażdżce na Keewayu 250 miałem dość (jak mu odkręcałem, to tylko żałośnie beczał) a i gang był trochę śmieszny.

Smutne to, kiedy mały silniczek ktoś wkłada w sporo za duży do niego motocykl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o czym Wy tu ten teges rozprawiacie? Można to wszystko sprowadzić do prostego, to lubię a tego nie, ale i tak mogę kupić, to na co mnie stać. Kto z Was jeździ wymarzonym motocyklem, takim, którego nigdy nie zmieni, bo jest spełnieniem jego wszelakich wymagań?

Koszty i jeszcze raz koszty, zakupu, eksplatacji, napraw itd, a nawet jak stać, to wchodzą jeszcze inne czynniki, np na dane hobby nie chcę wydać wiecej niż....

Chińczyki są relatywnie tanie i przy odpowiednim podejściu, można mieć całkiem sporo frajdy, jak i oczywiście z używanej japonii, ale nie piszcie bzdur, że wydatki na używaną japonię z większym silnikiem są mniejsze lub podobne. Większy silnik, więcej frajdy, ale to wszystko kosztuje. Przejedźcie się na Nordkapp i porównamy sobie koszty drogi.

Na tym chińskim wynalazku, zrobionym z kiepskich materiałów (jak piszecie) i przez niesolidnych, niedouczonych Chińczyków, tanio zwiedzam świat z bananem na gębie i z całkiem niezłą przelotową.

Za nic nie zamienię tej frajdy na rzecz używanego japończyka z litrem i turlaniem się wokół komina za relatywnie te same koszty.

 

Poza tym to jeszcze trochę i wszyscy będą wspominali tą starą japonię, bo nowa zmierza w stronę chińszczyzny, a chińszczyzna w stronę japonii i przyjdzie czas, że gdzieś po drodze się spotkają. W dzisiejszym świecie przestaje mieć znaczenie gdzie produkt jest wyprodukowany, tylko bardziej będziemy patrzeć pod jakim szyldem.

- panie kiedyś to były motory

- oj tak, oj tak, ano były

 

P.S.

Niemniej jednak 20tyś za 650cc, to nie jest już tani chińczyk.

 

Smutne to, kiedy mały silniczek ktoś wkłada w sporo za duży do niego motocykl

A no bardzo smutne, zwłaszcza, gdy spalanie tego małego silniczka mieści się w 3L/100 km

 

ale po przejażdżce na Keewayu 250 miałem dość (jak mu odkręcałem, to tylko żałośnie beczał) a i gang był trochę śmieszny.

Ale co mu odkręcałeś? To jest motocykl do kontenplatacyjnego nawijania asfaltu, a nie odkręcania. Jak japonię przyciśniesz niezgodnie z przeznaczeniem, to też śmiesznie jęczy, ale to bardziej świadczy o użytkowniku, a nie o samym motocyklu.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca, motocykl ma służyć do jazdy, na jaką ma ochotę ten, kto nim jedzie.

Bardzo lubię sobie spokojnie pojeździć na np. widokowej trasie, ale czasami mam też ochotę poczuć trochę mocy i prędkości. Nie wydaje mi się, żeby to jakoś negatywnie o mnie świadczyło. Myślę, że każdy z nas tak ma, bo po to ktoś stworzył motocykl.

Motor nie jest stworzony tylko do taniego nawijania kilometrów, tak samo jak nie służy tylko do wyścigów.

A "cudo", którym jechałem miało chyba 17KM i jakoś nawet tego nie poczułem, tym bardziej, że przejechałem się potem skuterem (też Keeway) 125 (albo 150)ccm i przyśpieszenie i wrażenia z jazdy były dużo lepsze.

Co do spalania, to mój motocykl z silniczkiem 1100ccm pali na trasie przy spokojnej jeździe ok. 6,5l/100km i określenie "spokojna jazda" nie oznacza braku możliwości wyprzedzania, co w przypadku chińczyków nie wydaje mi się bezpieczne (mała moc i przyspieszenia) - dlatego mówię że "odkręcić" też trzeba móc.

Kończąc już, wyobraź sobie założenie przedniej szyby do sprzętu, którego starasz się bronić. Przecież przy większym wietrze - od razu poważna redukcja, żeby dalej jechał.

Sam jestem ciekaw tej nowej 650 i jak będę tylko miał okazję to się na niej przejadę, żeby wyrobić sobie jakieś zdanie na temat WRESZCIE większego chińczyka.

Pozdrowienia i daj znać, jak trafić do tych Kielc prawie, bo jak kiedyś obiecywałem, z chęcią zobaczyłbym Twoje cudo, o którym tak kiedyś dyskutowaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do spalania, to mój motocykl z silniczkiem 1100ccm pali na trasie przy spokojnej jeździe ok. 6,5l/100km i określenie "spokojna jazda" nie oznacza braku możliwości wyprzedzania, co w przypadku chińczyków nie wydaje mi się bezpieczne (mała moc i przyspieszenia) - dlatego mówię że "odkręcić" też trzeba móc.

 

Dokładnie - możliwość spokojnego wyprzedzania w trasie jest bardzo ważna. Lecisz przelotową 90'ką i nie redukując biegu odkręcasz lekko manetkę, aby wyprzedzić TIR’a bez znanego z "kaszlaka" uczucia (na marginesie świetny sprzęcik, którym nawinąłem dobre kilkadziesiąt tysięcy kilometrów). Zaczynam wyprzedzanie, mijam tylne osie naczepy, dojeżdżam do szoferki i modle się, aby kierowca TIR'a tylko broń boże nie nacisnął na pedał gazu … mijam szoferkę, wskakuje przez maskę ... no wyprzedziłem. Patrzę we wsteczne lusterko a ten, o k… wrzucił kierunkowskaz do wyprzedzania. Ile w takiej chwili wyciśniesz jeszcze z kilkunastokonnego silniczka z 80 kg pasażerem ?

 

Co do spalania, dla porównania 800 ccm (50 KM):

- prędkość przelotowa 80-90 km/h, spalanie 4,5 - 4,7 l.

- prędkość wyprzedzania 120-150 km/h, spalanie 4,8 - 5.2 l

silnik na dwóch gaźnikach (świeżo synchronizowanych i przeczyszczonych)

 

... to lubię a tego nie, ale i tak mogę kupić, to na co mnie stać. ...

 

No nie do końca, bo stać Cię na:

- nowego Junaka M16 , cena ok. 13000 – 14000 PLN

- używany Japończyk (np. Suzuki VZ800 99’rok) , cena ok. 12000 – 13000 PLN

a więc bardzo podobnie :cool:

 

... Kto z Was jeździ wymarzonym motocyklem, ...

 

„Wymarzony” motocykl – tak można powiedzieć, że trafiłem. Chociaż przyznaje, że było to całkiem przypadkiem i będę nim na pewno jeszcze dłuuugo jeździł :crossy:

 

... wydatki na używaną japonię z większym silnikiem są mniejsze lub podobne...

 

Nie wiem jakie są wydatki eksploatacyjne chińczyka, ale przygotowanie mojej maszyny do obecnego sezonu wyniosło ok. 600 - 650 PLN, w tym:

- wymiana filtrów powietrza

- wymiana oleju oraz filtru oleju

- wymiana oleju w lagach i sprawdzenie uszczelniaczy

- kontrola płynu chłodzącego

- synchronizacja gaźników

- sprawdzenie i przeczyszczenie układu hamulcowego (przód / tył)

- wymiana przewodów hamulcowych na stalowy oplot (ale to taki mój kaprys i tego akurat nie musiałem robić. Koszty byłyby spokojnie o jakieś 170 PLN niższe ) oraz wymiana płynu hamulcowego

Większość operacji wykonuje sam, zgodnie z serwisów’ką. Nie dotykałem się tylko do synchronizacji gaźników i wymiany przewodów hamulcowych, nie mam do tego odpowiednich przyrządów. Wymianę płynów ustrojowych wykonuje co 2 lata jak zaleca producent, olej i filtry co roku, a więc koszt w zeszłym roku wyniósł mnie o ile pamiętam tylko ok. 250 PLN (2 fitry powietrza, filtr oleju oraz sam olej). Sprzęt jest leciwy 15’letni, dlatego wymaga jeszcze cyklicznej, bez kosztowej kontroli śrubek i elementów nośnych, ale to jak w innych sprzętach - wiadomo, jak dbasz, tak jeździsz. Jeżeli ktoś ma kilkunasto letniego chińczyka, może przyrównać jak to u niego wygląda. Będzie miał wówczas porównanie, co do jakości wykonania i wytrzymałości :cool:

 

... Na tym chińskim wynalazku, zrobionym z kiepskich materiałów (jak piszecie) i przez niesolidnych, niedouczonych Chińczyków, tanio zwiedzam świat z bananem na gębie i z całkiem niezłą przelotową.

 

I to najważniejsze, bo sens bycia motocyklistą nie jest w tym czym jeździsz, ale jak to robisz i co soba reprezentujesz, aby inny pozytywnie Cię odbierali. Ja w każdym razie zapytany, czy opłaca się kupić używanego Japończyka, czy nowego chińczyka. Powiem TAK, a jednym z argumentów będzie solidniejsze wykonanie i mocniejszy silnik, a co za tym idzie spokojniejsza jazda na trasie – bez efektu „Jojo” przy wyprzedzaniu i bez obawy o przedwczesne zmęczenie materiału z niskiej jakości stopu ... A potem odeślę do Ciebie, aby poznał inny punkt widzenia i sam podjął ostateczną decyzję :biggrin:

 

Pozdro dla wszystkich, niezależnie od posiadanego sprzętu. :flesje:

Edytowane przez Gandalf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - możliwość spokojnego wyprzedzania w trasie jest bardzo ważna. Lecisz przelotową 90'ką i nie redukując biegu odkręcasz lekko manetkę, aby wyprzedzić TIR’a bez znanego z "kaszlaka" uczucia (na marginesie świetny sprzęcik, którym nawinąłem dobre kilkadziesiąt tysięcy kilometrów). Zaczynam wyprzedzanie, mijam tylne osie naczepy, dojeżdżam do szoferki i modle się, aby kierowca TIR'a tylko broń boże nie nacisnął na pedał gazu … mijam szoferkę, wskakuje przez maskę ... no wyprzedziłem. Patrzę we wsteczne lusterko a ten, o k… wrzucił kierunkowskaz do wyprzedzania. Ile w takiej chwili wyciśniesz jeszcze z kilkunastokonnego silniczka z 80 kg pasażerem ?

.....

 

Pamiętaj, że mało kto kupuje 50-125 do latania na trasie. Przykład z tirem jest bez sensu, bo sprzęt miejski nie ma takich zadań. Co innego ten 650cc. Zdarza się, że komuś się zamani turystyki czymś takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...