Skocz do zawartości

PrzemV4

Forumowicze
  • Postów

    82
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana PrzemV4 w dniu 7 Sierpnia 2011

Użytkownicy przyznają PrzemV4 punkty reputacji!

1 obserwujący

Informacje profilowe

  • Lubię
    Podróże, góry
  • Skąd
    Lublin

Osobiste

  • Motocykl
    Honda VF 1100 C
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Telefon
    509903496

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia PrzemV4

NOWICJUSZ - niuchacz wydechowy

NOWICJUSZ - niuchacz wydechowy (11/46)

4

Reputacja

  1. Wszystko zależy od tego, jak jeździsz. Jak dajesz V4 w palnik to się nie dziw, bo i 12 l/100km można zaliczyć (jak się ktoś uprze). Przy "spokojnej" keździe (tak do ok 120-140) taki wynik jest już słaby i należałoby ustawić gaźniki, a może i sprawdzić zawory.
  2. Wpisz sobie na allegro w częściach "Magna" i wyskoczy Ci gość z miejscowości Cybinka. Spokojnie mogę go polecić, bo już parę rzeczy nie do dostania u niego kupiłem i były OK.
  3. Nic z tego. Honda VF700 z 84r ma 82KM, niestety. Twoja również - przynajmniej wg. katalogów.
  4. Świeżo upieczony motocyklista może jeździć na wszystkim, na czym ma ochotę i to ogarnia. Znam ludzi, którzy swoją przygodę z motocyklami zaczynali na pojemnościach powyżej litra i nadal żyją (i mają się nieźle). Co do wyboru sprzętu, najpierw pojeździj sobie na nauce jazdy, to przynajmniej będziesz wiedział, czego nie kupować.
  5. Jeżeli, jak piszesz nie masz doświadczenia to kup Shadowkę. Ma mniej mocy, ale można ją spokojnie i łatwo ogarnąć a do spokojnej jazdy jej silnik na pewno Ci wystarczy. Na pewno lepiej się prowadzi od VTX i ma moim zdaniem lepsze zawieszenie (na pewno tak nie "dobija"), a to też jest bardzo istotne na początku. Jak już chcesz mieć dużego cruisera, to pomyśl nad VTX1800 - ten ma przynajmniej dwie tarcze hamulcowe z przodu, ale zdecydowanie później. A jak chcesz trochę kontemplować fajne trasy i móc też nieźle zap.....lać, to pomyśl nad V4, ale tu będzie sporo drożej, jeżeli chodzi o eksploatację, ale ogromna frajda z jazdy (przynajmniej dla mnie).
  6. Ale życie zapewne zweryfikuje kwestię "naszego" chińskiego Junaka. Nie wyobrażam sobie, że nagle całe morze Polaków zacznie kupować sprzęt o takiej jakości i za taką kasę. Sam bałbym się zaryzykować (pomijając mój brak wiary w chińską myśl techniczną i tym bardziej jej wykonanie) zakup "motocykla", który kosztuje niewiele mniej niż japonia a z serwisem i utrzymanie wartości - tylko kłopot. Już w starych polskich Rometach (na których większość z nas się wychowała) można było rozbierać silnik w nieskończoność (np. często wyskakiwał simmering pod kołem zamachowym) i nikt się nie bał, że pourywa śruby. Z tego co widziałem w serwisach, to w chińczyku jest to temat dość ryzykowny. Bardzo szkoda, że polska przygoda z motocyklami tak się kończy, ale cytując chińskie przysłowie: "lepszy jest okropny koniec niż okropność bez końca".
  7. Jeżeli za dłuższą trasę uznamy wyjazd na Słowację, to tak.
  8. Ale fajnie jest odkręcić trochę, żeby na przykład nie bzyczał za plecami natrętny plastik.
  9. Cóż, ująłbym to bardziej dosadnie: to po prostu piękna marka sprzedana przez kilku cwaniaczków, żeby ludzie kupowali podszywający się pod piękną historię shit. A w ogóle, ciekawe, czy chinole lub dystrybutorzy ich wyrobów w ogóle kupili prawo do używania marki "Junak", bo patrząc na ich etykę w biznesie, to mogli ją sobie po prostu zap.....lić.
  10. Luca, motocykl ma służyć do jazdy, na jaką ma ochotę ten, kto nim jedzie. Bardzo lubię sobie spokojnie pojeździć na np. widokowej trasie, ale czasami mam też ochotę poczuć trochę mocy i prędkości. Nie wydaje mi się, żeby to jakoś negatywnie o mnie świadczyło. Myślę, że każdy z nas tak ma, bo po to ktoś stworzył motocykl. Motor nie jest stworzony tylko do taniego nawijania kilometrów, tak samo jak nie służy tylko do wyścigów. A "cudo", którym jechałem miało chyba 17KM i jakoś nawet tego nie poczułem, tym bardziej, że przejechałem się potem skuterem (też Keeway) 125 (albo 150)ccm i przyśpieszenie i wrażenia z jazdy były dużo lepsze. Co do spalania, to mój motocykl z silniczkiem 1100ccm pali na trasie przy spokojnej jeździe ok. 6,5l/100km i określenie "spokojna jazda" nie oznacza braku możliwości wyprzedzania, co w przypadku chińczyków nie wydaje mi się bezpieczne (mała moc i przyspieszenia) - dlatego mówię że "odkręcić" też trzeba móc. Kończąc już, wyobraź sobie założenie przedniej szyby do sprzętu, którego starasz się bronić. Przecież przy większym wietrze - od razu poważna redukcja, żeby dalej jechał. Sam jestem ciekaw tej nowej 650 i jak będę tylko miał okazję to się na niej przejadę, żeby wyrobić sobie jakieś zdanie na temat WRESZCIE większego chińczyka. Pozdrowienia i daj znać, jak trafić do tych Kielc prawie, bo jak kiedyś obiecywałem, z chęcią zobaczyłbym Twoje cudo, o którym tak kiedyś dyskutowaliśmy.
  11. W pełni popieram Gandalfa. Z drugiej jednak strony krew mnie zalewa, na wywody typu: chińczyki są tanie i przy zakupie, i eksploatacji. Ich awaryjność, którą mam okazję dość często obserwować (mam po sąsiedzku serwis) może odebrać wszelką przyjemność z jazdy. Z osiągami też nie ma rewelacji delikatnie mówiąc - zastanawiałem się swojego czasu nad zakupem jakiegoś chińczyka 250ccm do tłuczenia się po mieście, ale po przejażdżce na Keewayu 250 miałem dość (jak mu odkręcałem, to tylko żałośnie beczał) a i gang był trochę śmieszny. Smutne to, kiedy mały silniczek ktoś wkłada w sporo za duży do niego motocykl
  12. Z tymi niepotrzebnymi wydatkami to niestety jest różnie. Ja mam niestety tak, że jak usłyszę jakiś podejrzany hałas z silnika, od razu mi to przeszkadza (tak jak np. łańcuszki, czy napinacze) i skończyło się na totalnej rozbiórce silnika i wymianie wszystkiego "podejrzanego", ale teraz mam wreszcie spokój. Chciałem sobie naszykować Madzię na ten rok na NordCup, ale niestety w taką daleką trasę to już się nie wybiorę.
  13. Akurat naprawiam ją w dobrym serwisie i za to co włożyłem mógłbym już kupić dwie następne. Pozdrowienia
  14. Jeżeli to do mnie odnosi się określenie "kolega który nieświadomy pisze, że wymiana świec nic nie daje" - no to przejechałeś po bandzie i na prawdę nie wiem, jak można było moją wypowiedź tak zrozumieć. Chodzi mi o to, że wymiana świec nie jest panaceum na problemy a V4 w Magnach muszą być po prostu dobrze ustawione. Najlepsze świece nie rozwiązą problemów z synchronizacją gaźników, ustawieniem zaworów, nieszczelnym airboxem czy napinaczami łańcuszków i samymi łańcuszkami do wymiany. Ja u siebie przed sezonem wymieniłem wszystko, co się tylko do wymiany kwalifikowało (silnik był rozebrany na elementy pierwsze) i dopiero teraz motocykl chodzi, tak jak powinien. Jeśli ludzie żałują kasy na porządny serwis, to powinni się przesiadać na V2, albo jeszcze gorzej.
  15. Powód jest prosty. Jak sam napisałeś, masz 9200 km przebiegu. Za kilka tysięcy kilometrów zmienisz pewnie opinię co do bezawaryjności (choć tego Ci nie życzę).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...