Skocz do zawartości

NORDKAPP 2012


faza-s
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem relacje w googlach, na jakiejś stronce ;) :

http://www.breinride.home.pl/moto/index.php?option=com_content&task=view&id=316&Itemid=164

 

A, i to nie moja relacja, tylko linka wrzucałem.

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przy okazji podrzucam zajefilmistyczną relację ... super panowie to ponagrywali...

 

No i przyznaję ze omijanie fiordów , troli, etc... byłoby szaleństwem :crossy:

 

http://www.youtube.com/watch?v=9hw_AWo4IHQ

 

 

po burzliwych negocjacjach ds. wakacji z żoną, jednak "doszedłem do wniosku" :icon_mrgreen: że jej nie biorę, więc auto , długie postoje i szwędanie się po okolicach mogę sobie odpuścić...

 

W sumie to jeśli ktoś z was będzie miał ochotę wyskoczyć w jakiejś grupce niewielkiej, to zawsze można dogadać sprawę z terminami i czasem tego wylotu :rolleyes:

Klub Anonimowych Piratów Drogowych

 

Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ?

 

stopkai.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ja tam podtrzymuję chęć wyjazdu, ale max 10-12 dni

baby też nie biorę, bo to nie wypad w Bieszczady

szczerze mówiąc, po przeczytaniu różnych relacji wolałbym chyba zobaczyć drabinę Troli, Lofoty

no, ale ten Nordkapp jednak ciągnie

pożyjemy, zobaczymy

 

faza ja myślałem o trasie przez państwa nadbałtyckie, a powrót promem ze Szwecji

myślę, że takiego kółka z Twojej mapki nie zrobimy w 10 dni, a na dłuższy wypad nie mogę sobie pozwolić

może gdzieś tam przyjdzie się spotkać, kto wie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. ... po kilkumiesięcznych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że jednak bezpieczniej będzie wybrać się w grupie ... 7-10 osobowej

 

2. lubię robić dziennie ok 400-500 km ... a połowę dnia spędzić na zwiedzanie okolicy do której trafiłem Z pewnością nie mam zamiaru (popylać) 1000 km dziennie w zabójczym tempie bo jak jadę zwiedzać, to jadę zwiedzać i odpocząć Zakładam że cała "wycieczka" zajmie ok 3 tygodni

 

3. Przelotowa jaką preferuję to 80-120 km/h.

 

4. popołudnia na włóczenie się po okolicy, wieczory na campingowym ognisku i pieczonym łososiu,

 

1. To juz tlum ! Konflikty zaprogramowane.

 

2. Tak jak powiedzieli przedmowcy, o ile chcesz wogole wrocic, to jestes zmuszony jechac przepisowo. 500 km mozna bez problemu nakrecic ale w 12 – 13 albo wiecej godzin, zwlaszcza gdy po drodze chcesz cos zwiedzic, wtedy zrywasz sie o swicie i masz open end.

 

3. Jak wyzej, preferowac mozesz ale zycie toczy sie swoimi prawami, o tym wspomnieli juz przedmowcy.

 

4. Karme chcesz zabrac ze soba, OK, a co z tym lososiem ? Nie mam pojecia ile on tam kosztuje ale znajac norweskie relacje to najtaniej bedzie go zlowic samemu za kupionego trzeba zaplacic. Pozostaej wiec pytanie kiedy chcesz lapac jezeli planujesz nawijac 400 – 500 km dziennie ( przy 400 km jest to juz bardziej realne.

 

Zastanawiam się czy o atrakcjach, o których piszecie, powiedzieć żonie przed wyjazdem, czy do końca udawać zdziwienie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

 

A nie bedzie po poiwrocie Ci jej brakowalo ? :icon_mrgreen: Moje dziecko powiedzialo wlasnie, ze nie jedzie, zona sie zastanawia ale mysle, ze sobie odpusci, no chyba, ze bede musial jej jeszcze pare fajnych horrorow podpowiedziec.

 

W 2010 roku kolesie z Polandu zajechali na Nordkapp i wrocili w 10 dni. Jeden jechal Junakiem, drugi na WSK 175 :].

Spacerek ;).

 

Znajomi jechali trase Hamburg – Nordkap – Hamburg w 7 dni, tyle, ze na 125 – kach. Moj przyjaciel natrzaskal na trasie chyba z 1000 ( tysiac ) zdjec, bedac kiedys u niego zobowiazany bylem je wszystkie obejrzec- dzieki temu z Nordkap'u jestem wyleczony – za nudne i za proste ( drogi ). Jeden z uczestnikow wyprawy o maly figiel nie stracil palcow u dloni bo zapomnial zabrac cieplejszych rekawiczek a w 125 – kach podgrzewanych manetek nie bylo. Cieple rekawice, grube skarpety ( o reszcie nie wspomne ) to podstawa.

 

Sam w tym roku wybieram sie do Norwegi, w ktorej jeszcze nie bylem i tez lykam kazda informacje jak mlody pelikan. Najprawdopodobniej pojade sam, przyjaciel o ktorym pisalem nie bedzie mial urlopu, bo ten wykorzysta do naprawy dachu w swoim domu, a szkoda.

 

Najbardziejn cioekawilo by mnie w jakim terminie zaplanowac aby nie miec deszczow ale z tego co liznalem, to jedna wielka loteria.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z uczestnikow wyprawy o maly figiel nie stracil palcow u dloni bo zapomnial zabrac cieplejszych rekawiczek a w 125 – kach podgrzewanych manetek nie bylo. Cieple rekawice, grube skarpety ( o reszcie nie wspomne ) to podstawa.

:crossy:

Ta cała Norwegia to jest jakiś poligon a nie jazda z przyjemnością , zimno w lecie komary jak wróble i takie tam dziwne rzeczy że o zużyciu opon nie wspomnę.

Więc gdzie tu sens nie lepiej na południe ?? :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta cała Norwegia to jest jakiś poligon a nie jazda z przyjemnością , zimno w lecie komary jak wróble i takie tam dziwne rzeczy że o zużyciu opon nie wspomnę.

Więc gdzie tu sens nie lepiej na południe ?? :icon_mrgreen:

 

Fila, komary mialy byc w Finlandi a nie Norwegi wiec jak jest ? :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Finlandii też są ale w Norwegi tak jak piszą Ci którzy byli to właśnie stamtąd pochodzą pierwsze komary. :icon_biggrin:

 

No coz, trzeba bedzie porzed wyprawa kupic Moskito net i kapelusz z siatka :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, zima komarow nie ma, potwierdzam, ale jak tylko zaczyna cos topniec na polnocy, szczegolnie blisko brzegu zaczyna sie koszmar. I problemem nie sa komary, a meszki, czy jak inaczej nazywaja sie malutkie muszki wielkosci piksela. Skubane gryza z urokiem i sila konskiej muchy, a prawie ich nie widac golym okiem. Komara jeszcze kapciem ubijesz albo zaslonisz sie siatka, a te cholery potrafia sie przez wszystko przecedzic.

 

Co do leczenia sie z Nordcapy potwierdzam, nie jest jakos szczegolnie bardziej imponujacy. Ma jedynie wartosc nostalgiczna, bylem najdalej na polnocy europy... W Norwegii jest masa miejsc o nieeebo ciekawszych niz nordcap. Ja osobiscie zakochalem sie w Lofotach. Nieziemskie miejsce, doswiadczenie i widoki polnocy, gory, woda, w lecie 24h sloneczko... Cudo :D Zreszta, jak ktos wbija na nordcap warto odlozyc z 3 dni i zobaczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Z Nordkappem jak z górami. Po jaką cholerę tam włazić? Bo góry są!!!

Na Nordkapp wypada pojechać, to było nie było pólnoc Europy.

Byłem tam w grupie 5 moto w lipcu 2009r.

Promem do Nynnashamn i dalej na północ przez wschodnią Szwecję do Overkalix i Pajalę do Finlandiii prościutko do Alty i Nordkappu. Pogodę mieliśmy idealną. Powrót przez Finlandię do Helsinek i promem do Rostocku. Trasy przecudowne, szczególnie w Norwegii. Komary upierdliwe jedynie na północy Finlandii.

Skoro się powiedziało A należało także powiedzieć B

w roku ubiegłym wew wrześniu i październiku zrobiliśmy południe i zachód Europy.

Przez Barcelonę, Granadę, Rondę do Algeciras i Gibraltaru. Promem do Ceuty i wypad do Maroca. Potem na półnoć do Lizbony i przylądek Cabo da Roca, Madryt, Andorrę, Carcassone do Narbonne. Powrót autozugiem do Berlina.

Jeszcze w czerwcu wschód - Orsza, Katyń i Smoleńsk. Na Białorusi drogi gładkie i proste jak stół.

W tym roku pod Kircholm...

Dużo czasu mi nie zostało. trzeba się ruszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile czasu komu zostało tego nie wie nikt i dlatego warto podróżować bo wrażeń z podróży nie zabierze Wam nawet Alzheimer.

Dlatego pytam co z tym Nordkappem bo może i ja też bym się załapał, ciągnie mnie w tym roku gdzieś się wypuścić, a i paliwo za rok chyba tańsze nie będzie.

Ciekawa relacja z podroży na Nordkapp - http://vimeo.com/13077963 i tutaj: http://vimeo.com/13598914 i jeszcze tutaj: http://vimeo.com/13831132 Ps. Sławek, moje gratulacje

Edytowane przez Raciaty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tym Nordkapp'em to nawet ja nie wiem :icon_evil: Wszystko na głowie staje ... k... a miało być tak fajnie ... Mimo wszystko nadal łudzę się że nic mi się na łeb nie zawali przed samym wyjazdem :/

Klub Anonimowych Piratów Drogowych

 

Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ?

 

stopkai.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...