Avalon Opublikowano 28 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2004 Zmieniałem świece w swoim rumaku więc naszła mnie taka myśl.Posmarować gwinty czy nie :?: Pomoże w wykręceniu przy następnej wymianie czy się gorzej zapieką :?: Ostatecznie kierowany myślą że ..."kto smaruje tej jedzie"...posmarowałem. Użyłem takiego specyfiku w aerozolu z katalogu Peugeot służącego do śrub układu wydechowego i hamulcowego.Środek na bazie molibdenu,grafitu i miedzi.Odpornośc na tem. do 1300 stopni.Niewielką ilością lekko namaściłem gwinty oraz uszczelki świec. Jak Wy to robicie :?: Cytuj Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 28 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2004 Spoko, powinno pomóc.Świec nie powinno sie tylko smarować olejem , ponieważ może się wypalić i zapiec świece.Ogólnie radzono że jak smarować to niewielką ilością smaru grafitowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy Opublikowano 28 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2004 Hej! Wbrew pozorom nie jest to łatwa sprawa. Gwinty sotosowane dla świec powinny być samohamowne, ale czasem wibracje itd. mogą spowodować zluzowanie połaćzenia. Zastanawia mnie fakt ewentualnego pogorszenia przewodności cieplnej takiej świecy.Ok dość tego naukowego pieprzenia. Posmaruj odrobiną smaru grafitowego lub (jest smar do wtrysków aby sie nie zapiekały - w silnikach cdi). Przypuszczam, że i jeden i drugi ma w składzie grafit. Tak czy inaczej lepiej wykręcić świecę niż ją ukręcić :D Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 28 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2004 Gwint samohamowny to gwint o małym skoku, i tego nie zmieni posmarowanie czy nie posmarowanie gwintu :DA sprawa przewodności cieplnej jest taka że ona bardzo silnie zalezy od grubości warstwy, tak więc praktycznie przy tej warstwie smary jest pomijalna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 28 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2004 Ja zawsze smaruję smarem grafitowym, tylko nie za grubo. Jest to znacznie lepsze niż walka z korozją i zapieczoną świecą, z czym spotykałem się nie raz. Świece po "sobie" (czyli te posmarowane) wykręca się bez problemu (tak samo jak inne śruby, szczególnie te w zawieszeniu zawsze smaruję). Oststnio urwała się jedna sruba od regulacji geometrii w Fordzie Focusie z 1999 roku !!! Druga musiałe pieczołowicie wycinać diaksem. Wszystko było tak skorodowane, że bezinwazyjne odkręcenie jakiegokolwiek elementu nie wchodizło w rachubę. Kiepskie materiały, maksymalna oszczędnośc, byle sprzedać. Dlatego jestem ogólnie za smarowaniem połączeń gwintowanych itp, szczególnie w miejscach gdzie działa woda, sól itp. Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.