Skrzypiący springer

[klkw]

Mam mały kłopocik ze skrzypiacym springerem, który niesamowicie mnie denerwuje. Może Ktoś ma dobry i sprawdzony sposób na trwałe smarowanie springera.

[qurim]

Trwałego smarowania nie ma. Może być jedynie okresowe. :icon_biggrin: Czyli co jakiś czas trzeba tam zajrzeć i posmarować. Jeśli kupisz dobry smar to dłużej będziesz miał spokój. Taki smar który nie łapie kurzu i nie wysycha. To chyba silikonowy smar, zdaje się.

[klkw]

Trwałego smarowania nie ma. Może być jedynie okresowe. :icon_biggrin: Czyli co jakiś czas trzeba tam zajrzeć i posmarować. Jeśli kupisz dobry smar to dłużej będziesz miał spokój. Taki smar który nie łapie kurzu i nie wysycha. To chyba silikonowy smar, zdaje się.

 

Silikonowy już stosowałem i po jednym dniu dalej skrzypi.

[orange rider]

Jezeli przez poprzednika byl zaniedbany i nie smarowany (z tego co pamietam co ok. 4000km powinno sie smarowac) to moze tak byc. Laduj towaru ile wlezie az wejdzie w najmniejsze zakamarki. A jaki smar zaleca fabryka?

[turysta]

W serwisówce wyczytałem - "anti-seize lubricant" :icon_mrgreen:

[qurim]

Anti Seize czyli np. WD40. Nie zaciera się ale szybko wysycha i czyści powierzchnię.

 

Spróbuj jakiś lubrykant z Sex-Shop`u. Dobre mają, nie zatrze się. :icon_mrgreen:

 

 

Taki urok Springerów, że lubią skrzypieć. To wynika z ich konstrukcji. Smar pomoże na jakiś czas. Tylko jaki smar? Może miedziowy?

 

A może po prostu rozebrać, wyczyścić i nap****lić towotu aż wyjdzie z każdej strony. :buttrock:

 

Miewałem podobne problemy z SHL M11 która ma przód na długim wahaczu pchanym. Skrzypiał jak szalony, szczególnie po zlocie w Lubaszu 2004 gdzie to się katowało sprzęty na błocie przez noc. Smarowanie przez kalamitki pomagało tylko na chwilę. Rozebrałem, umyłem, zapchałem ŁT-4 i było git.