Krempy Opublikowano 22 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 No nic, dzięki za radę. Cytuj Naciskam starter... Jeszcze kominiarka, rękawice, kask. Ruszam, opada zmęczenie i złość.Zostawiam za sobą świat pełen zawiści, krzywd, raniących niedomówień...Bo Moja ulubiona pozycja? To pozycja za kierownicą motocykla... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krempy Opublikowano 22 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Chodzi o to miejsce, gdzie styka się zębatka z łańcuchem, a nie z drugiej strony. Cytuj Naciskam starter... Jeszcze kominiarka, rękawice, kask. Ruszam, opada zmęczenie i złość.Zostawiam za sobą świat pełen zawiści, krzywd, raniących niedomówień...Bo Moja ulubiona pozycja? To pozycja za kierownicą motocykla... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krempy Opublikowano 22 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 chyba chodzi o to, żeby nie bryzgało na felgi. Ja pryskam obie strony Cytuj Naciskam starter... Jeszcze kominiarka, rękawice, kask. Ruszam, opada zmęczenie i złość.Zostawiam za sobą świat pełen zawiści, krzywd, raniących niedomówień...Bo Moja ulubiona pozycja? To pozycja za kierownicą motocykla... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Ja łańcucha nie smaruję w ogóle... Raz na jakiś wyczyszczę i przetrę szmatą nasączoną olejem. Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 A smarowanie po zewnętrznej stronie łańcucha jest szkodliwe, bo nie rozumiem co to ma do rzeczy? Dorośniesz to zrozumiesz :icon_mrgreen: . pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukimaster Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 A ja smaruję tak jak Ania. Tylko że bez rękawiczek i kartonika. Czy robię coś źle ? :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fakir_ Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 (edytowane) No nic. Na pewno następnym razem zapytam co polecicie ;) . Teraz mi powiedzcie co jaki czas smarować. Bo ja już sobie zaplanowałem co 300km, ale może się mylę i powinienem smarować częściej. Kolego krempy, ja polecam smary bel-ray (biały), valvoline (biały) oraz motul road plus. valvoline najlepiej cenowo wychodzi :lalag: a trzyma się jak głupi, tak samo jak pozostałe dwa. smaruj zaraz po skończonej jeździe, wtedy łańcuch jest ciepły i smar lepiej dociera do orignów. ja smaruje raz na ok. 300km czyli co tankowanie do pełna, a felgę myję raz na 1000-2000km bo niema większej potrzeby. i nie naciskaj tego dynksa (dyszy) na maxa, tylko delikatnie a wtedy nie rozbryzgasz smaru na pół motocykla :icon_razz: a tak po za tym kardan to kardan :notworthy: A ja smaruję tak jak Ania. Tylko że bez rękawiczek jeśli nie jesteś amatorem lateksu to raczej nie przejmowałbym się ;] Edytowane 22 Listopada 2010 przez Szynka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 nie przesadzacie z tym smarowaniem co tankowanie. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 Albo dzień wcześniej. No to w trasie najlepiej załatwić na stacji nocleg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 22 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 W trasie to się jeździ a nie smaruje. Można ewentualnie zatrzymać się na kupę i hot-doga. Jak trasy po mieście i lanserka to fakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
math1982 Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 (edytowane) A co powiecie o smarowaniu łańcucha Hipolem przekładniowym ? Smarowałem w trampku jakimś motulem albo castrolem w sprayu, niestety piach się do łańcucha lepi okrutnie. Edit: było już o tym na forum, generalnie poleca się. Został mi litr prawie oleju castrola do kardana po dewilce, trzeba będzie go zużyć w sezonie do smarowania łańcucha :bigrazz: Edytowane 23 Listopada 2010 przez math1982 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Dzięki Panowie za pomoc. Wypróbuję i napiszę czy działa. Edit: Noo Panowie! Rewelacja. Penetranta nie mogłem znaleźć więc wziąłem spray do mycia kuchenki. Nazywa się W4 czy jakoś tak. Świetnie sobie radzi z brudem. Właśnie miałem pisać o płynie do kuchenki/łazienki ale widzę że sam na to wpadłeś. :clap: Bajer ten płyn jest, tylko uważaj na dłonie bo to kwas i niszczy skórę. Czuć śliskie palce po tym. Patent odkryłem w UK jak robiłem na kuchni, tylko że tam mieliśmy koncentrat w bańkach 5L. Zmywał wszystko. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 nie zmatowił lakieru felgi?? pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brys Opublikowano 24 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 (...) uważaj na dłonie bo to kwas i niszczy skórę. Czuć śliskie palce po tym. (...) To znaczy, że zasada, a nie kwas. Nie rozumiem czemu ludzie nie doceniają benzyny ekstrakcyjnej. Nie niszczy lakieru, szybko paruje, więc nawet wylana na gumę może zostać zdmuchnięta w sekundę, usuwa bardzo dobrze tłuszcze. Jedno przetarcie ręcznikiem kuchennym z benzyną, drugie suchym i felga czysta i odtłuszczona, nic się do niej nie lepi. Co do smarowania - znam prostą zasadę: jak rolki zaczynają błyszczeć. Po smarowaniu robią się znów matowe. W całym sezonie wyszły mi trzy zabiegi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazzman Opublikowano 25 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2010 (edytowane) a ja robię od zawsze tak i nie mam problemów z felgami. Po przyjezdzie wieczorem (łańcuch ciepły) pryskam elf moto (mają teraz nową formułę piankową i jest bardzo tani) od wewnętrzej strony łańcucha pod wahaczem. Dodatkowo daje chusteczke higieniczna na plug, zeby przypadkiem nie psiknac po nim.. obroce raz kolem, spryskam caly lancuch i zostawiam do rana. Dzieki temu ani nic nie chlapie, ani nic sie nie przykleja. Przez cala noc preparat grawitacyjnie splynie miedzy o-ringi w lancuchu (bo jest smarowany wewnetrznie od gory) i naprawde swietnie trzyma. Smaruje wtedy, gdy widze ze trzeba.. np gdy smar zaczyna znikac z lancucha i jest go mniej niz 30% na oringu(latwo to sprawdzicz na o-ringach gdy pojawia znika czern i pojawia sie oryginalny kolor lancucha). a co do czyszczenia, to... benzyna ekstrakcyjna najlepsza :) wylewasz delikatnie na szmatke, obsmarujesz felge i po temacie. Ja myje felgi raz na miesiac i w sumie caly czs wygladaja jak czyste. Edytowane 25 Listopada 2010 przez Tazzman Cytuj www.motoautostrada.pl zobacz co robią dla Ciebie inni motocykliści Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.