Bażanty

[Gość Anonymous]

dzisiaj jeżdżąc sobie raczej rekreacyjnie, niż zabójczo spotkałem na swojej drodze 5 bażantów, z których tylko jeden ciekawie mi się przypatrywał, 3 sarny, zajenców to nawet nie liczyłem i... świnie.

dziką chyba bo jakaśtaka ciemna była no i w lesie :lol:

kiedyś gonił mnie wielki pies z zafajdaną pianą paszczą 8O ... wiele miałem przygód w terenie.

[Gość Anonymous]

ja też mam szczęscie do bażantow.

przedostatniego widziałem w niemal samym centrum Lublina - pisze o tym bo moje zdziwienie było wielkie

[Gość Anonymous]

no a świni nie widziałeś :mrgreen:

zastanawiam się czy udałoby mi się z łuku takiego ptaka skubnąć... :D

[Gość Anonymous]

Oj - widzę, że sobie latasz po forum...myślałem, że będę tu sam!

[Enduras]

Mój kumpel ostatnio jamnika przejechał centralnie po żebrach.

I jeszcze skomlał to znak że żył, miał szczęście że nie trafił pod moją kostke....

[Pucek]

Jednym słowem, trzeba mieć oczy dookoła głowy !!!

Ja bym raz przejechał kure :D a o psach to już nie wspomne !!!

[Wojtas]

Też widzę sarny, zające jak jeżdżę po lesie. Ale raz się mocno wystraszyłem jak wybiegł mi przed motor rosły jeleń - dużo większy od konia, dobrze że nie jechałem szybko...

[Strzalek]

Mi raz tylko wyskoczyła sarenka. Najgorzej to nie lubie jak jakiś duży pies sie przyczepi i czasem potrafi z 100 m biegnąć.

[adam87]

no a świni nie widziałeś

mnie raz tylko dzik gonił ale to jeszcze na jawie :D

[Gość Anonymous]

a mi się kiedyś pies między buta a podnórzek przyczepił. zauważyłem go po 20m :lol: