ManiekB Opublikowano 24 Kwietnia 2004 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2004 Ostatnio regolowalem gaźniki w mojej Yamaszce i mam taka zagadke Zanim zaczolem regulowac sklad mieszanki sprawdzilem najpierw ile obrotow sruba jest wykrecona okazalo sie ze 2 obroty W serwisowce mialem dane ze powinna byc wykrecona o 3 obroty i tak tez ustawilem Teraz mam pytanie czy odkrecajac te srube o 1 obrot wiecej zubozylem czy moze wzbogacilem mieszanke??? Czy dobrze zrobilem regulujac tak jak jest w serwisowce czy moze powinienen zostawic tak jak bylo Dodam jeszcze ze nie odczulem zadnych zmian w dynamice motocykla i zuzycie paliwa tez chyba nie wzroslo choc nie dal bym glowy bo nie sprawdzalem Pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 25 Kwietnia 2004 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2004 Podaj mi jaki rocznik, bo FZ może mieć w zależności od tego 2, 2,5 lub 3 obroty !!!. Jak wykręcasz to wzbogacasz mieszankę. Ja ustawiałem na 2,5 i jest idealnie (rok produkcji 1993). Nie zapominaj o tym, żed po każdej takiej zmianie powinno się sprawdzić synchronizację gaźników. Pozdro, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ManiekB Opublikowano 25 Kwietnia 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2004 Moja FZ jest z 86 roku Oczywiscie po wyregolowaiu zsynchronizowalem gazniki bo oprocz regolacji skladu mieszanki prawie w mak je rozebralem zeby je przeczyscic( nie wyciagalem jedynie urzadzenia rozruchowego )Troche mnie to dziwi ze wykrecajac wzbogacilem mieszanke bo Yamaha przestala szczelac z tlumika podczas jazdy (teraz trzeba dlugo trzymac wylaczony zaplon zeby strzelila) a o strzale na postoju to moge sobie tylko pomarzyc :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.