Skocz do zawartości

(mój) Początek końca.


Rekomendowane odpowiedzi

Widocznie niektórym nie przeszkadza polskie buractwo w postaci olewania podstawowych przepisów bezpieczeństwa. :banghead:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując...teraz już lubisz Gronkę? Tak szybko? Rozumiem, że gdyby Gronia nie była klientką tego sklepu, dalej podtrzymywałbyś swoje "nie znoszenie" takich ludzi ? Ale daje po oczach.... Nie znoszę takich ludzi.

 

Owszem, bo jezeli ktos wybiega z dobrego serca i chce pomoc ugasic pozar przy pomocy miski z woda, a Ty podpieprzasz go za to, ze nie ma gasnicy, to cos tu jest nie tak. Rownie dobrze moglby siedziec na tylku i sie nie interesowac. Wtedy nie wydaloby sie, ze nie ma gasnicy. Tak jak napisalem, jezeli byla klientka tego sklepu, to sprawa wyglada inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kudłata

Miałam taka przygodę ale z auto ,zaparkowałam,wpadam do sklepu po coś,wychodzę a tu się jara,szukam gaśnicy,chcę odbezpieczyć i za mocno pociągłam więc nici.Wpadam z powrotem do sklepu pytam zdenerwowana o gaśnicę lecz Pani spokojnie mówi że nie mają :banghead: i co (auto na gaz, nic nie zabezpieczone,w każdej chwili może być bum,blok mieszkalny obok)......nadal latam szukam .Dobrze że jeden Pan przytomnie i szybko zakręcił zawory i zadzwonił po straż.Dlatego podzielam zdanie Gronki że powinni mieć gaśnicę w sklepie i ktoś powinien za to beknąć,tak dla przykładu :buttrock: :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam taka przygodę ale z auto ,zaparkowałam,wpadam do sklepu po coś,wychodzę a tu się jara,szukam gaśnicy,chcę odbezpieczyć i za mocno pociągłam więc nici.Wpadam z powrotem do sklepu pytam zdenerwowana o gaśnicę lecz Pani spokojnie mówi że nie mają :banghead: i co (auto na gaz, nic nie zabezpieczone,w każdej chwili może być bum,blok mieszkalny obok)......nadal latam szukam .Dobrze że jeden Pan przytomnie i szybko zakręcił zawory i zadzwonił po straż.Dlatego podzielam zdanie Gronki że powinni mieć gaśnicę w sklepie i ktoś powinien za to beknąć,tak dla przykładu :buttrock: :flesje:

 

 

No to skoro auto tak się paliło że facet miał czas otworzyć bagażnik, zdjąć pokrywę butli i zakręcić zawór, to gdzie miałaś swoją sprawną gaśnicę, której też jest obowiązek posiadanie

 

Gronia szkoda.Nie chcę cię straszyć, ale miałem podobnie. Myślałem że za 2 tygodnie będę na kołach, ale się kilkakrotnie przeciągneło... powodzenia w naprawie i :crossy:

NIKT NIE BEDZIE MI MÓWIŁ JAK MAM ŻYC - BO NIKT ZA MNIE NIE UMRZE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gronoszowa, nie lam sie, tragedii nie ma. Jak sie ogarniesz to szybko wrocisz na drogi. Oszacuj na spokojnie co potrzebujesz i bedzie ok. Przykra sprawa, ale trzymam kciuki, ze niebawem znow bedziesz jezdzila ;)

Tylko tyej rekawiczki szkoda :(

Nastepnym razem jak bedziesz jechala gdzies na zakupy, to przed wejsciem do sklepu pytaj czy maja gasnice ;)

 

Pzdr

 

Gronoszowa, nie lam sie, tragedii nie ma. Jak sie ogarniesz to szybko wrocisz na drogi. Oszacuj na spokojnie co potrzebujesz i bedzie ok. Przykra sprawa, ale trzymam kciuki, ze niebawem znow bedziesz jezdzila ;)

Tylko tej rekawiczki szkoda :(

Nastepnym razem jak bedziesz jechala gdzies na zakupy, to przed wejsciem do sklepu pytaj czy maja gasnice ;)

 

Pzdr

Edytowane przez bibor80
baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bibor 80, podwójnie dziękuję za wsparcie;)

 

Powiem Wam tak: "Kuźwa, gydby to wszystko było takie proste..." ;)

 

Ogarnij co do wymiany, znajdź, zamów, zapłać, poczekaj aż dotrze, zamontuj...

So cool, ale wierzę, że dam radę :icon_mrgreen:

Edytowane przez gronoszowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, ze to nie bedzie zrobione na jutro i to jest najwiekszy bol. Ja mialem pol moto do wymiany, na alledrogo ciezko cos znalezc, a tak sie szczesliwie zlozylo, ze jedna babka miala wszystko to czego potrzebowalem.

Wszystko trwalo prawie 2,5 miesiaca, ale teraz moto poskladane i od czwartku latam ponownie.

Wysle Ci na priv tel do tej kobiety, bo kolega mowil, ze oni tam maja mnostwo czesci do moto i aut.

Moze bedzie miala cos do Twojego sprzetu.

 

Pzdr

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No szkoda moto ale dasz radę :)

 

Miałem kiedyś podobną przygodę z samochodem. Trasa Katowice-Wisła, nagle coś mi zaśmierdziało w samochodzie. No ale wystawiłem gębę za okno, tam też śmierdziało, to myślę - a, na pewno coś na zewnątrz. Staję na światłach, lewy pas. Przede mną samochód, po prawej samochód, po lewej barierka. No i jak się zatrzymałem to kabina wypełniła się siwym dymem :icon_mrgreen: Zdarłem gardło drąc się na światła, żeby się zmieniły, na ludzi, żeby zjechali żebym mógł uciec na pobocze, leciały syny, męskie przyrodzenia i podobne :icon_mrgreen: W końcu zielone, z kopyta do przodu i na pobocze. Otwieram maskę a tam regularny pożar :P Do bagażnika po gaśnicę, wyrwałem zawleczkę, nacisnąłem na "spust"... a gaśnica zrobił "pfff", wysypało się trochę proszku w ilości śladowej po czym akcja gaśnicza ustała :icon_mrgreen: No to wyskoczyłem na trasę, parę pajacyków na środku - i ktoś się zatrzymał i mnie ugasił :) Trochę trwało zanim wszystko naprawiłem, ale dało radę :lalag:

 

Także - do dzieła :)

 

http://allegro.pl/item1054688377_yamaha_xj..._oska_kola.html

 

(tylko w takich aukcjach na tyle, na ile się da, sprawdź czy moto sprzedawane na części nie było kradzione...)

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś, pierwsze poważne moto,Vn750, po tygodniu, spaliło się w garażu. Najpierw żal, a potem otrzeźwienie i do roboty. Przez całą zimę w nim dłubałem. Nie miałem żadnej serwisówki. Wszystko na macanta. Na wiosnę było lepsze niż nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nerwach dużo się mówi i robi, ale na chłodno się wszystko uspokoi i pretensja zniknie i ze szkodami się oswoisz.

 

A niestety wszyscy popełniamy niedopatrzenia bezpieczeństwa, bo jak pamiętasz to i w sklepie nie mieli gaśnicy, i pierwszy typ, którego zatrzymałaś, a w końcu jak ktoś przyniósł gaśnicę to była pusta i gonawet o tym nie wiedział :)

 

Dobrze, że nr.3 i 4 był już pełny i sprawę się ogarnęło ;)

 

Jeszcze raz mega współczuję, bo jednak moto trochę ucierpiało.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, z tą wodą jeszcze. Oświećcie mnie proszę, ale mam wbite do łba żeby pojazdów mechanicznych z łatwopalnym paliwem nie gasić wodą. To że komuś się udało, nie znaczy że to jest dobry pomysł, dlatego panu który wyleciał z miską, gdy my już odbezpieczaliśmy gaśnice podziękowaliśmy uprzejmie. Sam widać nie był pewny bo jednak pytał się czy polać :bigrazz: No ale może ktoś wyjaśni tu podpierając się inżynierską wiedzą dlaczego można lać wodę na palący się motocykl, w którym być może przepala się właśnie gumowa rurka z paliwem.

 

Otwieram maskę a tam regularny pożar :P Do bagażnika po gaśnicę, wyrwałem zawleczkę, nacisnąłem na "spust"... a gaśnica zrobił "pfff", wysypało się trochę proszku w ilości śladowej po czym akcja gaśnicza ustała

 

Uczyli mnie że nie podnosi się maski tylko wali gaśnicą przez gril, żeby nie dostarczać ogniu tlenu. A na jednym szkoleniu strażak powiedział, że jak już się auto pali, to lepiej zabrać co trzeba i dać mu się spalić. Mniej jest wtedy problemów z ubezpieczeniem. Pod warunkiem, że mamy AC i aktualny przegląd :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy akumulator - może to jego wina? Znajoma kupiła "jakiś" akumulator do Savage650, i motor zachowywał się dziwnie, okazało się że aku ma zwarcie "fabryczne". Miałem jeden, który po jakimś czasie "spuchł" ale w porę zauważyłem. Od tamtej pory tylko Yuasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, z tą wodą jeszcze. Oświećcie mnie proszę, ale mam wbite do łba żeby pojazdów mechanicznych z łatwopalnym paliwem nie gasić wodą. To że komuś się udało, nie znaczy że to jest dobry pomysł, dlatego panu który wyleciał z miską, gdy my już odbezpieczaliśmy gaśnice podziękowaliśmy uprzejmie. Sam widać nie był pewny bo jednak pytał się czy polać :bigrazz: No ale może ktoś wyjaśni tu podpierając się inżynierską wiedzą dlaczego można lać wodę na palący się motocykl, w którym być może przepala się właśnie gumowa rurka z paliwem.

Uczyli mnie że nie podnosi się maski tylko wali gaśnicą przez gril, żeby nie dostarczać ogniu tlenu. A na jednym szkoleniu strażak powiedział, że jak już się auto pali, to lepiej zabrać co trzeba i dać mu się spalić. Mniej jest wtedy problemów z ubezpieczeniem. Pod warunkiem, że mamy AC i aktualny przegląd :smile:

 

Przez gril to tylko sobie chłodnice upieprzysz, uchylasz maskę na parę centymetrów i tak jedziesz - sprawdzone w praktyce po pęknięciu przewodu zwrotnego :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, z tą wodą jeszcze. Oświećcie mnie proszę, ale mam wbite do łba żeby pojazdów mechanicznych z łatwopalnym paliwem nie gasić wodą. To że komuś się udało, nie znaczy że to jest dobry pomysł, dlatego panu który wyleciał z miską, gdy my już odbezpieczaliśmy gaśnice podziękowaliśmy uprzejmie. Sam widać nie był pewny bo jednak pytał się czy polać :bigrazz: No ale może ktoś wyjaśni tu podpierając się inżynierską wiedzą dlaczego można lać wodę na palący się motocykl, w którym być może przepala się właśnie gumowa rurka z paliwem.

Uczyli mnie że nie podnosi się maski tylko wali gaśnicą przez gril, żeby nie dostarczać ogniu tlenu. A na jednym szkoleniu strażak powiedział, że jak już się auto pali, to lepiej zabrać co trzeba i dać mu się spalić. Mniej jest wtedy problemów z ubezpieczeniem. Pod warunkiem, że mamy AC i aktualny przegląd :smile:

 

Nie gasi się paliwa wodą gdyż paliwo jest lżejsze od wody i wypływa na wierzch i może spowrotem się zapalić. Aczkolwiek lepsze to niż nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kudłata

No to skoro auto tak się paliło że facet miał czas otworzyć bagażnik, zdjąć pokrywę butli i zakręcić zawór, to gdzie miałaś swoją sprawną gaśnicę, której też jest obowiązek posiadanie

 

Gronia szkoda.Nie chcę cię straszyć, ale miałem podobnie. Myślałem że za 2 tygodnie będę na kołach, ale się kilkakrotnie przeciągneło... powodzenia w naprawie i :crossy:

Auto jarało się z przodu a zawór był z tyłu więc miał czas a gaśnica zmiękła w moich rękach po prostu za mocno pociągnęłam za zawleczkę i się urwała.Nie zmienia to faktu że trzeba przestrzegać przepisów i już!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...