Skocz do zawartości

Zimowy zlot sloni "ELEFANTENTRAFFEN"2010


Gość robert73
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam "zimowych motomaniaków" :icon_biggrin:

Nie planowałem wyjazdu w tym roku na elefanta ale przerobiłem północ naszego kontynentu i z praktyki mogę doradzić wbicie się w dobrą przeciwdeszczówkę, nawet jak nie będzie padało. Skórę a tym bardziej tekstylki zawsze przewieje, dobremu kondonowi nic nie daje rady. Mozna również wtedy włozyć gruby polar pod spód i będzie trzymał temperaturę.

Z doświadczenia wiem już, że trzeba bardzo uważać na nadgarstki. Ja chciałem odwalić hardcor i pojechałem golasem bez szyby i czekokolwiek co chroni przed wiatrem i najgorzej ucierpiały nadgarstki u rąk. Nie wiem czy tzw listki załatwia sprawę czy duża szyba, jezeli nie to Tomulus doradzał stare milicyjne rękawice z mankietami do łokcia zrobione ze skóry. Śpiwór typu mumia do - 12 dawał radę w zakresie do - 3 chyba niżej nie było tak że nie wiem jak dalej. Dla mnie niezbędna była kuchenka gazowa, ale żarcie i kawę z rana robiłem we własnym zakresie.

Co do motoru to nie robiłem specjalnych przygotowań poza dobraniem oleju tak by nie zamienił się w smarowny pasztet przy za niskiej temperaturze. Opony Dunlopy standard dały radę choć jezeli byłyby bardziej miekie to byłoby OK.

 

Powodzenie :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kondona zakupilem+nakladki na buty i na na rekawiczki sa wystarczajaco dlugie.Kuchenka to podstawa i czajniczek do kawy mam zamiar zabrac tez grila lub sama kratke.Mrozu sie nie obawiam jeszcze pytanko jakim olejem zalales silnik?Szerokosci.Ps jezeli jeszcze nie zwiedziles poludnia Europy to zapraszam do Italii zwlaszcza latem sa fantastyczne zloty i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kondona zakupilem+nakladki na buty i na na rekawiczki sa wystarczajaco dlugie.Kuchenka to podstawa i czajniczek do kawy mam zamiar zabrac tez grila lub sama kratke.Mrozu sie nie obawiam jeszcze pytanko jakim olejem zalales silnik?Szerokosci.Ps jezeli jeszcze nie zwiedziles poludnia Europy to zapraszam do Italii zwlaszcza latem sa fantastyczne zloty i nie tylko.

 

Motula syntetyk 10W40 daje radę od -10. Silnik mam wiatrowy V2 więc troche niedogrzewał 1 cylinder, jak sprawdzałem w trakcie jazdy to reszta miała temperaturę OK.

A z Italią to trafiłeś. Chcę pojechać w 2 i 3 tygodniu lipca w Dolomity, by zadekować się na tydzień w jakim schronisku i pojeździc po okolicznych serpentynach. Problem mam tylko ze znalezieniem dobrych map - dostępne są tylko całe Włochy jak i ze szczegółami odnośnie rezerwacji, na razie jest tam nastawienie na sezon zimowy. Jak mógłbyś cos polecić to napisz na PW by nie robic tu offtop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:buttrock:

witam kolegów, jestem tu nowy na tym forum, z Wrocławia

na elefanta jadę 5 raz , z wrocka do Loh jest 520 km, jedzieny we 4 na 2 motocyklach, K750 i WM oba z koszami i puszka. Trasę robimy na 2 dni, wyjazd z wrocka o 7,00 28 stycznia, lecimy od Kudowy, przez Pragę, Pilzno i nocleg w Klatowy, to jest 450 km z wrocka. 29. 01 ok godz 9,00 wyjazd do Loh przez Żelezną Rudę.

Ceny z ubiegłego roku przedstawiają się następująco

wlot

- 20 E w tym jest datówka do blachy, opaska na rękę, nalepka na motocykl,

- wiązka drewna 5 E

- klocek słomy pod namiot 3 E

- blacha zlotowa 6 E

- kawa herbata w barze 2 E

- kiłbasa 4 E

- ciepły kibel 0,5 E

najbliższy sklep spożywczy 5 km

mój nr tel 696853193 pozdrawiam, lewa w górę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:buttrock:

witam kolegów, jestem tu nowy na tym forum, z Wrocławia

na elefanta jadę 5 raz , z wrocka do Loh jest 520 km, jedzieny we 4 na 2 motocyklach, K750 i WM oba z koszami i puszka. Trasę robimy na 2 dni, wyjazd z wrocka o 7,00 28 stycznia, lecimy od Kudowy, przez Pragę, Pilzno i nocleg w Klatowy, to jest 450 km z wrocka. 29. 01 ok godz 9,00 wyjazd do Loh przez Żelezną Rudę.

Ceny z ubiegłego roku przedstawiają się następująco

wlot

- 20 E w tym jest datówka do blachy, opaska na rękę, nalepka na motocykl,

- wiązka drewna 5 E

- klocek słomy pod namiot 3 E

- blacha zlotowa 6 E

- kawa herbata w barze 2 E

- kiłbasa 4 E

- ciepły kibel 0,5 E

najbliższy sklep spożywczy 5 km

mój nr tel 696853193 pozdrawiam, lewa w górę

Witam i dziekuje za dobre info.To do zobaczenia na zlocie.Lewa w gore.Moj nr.00393486442719 Robert :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Parę porad z Polskich stornek intrnetowych :bigrazz:

http://www.scigacz.pl/Opony,zimowe,do,moto...ziec,11678.html

http://www.scigacz.pl/Zimowe,jazdy,597.html

 

Cały czas trzymam za was :flesje: .

Stronki podesłała Cykoria z forum.

Wyczytalem wszystko od dechy do dechy bardzo ciekawe do kilku zalecen sie zastosuje.Zamiast bawic sie z oponami zdecydowalem sie na lancuchy,wykonalem mala przerobke samochodowych tzn tylne kolo pasowalo odrazu natomiast przednie skrucilem po 2 oczka na strone pruba wykonana wszystko dziala poprawnie i nie ma problemow z montazem :buttrock: Trzeba tez podziekowac kolezance za ciekawe linki :notworthy: :flesje: TO JUZ TYLKO 10 DNI :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To juz jutro wyruszamy moto spakowene i przyszykowane zostaje sie dobrze wyspac i w droge.Zobaczymy sie na miejscu. :flesje: Szerokosci :buttrock: :buttrock: :buttrock:

 

 

I jak przeżyłeś, bo coś cisza w temacie a zaspy to były zaje..te. Wiadomosci z Niemcowni też raczej mało optymistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten zlot i tak sie nie wybierałem ale kilka dni temu wracałem z Niemiec autem i był hardcore. 800km/17h na autobahnie.....śnieżyca, lód, korki, stłuczki, wypadki - w tym kilka na moich oczach. Długie odcinki na jedynce, max. trójka i 50km/h. Nawet nowe opony zimówki nie pomogły za bardzo. Widoczność momentami bliska zero (jechałem w nocy).

PASTOR GARAGE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość robert73

No n°1 zaliczony wszystko ok. Poza zajezdzonym sprzeglem.duzo pomogli mi Niemcy, zwlaszcza wielkie podziekowania dla Denisa i Martina oraz reszty paczki z Monachium.Pogoda to ciagle padajacy snieg w miejscu zlotu to jakies 50 cm. a droga dojazdowa to asfalt skuty lodem i przykryty 15 cm. sniegu.Ostatni kilometr to uratowaly mnie lancuchy. Bez tego nawet nie bylo co prubowac inni motocyklisci prubowali z opaskami i innymi wynalazkami ale to nie zdawalo egzaminu.Widzialem tez pare opon okutych.Bylo tez sporo chlopakow z Polski przewaznie na weteranach. Po blachach widac ze starzy bywalcy.Ogolnie niezla impreza , ale dla wytrzymalych.Bylo tradycyjne przeciaganie liny.No i nikomu na pewno nie brakowalo podstawowej rzeczy na tym zlocie , czyli ALKOCHOLU. Oj laly sie tego litry, moze nawet hektolitry.Oplaty to tak samo jak w 2009 wjazd 20, blacha , naszywka 6 belka slomy 2,50 wiazka drewna 5.Nie zabraklo tez legedy tego zlotu "LUPOMOBILE"-gosc ma przejechane w swoim zyciu na dwoch kolach 2876000 km. to sie nazywa osiagniecie :notworthy: I na pewno bedzie nastepny zlot 2011 juz o nim mysle :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No n°1 zaliczony wszystko ok. Poza zajezdzonym sprzeglem.duzo pomogli mi Niemcy, zwlaszcza wielkie podziekowania dla Denisa i Martina oraz reszty paczki z Monachium.Pogoda to ciagle padajacy snieg w miejscu zlotu to jakies 50 cm. a droga dojazdowa to asfalt skuty lodem i przykryty 15 cm. sniegu.Ostatni kilometr to uratowaly mnie lancuchy. Bez tego nawet nie bylo co prubowac inni motocyklisci prubowali z opaskami i innymi wynalazkami ale to nie zdawalo egzaminu.Widzialem tez pare opon okutych.Bylo tez sporo chlopakow z Polski przewaznie na weteranach. Po blachach widac ze starzy bywalcy.Ogolnie niezla impreza , ale dla wytrzymalych.Bylo tradycyjne przeciaganie liny.No i nikomu na pewno nie brakowalo podstawowej rzeczy na tym zlocie , czyli ALKOCHOLU. Oj laly sie tego litry, moze nawet hektolitry.Oplaty to tak samo jak w 2009 wjazd 20, blacha , naszywka 6 belka slomy 2,50 wiazka drewna 5.Nie zabraklo tez legedy tego zlotu "LUPOMOBILE"-gosc ma przejechane w swoim zyciu na dwoch kolach 2876000 km. to sie nazywa osiagniecie :notworthy: I na pewno bedzie nastepny zlot 2011 juz o nim mysle :buttrock:

Pełen sacun.To co się tu dzieje i sprawia, ze samochodem ledwo się jeździ nakazuje mi to napisać.Jeszcze raz szacuneczek. :buttrock:

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...