Ryffka Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Witam wszystkich serdecznie:) No i stało faktem, że piszę coś od siebie w tym wątku forum :( A miało być tak pięknie... Wykręciłem już swoje kilometry po polskich drogach i przyszedł czas na jakąś dalszą wyprawę. Z okazji, że znajomi puszką wybierali się do Chorwacji postanowiliśmy z moim plecaczkiem się do nich podczepić. Wszystko szło jak trzeba, zakupy, przygotowania - skleciłem nawet własny bagażnik:) - interkom i radiotelefon do kontaktu z puszką. Pogoda w dniu startu była przednia więc jechało się wyśmienicie - ładna droga, ładne widoki - sama przyjemność:), tylko alpy postraszyły małym deszczem, ale to pikuś. W sumie w jedną stronę (osiedliśmy na Istri) zrobiliśmy prawie 1100km - trasa na cały dzionek. Po tygodniu pobytu postanowiliśmy zmienić lokalizację i przerzucić się na drugie wybrzeże półwyspu. No i wtedy się stało... po tylu kilometrach autostrady i krętych, górskich drogach gleba przy wjeżdżaniu na rondo. Do tej pory się zastanawiam jak się to stało... Jechałem za znajomymi więc tu mój pierwszy błąd - osłabienie czujności. Oni wjechali na rodno, a ja za nimi... no ale w rondzie już facet w skodzinie... chwyciłem za klamkę i natychmiast gleba. Opona dostała uślizgu jakbym jechał po lodzie, a prędkość może z 20km. W sumie to nic by się nie stało (nie licząc urwanego lusterka) i pojechali byśmy dalej, ale niestety mój obojczyk nie wytrzymał masy motocykla z bagażami i plecaczkiem:( Dobrze, że przed wyjazdem zaopatrzyłem się w gmol bo pewnie i prawa noga by ucierpiała. Niestety ze złamanym obojczykiem jechać nie ma szans. Bardzo zatem się przydało ubezpieczenie moto-assistance z PZU i moto wróciło do polski na pace busa, a my ze znajomymi puszką. Oczywiście po samym zdarzeniu posiedzieliśmy w Chorwacji jeszcze tydzień korzystając ze słońca i morza:) No z tym morzem to może przesadziłem, bo nie bardzo mogłem pływać ;) Teraz siedzę w domku i przebieram nóżkami kiedy kość się zrośnie, żeby znowu wskoczyć na moto... Szerokości i uważajcie na siebie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter 1600 Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Kolego współczuję Ci.Ale takie rzeczy powinieneś wiedzieć że w Chorwacji i krajach ościennych asfalty są bardzo śliskie.A zwłaszcza na Istrii.W Chorwacji byłem na moto dwa razy,w zeszłym roku na Istrii,a w tym całą w dół od Rijeki przez Bośnię,Czarnogórę do Albanii.Asfalt tam jest zrobiony z całkiem innej mieszanki,dlatego wytrzymuje takie temperatury.Wadą jego niestety jest wielka śliskość zwłaszcza w miastach.Dobrze że nic poważniejszego się nie stało.Życzę powrotu do zdrowia. Cytuj 2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekx123 Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Kolego współczuję Ci.Ale takie rzeczy powinieneś wiedzieć że w Chorwacji i krajach ościennych asfalty są bardzo śliskie.A zwłaszcza na Istrii.W Chorwacji byłem na moto dwa razy,w zeszłym roku na Istrii,a w tym całą w dół od Rijeki przez Bośnię,Czarnogórę do Albanii.Asfalt tam jest zrobiony z całkiem innej mieszanki,dlatego wytrzymuje takie temperatury.Wadą jego niestety jest wielka śliskość zwłaszcza w miastach.Dobrze że nic poważniejszego się nie stało.Życzę powrotu do zdrowia. Dokładnie, w Chorwacji jest bardzo ślisko w miastach ale zauważyłem że na autostradach zupełnie odwrotnie i oponki strasznie szybko się kończyły. W sumie i tak skończyło się prawie bez strat. Powrotu do zdrowia życzę :crossy: Cytuj www.bikepics.com/members/zawisza Simson S51 > MZ ETZ150 > Kawasaki GPZ500s > Honda CBR600 F4 > Yamaha FZS 1000 Fazer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 No w miastach i drogach pomiedzy nimi trzeba uwazac, ale sa i dobre asfalty w tamtych rejonach. Najbardziej podobala mi sie droga przed Dubrownikiem. Asfalt czarny, fajne zakretasy no i upal. Zaladowanym Gs`em przyciaralem butami :wink: , a na dosyc dosyc twardych Metzelerach Tourance rolowala sie guma :crossy: Jechalismy takze w deszczu przez Bosnie no i nieraz bylo tak :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marrio Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 Powrotu do zdrowia życzę i szczerze podziwiam 1100 km jednym ciągiem na motocyklu :notworthy:. Piszesz, że zdarzenie miało miejsce na rondzie podejrzewam, że mogłeś byc lekko złozony i do tego ten asfalt ze śliskim jak cholera grysikiem zrobił swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryffka Opublikowano 1 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 Dzięki wszystkim za miłe słowa:) Z tą śliską nawierzchnią to chyba różnie bywa, bo generalnie na drogach w górach czy autostradzie nie miałem jakiś niespodzianek. Co się stało to się nie odstanie :) Wnioski i naukę na przyszłość wyciągam, czekam aż się kości pozrastają, naprawiam zwierciadełko i znów wskakuję na moto :) Nawet już bym wskoczył, ale mój plecaczek czuwa nad moim zdrowiem i nie pozwala ;) A te 1100 km w sumie nie było aż tak strasznie. Zaopatrzyłem się jedynie w poduszeczkę z gryką pod tyłek, co by mi nie odpadł - oryginalne siedzenie w moim VN daje radę do 200km, potem tyłek cierpnie. No i spacerówki na gmole też przydatne żeby nóżki wyprostować od czasu do czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrrs5 Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 Balkanskie asfalty potrafia zaskoczyc.Sam o maly wlos przyladowalbym w auto przed soba i to podjezdzajac powoli do swiatel na krzyzowce.Brakowalo kilka centymetrow.Droga byla sucha,na liczniku ok10-15km/h. Powrotu do zdrowia zycze :flesje: Piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 (edytowane) heh, tyle km sie przejechalo, przezylo wyprzedzanie na trzeciego, dziwne zachowania niektorych uzytkownikow pojazdow w MNE, a tu ostatnio taka niespodzianka mi sie trafila, ze koles wjechal we mnie m72 z wozkiem :banghead: Motocykl w sumie caly - nawet bez jakichs rys tzn gmole zadzialaly, tylko prawy podnozek pekl :icon_rolleyes: Poza tym gosc wycedzil przednim kolem w moja lewa noge no i dwa dni musialem chodzic o kulach (nic nie polamane, za to siniaki pokazne).Szczescie w nieszczesciu, ze nie trafil mnie w druga, juz reperowana noge bo wtedy mogloby byc juz nie wesolo. Teraz pozostaje mi tylko 10szt. Fraxiparine i powinno byc chyba OK :wink: Sorry za off ale u nas w kraju tez sie dzieje ... Edytowane 1 Września 2009 przez ural_zgora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.