Jicin [CZ] - 28-30.08.09

[krasnal]

Tradycyjnie już pod koniec sierpnia jest zlot w Jicinie w Czechach. Tych, którzy byli nie trzeba zachęcać :icon_biggrin: a Ci którzy nie byli może się wybiorą?? >Tutaj< parę fotek z zeszłego roku.... :cool:

 

 

Wjazd na zlot - 300 koron.

Więcej informacji na http://www.motoparty.cz/

 

 

[Hil]

Wybieramy się, wybieramy z Opalenicy k/Poznania (Wlkp.) w piatek, do zobaczenia na miejscu. W zeszłym roku byliśmy w Libercu, w tym koledzy w Trutnovie i zadowoleni.

Edytowane 25 Sierpnia 2009 przez Hil

[szwarc]

Ja również planuję wyjazd do Jicina, jednak patrząc po galerii zdjęć to coś w stylu małego porno party - a żona ze mną też chce śmignąć - hmm - i co tu zrobić - bo jak zobaczy co się dzieje na takim zlocie to już bez niej nigdzie nie pojadę.

 

 

[Hil]

Ja również planuję wyjazd do Jicina, jednak patrząc po galerii zdjęć to coś w stylu małego porno party - a żona ze mną też chce śmignąć - hmm - i co tu zrobić - bo jak zobaczy co się dzieje na takim zlocie to już bez niej nigdzie nie pojadę.

 

 

Zrobisz wielkie oczy i powiesz:

 

Kochanie!!! Jestem zniesmaczony! Nigdy na zlotach czegoś takiego nie było! Eeeeeeeeeeeetam, brakuje im do Ciebie oj brakuje Kotku.

 

Powinno się jakoś udać. Jakby co szukaj nas w tłumie będziemy robić za równie zaskoczonych i zniesmaczonych. W końcu my motocykliści musimy sobie jakoś pomagać w trasach, nikt nie powiedział jak :)

[piter 1600]

Nie przesadzaj,tego porno party to za wiele nie ma,za to jest dużo muzy i czeskiego humoru.

[Hil]

Nie przesadzaj,tego porno party to za wiele nie ma,za to jest dużo muzy i czeskiego humoru.

 

 

Dla nas pewnie nie :)

[iwanex]

Cześć

Jakby nie patrzeć to Czeskie zloty przebijają nasze jeśli chodzi i "porno" ;).... ale Czesi tacy już są a Czeszki jeszcze lepsze :)

 

pozdr

[Misiek 63]

Już po zlocie. Fajnie było, dobra muza ("Komunalni Odpad" - the best), browarek, coś dla oka, 80% zlotowiczów z Polski :icon_biggrin: , najbardziej oklaskiwane panny Ewelina i Julia z ... Polski, na "chrzcinach" furorę zrobił Robert z ... Polski; był to największy polski zlot w tym sezonie :flesje:

 

 

[Fabio]

taa heheh smazeniak v houstce,parek v rohliku czy bramborki dawały radę haha,rodaków dużo,nie było źle choć jedna rzecz mi na nerwe działała,ceny sobie wymyślali i jak coś było rano po 20 koron to jak zaczęło iść to było po 25 a potem po 30.Tak se ne robi pane Havranek.Nie chodzi o piniendze jeno o zasadę a jak widać zasad nima :wink:

Edytowane 31 Sierpnia 2009 przez Fabio

[Misiek 63]

taa heheh smazeniak v houstce,parek v rohliku czy bramborki dawały radę haha,rodaków dużo,nie było źle choć jedna rzecz mi na nerwe działała,ceny sobie wymyślali i jak coś było rano po 20 koron to jak zaczęło iść to było po 25 a potem po 30.Tak se ne robi pane Havranek.Nie chodzi o piniendze jeno o zasadę a jak widać zasad nima :wink:

 

Nie zauważyliśmy tych cudów z cenami, może dlatego, że żywiliśmy się w piątek wieczorem polskimi kabanosami, w sobotę w knajpkach Jicina, Hradec Kralove i Ostromeri oraz zupą chmielową i czymś tam jeszcze mocniejszym z Tesco. W niedzielę śniadanio-obiad już w kraju.

 

Jedyne, co zjadłem ze zlotowej kuchni to "cinske nudle". :icon_biggrin:

 

P.S. Pozdrowienia dla Jajacka i reszty z Gryfa.

Edytowane 1 Września 2009 przez Misiek 63

[Fabio]

No my próbowaliśmy wydostać się z trójkąta Czeskiego ale nam się nie udało bo kazali pić piwo od rana :wink: i byliśmy skazani na miejscowy jadłospis.W sobote rano z piwem były cyrki cenowe i wieczorkiem a w niedzielę rano jak wszyscy udali się na śniadanie.Było śmiesznie.

 

p.s.

 

Dzięki za pozdrowienia

:flesje: :flesje: :flesje:

[szwarc]

Zlot - jak dla mnie wypadł kiczowato.

 

Za wysokie ceny, drogi wstęp, zero znaczka zlotowego, koszulka zlotowa 390 koron inne ceny też dość wysokie.

 

Jeden wielki spęd dla spragnionych nagich cycków.

 

Jedyne co to wiadomo - czeskie pokazy, ale niektóre były aż niesmaczne - szczególnie te popołudniowe gdzie jeszcze kręciły się dzieciaki po placu - ale to już wiadomo starych w łeb pierd...... - no chyba, że już taka czeska normalność.

 

W przyszłym roku zamienię go na cosik innego.

 

 

[Szafir]

jeżdże na czeskie zloty od ok 2001r - i śmiało można powiedzieć że są szablonowe... taki sam repertuar - kiedyś ś.p. Hanzlik, teraz Rammstein rev. - gdyby nie erotickie show wiałoby nudą... (ale ileż można jak się już wszystko widziało na scenie :bigrazz: )

tyle dobrze, że dojazd jest super, asfalciki, jedzenie OK , itp ... ale 1 czeski na sezon już mi w zupełności wystarcza...

[Hil]

Niestety w wypadku polskich zlotów jest czasem podobna sztampa: toczenie beczki, przeciąganie liny, wolna jazda :( a o 24.00 jakaś panienka na scenie.

My robimy inaczej. Zamiast siedzieć 2 dni na zlocie to w dzień wolimy pojeździć po okolicy a tam było trochę fajnych dróg :), coś zobaczyć, zwiedzić. Wieczorem można już posiedzieć przy piwie na zlocie, coś pooglądać lub nie, co kto woli i co się komu podoba. ,,De gustibus non est disputandum."

Przebijają polskie zloty na 100 % jednym (przynajmniej część) ... nie ograniczają się do nieśmiertelnej kiełbasy i karkówki z grila z rozszerzeniem na grochówkę :) a po północy można jeszcze coś zjeść.

Edytowane 2 Września 2009 przez Hil

[Fabio]

Co by tu gadać,znając życie to i tak za rok pojadę bo fajny kawałek drogi na zakończenie lata :flesje: :flesje: a i tak fajnych ludzi do pogadanie się spotka na miejscu.