kubaj0 Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 Ale pan instruktor mi mówił, że jeżeli prowadze motocykl ze zgaszonym silnikiem to jestem pieszym i moge wejść i przejść sobie po chodniku. Więc przestańcie gadać głupoty i idźcie sobie zrobić prawo jazdy dzieciaki, bo na tym ze stadionu to wy długo nie pojeździcie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawela Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 wiele zalezy od tego, jakiego policjanta czy strazaka miejskiego napotkasz... jak w czwartek zerwalem linke sprzegla to rowadzielm moto po chodniku przez pol miasta i minale ze 3 piezsze patrole, jeden z nich nawet sie usmiechnal i zapytal czy to nowa moda prowadzic moto :) a drugi zapytal co sie stalo. a z miesiac temu zaparkwalem na zakazie, potem podchodze do moto a tu starzak probuje mi blokade zalozyc :banghead: samochodowa na kolo :crossy: stanalem, zaczalem sie smiac po czym zalozylem kask i siadlem na sprzet. ten mi puka w szybke i mowi 'pana zakaz tez dotyczy' a ja na to 'aha', jedynka i dluga....... machnal reka i poszedl na kolejy samochod.... wiec jezdziec nie wolno a prowadzic tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart3z Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 (edytowane) tal co sie stalo. a z miesiac temu zaparkwalem na zakazie, potem podchodze do moto a tu starzak probuje mi blokade zalozyc ;) samochodowa na kolo :banghead: stanalem, zaczalem sie smiac po czym zalozylem kask i siadlem na sprzet. ten mi puka w szybke i mowi 'pana zakaz tez dotyczy' a ja na to 'aha', jedynka i dluga....... machnal reka i poszedl na kolejy samochod.... wiec jezdziec nie wolno a prowadzic takRespect dla pana ze straży :crossy: Tak jak mówiłem, że wolno prowadzić to, niektórzy (ci co kupili chyba prawka na giełdzie) twierdzą, że nie :)kubaj0 potwierdził także, że można :cool: Edytowane 10 Września 2006 przez B@rtek Cytuj https://www.bikepics.com/members/Bart3z/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Litrus Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 Ostatnio tez prowadzilem motor po chodniku ... jak by sie doczepili to mozna powiedziec ze sie cos popsulo i ze trzeba dopchac do domu albo zabraklo benzyny :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamils Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 czyli jak np. jest zakaz wjazdu to moge sobie wepchnac co chce samochod, motocykl, i jest spoko bo jestem przeciez pieszym :) jak kiedys dostawalem mandat za parkowanie na trawniku, pan straznik powiedzial, ze moge postawic motocykl w miejscu, gdzie jest zakaz wjazdu, pod warunkiem ze go tam wprowadze z wylaczonym silnikiem.. sytuacjia potwierdzona kilka razy nie tylko przeze mnie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stasiu Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 Ostatnio tez prowadzilem motor po chodniku ... jak by sie doczepili to mozna powiedziec ze sie cos popsulo i ze trzeba dopchac do domu albo zabraklo benzyny :) Zdarzyła mi się sytuacja, że pchałem po chodniku świeżo zakupioną WSK'ę - trupa kompletnego, więc inaczej jak na przyczepie lub moich nogach transportować się tego nie dało. Zatrzymało się przy mnie dwuch sympatycznych panów Policmajstrów. Pogadali ze mną chwilę (rozmowy w stylu: "kiedyś ojciec miał taką..." ) i grzecznie poprosili, żebym jednak zszedł z tym wrakiem na jezdnię i dopiero tam kontynuował podróż. Na pierwszy rzut oka było widać, że motocykl jest niesprawny, więc wydaje mi się, że nawet w przypadku awarii pojazd powinien być prowadzony przy , a nie na chodniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
figer Opublikowano 10 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 Zdarzyła mi się sytuacja, że pchałem po chodniku świeżo zakupioną WSK'ę - trupa kompletnego, więc inaczej jak na przyczepie lub moich nogach transportować się tego nie dało. Zatrzymało się przy mnie dwuch sympatycznych panów Policmajstrów. Pogadali ze mną chwilę (rozmowy w stylu: "kiedyś ojciec miał taką..." ) i grzecznie poprosili, żebym jednak zszedł z tym wrakiem na jezdnię i dopiero tam kontynuował podróż. Na pierwszy rzut oka było widać, że motocykl jest niesprawny, więc wydaje mi się, że nawet w przypadku awarii pojazd powinien być prowadzony przy , a nie na chodniku.No to mysle, ze w Wawce bys obskoczyl mandat raz-dwa - za stwarzanie realnego zagrozenia. Tak mysle, ze to zalezy na kogo sie trafi - wczoraj ucialem sobie przyjemna pogawedke z policjantem po sluzbie (prywatnie) i potwierdzil teze, ze prowadzac motocykl jestes pieszym. Kiedy indziej mozesz trafic na jakiegos piep...go sluzbiste, albo chlopakom bedzie do flaszki brakowalo, i zinterpretuja przepisy inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart3z Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 Tak mysle, ze to zalezy na kogo sie trafi - wczoraj ucialem sobie przyjemna pogawedke z policjantem po sluzbie (prywatnie) i potwierdzil teze, ze prowadzac motocykl jestes pieszym.To w takim razie mit dotyczący tego, że można prowadzić legalnie moto po chodniku jest:a) obalonyb) możliwyc) prawdopodobny :) Cytuj https://www.bikepics.com/members/Bart3z/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gremlas Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 1.Co do parkowania przy supermarketach to chyba zalezy od sklepu.Ja jak zawsze stawiam moto kolo rowerów podchodzi ochroniarz i mowi zebym zaprowadzil na parking bo on potem obrywa od szefa sklepu. 2.Co do chodnika to niewiem ale kiedys braklo mi beny musialem pchac to pchalem na chodniku i nic nie bylo 3.Słowo "chodnik" mówi samo za siebie ze jest do "chodzenia" wiec chyba mozna isc pchajac moto ale zas z drugiej strony"chodnik - fragment pobocza drogi służący do ruchu pieszych" Pieszych, własnie tu jest problem Bo to oznacza ze np juz z psem po chodniku isc nie moge bo psa za pieszego chyba sie nie uwaza. Ale osobiscie mysle ze najlepiej jest moto pchac na drodze PRZY chodniku a samemu deptac na nim,wtedy unikniemy zbędnych problemów których i tak mamy nie mało POZDRO To w takim razie mit dotyczący tego, że można prowadzić legalnie moto po chodniku jest:a) obalonyb) możliwyc) prawdopodobny :) Moim zdaniem odpowiedź B Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brys Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 (..) żebym jednak zszedł z tym wrakiem na jezdnię i dopiero tam kontynuował podróż. Na pierwszy rzut oka było widać, że motocykl jest niesprawny, więc wydaje mi się, że nawet w przypadku awarii pojazd powinien być prowadzony przy , a nie na chodniku. Hardcore, taki cyrk to dopiero jest stwarzanie zagrożenia, tymbardziej, że świateł awaryjnych nie masz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniak Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 wiem że jestem młody ale jak owego czasu pchałem swoją jawke do domu idąc po ulicy to wszyscy na mnie trąbili a jak spotkałem policje (mieszkam koło nich) to kazali mi wejść z tym "żęchem" na chodnik bo blokuje ruch. :banghead: A jak sobie kupiłem sima to aby dojechać z osiedla do domu musze jechać kawałek drogą albo pare metrów chodnikiem, zawsze wybieram chodnik :) a jak spotkają mnie "sąsiedzi" to tylko się patrzą i nic nie robią (raz mnie tylko zatrzymali i spytali o takie tam pierdoły karta motorowerowa itp oraz czemu jade po chodniku więc wyjaśniłem że mieszkam obok nich pokazałem gdzie i kazali mi jechać ) :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stiopa Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 to ja opowiem swoją historię z pchaniem moto. otóż zaprakło mi wachy jakieś 1,5 km od domu. pchałem tuż przy krawęzniku, ale z włączonym jednym kierunkiem. Kierowcy wymijali mnie z dość dużym odstępem. tak około 1,5- 2 m. Były to ulice od Tatarskiej przez J.Ostroroga i Wawrzyszewską do Św. Stanisława. od strony kierowców puszek pełna kulturka. pozdro, Stiopa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brys Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 to ja opowiem swoją historię z pchaniem moto. otóż zaprakło mi wachy jakieś 1,5 km od domu. pchałem tuż przy krawęzniku, ale z włączonym jednym kierunkiem. Kierowcy wymijali mnie z dość dużym odstępem. tak około 1,5- 2 m. Były to ulice od Tatarskiej przez J.Ostroroga i Wawrzyszewską do Św. Stanisława. od strony kierowców puszek pełna kulturka.pozdro, StiopaJak mi nawalił przerywacz zapłonu na środku tunelu pod mostem Świętokrzyskim to miałem trochę mokro, ale lewy kierunek i maksymalnie przy ścianie prowadziłem, jakoś dało radę. Potem na chodnik i już losu nie kusiłem... Moim zdaniem jak prowadzić to tylko chodnikiem, tymbardziej, że z wcześniejszych wypowiedzi nie wynika iż jest to zabronione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart3z Opublikowano 10 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2006 Nie jest zabronione, a na dodatek to bezpieczniejszy sposób prowadzenia moto :) Cytuj https://www.bikepics.com/members/Bart3z/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiog34 Opublikowano 11 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2006 jak tu nie jeżdzić po chodniku, jak ulicą strumienie wody płyną, a na dodatek to kostka granitowa po prostu musiałem wzdłuż chodnika przejechać (50m) do asfaltu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.