Skocz do zawartości

Szlakiem tragedii


spiwor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Piątek godzina 20.00

Hmmm, co by tu w łikend robić, znowu biba i przejście na trzy dni w inny

wymiar, ale po ostatniej jeszcze do końca nie pamiętam jak się nazywam, kurczę

lato wkońcu jest, rumak wyglada jak ogryzek ale jeździ. Szybkie umycie

sprzęta, do garażu i spać. rano pobudka ósma rano, i

pamietając rady NY miejsce na tylnym siodełku zamiast hamaka zajął

namiot+mata, śpiwór i parę rzeczy w plecaku. Szybko na siodełko i pierwsza

tragedia - muzyka silnika niegra, brakuje bębna w tej perkusji. Mało brakowało

a dostałby takiego kopala, że druga strona byłaby połamana. Trzeba wymienić

świece a tu tragedii ciąg dalszy - sklepy moto czynne od 10tej. Trzeba czekać.

Po kupieniu świec moto zagadało, tylko do 3 tyś. obrotów były jeszcze coś nie

tak. Ale to już pikuś, więc szybko na siodełko i ogień w kierunku Konina. Po

60km. cholera zapomniałem telefonu, tak więc zostałem bez telefonu i przy

okazji bez zegarka ale nie ma co się wracać. Jest już Konin i powoli można

zacząć wycieczkę...

 

... A więc najpierw do Ślesina aby tak jak Napolon triumfalnie rozpocząć ten

marsz od przejazdu pod Łukiem Triumfalnym

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...930932117c.html

Później szybko do Lichenia, już z daleka zapowiadało się niesamowicie gdy ponad

równinami górowała budowla zajebiście big wielkiego kościoła, z bliska także

robi niesamowite wrażenie, we wnętrzu przewidziane jest miejsce na 20tyś. osób.

Co ciekawe nie jest to starodawna budowla a budowę zaczeto w 1994roku

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...019d385583.html

Po zapierającym dech widowisku na maszynę i ogień dalej, po pobłądzeniu bocznymi

drogami kieruję się wśród drzew na miejscowość Mrówki w której w latach

siedemdziesiątych podczas odkopywaniu górki natrafiono na dośc ciekawe

znalezisko, które troszkę ciężko rozgryść, coś jakby skarbiec ludzi

mieszkających w szałasach.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...b0821e553f.html

Po zabiciu sobie gwoździa(a niby w tamtych czasach nie znali gwoździ) kółeczka

zaprowadziły do Strzelna gdzie w kościele świętej trójcy znajdują się XII

wieczne kolumny cnót i przywar pokryte rzeźbami przedstawiającymi cnoty ludzkie

i grzechy. Niestety nie było możliwości obejrzenia ponieważ wejścia do kościoła

broniła zamknięta krata.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...061e9ed3cd.html

Obok kościoła znajduje się Rotunda także z XIIw. w której na jednym z głazów

użytych do budowy widnieje swastyka-symbol pogański ognia.

Ale zaraz, zaraz miały być tragedie...

 

A w tamtych rejonach o tragedię nie trudno - tak więc kierunek Kruszwica, gdzie

znajduje się słynna mysia wieża na której próbował się ukryć nikczemny król

Popiel i jego jeszcze bardziej zła żona, przed watahami wylęgłych, z zatrutych

przez nich zwłok, myszy które dopadły ich i pożarły.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...03dfaf2ab8.html

Zwieży rozciąga się widok na część jeziora Gopło

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...ae66c25ecb.html

Co przypomina każdemu poszukiwaczowi tragedii, że trzeba na brzegu tego jeziora

szukać malin.

W poszukiwaniu malin trzeba było zjechać na ulubione przez każdego posiadacza

motocykla sportowego szutry.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...ce36e3893a.html

Po przejechaniu wzdłuż i wszerz brzegów jeziora niestety nie udało się nigdzie

znaleźć malin. podczas przeprawy promowej

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...fb27b4806c.html

wypatrując nadal malin, przez które doszło do tragedi wspomnienie powróciło...

Balladyna i jej chłopak obściskują się nad brzegiem jeziora nieświadomi, że

przyglada się im nimfa wodna Goplana, która zakochuje się w chłopaku i

zastanawia się jak się pozbyć dziewczyny. kiedy do królestwa przybywa książe,

Goplana wysyła swego sługę aby sprawił, żeby książę zakochał się w Balladynie.

Niestety pech sprawia, że książę zakochuje sę w Balladynie i jej siostrze

Alinie. Dziewczyny idą zbierać maliny a ta która uzbiera więcej weźmie księcia

za męża. Balladyna widząc, że Alinie idzie sprawniej zbieranie malin zabija

swoją siostrę, ociera czoło i zostaje jej na czole krwawy slad którego nie może

domyć...

Po zjeździe z promu, kierunek Polskie Pompeje. Po drodze powoli zaczęło się

robić ciemno, żyjąc bez zegarka, słońce jest czasem, a wiec trzeba poszukać

noclegu. po kilkudziesięciu kilometrach widać po lewej jezioro. Zjazd moto nad

brzeg jeziora i rozbicie obozu.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...ef4b2bb424.html

ognicho, tylko jak je zrobić, drewno jest a papieru nie ma, jest tylko jakis

stary śliski, na szczęście jest moto. Worek na śmieci patykiem do zbiornika i

juz płonie

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...ec74277205.html

I można upiec upolowanego węża

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...1d5447e2d3.html

No dobra, kiełbaskę ;) i można iść spać....

 

Oj, zasnąć to następna tragedia. Najpierw szelesty zbliżające się w trawie,

później krzyk wielkiego ptaka (może pelikana? No kto by się chciał obudzić z

nogą w dziobie pelikana??) do tego w jeziorze plusk wyjątkowo jadowitego węża

morskiego.. Na szczęście medytacje i wyciszenie pomogły i można było pójść w

objęcia Morfeusza.

Otwarcie oczu - słoneczko świeci, grzeje sobie cieplutko, jest późno?, jest w

sam raz? Najlepiej sobie jeszcze poleżeć bo równie dobrze może być jeszcze

wcześnie. No ale w końcu trzeba ruszyć dupsko spakować manatki i dalej w drogę -

kierunek Polskie Pompeje czyli Biskupin...

 

Dwadzieścia kilometrów przed Biskupinem - nie, to nie może być tak, ale mi się

chce jeździć i zamiast kierunek w lewo to w prawo kierunek Wągrowiec. A w

Wągrowcu jacy cyknięci ludzi mieszkają. Oto taki wędkarz, żeby zwiększyć

prawdopodobieństwo złapania ryby, łapie w dwóch rzekach na raz. Ale tam to ma

ułatwione bo znajduje się tam skrzyżowanie dwóch rzek: Nielby i Wełny

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...f70b6c1fc3.html

Jeździć, jeździć. Z Wągrowca trochę się pogubiłem i przez Kcynię dotarłem do

Szubina z Szubina kierunek Łabiszyn, jaki świetny asfalt tam prowadzi - dopiero

co wymieniony dywanik, tak więć aleluja i o przodu. Najpierw uślizg przedniego,

na szczęście opanowany,co jet grane? No tak, zostalo na brzeżkach jeszcze trochę

zaschniętego błota, szybko rękawicą starcie żeby opony nie zdążyły wystygnąc i

ogień dalej, nagle uślizg tyłu, acha mądry to ty jesteś nie ma co, przednie się

wytarło a tylne? Ale już nie chciało się zatrzymywać tak więc jazda nie na 100%

i dojazd do Łabiszyna a tam w rynku wciągnięcie hot-doga(polecam) i ogień dalej

w pierwszą lepszą boczną drogę. A tam nagle fajny budynek w miejscowości Lubostroń

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...fdbb09e571.html

Na dachu stoi koleś i trzyma jedną ręką olbrzymią kulę, musi być mu ciężko, ale

ma tragedię... Tak więc kolejna tragedia zaliczona. I dalej ogień bocznymi drogami.

No tak jak teraz to jeszcze się chyba nigdy nie pogubiłem np. wjeżdżając do

pewnej wioski od zachodu po kilkunastu kilometrach wjeżdżam do niej od północy,

choć chce być jak najdalej z tamtąd... kluczenie gubienie się i... można się

było tego spodziewać, wylądowałem we Włoszech bo taki znak ukazał się moim oczętom:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...37adc86abb.html

Wenecja! Kraj zakochanych i prostytutek mistrzyń w pływaniu!

Zaraz, zaraz, to nie ta Wenecja my tu szukamy tragedie...

 

A więc kierunek na muzeum koleji wąskotorowej ale nie żeby oglądać kolejki ale

obok są ruiny zamku z XIV wieku, ale takie ruiny, że aż tragedia

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...bb6dcb6fa4.html

I jazda dalej...

Słoneczko przyjemnie grzeje widoki cieszą oczy nagle jakiś dziwny przystanek

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...190dd41a32.html

A w nim napisane:

"Leszek Biały, książe ziemi kujawsko sandomierskiej zginął w Gąsawie w 1227 roku"

Na ten przystanek prowadzą schodki tak więc trzeba spojrzeć gdzie on zginął,

pierwszorzędna tragedia. Na górze zwłok już nie było ale zostały ślady

operacyjne inspektora Kota i Pierzchały

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...6e4e2fd31b.html

jeszcze chwila cieszenia oka widokami i mozna jechać dalej - do Biskupina czyli

Polskich Pompejów jak nazywany był w 1937 roku.

ilośc ludzi zwiedzających to po prostu tragedia i skutecznie odstraszyła od

zwiedzania tego miejsca, jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...04b79832dd.html

i jazda dalej...

 

Z Biskupina ogień w kierunku Poznania, ale po drodze koniecznie trzeba się

zatrzymać w Gnieźnie,

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...3f4075e925.html

to tutaj się wszystko zaczęło, to tutaj Lech, Czech i Rus wędrując w

poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi natrafili na pagórki otoczone trzema

jeziorami, na najwyższym wzgórzu na starym drzewie było gniazdo orła, który

właśnie nadleciał na tle czerwonego nieba od zachodzącego słońca i coś w duchu

powiedziało Leszkowi: "To tu". Lechu pozostał w tym miejscu, bracia rozeszli się

w swoich, wiadomych nam kierunkach a Leszek wybudował gród który nazwał Gniezdno

a widzianego tego pamiętnego dnia orła uczynił herbem na czerwonym tle...

Ale ktoś powie: gdzie tu tragedia?

Ano spójrzcie na zdjęcie, stoi tam kościół a więc musieli wyciąć drzewo, wraz z

nim usunęli gniazdo, orzeł nie miał gdzie mieszkać i wyginął i nie istnieje już

taki gatunek orła jaki mamy na godle...

I to już ostatnia tragedia na trasie, jeszcze tylko szybko wyskoczyć na tor

Poznań, wyłożyć się na pleckach, poodpoczywać i pooglądać zawodowców w akcji na

'niemieckim'

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...b0ae09b9c8.html

I pojechać do domu.

 

Stuknęło 912km, najpierw nie było co szukać poniżej 3tyś. obrotów, później

poniżej 3 tyś i powyżej 9tyś. Potem górna skala zniżała się coraz bardziej aż w

końcu przyspieszenia były tragiczne.

pozatym mnóstwo poznanych sympatycznych ludzi, fajnych widoków, cudownej jazdy,

po prostu zajebiście

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ciekawy opis i kawał historii :bigrazz: Dajesz doskonały dowód na to, że można zrobić fajną wyprawę po naszym kraju.

A na tym skrzyżowaniu w Nakle to musi być chyba coś nie teges bo my w tym roku jadąc do Biskupina wylądowaliśmy w Wągrowcu :cool: Za to jaki tam jest prosty asfalt w szczerym polu fiu fiu. Można na Hayce zamknąć budzik...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się czyta. Kto by pomyślał że takie atrakcje mam pod domem prawie. Tylko nie ma chęci ani motocykla odpowiedniego na takie wyjazdy...

W Licheniu byłem kilka raz bo to blisko, a w Biskupinie byłem na moto nawet. :biggrin: I milion razy jako wycieczka w szkole podstawowej. :biggrin: Natomiast w Łabiszynie jest fajne jeziorko i turystki latem. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:flesje:

Bardzo fajny opis, nie nudzi wręcz wciąga,

szkoda ze mieszkam tak daleko bo widze bardzo fajne okolice tam macie,

moze w wycieczce dookola polski sie tam wpadnie :bigrazz:

 

a jakby ktos był na wschodzie to polecam Podlasie i Roztocze :cool:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...