Skocz do zawartości

Przedłużenie wahacza i łańcucha


MichalG
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Koledzy zwracam się do was z zapytaniem oraz opinię na temat przedłużenia wahacza w ramie z Jawy TS 350.

Na załączonym rysunku przedstawiam za pomocą linii czerwonych miejsca ciecia dotychczasowej ramy. Nowy styl "na twardo" bo bez amorków chcę z uwagi na obniżenie przedłużyć o 15 cm tzn wahacz oraz miejsce na instalację oraz schowek na akumulator. Po takim skróceniu i obniżeniu siedzenia automatycznie zmniejsza się powierzchnia na najważniejszą rzecz podzespołów bez której ani rusz.

Sposób połączenia jest prosty jak drut przynajmniej tak myślę to zrobić : po cięciu w widocznych miejscach wciśnięty i dospawany będzie kawałek 15 cm tej samej średnicy rury a następnie dospawany do pozostałości oczywiście po uprzednim zaznaczeniu punktów symetrii. :icon_razz:

 

Moje pytanie do WAS Czy przedstawiona przeróbka nie spowoduje jakichkolwiek problemów związanych z zakupem nowego łańcucha , lub ewentualnie jeśli nie jak obliczać nowy łańcuch pod tak przedłużony wahacz?

 

Co do stabilności myślę nie będzie problemów mam zamiar użyć TIGA oraz po wstępnym spawaniu elektrod do napawania.

Zielony prostokąt to nowe miejsce na siedzenie wiadomo że nie będzie proste jak decha lecz tylko mało znacząca kwestia ;).

 

Proszę o wszelakie informacje w tym temacie , bardzo z góry dziękuje. A w między czasie przygotowuje części do galwanizacji :bigrazz:przeróbka schemat

Edytowane przez MichalG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą to musiały być mocne spawy bo na wahaczu opiera się cały ciężar motocykla, no prawie cały wiadomo ze na przednie amortyzatory tez trochę idzie. Jak przedłużysz to życzę ci żeby podczas jazdy motor nie pękł w tych miejscach ;) a co do łańcucha, przedłużasz o 15 cm, 15x2=30 zmierz ile ogniw wchodzi na 30 cm łańcucha i po prostu tyle będziesz musiał dołożyć, chyba że w sklepie będą mieli dłuższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym zawiniła pytacie? hmm

Widzisz jest pewna kwestia w niczym mianowicie. Ts jest wspaniałym materiałem do tego typu obróbek przynajmniej ja tak sądzę - nie wiem czy się ze mną zgadzacie czy nie ?:icon_razz:

Niewiele zmian, niewielkim kosztem można to i owo. Jak zrobię ją to na pewno pozostawię do oceny :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam opinię yoyo. W sprawie wytrzymałości elementów stalowych. Może masz kogoś kto ci obliczy to wszystko na wytrzymałość (zginanie, wytrzymałość spawów na ścinanie itp), żeby na koniec nie okazało się że twoja praca pójdzie na marne.

O ile dobrze pamiętam jawa nie była robiona z super materiałów.

Sztywny tył może powodować pękanie innych elementów, które wytrzymują w normalnych warunkach. Poza tym sztywny tył na nasze drogi to wyzwanie.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakies 10 lat temu jak latalismy po polach na wsk-ach znajomek przedłużył wahacz w WSK 125 , był on przedłużony prawie dwukrotnie !!!!! SERIO !!!!!! wiem bo sam to widziałem, kilka razy też jeżdziłem . Zespawany z dwóch wahaczy od tego modelu, śmigało się tym średnio dobrze (gorzej składał się w zakrętach), ale za to ludzie wpadali w nielada popłoch jak go widzieli !!!!!. Śmigał tym sprzetem przez około 3 miesiące i nic sie nie działo, miejsce połączenia było wzmocnione płaskownikami (grubość około 5mm) - dopasowane i zespawane z wahaczami. Do tego była dorobiona prowanica do łańcucha - zeby nie spadał przy tej długości. Gość ważył około 85 kg, sprzet głównie do katowanie po lasach . Bardzo żałuję zę nie mam fotki tego cuda - serio fanie to wyglądało , nie było robione na odwal się tylko dość "profesojonalnie" , spawy ładnie położone i całe moto pomalowane , były nawet lampy, błotnik, i ogólnie wszystko co było w orginale . Pojeździł tylko 3 miesiace , gdyż podczas jedej z wypraw trzeba było uciekać przed polonezem ( niebieskim) , sprzet został porzucony i ucieczka w las., jak już wróciliśmy walery nie było. Ciekawe ile czasu trzymają sprzety na parkingu, może jeszcze tam stoi.

 

Jednak tak jak pisze poprzednik "piotrek1281"na sztywnym zawieszeniu to może być kicha, spawy narażone na takie obiązenia szybką puszczą . Co do obliczeń na wytrzymałość to w tym przypadku nie jest to jakoś super mocno skomplikowane , kilka wzorów i danych technicznych materiału i po sprawie - dośc prosta konstrukcja. Według mnie jeśli zostanie to zrobione z głową i zapasem wzmocnień powinno dać radę bez liczenia , my tak zrobiliśmy i sprzet pomykał aż miło, tylko zrób to z amortyzatorami , w przeciwnym razie szkoda czasu.

 

Podsumowując, da rade to zrobić, trzeba tylko wzmocnić miejsce połączenia dość konkretnie, do tego dochodzi łańcuch - pomyśl o jakimś napinaczu lub prowadncy - bez tego nie pośmigasz.

 

!!!!!! Dla osobób które myślą iż zrobiliśmy profanację WSK-i !!!!!!

Opisany sprzet został złożony z "odpadów", nigdy nie zrobił bym tego z orginalnym i kompletnym sprzetem.Dzieki tej konstrucji elementy które miały trafić na złom jeszcze troszke świata zwiedziły.

Edytowane przez toper-utl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spaw będzie mi wykonywać firma zajmująca się instalacjami z nierdzewki. Znam b.dobrze właściciela więc mogę śmiało powierzyć im wykonanie tej przeróbki :lapad:. Sam aż cierpnę ale jestem dobrej myśli , zresztą kto nie ryzykuje ten się nie przekona :flesje:. Jedno Wam powiem dla chcącego nic trudnego jeżdżę na motorze z jedną ręką i jest git więc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noo pewnie ze tak na 1 motorze śmigałem w średniej szkole na MZ ETZ u kolegi trzymałem bryczkę żęby rodziciele nie widzieli hehe

Co do manetki tak gaz na lewą stronę przy czym rol gaz kieruje automatycznie do przodu a nie w dół co jest normalnym odruchem w standardowym wydaniu :icon_mrgreen:.

Druga maszyn jaką miałem u siebie była CBR 929 170 kucyków po jakimś czasie kolega mi ją rozdziewiczył i poszła na szrot.

Tak że widzicie sami chcieć oznacza móc :crossy:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta myślałem już o tym ale problem z tym że fundusze są ograniczone a z drugiej strony brak w okolicy takiego miejsca gdzie by można kupić coś takiego co by pasowało trza by było jeździć z wahaczem..

przemyślałem trochę sprawę i nie będę go obcinał, zmienię położenie tylnego amortyzatora bardzie do przodu może się uda to zmieścić

Przewiduje obcięcie przegrody między akumulatorem a instalacją co da większą powierzchnię boki dorobię z żywicy oczywiście grubej warstwy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dasz amory do przodu to ci podniesie tyl, nie bedziesz mogl siedzenia przykrecic do ramy pomocniczej i do ramy glownej :flesje: tak jakbys pod siedzienie podlozyl teraz klocek drewna :biggrin: chyba ze zle cie zrozumialem, a zrozumialem ze amory przenosisz do przodu z wahacza, nie z ramy pomocniczej ?

Edytowane przez yoyo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już piszę o co mi chodzi. Na górze w pierwszym swoim poście wkleiłem linka do zdjęcia z przeróbkami. W obecnej chwili uchwyt jest jak oryginalnie widać, moja koncepcja przewiduje obcięcie tego uchwytu w miejscach zaznaczonych kreskami czerwonymi , wspawam od spodu tej krawędzi te same obcięte blachy i amorki zmienią tylko kąt nachylenia względem siedzonka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...