Skocz do zawartości

GPZ500 kupić???


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam dziś jechać oglądnąć te moto: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M891121

Koleś się zarzeka, że stan igła i przebieg prawdziwy co widać podobno po zużyciu różnych elementów. Mimo,że jadę tam ze znawcą tematu proszę Was o oglądnięcie sprzęta i opinie doświadczonych kolegów. Cena dosyć atrakcyjna stąd moje obawy żeby na próżno km nie pukać. :flesje:

Wiem, że temat się już setny raz powtarza więc proszę dowodzących o nie zdejmowanie chociaż do wieczora...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na motocykl 14-letni przebieg 23 tys. km jest podejrzany (wychodzi jakieś 1500 km/rok). A jeśli prawdziwy to oznacza, że motocykl więcej stał niż jeździł. A jeszcze jak stał pod chmurką - to może być mocno przerdzewiały. Sam miałem rocznik 1999 kupiłem w 2006 (czyli o połowę młodszy) z podobnym przebiegiem, który stał pod chmurką i rdza była zauważalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzeć dokładnie będzie musiał. Tak samo bak rdza wpierdziela od środka błysawicznie jeśli nie było wachy i stał gdzieś gdzie było wilgotno. Kolektory to samo - bardzo podatne na rdzę.Przebieg może i podejrzany, ale to trzba się przejechać i obejrzeć. Jeszcze mi śmierdzi, że jest dłubany - sportowy moduł i gaźniki :buttrock: Sportowe gaźniki??? Czyżby dynojety? A do GPZ w ogóle były takie...? Hmmmm :icon_twisted: Wypytaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zakupilem za 6000 (w tym juz rejestracja) honde CB500 od znajomego, 36 tys. przbiegu 97 rocznik...

Jestem bardzo zadowolony z tego motocykla, poczytaj sobie co profesjonalisci polecaja na pierwsze moto...

Suzuki GS500 lub Honda CB500 silnik nie do zajechania w Hondzie, wygodna pozycja za kierwocica, niski srodek ciezkosci, ciekawe przyspieszenie (oczywiscie jak dla kogos kto zaczyna swoja przygode z maszynami)...

To jest moje zdanie, za nic nie zamienilbym teraz mojej Hondy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziw się że cena niska, przecież to GPZ500. Bębnowy hamulec (inni skonczyli z tym w połowie lat 80-tych), gratis dostajesz tzw. "trwałość GPZ-ty" czyli umrze w połowie przebiegu który robią inne marki. Stuki z głowicy, trefny rozrząd, słabe podwozie, rdza żrąca wszytko.

Oto moje doświadczenia z kilkoma GPZ-ami, to samo tyczy znajomych którzy mieli GPZ. :icon_mrgreen:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziw się że cena niska, przecież to GPZ500. Bębnowy hamulec (inni skonczyli z tym w połowie lat 80-tych), gratis dostajesz tzw. "trwałość GPZ-ty" czyli umrze w połowie przebiegu który robią inne marki. Stuki z głowicy, trefny rozrząd, słabe podwozie, rdza żrąca wszytko.

Oto moje doświadczenia z kilkoma GPZ-ami, to samo tyczy znajomych którzy mieli GPZ. :notworthy:

 

Już tak chłopa nie zniechęcaj :crossy: Jak dbasz tak masz. Z rdzą to prawda,ale tylko na układzie wydechowym. Silnik też pod względem trwałości nie jest najlepszy, ale maszynka ma wigor i jest czym przycisnąć. Hamulec bębnowy z tyłu to też zaleta w stronę kosztów eksploatacji a poza tym ja np. tylnego hamulca mogę nie mieć w ogóle... Więc jak kto woli ja ten bębęn miałbym w dup*e. A stuki z głowicy? Ewidenta mina.

 

Dobrze obejrzeć, sprawdzić czy nie słychać stuków na panewkach i się porządnie zastanowić.

Edytowane przez Vector
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak się dba tak się ma. Ale to nie byly tylko moje sprzety lecz różnych ludzi i każda GPZ z którą miałem do czynienia sprawiała wrażenie że zaraz się rozpadnie. Wliczając w tą grupę także Kawasaki ER-5. Kawasaki użyło stary silnik do ER-5 ale niewiele zmienili w nim i problemy nadal istnieją. Często spotykam wade wałków rozrządu w maszynach z przebiegiem rzędu 20-35 tys km. Panewki to całkiem inna bajka i szkoda słów na to.

Kawa ma tą zaletę że jest chłodzona cieczą w porównaniu do GS500E ale to nie jest aż tak ważne. Latałem mega dużo Suzą GS500E na kurierce i nigdy nie zdarzyło się aby przegrzewała się a głównie latałem po gęstym Londynie. Kawa wymięka jeśli chodzi o zawieszenia, trwałość i tylny hamulec - będen to porażka, szczeki hamulcowe nie sa tak miłe przy wymianie jak zwykłe klocki. Z kolei Honda CB500 wymięka z zawieszeniem tylnym we 2 osoby. GS500E to optymalna wersja - trwały, tani, łatwy w sprzedaży, zgrabny i zwinny.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak się dba tak się ma. Ale to nie byly tylko moje sprzety lecz różnych ludzi i każda GPZ z którą miałem do czynienia sprawiała wrażenie że zaraz się rozpadnie. Wliczając w tą grupę także Kawasaki ER-5. Kawasaki użyło stary silnik do ER-5 ale niewiele zmienili w nim i problemy nadal istnieją. Często spotykam wade wałków rozrządu w maszynach z przebiegiem rzędu 20-35 tys km. Panewki to całkiem inna bajka i szkoda słów na to.

Kawa ma tą zaletę że jest chłodzona cieczą w porównaniu do GS500E ale to nie jest aż tak ważne. Latałem mega dużo Suzą GS500E na kurierce i nigdy nie zdarzyło się aby przegrzewała się a głównie latałem po gęstym Londynie. Kawa wymięka jeśli chodzi o zawieszenia, trwałość i tylny hamulec - będen to porażka, szczeki hamulcowe nie sa tak miłe przy wymianie jak zwykłe klocki. Z kolei Honda CB500 wymięka z zawieszeniem tylnym we 2 osoby. GS500E to optymalna wersja - trwały, tani, łatwy w sprzedaży, zgrabny i zwinny.

 

Zgadzam się, tak jak napisałem nadal podtrzymuję, sprzęt nie jest najtrwalszy a do tego częstą kolejną awarią jest koło magnesowe. Mój kolega ujeżdża Er-5 ma najechane niecałe 30 tysięcy i powoli silniczek zaczyna szwankować... Do zawiechy akurat w GPZ nic nie mam, do bębna z tyłu też nie, bo trzeba zrobić wuchtę km. żeby doszło do jego wymiany. Zawieszenie jest miękkie ale to przecież nie jest maszyna stricte sportowa. Za to GS500 to wiadomo - motocyklowa legenda ale niestety jest dośc znacząco słabsze od GPZ i tą różnicę widać i czuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vector Ty moze i nie musisz miec tylnego hamulca bo masz z przodu 2x330mm tarcze, a cale moto wlasciwie stoi i przenim kole ;) W GPZ geometria wyglada deczko inaczej. Heble tez :notworthy:

Dziwi mnie naotmiast dwi tarcze hamulcowe z przodu w tym egzemplarzu. Dwoje z moich znajomych mialo takie 500setki. Oboje miali po jednej tarczy z przodu i narzekali ze czasem wymieka. Koleznaka Marzenka taka GPZ troche sie natlukla, wszytko bezawaryjnie i z bananem bo to pierwsze moto bylo przez dwa lata. Tymczasem Pan Marek od szlifa z zona trzymal moto w garazu, odpalal i przejezdza kilkaset metrow mniej wiecej raz w miesiacu. Moto nie mialo sladu rdzy, a przebieg w momencie sprzedania byl chyba 18 tys km. Rocznik 92 czy 93.

marek1981 Jesli nie masz daleko, to nie zaszkodzi Ci obejrzec. Jesli zdecydowales sie na GPZ.

 

PS. Tu przebieg moze byc oryginalny bo koles to zaznaczyl w ogloszeniu wiec moze miec jakies udukomentowanie tego, poza tym opony to on ma zalozone z czasow drugiej wojny swiatowej.

Edytowane przez PiotrekRR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam kupiłem gpzta i nie narzekam. Co prawda mam go od tygodnia ale jednak. Ogłądałem gsa (jechałem nim rowniez) i kiedy trafiłem na gpzta to jednak jego wybrałem pomimo tego że przymierzałem się bardziej w strone gski. Czemu gpzt? Lepszy wygląd, zrywniejszy no i praca silnika ;) Mój jest przerobiony na jeden wydech (nexxus).

 

Silnik ładnie pali czy zimny czy ciepły, nie słychać nic w nim niepokojącego. Przebieg? 35 tyś. mil. Trochę dużo ale to 95 rocznik więc nie ma się co spodziewać cudów. Poza tym tak jak piszecie, miejscami widać rdze ale motor z angli więc pewnie deszczu mu nie żałowano.

 

Szczerze powiedziawszy trochę mnie zmartwiliście z tymi gpztami. Na prawdę to takie szroty? ;o

 

 

Co do moto z ogłoszenia. Ładne malowanie :notworthy: Poza tym po liczniku poznaję że to chyba wersja przed liftingiem co nie?

Edytowane przez Pi00r3k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik ładnie pali czy zimny czy ciepły, nie słychać nic w nim niepokojącego. Przebieg? 35 tyś. mil. Trochę dużo ale to 95 rocznik więc nie ma się co spodziewać cudów.

 

Szczerze powiedziawszy trochę mnie zmartwiliście z tymi gpztami. Na prawdę to takie szroty? ;o

Co do moto z ogłoszenia. Ładne malowanie :notworthy: Poza tym po liczniku poznaję że to chyba wersja przed liftingiem co nie?

Ten przebieg to wcale nie duzo, jest jak najbardziej normalny. Cyba za duzo siedziales na allegro ostatnio ;)

Ja nie uwazam GPZetek za szroty, troche ludzi nimi jedzi wiec nie ma co sie przejmowac.

A lifting to chyba w 96 roku byl i nie tylko zegary sie zmienily. Wiem, bo swegego czasu o maly wlos nie kupilem GPZ 96.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vector Ty moze i nie musisz miec tylnego hamulca bo masz z przodu 2x330mm tarcze, a cale moto wlasciwie stoi i przenim kole :bigrazz: W GPZ geometria wyglada deczko inaczej. Heble tez :bigrazz:

Dziwi mnie naotmiast dwi tarcze hamulcowe z przodu w tym egzemplarzu. Dwoje z moich znajomych mialo takie 500setki. Oboje miali po jednej tarczy z przodu i narzekali ze czasem wymieka. Koleznaka Marzenka taka GPZ troche sie natlukla, wszytko bezawaryjnie i z bananem bo to pierwsze moto bylo przez dwa lata. Tymczasem Pan Marek od szlifa z zona trzymal moto w garazu, odpalal i przejezdza kilkaset metrow mniej wiecej raz w miesiacu. Moto nie mialo sladu rdzy, a przebieg w momencie sprzedania byl chyba 18 tys km. Rocznik 92 czy 93.

marek1981 Jesli nie masz daleko, to nie zaszkodzi Ci obejrzec. Jesli zdecydowales sie na GPZ.

 

PS. Tu przebieg moze byc oryginalny bo koles to zaznaczyl w ogloszeniu wiec moze miec jakies udukomentowanie tego, poza tym opony to on ma zalozone z czasow drugiej wojny swiatowej.

 

PiotrekRR - ale ja wszystko piszę ze zdobytych doświadczeń właśnie z tą maszyną...

 

Co do podwójnych tarczy - był okres w histroii GPZ gdzie produkowali go z dwiema tarczami.

 

Ja również miałem wersję z jedną tarczą i nie narzekałem na hamulce - przy ostrym winklowaniu ciągłym pałowaniu i hamowaniu po jakimś czasie puchły, ale na turystykę i do codziennej jazdy nawet pojedyńcza tarcza + pływający zacisk w zupełności mi wystarczał.

 

Co do geometrii - bardzo miękki widelec - bardzo nie podobała mi się precyzja w zakrętach, również bym za to obwiniał zapewne słabą sztywność ramy.

 

Poręczność - rewelka. Zwinny i dość szybki.

 

Coś jeszcze? Moge całą litanie napisać na temat tego motocykla.

 

KOLEGO Pi00r3k zapewniam Cię, że to wcale nie są takie szroty :( Tak jak cała inna obiegowa opinia, że tylko Volkswageny są dobre a reszta to ścierwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A lifting nie był czasem od 94 roku (tylko nie wiem jakiego miesiąca ;p)? Bo ja mam "normalne" zegary i jedną tarczę z przodu ( z tyłu też tarcza). Poza tym moja wersja to EX czyli 60 kuni.

 

pzdr

 

Tak, lifting był w 1994 roku a poza tym:

 

EX - to nie znaczy, że masz 60 kucy tylko...

 

Europa > GPZ500S

 

USA - EX500A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...