Witam. Mam problem z Suzuki DR 350 (96-99), a dokładnie z zapłonem. Od pewnego czasu był problem z odpalaniem drki na zimno można było kręcić i nie było szans, żeby odpaliła. Na popych po chwili silnik odpalił i już potem normalnie odpalał z rozrusznika. Miałem chwilę czasu i szukałem powodu złego odpalania na zimno. Gaźnik sprawdziłem i go wykluczyłem. Okazało się, że silnik nie ma iskry na świecy podczas kręcenia, a pojawia się na ułamek sekundy po odpuszczenia guzika rozrusznika. Podczas pomiarów oporności wyszło, że jeden z impulsatorów jest uszkodzony. Kupiłem nowy (dedykowany u Olka) rozstaw się nie do końca zgadza, trzeba było piłować otwory. Impulsator ustawiony tak jak poprzedni i iskra powróciła elegancka. Po złożeniu silnik jak nie odpalał tak nie odpala, teraz nawet na popych nie chce zapalił. Sprawdziłem zapłon na lampę. Podczas kręcenia zapłon nie wypada na znaku, w ogóle nie widać go w okienku nawet podczas regulacji pokrętłem na lampie. Zamiana impulsatorów miejscami nadal nie odpala, ale teraz podczas kręcenia znak pokazuje się w okienku gdy na lampie pokrętło jest między 35-40 stopni. W drugiej drce sprawdzałem i tam zapłon podczas kręcenia wypada na T gdy na lampie jest 0. Podmieniłem cały zapłon od sprawnej drki i wszystko jest ok więc przyczyna na 100% leży w układzie zapłonowym. Czy jest możliwe, żeby nowy impulsator działał nie poprawnie (przestawiał zapłon? ) Regulacja impulsatorem nic nie zmienia. Macie jakieś pomysły ?