kfazimotor

czy 1200 to za duzo? jest przeciez HP2. Charakterem na pewno blizszy KTM niz Varader. Mario - bardzo fajny opis. ;)

Halo! Nikt? Nic? ;)

jak dla mnie malo tlusty i przysadzisty. Wole korpulentnte cruisery niz smukle odwrotnie niz kobiety ;)

no sprzedac tez bym nie sprzedal. Choc ja mam jak wielu mieszane uczucia patrzac na Rune'a. Jakos nie rozumiem toku rozumowania designerow, ktorzy doszli do wniosku, ze tak, ta valkyrie bedzie fajniejsza niz poprzednia.

Kurcze jeshua... juz mialem taaka wypasiona uwage walnac na oftop, a Ty tutaj dyskusje ucinasz... :biggrin: no trudno. Co do Valkyri - jedyny co sie dotad przyznal ze na niej jechal to Piotr, a zatem jego zdanie nalezy wziac pod uwage jako pierwsze. Cala reszta mysle bedzie w zblizonym tonie: 1. motocykl bardzo mocny, co na moze przysporzyc czasem klopotow. Szczegolnie na poczatku. 2. motocykl bardzo ciezki. Pewnie Piotr ma racje skoro twierdzi ze nie czuje sie tega jadac, ale na pewno czuje sie to lezac pod sprzetem po wywrotce, albo dzwigajac go do pionu po szlifie. Poza tym ciezki motocykl, jak juz wyleci z zakretu, to leci baardzo daleko. 3. kazda wywrotka bedzie duuzo kosztowac. Podejrzewam ze skoro dostajesz prezenty takiej wartosci, to kwestia finansowa nie bedzie jednak najistotniejsza. Mysle ze na Twoim miejscu wstawilbym honde do garazu i kupil sobie np. drag stara 650 albo shadowke. Nie za ciezkie, ale juz ciut wazace, a cruiserowa pozycja pozwoli wykorzystac doswiadczenie na Valkyrii. No i na tym sprzecie expisz, a Honde ewentualnie na swobodne toczenie co jakis czas poki nie poczujesz ze Cie slucha. pozdr.

no, ja wiem... jak porownac np. z valkyrie interstate, czy GS1200adv... no ale nie bede dzielil wlosa na czworo i rozwalal tematu.

ktos ma jakis pomysl na uzasadnienie, dla ktorego harley jest drozszy w transporcie?

a ile motocykli wlezie do kontenera? trzeba moto ladowac w skrzynie czy na kolach?

no to w efekcie, wiemy jakie sa te roznice czy nie wiemy? Moze ktorys zyczliwy BMW rider przy okazji przegladu swojej maszyny zapytalby zyczliwie mimochodem serwisanta czy to mit czy nie? Sam ze smutkiem patrze na ceny w USA i nieodmiennie wychodzi mi ze w cenie, w ktorej tu osiagne kompromis - tam spelnie marzenie :)

No, adresy mi nie potrzebne. Ale liczylem na opis. Nie miejsca tych "miejscowek" ale proecesu ktory powoduje ze taka operacja jest mozliwa i legalna. Nie wiem tez dlaczego takie miejsce jest owiane tajemnica, skoro wszystko jest w porzadku? Zreszta, skoro jest faktura, to i mamy dokument. Nie sadze zeby tutaj sprzedajacy chcial wystawic fakture.

Napisz wiec Mycior jak to jest mozliwe. Oszczedzisz niewinnym sprzedawcom oskarzen o paserstwo.

e tam gdzie indziej. Miejsc gdzie tak by się stało jest zdecydowanie mniej niż takich, gdzie kask by podrypali. Nie opowiadajcie, że to nasza narodowa cecha. Wiesław - to, że Ty byś nie miał sumienia, to się chwali ale nie ma to nic do rzeczy. A jak ktoś kupił, to winny nie jest. Kask motocyklowy to nie motocykl - nie ma numerów ramy, karty pojazdu i dowodu rejestracyjnego. Ciężej się domyśleć, że jest kradziony.

zanim kogoś z wyskoku w żebra powitasz, to się zastanów co bardziej prawdopodobne. To że złodziej jeździ w kasku, czy to, że komuś go sprzedał.

ktoś już to podesłał na policję, czy ja mam to zrobić?

Nie no nie moge sie z Toba zgodzić. Co znaczy "zbyt mały"? w pytaniu kolegi niewielkie rozmiary były plusem. A wrangler w srodku w sumie wiele większy nie jest :rolleyes: Tylko bryłą nadrabia. Samuraj to fajna baza do ostrego sprzętu jeśli ktoś chce size xs.

taa. na wymagania male i zwinne, to pierwsze co mnie przychodzi do glowy, to odpowiednio przygotowany samurai. Dzielny krasnal z niego.

obawiam sie fudi ze wlasnie bys sie wmieszal. Popros faceta o numer ramy, zobaczymy co Ci powie. Jakos nie przychodzi mi do glowy legalna metoda nabycia motocykla bez zadnego dokumentu ( oczywiscie jesli nie mowimy o jakiejs garazowej wydumce, czy np. full crossie ktory nigdy nie bedzie mial homologacji ).

nowe?

zupelnie innym jest wyprowadzanie auta z poslizgu na plycie lotniska, zaraz po tym jak poslizg sprowokujemy, a czym innym wyprowadzanie o 22giej w deszczu 5km od domu pod koniec drogi z Przemysla do Szczecina. Jesli mowimy o slizganiu to sprawa jest prosta. Przedni naped chetniej wybacza bledy. Jak damy po garach na skreconych kolach, to zawsze "wciagaja" w zakret. W tylnonapedowce wkrecamy wtedy w poslizg. ergo - przod jest bardziej cywilny, tyl bardziej rasowy. Idac dalej - tylem mozna wiecej, ale trzeba umiec. Jak sie nie umie to latwiej o dzwona. Podloze teoretyczne :D : samochod w poslizgu w pewnym uproszczeniu zachowuje sie jak wahadlo. W przypadku przednionapedowki - wahadlo proste. W przypadku tylu - wahadlo odwrocone. Jak wiadomo pierwszy typ jest stabilniejszy - latwiej utrzymac rownowage, ale ciezej wplywac na uklad ( wolniejsze reakcje ). Wahadlo odwrocone jest trudniejsze w utrzymaniu, ale kazdy ruch blyskawicznie przeklada sie na ruch wahadla. ( to powod, dla ktorego ten model jest preferowany np. w mysliwcach.).

wejdz na www.agrofoto.pl tam znajdziesz sporo utopionych traktorow. Da sie. I to tak ze ledwo gora opony wystaje.

Nie ale przyznasz ze raczej pomaga on, niz przeszkadza :biggrin:

sprobuj uderzyc na jakies forum bardziej ukierunkowane turystycznie. Np. na advrider.pl jest paru gosci ktorzy robili syberie. Na pewno ich wiedza bedzie wartosciowa. jest tez pare stron z relacjami transsyberii. Mozna uderzyc do autorow.

jesli chodzi o dzwignie to slyszalem o tendencji do okrecania sie jak sie duzo telepie po wertepach. Odginanie to coz - taki urok ze jak sie wyglebi to sie wygina, wiec to mnie nie martwi. Jedyne co to to grzanie wlasnie ( jestem z natury zimnolubny ). No, ale mam juz dwa glosy ze jest OK.

to pytanie - bo widze ze koledzy wiecej doswiadczenia praktycznego maja. Mial ktos z was okazje osobiscie pochulac Unimogiem? nie chodzi mi o jakies szybkie trasy ale typowe przeprawowe topienie. Sprawdza sie to faktycznie tak jak legendy mowia? Pytam bo marzy mi sie takie cudo w blizej nieokreslonej przyszlosci.

:crossy: okej. W sumie podtrzymuje wypowiedź także dla toru crossowego. No może poza składaniem w winkle. :lalag: Ale fakt. nie skumałem o co chodzi.