Od 6 lata staram się jeździć cały rok i sezonu nie kończyć. Fakt upierdliwa jest ta cała procedura ubierania masy ciuchów z rana i później przebierania się w robocie ale idzie się przyzwyczaić. Póki co w tym roku pogoda jest ok. Co prawda raz już jechałem po 5.00 przy -6 nie tak dawno ale 20 km w jedną stronę jest do zaakceptowania. 3 pary spodni, odzież termoaktywna, 2 bluzy, kurtka z ciepła podpinką, rękawice ogrzewane na baterie, ciepłe skarpety... dużo tego ale ważniejsze ciepło :) i w portfelu więcej kasy. Ybr pali mi 3 litry, seicento 7-8 w mieście.