-
Postów
669 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Wertyder
-
Bajaj Dominar 400
Wertyder opublikował(a) temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Właśnie odbyła się Polska premiera tego wynalazku. https://www.scigacz.pl/Motocykle,Bajaj,juz,za,chwile,w,Polsce,31315.html https://www.scigacz.pl/Bajaj,Dominar,400,znamy,cene,31322.html Cena wygląda na całkiem rozsądną 15 tyś. Miałem możliwość usiąść. Dla niedużego człowieka (jak ja ;)), jest całkiem fajny ale zaskakująco wysoki. Ma odczuwalnie małą masę. Siedzi się ogólnie miło i nawet jest wszystko pod ręką ;). Silnik /jednocylindrówka 400 cm/ i reszta podobno od KTM. Wykonanie sprawia wrażenie bardziej topornego niż w japońcach ale solidniejszego niż w Chińczykach - z tym że to tylko odczucie po krótkim kontakcie. Sam jestem ciekaw jak się tym jeździ. Tak do miasta i wokół komina to może to być całkiem fajne moto :). -
Najpierw sprawdź czym tak na prawdę możesz jeździć na A2: "motocyklem o mocy nieprzekraczającej 35 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,2 kW/kg, przy czym nie może on powstać w wyniku wprowadzenia zmian w pojeździe o mocy przekraczającej dwukrotność mocy tego motocykla;" http://mord.krakow.pl/egzaminowanie/szczegoly/a,36,prawo-jazdy-kat-a2.html Z tego jasno wynika że nie możesz prowadzić motocykla który natywnie miał moc ponad 100 KM - jak w przykładach które zapodałeś.
-
Wiesz przegięcia są w obie strony. Znam ludzi którzy uważają że jak ktoś nie jeździ jedyniesłusznąmarką ;) czyli BMW to w ogóle nie jest motocyklitom. To samo też mam znajomych którzy dorabiają ideologię do jeżdżenia pierdzącymi skuterami - jeden jeździ nim po całej Europie. I też uważają że to jma same zalety i czegoś bardziej kultowego i hipsterskiego to sobie nie można wymyślić ;).Faktem jest też, że istnieje u nas kult pojemności, w praktyce nawet część bardzo fajnych sprzętów jest u nas mało popularna, bo mają pojemność np. 400 a nie litr. Ale realnie jest też tak że te większe pojemności nie są wymyślone po nic tylko jednak jakieś korzyści oferują. To samo dotyczy niektórych marek. Prosto mówiąc niestety mamy tu klasyczną do niczego nie prowadzącą dyskusję kto ma dłuższego ;).
-
Czy wymienić olej przed zimą po 3 tys. km?
Wertyder odpowiedział(a) na Adam Paweł temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
A dasz na to jakieś wsparcie, bo gdzie czytam to inne teorie. Jest np. taka że właśnie powinno się przepalać co jakiś czas, inna że pozbawić wszelkich płynów i trzymać na sucho itd. Powoli dochodzę do wniosku, że cokolwiek nie zrobię będzie do dupy ;). Pomijam już że w zeszłym roku nie jeździłem tylko kilka dni w zimie :). -
A ten jinlun z czego jest zerżnięty? Masz jakieś info? Widzę że stosunkowo niski.
-
I to wolnym ;).....
-
Nowe sprzęgło się ślizga vfr 750 RC 36
Wertyder odpowiedział(a) na michal.051 temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Nie sądzę żeby olej aż tak dużo tu zmiemił. -
Jakby jest tu słowem kluczem ;) :) .
-
A czy ja wyżej tak twierdzę?
-
Tyle że napisałeś o tym wyżej tak jakby to była reguła, a to reguła nie jest. Schemat słupków jest ustalony rozporządzeniem ministra jak na schemacie, który tu ktoś zamieścił. To że gdzieś ktoś dał słupki źle nie oznacza, że tak jest i nie ma co straszyć ludzi i pogłębiać ich stresu przed egzaminem, bo jest już i tak wystarczająco duży.
-
Przepraszam ale o czym Ty w ogóle piszesz? Jak "zdecydowanie bardziej podkręcona"? Przecież to reguluje rozporządzenie ministra, masz jak byk w przepisach rozrysowane jak mają być ustawione słupki (wyżej był schemat z pdf-a rozporządzenia). WORDy muszą się do tego stosować bo inaczej mogą mieć protesty i kłopoty - tak były takie sytuacje. Więc nadal pytam gdzie jest te 50 cm? Co do przeciwskrętu to teoria jest taka że moto jedzie (obojętnie z jaką prędkością) cały czas po niewielkich łukach - nigdy prosto. Jedynym sposobem skrętu jest wytrącenie go z równowagi czyli pochylenie w stronę w którą skręcamy, a robimy to właśnie wykorzystując zjawisko przeciwskrętu. To jak później jest skręcona kiera zależy już tylko od prędkości. Realnie to ta dyskusja jest o niczym, bo przecież każdy jakoś tam skręca i robi to intuicyjnie więc nie ma o co kruszyć kopii :).
-
W którym miejscu?
-
Ja bym tam moto w dieslu nie pogardził :).
-
Abstrachując od tych wszystkich dywagacji to póki co jest u nas jak jest i jeśli chcesz zdobyć plastik to musisz opanować min. slalom wolny. Zastanawia mnie jedno czy naprawdę w tak dużym mieście jak Warszawa nie ma instruktora który by Ci to pokazał. Ja widzę że ludzie przeciętnie po drugiej godzinie jazdy robią ten slalom bez większych problemów, najwyżej muszą wyćwiczyć powtarzalność. Może zamiast tracić czas na te jałowe dysputy na forum, przegrzeb net i poszukaj sensownej szkoły. Ja zasięgnąłem języka u znajomych i bardzo polecają szkołę Tomasza Kulika. Doświadczenie pokazuje że czasem jedna godzina jazdy u kogoś kto wie o co chodzi i umie uczyć da więcej niż 10 u innego.
-
Cudo :).
-
Co do wypadków to widziałem dane które pokazują że jest lepiej niż u nas ale być może to dotyczyło liczby wypadków, a nie ofiar. Nie pamiętam już, nie będę się spierał.
-
Amerykanie to są w ogóle dziwni. PJ prawie rozdają i jakoś żyją i wypadków mniej ;).... Stanowczo zły przykład podałeś ;)....
-
Problem polega na tym że w niektórych wordach ruszanie z prawej nogi uznają za błąd.
-
Pewnie dlatego że na większości moto egzaminacyjnych wolne obroty są ustawione jak pisał kolega wyżej. Jedziesz z prędkością 10-11 max i wtedy robisz wolny bez użycia sprzęgła czy nożnego.Wykup jazdy u kogoś kto oprócz tego że jest instruktorem jeszcze jeździ na moto. Technika jazdy polegająca na wolnej jeździe z użyciem sprzęgła i manetki naprawdę przydaje się w praktyce i nie ma co się na to oburzać. Jedyne co to znaleźć kogoś kto Ci objaśni jak to wyćwiczyć.
-
Paranoja że coś takiego jest możliwe.
-
Odnosisz to do siebie. Nie zrozumiałeś, najwyraźniej też nie przeczytałeś wcześniejszej dyskusji , a wyjeżdżasz z komentarzami od czapy. Co do odzywek z piaskownicy to przeczytaj swoje wpisy trudno o lepsze przykłady....
-
To na czym polega ta "lepszość" szkoły skoro tak elementanych rzeczy Ci nie powiedzieli? Ja jestem daleko od stolycy więc Ci nie pomogę ale na pewno są tu ludzie którzy znają tam sensownych instruktorów.
-
Nie przesadzaj z tą samokrytyką... :)
-
Problem polega na tym że uroiłeś sobie takie uprzedzenia, a jeszcze pchasz wszystkich do jednego wora. Do tego pisząc jeszcze jakieś niestworzone historie o ludziach co to przesiedli się na chińczyki mimo że stać ich na kupienie markowego sprzętu.
-
Oczywiście że mamy patent :). Nazywa się dobry instruktor. Zapytaj i wszystko Ci objaśni.