motif

Myśle jeszcze póki ciepło skoczyć na Ukraine na 3-4 dni. Jakby ktoś miał ochotę się przyłączyć to można by jakąś relaksacyjną pętelkę zaplanować. Może być więcej terenu lub więcej drogi. Za namiary na fajne miejscówki ze spaniem byłbym wdzięczny.

dzięki Biblo za uwagi, mapa zamówiona. Szczegółów trasy ani samego celu jeszcze nie ustalałem, ale chcę się pokręcić troche po Gobi i okolicy. Step i piach to to co mnie tam ciągnie właśnie :) Niekoniecznie pojade zresztą sam, w kilku miejscach dałem informacje o wyjeździe. Może Ty sie skusisz? ;)

Od zachodu, jak wspomiałem większe miasta mnie specjalnie nie interesują. Dokładnej trasy jeszcze nie mam, więc wszelkie rady mile widziane, np jak jechać żeby za dużo rzek nie musieć przekraczać ;) Szukam właśnie dobrej mapy papierowej Mongolii.

Przymierzam się do Mongolii na kołach tam i z powrotem w czerwcu 2019, z tego co wyczytałem to chyba najbardziej suchy okres. Zamierzam jechać solo na mojej xt660z tenere ale jak się znajdzie ktoś chetny (max 1-2 motocykle typu adventure) to zapraszam do konrtaktu na wspólne planowanie trasy ale wskazane doświadczenie w jeździe w terenie. Myślę jechać z Krakowa przez Ukrainę, Rosję, powrót być może przez Kazakhstan. Czas minimum miesiąc a głowny cel to pustynia Gobi. Miasta i ich zwiedzanie specjalnie mnie nie interesują. Nocowanie namiot lub kwatery.

masz zupełną rację dlatego odłożyliśmy Baltyk na później, może nawet wrzesień. Niestety mój pasażer może mieć problemy z urlopem, więc kto wie czy nie pojadę sam. Przejazd szlakeim latarń kusi mnie od jakiegoś czasu również.

hej, szkoda że nie wiedzieliśmy wcześniej, bo już pojechaliśmy pojeździć po Słowacji i właśnie wróciliśmy. Może nastepnym razem, miłej wycieczki.

Uważajcie na tych barbarzyńców jak ktoś jest w rejonie... https://www.bbc.co.uk/news/world-asia-45004059

hej, W drugi lub treci tydzień sierpnia planujemy gdzieś wyskoczyc, na tydzień max. Jak w temacie, z plecaczkiem więc bez gonitwy, turystycznie, pełny relax :) Jak jest druga para chętna to zapraszam, cel podrózy do ustalenia ale nie za daleko żeby się nie śpieszyć. Wstępnie myśleliśmy o przejechaniu wzdłuż Baltyku.

Ja też w początku sierpnia planuje tygodniowy wyjazd w Alpy, z plecakiem prawdopodobnie.

Możliwe że wybiore sie tam z plecaczkiem lub sam w tym roku z namiotem, może ktoś jest chętny. Z dojazdem trzeba pewnie liczyć 5-7 dni. 8 lipca głowna imprezea.

no nie wiem, jak już jechać do Berlina tam czekać, pakować moto, siebie itd to za ten czas byłbym w połowie drogi a przy spalaniu 4l/100 to tylko koszt jakieś 400 zł w obie strony plus troszkę gumy na asfalcie zostawionej...

photoshop na pewno ;)

no mnie juz zniecheciłeś :) wystarczajaco dużo powodów jak dla mnie żeby nie jechac, a pełno normalnych państw do zwiedzania więc po co się denerwowac i jeszcze marznąć czy moknąć do tego ;) Policyjnych państw mamy dośc mam nadzieję wszyscy już.

no może ci w wiosakch, bo ci z którymi zdarzyło mi się pracować za granicą to,,,,nie skomentuje lepiej.

do Ukrainy nie trzeba wizy, a tam później krzakami i już jesteś w Rosji ;)

no ładnie tam i dość drogo

potencjalnie byłbym zainteresowany, chociaż nie jestem pewny jeszcze jak z terminami u mnie w tym czasie, szykuję się na Mongolie od jakiegoś czasu już. Na tenerce bym jechał. Niestety nie jestem dziewczyną :( .

jeżeli tak to moze razem coś pomyślimy? Proszę o kontakt na PM jakby co.

zastanawiam się tylko jaka dziewczyna się zmiesci na tym siodełku :)

A dlaczego miałbyś nie dojechać? to nie jest daleko tak znowu, oraz co chcesz zabierać takiego że do kufrów sie nie zmieścisz??? bylem jak pisałem w zeszłym roku na dwa motory z pasażerkami i mieliśmy ze sobą wszystko co potrzeba.

nonsens, auto zostaw wlaśnie bo motocyklem więcej zwiedzisz a przede wszystkim szybciej przejedziesz przez niektore odcinki. W zeszłym roku byliśmy tam na dwa motocykle, drogi super a autem chyba bym sie pociął. W sezonie kilkunastokilopmetrowe korki wokół wiekszych miast... Sveti Jure motocyklem to wrażenia murowane (pampersy polecam zabrać), było punktem szczytowym całej wyprawy.

tyle że Gruzja nie za bardzo po drodze do Bułgarii czy Hiszpanii :)

nie mam konkretnego planu, tam gdzie mało ludzi, dziko i blisko motocyklem do morza można dojechać. W zeszłym roku byłem w Łebie ale na kwaterze,

ale wygodnickie towrzystwo się porobiło, pola namiotowe, motele, za zimno :) a gdzie przygoda, ryzyko? ;)

Planuję krótką, "weekendową" wycieczkę sobie zrobić jak się tylko pogoda poprawi z namiotem nad nasze morze. Żeby było ciekawiej pomyślałem o spaniu na "dziko" :) Może ktoś polecić jakieś fajne, "bezpieczne" rejony? ewentualnie się dołączyć :) Przy okazji, wiem że w dziwnej Polsce w lasach, parkach narodowych nie wolno legalnie ale o plaży nic nie słyszałem :)