Skocz do zawartości

rock

Forumowicze
  • Postów

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rock

  1. rock

    Wózek boczny.

    Rozmowa trochę siadła, ale dla następców - www.trzykola.pl. Na stronie bardzo ciekawy system montowania tego wózka - mozna ściągnąć film. Ja też zastanawiam się nad tą opcją, z dokłądnie tych samych powodów, co założyciel wątku...
  2. No na szczęście ani mi ani tej pani nic się poważnego nie stało. Bo jechałem naprawdę wolno. Ale tak mi się teraz wydaje, że jedyną opcją na uniknięcie tego wypadku było zatrzymać się i poczekać aż autobus odjedzie. Nie zwolnić i jechać z ręką na hamulcu bo tak jechałem, a i tak w nią walnąłem. Dzięki za Wasze wpisy. Aby do wiosny.
  3. No cóż, stara prawda iż dzielimy się na tych co już leżeli i na tych co będą leżeć zadziałała. Opis wypadku: ul. Dźwigowa w Warszawie - wiecznie zakorkowana w obie strony ulica. Motocykliści jeżdżą środkiem pomiędzy dwoma przeciwnymi pasami ruchu. Na krótkim odcinku 2 przystanki autobusowe. Jechałem środkiem - po prawej stronie stojące samochody, po lewej stojący na przystanku autobus. Zwolniłem i kiedy już prawie minąłem ten autobus, na środek wyszła babka. 2 metry przede mną. Nacisnąłem heble, ale nie dałem rady się zatrzymać i wywrócić przed nią, więc uderzyłem w nią. Przewróciła się ona, ja przeleciałem przez kierę i walnąłem kaskiem w bagażnik samochodu przede mną. Baba we krwi podniosła się z ziemi i mówię Wam że to koszmarny widok. Na szczęście nie jechałem szybko i mimo wszystko heble tez zadziałały, więc baba miała tylko czoło do szycia i ogólnie była trochę w szoku. U mnie bolący trochę kark, kostka, porysowana szybka na kasku, pęknięta owiewka i przekrzywiona lampa. Policja tak jak wszyscy zresztą, stwierdziła że wina była babki bo wlazła na ulicę nie na żadnym przejściu tylko tak po prostu centralnie pod motocykl. Przyznała się i dostała mandat. Gościu któremu od mojego uderzenia w jego nowej audioli wgniotła się blacha i miał odprysk lakieru będzie przez Ubezpieczalnię ściągał kasę z babki, a ja mogę jej wytoczyć proces cywilny o odszkodowanie. Tak czy inaczej, kurde, będę teraz jeszcze bardziej uważał z mijaniem, wyprzedzaniem itd. stojącego autobusu. Wam też radzę.
  4. Zbyhu mam nadzieję, że wszystko opisujesz codziennie, tak jak w Skandynawii i że we wrześniu doczekam się kolejnej opowieści. pozdro 3maj się.
  5. CB 500 trasa + miasto, z przewqagą miasta 4 samo miasto 4,5 ale fakt, że rzadko szaleję. Natomiast poza spalaniem CB 500 jest po prostu wygodna, w miarę lekka i wąska, także pomiędzy samochodami łatwo się manewruje. Jak się chce to można ją i na kole postawić, i ścigać się ze świateł - nawet z mocniejszymi maszynami, poza tym wygodna i w ogóle uniwersalna. Podobnie jak GS, choć oczywiście nieco lepsza.
  6. Poczekaj chwilę. Kulik podobno ma się za pisarstwo zabrać niebawem ... :clap:
  7. Tylko czy tego lotniska starczy :clap: Tyle ludzi się wybiera, że na następne Kulikowisko trzeba będzie jakiś zespół ściągnąć i sad na pole namiotowe przerobić. :clap:
  8. Tylko u Tomka i Piotrka. Sprawa wygląda tak, że najpierw chodzisz na teorię przez około 2 tygodnie (a obecny wykładowca teorii jest bardzo wymagający :clap:), a potem masz jazdy w kolejności: placyk, teren, miasto. Cena około 1 tys, chyba, że coś się zmieniło, ale około 1 tys. Znajdziesz pewnie taniej za 900 czy 850, ale jakość takich szkół pozostawia wiele do życzenia, co widać po postach powyżej. Ponieważ sezon w szczycie więc na egzamin pewnie trzeba długo czekać: dobra rada zaGadaj z chłopakami, żeby Ci dali wcześniej papiery o skończonym kursie, po to żeby się wcześniej zapisać na egzamin, wtedy pewnie koniec kursu pokryje się z początkiem egzaminu.
  9. Raz jechałem w nich w deszczu i nie przemokły mi. http://www.specshop.pl/product_info.php?products_id=149 "Materiał:Wodoodporna, naturalna skóra, nylon 1150Denirów" Choć pewnie jak się w nich postoi pół godziny w wodzie to przemokną, ale kto włazi do wody w butach :buttrock:
  10. Ja jeżdżę w kurtce tex Utiki kupiona na Jagiellońskiej w Intermotor całkiem fajna (protektory, cordura itd) i tania (dałem w zeszłym roku coś koło 450), oprócz tego masz na przeciwko w Boldorze Modekę i kilka innych firm. Buty - wojskowe Magnum, używane przez naszych antyterrorystów - nieprzemakalne, wygodne, z kawałkiem metalu w podeszwie coby stopy nie pogniotło. Mozna wybierać z kilku modeli z najróżniejszymi ochraniaczami na kostki i coś tam jeszcze - cena ok.200 zł - do kupienia w Wawie np. na Miedzianej, ale też w kilku innych sklepach z wojskowymi ciuchami. Rękawice - tu nikt Ci nic nie poleci - motocyklista kupujący rękawice jest jak baba w sklepie z kosmetykami - trzeba wszystkie przymierzyć, pozginać palce. Każde rękawice są inne i mają różne długości palców. Rękawice kupisz w każdym sklepie, i nawet jak idziesz po tylko kurtkę to poprzymierzaj sobie rękawice, a nuż trafisz na te właściwe. Nad spodniami się zastanawiałem i w końcu nie kupiłem żadnych, w ciepłe dni można zdechnąć w motospodniach, kupiłem sobie ochraniacze na kolana Retbike ok.45zł z jakimś ociepleniem i sprawują się nieźle. Może jak się wyglebię i pościeram to zainwestuję w spodnie w myśl zasady Polak mądr po szkodzie :icon_biggrin: O kaskach jest milion postów na tym forum.
  11. Mam kurtkę tex. Jestem zadowolony, aczkolwiek czasem słabo działa "klima" w gorące dni, ale to chyba we wszystkich kurtkach.
  12. Ja kupilem za 200 zl w BoldOr pokrowiec z materialu powleczony czyms antydeszczowym i sprawdza sie znakomicie. Mialem go przez pool poprzedniego sezonu i nie bylo z nim problemów, będzie służył jeszcze kilka sezonów. Taki za 29,90 to po prostu folia która po pierwsze łatwo się drze, a po drugie będziesz zawsze po dojechaniu na parking musiał czekać 20 minut, żeby sprzęt ostygł, bo folia się stopi. Mój pokrowiec nakładam prawie od razu, nawet na ciepłe rury i nie topi się, nie ma z nim problemu. Także zastanów się dobrze.
  13. różnice: CB ma chłodnicę, inne nie. CB to Honda, inne nie. Moja CB pali w mieście około 4,5, a w trasie zszedłem do równego 4,00, u konkurencji chyba trochę więcej. Z 500ek najlepsza i kropka.
  14. tzn. że zatankowana w miarę do pełna (czyli że nie wylewało się) przejechała 350 km i dopiero wtedy przełączyłem na rezerwę. Czyli 15 litrów na 350 km. A jeżdżę głównie po mieście. Hamowanie i ruszanie itd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...