Azbest

Dziś Devi zmieniła właściciela. Smutno jakoś :( ... ale nie ma co. Niech dobrze służy "nowemu" :)

Zapraszam, bo jutro (środa 04.10) jadę po FJR. https://www.otomoto.pl/oferta/honda-ntv-honda-deauville-nt650v-z-cbs-od-motocyklisty-ID6za822.html

Napęd i inne akcesoria opisane jak portret pamięciowy zaginionej teściowej, ale brakuje rocznika motonga, przebiegu ;)

Średnio widzę sens takich testów. No chyba, że dla jaj. Jakoś mnie tak naszło na wspominki "testów smoleńskich" z puszkami w roli głównej hehe ;) Tak czy siak przestanę gonić myśli w kasku, bo eksplozja murowana :cool:

A ja se pomyślałem, że można by kamerę dać na lusterku. Oczywiście nie w każdym motocyklu, ale np. w Deauville można. Na kasku tez dam uchwyt. Mam integrala, więc możliwości szersze i praktycznie nieograniczone. Póki co mam Devi 650, kamerę nabyłem teraz (po sezonie) i tak czytam, dumam gdzie by ją przytwierdzić. Do lusterka można przyczepić tą obejmą co jest do kierownicy rowerowej. A taką propozycję zobaczyłem na forum FJR. W sumie do efjoterki też można do lusterka. Myślę, że lusterko wyczymie?

Sorki, ale przez takich qrwa idiotów to my wszyscy jesteśmy dawcy itd. itp. Czy taki człowiek myśli więcej niż ten koń z zaprzęgu co ma klapki na oczach i chce siana i poruchać???!!!! Eeeeech, szkoda gadać :(

Hmmmm. Miałem uniaka 1.0 fire. Całkiem przyjemna puszka. Z elektryki nic sie nie psuło bo on elektryki nie miał. Podłoga mi zgniła no i te "fire" to powiedzmy sobie. Star 220 spod świateł mnie objeżdżał a tira np. Volvo FH nie smiałem wyprzedzać. Swego oddałem w 2008 za 1900 peelenów (zimówki w gratisie).

To jeśli już i turystyczny i szosowy i do 15 tysięcy i kufry itd. itp. to mi Honda Deauville 700 do głowy przychodzi. Tylko te konie się nie zgadzają bo jest ich "only" 66. Jeśli jeździłeś na WSK czy innym Simsonie to z pełną odpowiedzialnością nie zaproponuję FJR-ki czy Fazera litrowego czy chociażby Hondy varadero lub ST 1300 (poza tymFJR czy ST czy Viadro to raczej w wyższych pieniądzach z roczników od 2006 w górę). A może proste, popularne CBF 600 (nie Hornet)? Wprawdzie też nie 100KM ale już bliżej bo prawie 80. Dokupisz jakąś maxię 56 litrów i pomieścisz bagaż na 3 dni. A tak podsumowując albo turystyk, albo na szuter, albo szosówka sportowa szlifierkowata? Hmmm?

Tak, potwierdzam, że Caberg VOX jest szczelny bo użytkuję 2-gi sezon. Jesli chodzi o hałas jest już nieco gorzej ale szczelność na bdb+. Blenda to też very przydatna rzecz. Ps. Ja swojego kupiłem na stronie fcmoto.de. Fakt, że euro wtedy było po 4,10 więc wyszedł mnie baaaaardzo tanio. Ogólnie kask polecam, oczywiście jeśli mówimy o (w miarę) porządnym kasku za max 550 zł.

Jako, że jest temat o Woodstocku to pozwolę sobie założyć temat o festiwalu Rock na Bagnie. Wszelakie informacje będą w podanych przeze mnie linkach. Festiwal od III edycji odbywa się w malowniczej mieścinie Goniądz, położonej na trasie Białystok - Ełk (tak w połowie drogi) nad rzeką Biebrzą w samym środeczku Biebrzańskiego Parku Narodowego. W tym roku odbyła się VI edycja festiwalu i się nam z roku na "rock" rozrasta. Piszę nam, bo mam przyjemność pracować/współorganizować/pomagać tą imprezę ogarniać. Rok rocznie przewija się 5-6 tysięcy ludzi. Oczywiście generalnie jest jedna niezastąpiona osoba - Jacek Żędzian, który jest Dyrektorem i głównym sprawcą tego zamieszania i to on w głównej mierze w pojedynkę ogarnia fest od strony muzycznej. Nie będę Was zanudzał innymi osobami bez których ta impreza by się nie odbyła, a głównym organizatorem jest Fundacja na Rzecz Rozwoju Powiatu Monieckiego. Dodam, że obok sceny jest ogrodzone pole namiotowe, na które niestety auta nie mogą wjeżdżać, ale motocykle można parkować przy namiotach. Przez te lata grały na RnB takie kapele jak: Luxtorpeda, Closterkeller, Armia, Plebania, TZN Xenna, Koniec Świata, Proletaryat, KSU, On The Job (ze Szwecji), Peter and the Test Tubes Babies (z Londynu), The Analogs, Kryzys, Kabanos, Alians, Molly Malones, Karcer, Dezerter, Redakcja, Inkwizycja, Moskwa, Acapulco, 4 kopniętych i Fred, Maleo Reggae Rockers i wiele innych lokalnych mniej znanych kapel. Zresztą co się będę rozpisywać. Popatrzcie w załączonych linkach: http://rocknabagnie.com.pl/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Rock_na_Bagnie https://www.facebook.com/RockNaBagnieofficial/ https://www.facebook.com/events/514145802110827/ Może nie ten rozmach co Woodstock czy Jarocin ale i biedniej jest. Woodstock czy Jarocin robi ok. 2000 wolontariuszy a u nas jest max 50 osób razem z organizatorami i jakoś ogarniamy tą imprezę. Sponsorów bogatych też nie mamy, więc szanse na Mettalicę czy Slayer'a raczej marne hihi ;) Zapraszam do lektury i na Festiwal :) Dziękuję - Karol Grądzki Mój profil na FB: https://www.facebook.com/Azbest75

Ale ja nie "Mirek handlarz" i po tym plaku szmatką przecieram, więc nie błyszczy aż tak i nie jest tłusto. Pronto też wypróbowane i nawet nawet. Łatwiej później opłukać np. z kurzu czy błota (po jeździe w deszczu).

Do czyszczenia moto mocno brudnego i okurzonego woda pod lekkim ciśnieniem (ze szlaucha) żeby nie było ziarenek piasku a następnie płyn do szyb, (owady też dobrze schodzą tylko trzeba wcześniej napsikać aby "zmiękły"), następnie wosk "plak" w płynie i szmatka, na koniec plak do kokpitów i szmatka i .... błyszczy jak psu jajka. Felg niczym specjalnym nie czyszczę, tzn. szampon do mycia auta. Tłumik i kolektor płynem do szyb (oby zimny był), plastiki po plaku nówka pewex. Kufer po plaku błyszczy jak skarb jaki czy sezam. Za każdym razem jak wypucowany to odkładam zamiar sprzedania swojej Devi :rolleyes: A wygląda to mniej więcej tak. Moto 16-letnie z 80tkm na zegarze: http://images76.fotosik.pl/656/8a385e06359977fa.jpg http://images78.fotosik.pl/656/7478fa2f606dc6e8.jpg Ps. Siedzenia niczym nie smaruję, bo by mi doopsko jeździło na boki ;) chociaż mam "antypoślizg" naszyty na spodniach :cool:

Już sytuacja opanowana. Otóż winowajcą była trochę już zbita uszczelka na łączeniu kufra z pokrywą i było trochę luzu. W okolicach zamykania podłożyłem przycięte kawałki uszczelki do okien i jest gitara. Kufer zamknięty jak sezam :)

Kufer oryginalny (przynajmniej nic nie wskazuje na to że podróbka. A gumki wyższe kupiłem (Z126A) i kufer siedzi sztywno na płycie. Płyta to M5. Tylko dlaczego sqrwiel się otwiera na wybojach???

Odgrzeję pulpeta. Otóż mam givi V46 i mi się skubany na większych wybojach odpina. Kupiłem używkę i przez 2 miesiące było dobrze. Zamek trzyma dobrze, tylko ta plastikowa część się odpina. Można ten element który się dociska dokupić? ... albo jakoś naprawić? PS. A co do pojemności V46 to wchodzi mi Caberg Vox w rozmiarze M i Seca Falcon w rozm. S, z tym że ten drugi na leżąco. Jak wkładam tylko Caberga to kurtkę też upchnę.

Ostatecznie ja mam CABERG VOX i bardzo sobie chwalę. Plecaczek ma kask Seca Falcon i też sobie chwali. Małżonka mówi, że trochę głośny, ale czy "som" zupełnie ciche kaski? Wcześniej jechała kilka razy w LS2 (wiało przez szczeliny przy szybce) i Lazer Vertigo (głośniejszy niż Seca) i z tych 3 najlepszy jest Seca. W Seca szybka dobrze przylega i nie wieje nic przy ponad 120 km/h, blenda też spełnia swoją rolę. Wentylacja jakaś tam jest. Za cenę mniej niż 400 zł to wg mojej ślubnej dobry wybór.

Yamaha FJR 1300, Honda ST 1300 czy Kawa GTR 1400 - jeśli szosowe turystyczne duże. Na upartego VFR 1200 ale to sportem zalatuje już. Jeśli enduraki to nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Tylko po jaką cholerę na 10tkm rocznie enduro??? ;) Ps. Sorki, a tak na marginesie to jakbym miał 65 koła na moto to pierdyknął bym się do Wawy (czy innego sporego miasta) do Yamahy lub/i Hondy lub/i Suzuki lub/i Kawasaki i polatał wszystkimi w ramach jazdy testowej. Wybrał bym ten, który najlepiej mi "leży" pod doopą i wizualnie mi się podoba.

Nie odpowiem Ci na Twoje pytanie precyzyjnie, ale nawiążę... Ja mam 185 cm wzrostu i (podobnie jak Ty) 110 kg żywej wagi a jeżdżę Hondą Deauville 650, która ma caluśkie 56KM. Nie chowam się za owiewką bo mam krótką szybę i na "letko" przyspieszam do 140-160 km/h. Baaaa, nawet jadąc z małżonką 160 lecieliśmy. Wcześniej jeździłem nakedem CB 500 (58KM) i też do 150-iu "na miętko" przyspieszałem. Tak czy srak masz coś nie tak z moto. Zdławiony lub gaźniki do czyszczenia, powietrza za dużo dostaje/za mało.... trudno na oko wyczuć. Nawet jak zdławiony do 45KM to powinien więcej pociągnąć.

A więc MotoSerce w Białymstoku już za nami i rekord, kolejny rekord. Krew oddało 625 osób co dało 281,25 litra krwi. Super. Niestety sporo ludzi nie zdążyło oddać z braku czasu. A żeby nie było, że OT to 07.05 b.r. w Łomży MotoSerce i również 07.05 w Bielsku Podlaskim Otwarcie Sezonu organizuje klub http://godboys.pl/

Jest jeszcze opcja, że jadąc dupą po asfalcie wlecisz pod jadące z naprzeciwka auto, bo przecież nie ma się steru w doopie żeby szlifować w okreslonym przez nas kierunku

Oczywiście jeden kolo w spodenkach i tshircie. Oj te amerykańskie makdonaldy i kejefsi ciężko myślące som ;)

A czy mając motocykl muszę zapier...lać 180 przez miasto i na leżaco na zakrętach? Cóż, jeden woli córke, drugi matkę. Jeden śmiga R1, drugi na virażce. Ja wybrałem Deauville'a bo qwa lubię. Lubię jeździć nie na leżąco tylko na siedząco, jeździć nie 80 km/h bo bym se Iża kupił, ale jeżdżę przelotowo 110-130 km/h. Samting els? Bo qrwa nie rozumiem jakie "różne głupie rzeczy"? - że biorę zakręt normalnie a nie dupą na boku i setami po asfalcie. Tak mam, tak lubię i nikogo do tego nie namawiam. Bez odbioru, ale wcześniej nikogo nie obraziłem i nie krytykowałem niczyjego postu. Napisałem chłopakowi jak ja to widzę, facet z 2 dzieci, kredytem i myśleniem (jednakowoż) wybiegającym trochę do przodu.

Witaj maleaw. Bardzo zdroworozsądkowo podchodzisz do tematu motocyklowania. Mimo młodego wieku bardzo mądrze. Ja po 20 latach przerwy wróciłem do jeżdżenia i też zacząłem od CB 500, (wprawdzie nie CBF ale CB), jednak po kilku miesiącach na nakedzie wybór padł na coś bardziej turystycznego i kupiłem Hondę NT650V Deauville. Jeśli masz trochę grosza to polecam Hondę NT700V Deauville. Bardzo zwinne moto, do tego gabarytowo nieduże i trochę turystyczne. A co do bezpieczeństwa, owszem ryzyko jest potencjalnie większe niż w aucie, ale trzeba być czujnym, naprawdę czujnym i mieć oczy wokoło głowy. Ja np. autem jeżdżę szybciej niż na moto (auto ma 185KM i 380Nm), ale jednak w aucie jakieś poduchy, blacha, strefa zgniotu itd. itp. a w moto jesteś goły jak święty turecki. Ja zawsze staram się pamiętać jadąc na moto o: -pamiętam zawsze o lusterkach podczas wyprzedzania, -obserwuję wyjeżdżających z bocznych ulic podporządkowanych, -obserwuję baczniej wszystkich użytkowników dróg i chodników, -staram się nie wyprzedzać kilku aut na raz a jeśli już to obserwuję każdy ruch tych wyprzedzanych aut, -jeśli nie znam drogi to uważam na braniu zakrętów (tam może być piasek, olej, ropa czy mokro), -jeśli czuję, że mogę nie wyrobić się w zakręcie to staram się patrzeć tam gdzie mam jechać a nie tam gdzie mógłbym polecieć, -opanowałem (tak mi się wydaje, że opanowałem) przeciwskręt, -nawet jak mnie ktoś wqrwi w puszce to (przeważnie raczej) nie pokazuję mu "faka" bo będąc na moto jestem na straconej pozycji w przypadku konfrontacji z puszką, -jadąc z małżonką (plecaczkiem z jakimś tam bagażem) biorę poprawkę, że jest ciężej, gorzej hamować a w przypadku mojego moto o mocy 56KM i ciężej przyspieszać. .... to tak z grubsza. Biorąc autem zakręt mam 4 opony a każda o szer. 225 mm każda a tu tylko 2, no i autem hamujesz całkiem przyzwoicie na zakręcie w razie czego a na moto nie bardzo. Ja przyznaję szczerze, że boję się kłaść w zakrętach a kupiłem motocykl "fotel" (czyt. turystyczny) żeby tego nie robić. Mam 2 dzieci i jeździmy wspólnie z małżonką a nasi znajomi się w głowę pukają że jesteśmy kamikadze.... Cóż, pokorę przy jeździe motocyklem trzeba mieć włączoną zawsze, naprawdę zawsze.

to nie działa tak, że na wycieczkę i szuterek. A jeśli tak to ten bordowy Vstrom, masz kufry jak walizy na titanica a zdejmiesz i poganiasz po żwirze. Siedziałem na takim i to naprawdę spora maszyna a + - 70KM da radę lepiej niż w starszym trampku 52. Ktoś już wspomniał, że cenowo rozrzut spory, ale naprawdę baaaaardzo spory. Ja gdybym miał 30 tysi do wydania to ST 1300. tyle, że ja po żwirze nie latam ;)

W CB 500 miałem zmiane na 2-kę głośno. Teraz w Deauville 650 cichuteńko skrzynka chodzi jak kolęda "Cicha noc" ;)