Skocz do zawartości

toowdie

Forumowicze
  • Postów

    2116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez toowdie

  1. Wg sprzedającego to US wystawi "akt własności" na niego i on odsprzeda, wtedy trzeba zrobić ponownie pierwszą rejestrację - pokręcone dla mnie.

    A co do ceny, to wiem że można znaleźć moto w przyzwoitym stanie (tj rama prosta i silnik sprawny) za naprawdę małe pieniądze. Cały post nie miał na celu wyżalenia się, tylko żeby potencjalny kupiec nie walił w ciemno kupę kilometrów.

  2. Byłem oglądać tego GS'a. Ledwo pali i to na 2 cylindry (pozostałe dwa włączyły się przy mocniejszym okręceniu - gaźniki do roboty), moto ładne ale zajechane, zegary nie chodzą, dziura w tłumiku, sprzęgło strasznie ciężko, biegi źle wchodzą (sprzęgło), motocykl wali się na bok przy drobnej przejażdżce - najpewniej rama, albo zawisie krzywe. Sprzedający ma go niby z licytacji z US, ale jeszcze nie ma papierów. Generalnie odradzam jechać oglądać go. Więcej wad nie zauważyłem bo ciemno było.

     

    http://moto.allegro.pl/item570233516_suzuk...ke_od_1_zl.html

  3. Szukam dla kumpla motocykla, ma być 4T w znośnym stanie - wiadomo, olej regulacje itp będzie trzeba zrobić, drobny szlif też tragedii nie zrobi. Kierunek poszukiwań to turystyk, naked, chopperowate.

    Jak będzie coś do zrobienia to też biedy nie ma, byleby nie trzeba było rozbebeszać silnika.

    Moc i pojemność nie musi być wielka (pierwsze moto) ale żeby mu się nie znudziło od razu po miesiącu czasu.

     

    Najlepiej z dolnośląskiego, chociaż ościenne województwa też mogą być :-)

     

    Jakby co PW, GG, albo a na forum :-)

  4. Jadę sobie dzisiaj puszką ul. Opolską we Wrocławiu. Wygląda to tak: z prawej jest fest błoto i zaraz drzewa, z lewej sznurek aut. No i z tego sznurka 10m przede mną wyskakują dwaj cichociemni na sygnale. Debile jadą na czołówkę, zjechałem na te błoto i chyba tylko opatrzność uchroniła mnie od spotkania z drzewami, szczęście że ktoś z drugiego pasa ustąpił im nieco miejsca bo mogłoby się to skończyć tragicznie. Ja jechałem może z 40-50 km/h bo i tak się więcej nie dało, myślę że oni podobnie.

    Teraz pytanie 1: Kto będzie winny w razie wypadku??? Nie było gdzie zjechać nawet

    Pyt2: Jak kretynów uwalić? Skarga na policji cokolwiek da?

  5. instalacja el. w tym wypadku to włącznik na kierownicy, kawał kabla, i wielki przekaźnik(obrazowo tłumaczę). Większym problemem jest sprzęgło jednokierunkowe i koło magnesowe - ale nie znam tego silnika to się na ten temat wypowiadać nie będę

     

  6. Przerabiałem podobny temat: do cewek dochodzi CI w sumie masa, +12V oraz impuls z modułu. Sprawa jest taka że tego impulsu CI nie podaje. Miernikiem za 15zł tego nie zbadasz, co najwyżej na oscyloskopie.

     

    Sprawdź kolejno: czujnik stopki, czujnik sprzęgła - podłącz pod ohmomierz i w pozycji zamkniętej stopki i wciśniętego sprzęgła powinno Ci pokazywać jakąś małą wartość - jak ciągle pokazuje że rozwarcie to zewrzyj kablem na przewodach. Dalej: bezpieczniki (w sumie to podstawa), nie wiem jak dokładnie u Ciebie ale u mnie w Suzuki masz jeszcze elektromagnes od zapłonu - sprawdź czy chodzi (cyka itd). W miarę możliwości spróbuj sprawdzić iskrę na innych świecach (włóż w kabel choćby od malucha). Jak nie pomoże to spryskaj jakimś szuwaksem do kostek wszystkie złączki. W to żeby padły cewki nie szczególnie chce mi się wierzyć, szczególnie wszystkie na raz.

  7. Mały off top - tym razem nie moto:

    A więc, złapały mnie kanary w linii nr 0. Poleconych od nich nie odbierałem, to pozwali mnie do sądu (takie ich prawo) tylko że w pozwie napisali ze jechałem linią 8, mało tego ta linia w tym miejscu i czasie nie jeździła (w mat.dowodowym jest mandat na linie 0).

    Wg mnie nie mają dowodów. Teraz pytanie: Jak napisać/zatytułować odwołanie, wniosek. Chodzi mi o to jak to nazwać i jak się domagać tego żeby mi podali datę rozprawy - bo mam zamiar na niej być. Czy w skutek braku dowodów w stosunku do pozwu mogę się ubiegać o umorzenie - wyrok uniewinniający (nie wiem czy to tak się nazywa)? Czy skoro już by mnie uniewinnili(czy jak to nazwać) to mogą mnie pozwać ponownie już z poprawnie wypełnionym pozwem? Niby nie można być sądzonym dwa razy za tą samą sprawę - ale czy to będzie ta sama sprawa - nie wiem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...