weasel

O nie ! Kolejna zwariowana baba na drodze :icon_razz:

Ile fabryka dała o ile są możliwości :icon_razz:

Ale z Ciebie głupia c**a :icon_razz: Przeżyjesz dziewucho :icon_razz: Nie bój. Najważniejsze, że jesteś cała. Twój Gienio napewno już CI wybaczył, bo widzi, że żyjesz. Choć w opłakanym stanie to napewno czeka na swoją Panią. Powodzenia życzę i aby więcej takich incydentów nie było (bo wtedy naprawdę GieeSik może sie zdenerwować... i przy***bie Ci z barana zanim wsiądziesz na niego. Powiedz mi jedną rzecz: dlaczego sie przewróciłaś podczas hamowania? Poślizg? Blokada? Hamowałaś przodem czy tyłem?

Głośno !!!

Jakiś czas temu widziałem rozkład sił działających na kask w trakcie najczęściej wydarzających się wypadków. Większość uderzeń idzie na szczękę. Jestem za integralnym, bo nie podoba mi się perspektywa chodzenia na codzień w krawacie z własnego języka. "jazda jest jakby bardziej... odczuwalna!" A pewnie że jest. Bo jak dostać z krawężnika w szczenę przy 100km/h to nie to samo co nie dostać wcale :icon_razz:

Chyba to najlepsze rozwiązanie. Delikatnie zasprzęglać i nie zrzucać wiecej niż 1 bieg za jednym naciśnieciem klamki.

Ty jesteś głupi skoro tak komentujesz. Zawsze robisz wszystko poprawnie i prawidłowo? Maszyna nigdy nie zrobiła nieoczekiwanego? Jesteś mistrzem i nie robisz błędów? Żenujące. Zwłaszcza, że uważasz się za motocylistę :/ Dla mnie to jest strata kolejnego brata...pewnie czuł motocykle, jazdę i to coś.... [*] dla niego a dla ciebie 'opamiętaj się'. A co to za prędkość te 150km/h ??!! To niby tak bardzo dużo? Ponad normę? Jak ludzie jeżdżą? (większość w trasie). Jak nie jeździsz motocyklem to co w ogóle tu robisz ignorancie? Jeśli nie czujesz jazdy moto to po co się wypowiadasz? Ty chyba w ogóle nie jeździsz niczym oprócz PKP i MZA. Może i przegiął. Nie chodzi o to. Chodzi o komentarze niektórych 'motocyklistów', którzy uważaja, że to mu się należało. ^^ A to się nazywa 'motocyklista doskonały'. Załóżcie z Radkiem klan niepokonanych.

A ja zawsze i z każdych świateł zapier... hyhy.. więc nie widzę gości, którzy sie ustawiają obok :icon_razz:

Ja używam świateł cały rok. Jest to dla mnie coś tak oczywistego jak zapięcie pasów w samochodzie czy założenie kasku i kombinezonu na moto. Zdecydowanie lepiej widoczny jest pojazd z włączonymi światłami. To nie ulega wątpliwości. Dla mnie nie ma znaczenia czy mam światła włączone czy nie, ale dla innych użytkowników jestem lepiej widoczny ze światłami włączonymi. Czemu więc nie używać ? Nie szkoda mi akumulatora, żarówek. Szkoda mi jedynie ludzkiego życia niepotrzebnie traconego na drogach. Jeżeli włączone światła mogą ocalić zdrowie lub życie chociaż jednej osobie to jestem w stanie podjąć 'poświęcenie' używania świateł cały czas (na motocyklu, w samochodzie, rowerze i idąc pieszo).

Aż musiałem odpalić fotki i porównać. Faktycznie. Kolory są te same, wzór niewiele się różni, ale za to rozmieszczenie kolorów inne. Co nie zmienia faktu, że to malowanie najfajniejsze ze wszyskich ;)

97r. jeżdżę bez amorka. Od początku sezonu amortyzator był na liście zakupów, ale jakoś odwlekałem i odwlekałem. Teraz wiem, że to konieczność. Do tej pory czuję sie trochę... dziwnie. Przeżycie niesamowite. Totalna utrata kontroli (to uświadamia jaki człowiek jest kruchy). Ale zaraz idę polatać ;) Mogę tylko dziękować losowi, prosić żeby więcej się nie powtórzyło i zbierać $ na amora. Mierzwa2. A ja myślałem, że tylko ja mam takie przecudowne malowanie motocykla :icon_eek:

A ja dzisiaj zupełnie przypadkowo zawisłem na tylnim kole ;] i fajnie było :D A co... tylko ta szima.. w innym topicu Sylwek lamusie :P

.

Ło jezusicku Panie, to już motocyklarzom przseszkadzajom jeździć ;)

Jeszcze do tej pory nie ochłonąłem. Niespełna 5 minut temu miałem shimmy na swojej gsxr750. Turek ostrzegał, że do 3/4 litra to szacunek się należy. A ja jak zwykle jak ten muł uparty musiałem sprawdzic na ile stać mnie i motocykl. Kolejne światła - koło w górze ! Cud ! Bo to pierwszy raz. Zapier... jakieś 200km/h i co ?? I shimmy Panie i Panowie. Przy tej prędkości to ja poczułem tylko, że zdążę się zesr.. przed śmiercią. Nawet nie starczy na migawki 'from beginning'. Do sedna: chcę się pochwalić tym, że przy 200km/h utrzymałem szimę. Było naprawdę niebezpiecznie. Myślałem, że w najlepszym wypadku skończy sie na szyciu i skręcaniu śrubami ... udało mi się utrzymać szimę....Dziękuję, że żyję. Wam życzęnajdłuższego życia .. i szczęśliwego.

Apsik! I ręka do łokcia.

To się dołącze do tematu w ramach 'wymiatacza' ;) http://www.metacafe.com/watch/77657/garry_...coy_powerslide/

Amen

Padłem :lol: Pod stół :lol: :lol: :lol: :lol: :D I wstać nie mogę :lol: :D Uznanie i szacunek dla kolegi ;) Dawno się tak nie uśmiałem... a miałem taki smutny dzień :!: I znowu nici z depresji :twisted: :lol: :D

Tyle, że ZZRowi bliżej do turystyka niż do sporta. Można blokować, to fakt. Tylko powiedz stopmen, co ma do rzeczy że jest XXI wiek ?

Ja w tym roku, po zakupie crash padów sprowadzę z zagranicy działko typu VULCAN. Poręczne, ładnie się prezentuje. Zamontuję na kasku lub owiewce. Jeszcze się zastanawiam. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to takich typów będzie mniej o 75% do roku 2007. Jeżeli pomysł się sprawdzi, to stawiacie mi browar.

A komu by się chciało przemalowywać ? Niech kursanty nauczą się jeździć ciaśniej, to na egzamie wyluzowani będą (akurat ;) ). Kurs na prawo jazdy w promotorze i możliwość poznania Tomka to jeden z lepszych okresów w życiu motocylisty :D Mnie czekają baty w tym roku, bo Tomek kazali kupić enduro; a w garażu GSXR750 stoi ;) Jeżeli chcesz nauczyć się jeździć na moto, to tylko u Kulika ;)

Ale po co tak ostro ? :D Topic był zakładany kilkakrotnie. Rozejrzyj się po archiwum. Jako pierwszy moto polecam gieeska ;)

Ja sobie zamontuje spadochron pod zadupkiem. I tak z pasażerem nie będę jeździł. Lepsze od poduszki i tańsze. Każdy w domu własnym sumptem zrobi. Linki już mam. A materiał podkradam co drugi dzień i zszywam. Jak się sezon zacznie to będę już wyposażony.

Każdego może to spotkać. Z której strony nie patrzeć na tą tragedię. A kozaki w stylu: "mi tego szkoda, a tamtego nie..." włączyć myślenie, może będzie się żyć lepiej.