Skocz do zawartości

jack

Forumowicze
  • Postów

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jack

  1. Cześć Dobrze, to i ja dorzucę coś od siebie. Jakie moto? - Dobre moto, radzę Ci kolego poczytać coś więcej na temat różnych rodzajów i marek i dopiero sobie coś wybieraj. Myślę, że każde można kupić na pierwsze ale: - trzeba mieć A żeby tylko jazda wywoływała emocje a nie jeszcze rozglądanie się za policją, - warto zrobić A bo się pojeździ na moto, można przy okazji wziąć po parę godzin na różnych modelach i wyrobić sobie zdanie. Samo robienie prawka to już frajda bo przecież pojeździsz. Oczywiście jest taki trend żeby mówić chłopakom ponieżej 20lat "nie kupujcie nic mocnego to niebezpieczne". Uderzmy się w pierś, każde moto jest niebezpieczne, my jestśmy niebezpieczni i nasza niewiedza jest a jak do tego jeszcze dodać wiek młody to robi się trochę za niebezpiecznie. Oczywiście każdy twardo obstaje - mnie nie poniesie. To nieprawda, poniesie każdego. Przynajmniej raz i co wtedy? Mogą pomóc tylko doświadczenie i jakaś ogólna wiedza, zdolność przewidywania, dobra i szybka reakcja, mocne nerwy i szczęście. Z innej strony żyjemy w takim świecie, że jak bym miał 16 lat i się zastanawiał co dalej z moim zainteresowaniem i nie mógłbym dużego moto od startu kupić (patrz wyżej) to chyba kupiłbym sobie skuter. Wiem, że zbluźniłem ale trudno, te rozważania "co na pierwsze moto ? " nie będa nigdy miały końca. Jacek
  2. Cześć Coś mi się jeszcze w tej materii przypomniało: liczniki pojazdów homologowanych na rynek niemiecki mogą mieć dopuszczalny zakres błędu wskazania od 0 do 8% na plus. Ponieważ spora część moto sprowadzonych bywa z Niemiec .... np. 245/260 miałoby spory sens. U nas liczniki również mają jakiś dop. zakres błędu i również jest on na plus. Jacek
  3. Cześć Myślę, że kasa nie jest tu silnym argumentem gdyby porównywać 900kę z 600f bo te same roczniki nie dają takich wielkich różnic cenowych z innej strony jeśli ktoś używa 900ki to jakoś tak często zdarza się mu wypowiadać mniej pochlebnie o mniejszych pojemnościach co już nie jeden raz słyszałem. I to też jest odpowiedź na moje pytanie czy różnica jest aż taka wielka bo pewnie nie wypowiedziałbyś się o 600f porównują ją do kanapy gdyby nie była. Wniosek - różnica w momencie obrotowym musi być jednak silnie odczuwalna co na trasie (to mnie interesowało) będzie dużą zaletą. Dzięki. Jacek
  4. Cześć a!ntek - o f2 cyt. "kompromisowa kanapa" no nie wiem co mam napisać, w sumie z innych twoich wypowiedzi nie wynika żebyś jakoś specjalnie nie lubił 600-ek, może zresztą tylko mi się zdaje ale takiego nabrałem wrażenia. Dopisane: Z perspektywy czasu jednak bardziej się przychylam do tego co A!ntek napisał. Spidi - dzięki, Twoja argumentacja jest rzeczowa i wobec powyższego podnosi na duchu nawet wiedząc, że nie potrzebuję się z tym zgadzać. Jacek
  5. Cześć 600F3 dokładnie 6-ty, 5000/min 104 (102-105)km/h jakoś tak nie do końca jest to równo. To, że nie jest widać wyraźnie przy 6tysobr/min a jeszcze wyraźniej przy 7tysobr/min a jeszcze wy..... Jacek PS. Teraz wszyscy zamiast patrzeć na drogę będą się gapili w zegary.
  6. Cześć Są również wersje które pokazują odczyt do 999km/h oprócz tego można jeszcze pomieszać wprowadzając inny obwód koła co na tych do 300km/h daje również pole do popisu dla maniaków prędkości. (! rozważania czysto teoretyczne jak dla mnie) Jacek
  7. Cześć Przepraszam ale czy moglibyście napisać na temat sprawowania sie 954 w trasie. Istotne moim zdaniem są różnice, które zapewnia większy moment niż w 600-ce. Czy rzeczywiście odczuwalnie mniej się miesza biegami przy wyprzedzaniu licząc średnio na dłuższej trasie i czy mniej wygodna pozycja ( w stosunku do 600f ) kompensuje te zalety waszym zdaniem? Bardzo proszę konstruktywnie. Jacek
  8. Cześć Napiszę może jakie te butki są w praktyce bo kupiłem je w piątek a w sobotę pojechałem do Opawy i oczywiście po drodze i w Cieszynie nieźle mnie zlało więc za mały test można by to uznać. Corsy, - wkładanie i ściąganie tego wymaga treningu żeby było szybkie, - po dłuższym czasie ok. 7h na nogach czuje się je w czubku nie obtarły mnie przez ok. 9h, ale .... to się musi dopasować użyciu, - cena, tyle minusów teraz plusy - dobrze w nich wyczuwam dźwigienki, - duży zakres możliwości dopasowania, - nie ma praktycznie luzów w stawie skokowym, - slajdery właściwie we wszystkich istotnych miejscach i przykręcane, - zabezpieczenie przed ruchem w stawie skokowym na boki (choć bez rewelacji), - wodoodporne, - da się w tym jeszcze chodzić. O wyglądzie się nie wypowiadam - rzecz gustu. Ciekaw jestem co z nimi będzie na trasie >1000km. Widziałem tego typu buty po torze i myślę, że możliwość przykręcenia nowych slajderów również na kostkach i pięcie to zaleta. Jacek
  9. Hej ..i chyba te będą bo na nie nikt nie narzekał. Cena sklepowa jest ta sama. Ale frustracja nadal pozostaje. Jacek
  10. Cześć Przedzwoniłem pod ten adres i nic mi to nie daje bo cena ta sama co w Krakowie a z modeli, które wymieniłem większości nie ma. Chyba trzeba będzie głębiej sięgnąć do kieszeni, może: oxtar evo tcs sport sidi vertigo ew. corsa No sam już nie wiem. Mam wrażenie, że każdy sprzedawca zachęca do tego co ma a wszyscy ku wyższej cenie. Po czym jak namówią na buty za 1.5KPLN to spuszczą 50zł. Frustracja. Jacek
  11. Cześć Dziękuję 01kriters - no to chyba powinno być pomógł ale nie wiem jak się to robi, do moda czy co? bo powiedzmy sobie szczerze ale przeczytanie wszystkich nawet ciekawszych tematów jak się to forum odkryło parę dni temu nie jest po prostu wykonalne. Dzięki Legut zajrzę, te buty to wiesz, że mnie gnębią a zaczęło się od tego, że te które mam (zwykłe, skóra, wysokie) w trasie nad morze przemokły w deszczu po 350-400km. Jak się nic nie wie na dany temat (!) to nistety ciężko sobie coś wybrać ale już nadrabiam. Jacek
  12. Cześć Przede wszystkim dzięki za chęci. O tym: www.moto-akcesoria.pl wiem. B-one tańsze o 300zł niż tam to super cena, wręcz nie do wiary - może to cena "zimowa" jeszcze? Przepraszam ale jeżeli miałbym namiar na: cyt: B-One kupiłem za 440zł ( coś koło tego) w Wawie na Mariensztacie........ gdzie sprzedają ciuchy Haine Gericke....... (cut) to upewniam się przez tel. siadam na moto i jadę tam ew. sprawdzam możliwość wysyłki. Najchętniej znalazłbym coś w Krakowie bo można przymierzyć zanim się weźmie i tylko dlatego. Jacek
  13. jack

    Szukam kompanów- Kraków

    Cześć Generalnie jeden dzień. Poza tym kusi mnie żeby pooglądać, np: Giga Store Berlin-Nord, Holzhauser Str. 148 inni zabytki a ja dzieła kultury nowoczesnej, że tak powiem. Jacek
  14. Cześć Wniosek - cena sklepowa to + 100zł lub więcej ceny gdzie indziej. Aha i spuszczą tylko przy kolorze bijącym po oczach. A może ktoś podpowie gdzie w Krakowie dostać 43 z Probikera speedstar lub ew. sidi B-one? Jacek
  15. jack

    Szukam kompanów- Kraków

    Cześć Wiem ale na trzy dni nie mogę. Bawcie się dobrze. Trudno pojadę znowu sam, pewnie gdzieś dalej. Zobaczymy Jacek
  16. jack

    Szukam kompanów- Kraków

    Cześć Pocieszacie się w ten sposób, prawda ? A nie przejechałby się ktoś w sobotę gdzieś dalej? No napiszcie, że tak - wreszcie... Jacek
  17. jack

    Szukam kompanów- Kraków

    Cześć Dzięki za wspólną przejażdżkę Osadnicy. Ze wstydem przyznaję, żę dwuletnie czytanie tematyki moto w internecie nie zdołało mnie naprowadzić na to forum. Znalazłem dopiero teraz jak padł serwer FP i już wiedziałem czego szukać. Zdjęcia ze spotkania będą tu: http://www.jackdata2.republika.pl/moto/motopage.html dotychczasowe też tam są. Jacek
  18. Cześć Dorzucę coś od siebie. Jakoś tak czytając te posty mam wrażenie jakby po trochu pisano i o tym co mnie się przydarzyło. Wydaje mi się, że na sa.. sa.. samym początku ważne jest żeby pewne czynności związane z moto były rutynowe i nie zaprzątały naszej uwagi co pozwala się skoncentrować na drodze i prawdziwym bezpieczeństwie. Właśnie dlatego pierwsze "traski" w moim wykonaniu miały po 10 - 15 km i polegały na ćwiczeniach zawracania, ósemek i innych podstawowych czynności na nieużytkowanym odcinku w okolicy. Potem jeździłem tylko tam gdzie codziennie poruszam się autem i gdzie droga wiedziałem, że mnie nie zaskoczy. Kiedy, czysto subiektywnie, doszedłem do wniosku, że manual jest przećwiczony zacząłem jeżdzić na traski uczące tj. nie krótsze niż 100km. To już było pouczające. Ale naprawdę pouczające są trasy >500km jednego dnia. Od razu tłumaczę się dlaczego. Ponieważ IMHO po kilkuset km człowiek jest już na tyle zmęczony, że nie siłą ale przede wszystkim dobrą techniką pokonuje trudności, które nastręczają okoliczności drogowe. Pierwszy kolejny wyjazd po każdej trasie rzędu >1000km jednego dnia jadę już zupełnie inaczej niż przed taką trasą. Takie przyswojenie nawyków, że tak powiem jednym dużym haustem pozwala dopiero zobaczyć ile jest jeszcze nauki przed i jak w sumie niewiele za. A poza tym cały taki dzień spędzony na moto to naprawdę świetna zabawa czego wszystkim życzę! Jacek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...