Kilka miesięcy temu zostawiałam motor u znajomego w garażu, on sobie czasami go użytkował ( ponieważ sprzedał swój). Miał wypadek, rąbnął w malucha. Motor rozwalił, niestety nie naprawił go tak jak powinien a nawet ukrył przede mną to czego nie naprawił ( pęknieica ramy). Motor mi oddał i powiedział ze więcej mam do niego nie dzwonić ani nie przyjeźdżać bo rama mogłabyc pęknieta wczesniej a on tego robić nie będzie. Sprawa wypadku trafiła do sądu, ponieważ motor był większej pojemności niż uprawnienia kierującego. Na odszkodowanie z OC moge nieliczyć:) Do tego kolega w chwili wypadku nie miał 18 lat Co robić? Pomóżcie![/b]