eded80

Próbowałem kiedyś posiłkować się tłumaczem google (angielski na poziomie 4 klasy podstawówki) wyświetlało cuda prawdziwe,ale przynajmniej się uśmiałem z synem :biggrin: Więc taki np.Nigeryjczyk jeżeli nie "abla po polska język" ,a "polska język,trudna język" to raczej nie da rady,ale uśmiać się można :laugh:

Taki wypad,pozostawia wspomnienia do końca życia,naprawdę świetna sprawa.

I to jest właśnie urok dobrego ubezpieczenia na które niestety nie wszystkich stać :unsure: a szkoda.

Miałem kiedyś Urala M63 z 1969 roku,jego podstawową zaletą było to,że szybki remont można mu było zrobić na środku skrzyżowania :biggrin: przy współczesnym moto,pewnie nie dał bym rady :banghead: A jak każdy stary motocykl mój posiadał ważną rzecz mianowicie duszę.Kiedyś jeszcze kupię i odremontuję ruskiego boksera,ale jak trafi się okazja to chętnie obejrzę współcześnie produkowanego.Pozdrawiam.

Mam obecnie kask "szczękowca" LS2 i jak na sprzęt za 350 zł :ph34r: nie ma co narzekać.Spadł mi na betonową posadzkę z wysokości około 1,5 m i jest cały nawet się specjalnie nie porysował.Najbardziej tandetne są w nim faktycznie wykonania zapięć.