Nieśmiertelny dzięki :-) Jacek a pomożecie mi przygotwać motka przed pierwszym speed dayem? Kurcze wrócę z DE dopiero na święta i będzie biegania kupe..hmmm? Znaczy podrutować to wszystko itp... ja na prawdę nie wiem jak :(
MatMax ja jak pierwszy raz z chłopakami pojechałem to miałem założone Bridgestony BT016 (kompletne drewno) z przebiegiem 9000 (słownie: dziewięć tysięcy) kilometrów. Były już kwadratowe jak to sobie możesz wyobrazić po przejechaniu 9000 km na ulicy w litrze - zresztą mogą Ci chłopaki potwierdzić...Oczywiście o żadnych kocach nie było mowy - znaczy mieli Sikor i Jacek a ja mogłem sobie pooglądać :laugh: Pomimo tego miałem zabawę, że aż mi gile z nosa ciekły.
WOW Rinas ty masz jakieś zapędy beletrystyczne :laugh: Zgadzam się w całej rozciągłości... ja to mam do tego racjonalnie podejście jak z bzykaniem - lubię różne dziurki :laugh:
drugi wyścig był nudny jak flaki z olejem... zobaczymy co będzie się działo na następnej rundzie - na razie był to wyścig apek a reszta robiła za tło :)
no tak tylko spójrz na ich doświadczenie, całą sobote ciągle grzebali przy moto i zmieniali, ustawiali - ich mechanicy sie na prawdę uwijali, ja też byłęm 2 raz i dostralem chyba 5 sekund tylko w dupsko ;)