
Smooke
Forumowicze-
Postów
125 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Smooke
-
Kazdy robi, to co lubi...Jak sie lubi palic laczka MZ-tka, to coz - adrenalina jest na pewno - "przezyje moto czy nie" - takie pytanie zapewne kolacze sie po glowie...I o ta adrenaline chodzi, co nie?
-
Tjaa - zasluzyl sobie, bo wsiadl na motocykl i sam ten fakt spowodowal, ze stanal po tej ciemnej stronie mocy :) ... Mam nadzieje, ze sam cos tez skrobnales w obronie nas wszystkich 8)
-
Do tych pasow, sliskiej mazi na poczatku deszcze, hamowania, przyspieszania - ja doloze jeszcze kostke brukowa. Jak wracalem z Bielawy w deszczu i przejezdzalem przez mokry Wroclaw, to ciarki po plecach biegaly. Nie dosc, ze nie rowno, co kawalek tory tramwajowe miedzy koleinami, to jeszcze te cholerny bruk...Modlilem sie tylko, zeby jak najszybciej wjechac na asfalt...
-
dokladnie tak samo bylo u mnie...
-
Skad to czarne zabarwienie ostatnich postow?... :D
-
Bardzo dziekuje. Kilku gosciom tez odpisywalem na ich bzdurne posty - nikt nie podjal dalszej dyskusji...Moim skromnym wkladem do naszego wspolnego dziela niech bedzie sledzenie na biezaco co sie na Interii dzieje i i zwalczanie skurwy......., do czego Was wszystkich zapraszam. Niech nas uslysza, zobacza, czy co tam jeszcze...Mamy szanse sie wypowiedziec w dyskusji, ktora w nas mocno bije - nie dajmy sie. PS zauwzylem juz jakas odpowiedz na jeden z moich postow i musze przyznac, ze tak cywilizowanej tej odpowiedzi sie nie spodziewalem. Ktos pokazal, ze myslenie nie boli - zatem warto... pozdrawiam szymon [ Dopisane: 06-07-2005, 14:22 ] i kolejny link dla lubiacych czytac: http://motoryzacja.interia.pl/forum?sid=44...3IGdvbGZh&c=409 dodam tylko, ze zaczely sie sypac odpowiedzi na forum...Robi sie ciekawie [ Dopisane: 06-07-2005, 16:45 ] Po raz ostatni pozwole sobie podac link na Interie - rozmowa o motocyklistach: http://motoryzacja.interia.pl/forum?sid=44...3IGdvbGZh&c=126 Jest to apogeum moich przemyslen na ten temat, sprowokowanymi odpowiedziami na moje posty (nie do wszystkich podawalem tu linki). Wypowiedz ta dedykuje Wam wszystkim :-D : znowu ten glupi i nietolerancyjny szymon szymon /dzisiaj 15:37/ Chcialbym dodac kilka slow komentarza do swoich wczesnijszych wypowiedzi.Otoz spotkaly sie one z kilkoma odpowiedziami. I jak to w zyciu bywa - czesc z nich byla pozytywna, czesc wrecz przeciwnie. Swietnie - na tym polega dyskusja. Niestety - czesc z Panstwa kierujacych samochodami poczula sie urazona czytajac moje slowa. Do Was kieruje swoj apel i oswiadczam niniejszym ,ze dosc ostre slowa krytyki skierowalem do tej czesci z Was, ktora charakteryzuje sie calkowitym brakiem rozumu. Wszyscy inni czytelnicy powinni dostrzec, ze pietnuje zle zachowania; zarowno te na drodze, jak i poza nia (np. podczas tej dyskusji), i zarowno wsrod motocyklistow, jak i samochodziazy. Jeszcze raz napisze - nie moze byc przyzwolenia spolecznego na zachowania zagrazajace bezpieczenstwu i zyciu. Nie moze byc rowniez pozwolenia na uogolnianie, ze wszyscy motocyklisci to wrogowie publiczni i zabojcy starcow, oraz dzieci...Szanowni Panstwo - nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. Dostrzezmy bledy po obu stronach barykady...A tak w ogole, to po co budowac jakies barykady. Jestesmy wszyscy ludzmi, ktorzy maja swoje cele, ambicje, pasje. Nie pietnujmy sie nawzajem za sam fakt wyznawania jakichs idei. Nie pozwolmy, aby nas dzielono na dobrych i zlych, bo powtarzam - zarowno wsrod motocyklistow, jak i samochodziazy sa osoby, ktorym powinno sie zabronic zasiadac za kierownica czegokolwiek. Zamiast udowadniania sobie nawzajem win i wyciagania brudow, razem zastanowmy sie nad bezpieczenstwem na drodze. Bez uprzedzen. Zycze wszystkim spokojnego dnia i pozdrawiam
-
Wlasnie o to stary chodzi! Jak piszesz - sam zdajesz sobie sprawe z tego, ze kazdy popelnia bledy. Pomysl teraz o tym co bedzie, jak sie Tobie nie uda wyjsc z krytycznej sytuacji i glebniesz. Albo jak ktos Ci przyladuje... Przyjada szkiely i jestes pozamiatany w obu przypadkach. Moj koles nie majac prawka przyladowal swoja kawa w tira - wina byla tirowca, ale koles musial sie dogadac z tirowcem, zeby glin nie wzywac...Za swoje pieniazki musial robic sprzeta i jeszcze dziekuje Bogu, ze mial na tyle sily i szczescia, ze udalo mu sie z gosciem dogadac i zawlec sie na chate... I jeszcze jedno - nie odbieraj moich wypowiedzi jako krzywdzacych, czy tez napastujacych Twoja osobe - chetnie sie z Toba pifffka napije przy jakiejs okazji... Ja probuje Cie tylko ostrzec o ewentualnych konsekwencjach Twoich czynow; zawsze - chocby nie wiem co - gliny i tak uznaja Twoja wine... pozdrowionka
-
Podjalem rekawiece na Interii. Oto linki do moich wypocin (jakby kogos interesowalo).: 1. http://motoryzacja.interia.pl/forum?sid=44...vYvNqY2E/&c=749 2. http://motoryzacja.interia.pl/forum?sid=44...vYvNqY2E/&c=749 Zaraz pewnie dostane kilka malo przyjemnych odpowiedzi, ale mam to w stosownym miejscu mojej odbytnicy - ci kolesie, ktorzy mnie zbluzgaja nie musza mnie lubic - bede szczesliwy, jak ktos, kto to przeczyta zastanowi sie chwilke. I tyle.
-
Z tymi pieszymi to roznie bywa...Ja calkiem niedawno mialem dwie sytuacje z ww. Raz ; zjezdzam z ronda i zaczynam przyspieszac. Widze dwie kobitki, ktore pruja przez ulice i to wcale nie na pasach. Mam do nich dosc spora odleglosc, wiec patrze co sie bedzie dzialo. Przyspieszam - obroty coraz wyzsze to i chalas coraz wiekszy. Chalas coraz wiekszy,to one coraz szybciej biegna przez ulice - w ogole nie patrzac na boki...Cala sytuacje kontrolowalem, wiec na spokojnie moglem sie przekonac, ze pisi laza po ulicach jak swiete krowy. Druga sytuacja zmrozila mi krew w zylach: wyjezdzam moto z garazu. Przejechalem moze 500 m, deszcz - opony zimne, slisko; hamowanie awaryjne to raczej niezbyt fajna perspektywa. Wyjezdzam z tzw. eski i widze babcie na krawezniku po mojej prawej. (oczywiscie brak w tym miejscu przejscia dla pieszych). Babcia patrzy w prawo - nic nie jedzie. Patrzy w lewo - ja jade. A ona tak sobie caly czas patrzac na mnie wychodzi mi wprost pod kola...Slowo daje - nawet na chwile nie spuscila mnie z oka.Juz sie upewnila, ze ja widze, wiec to juz moj problem, zeby ja ominac...Nie ukrywam, ze zrobilo mi sie cieplo...Glupi babsztyl. Zamiast ogladac tv trwam, albo sluchac ojca dyrektora w radiu maryja, lazi se po ulicach i wprawia w stres kierowcow. A najlepsze jest to ,ze nie moge nawet powiedziec, ze lezie i nie patrzy, bo ona dobrze mnie widziala - caly czas sie na mnie gapila. Duzo nie brakowalo - ominalem ja lewym pasem - dobrze, ze nic nie jechalo... PS - wszystkich "poprawnych religijnie", ktorych urazilem piszac pewne nazwy i nazwiska mala litera - przepraszam.
-
Generalnie zgadzam sie z MŁODYMZ...Post ten kieruje glownie do HRABIEGODRACULI i OPU. Oczywiscie zgadzam sie rowniez z tym, ze samo prawko nie swiadczy o umiejetnosciach...Pojde dalej i powiem, ze sama jazda jako jazda bez prawka to tez jest jakos do przyjecia. Pod warunkiem, ze zdajesz sobie sprawe z tego jak duzo ryzykujesz. Jesli tak - to bierzesz na siebie odpowiedzialnosc i nikomu nic do tego co bedzie jak przydarzy sie Tobie wypadek - sam bedziesz za wszystko odpowiadal - Twoja sprawa. Tylko pamietaj o tym, ze nie bedac pelnoletnim, w razie draki, problem beda mieli Twoi RODZICE. Za patologie nie uwazam wyjechania bez prawka - jesli tak to zrozumiales, to sorki. Mi chodzilo o to, ze trzeba brac na siebie odpowiedzialnosc i zdawac sobie sprawe z ewentualnych konsekwencji swoich czynow; brak wyobrazni - to moim zdaniem jest patologia. Majac 17 lat w razie wpadki szkodzisz nie tylko sobie, ale jak juz mowilem - rowniez swoim rodzicom. W calym swoim wywodzie zakladam, ze jestescie doskonalymi jezdzcami, ktorzy nigdy nie popelniaja bledow (zazdroszcze takich umiejetnosci), tylko ,ze inni niestety robia to nagminnie - i o tym nalezy pamietac...I jeszcze raz pozwole sobie sie powtorzyc, ze zgadzam sie calkowicie z opinia, iz SAM FAKT POSIADANIA PRAWKA NIE SWIADCZY O UMIEJETNOSCIACH... pozdrawiam
-
Tja - tylko, ze mi sie udalo - stalem kilka metrow od calego zdarzenia. Zrobilo to na mnie wrazenie - niby tylko kolejna kolizja, a jednak. Nie chcialbym stac na tych swiatlach jako pierwszy i to jeszcze z zona na miejscu pasazera/rki
-
no moze rzeczywiscie troche mnie ponioslo, choc za patologie uwazam wyjezdzanie bez prawka, bez wyobrazni, bez zdawania sobie sprawy z tego, ze nie ma zadnych kodow na niesmiertelnosc...Po prostu sie zagotowalem...
-
Wracam sobie wczoraj z zonka od rodzicow - trasa z Poznania na Konin przez Wrzesnie. W Swarzedzu przy ETC zatrzymujemy sie na Shellu na male karmienie naszego piescidelka. Zdarzylem zalac bak i wziac portfel do reki. Slysze pisk opon, odwracam sie i widze jak koles podjezdzajacy do swaitel jako drugi przypierd.... w pierwszego. I to nie tak "lajtowo", ze prawie wyhamowal. Przod i tyl odpowiednich aut wygladaly zalosnie. Gosciu, ktory nie wyhamowal wysiadl z auta i zaczal kopac swoj samochod (dobrze, ze nie ten drugi). Stluczka wygladala naprawde groznie - ci co znaja miejsce, to wiedza, ze jest to droga o dosc duzych predkosciach przelotowych...Ja tak sobie stoje przy moim sprzecie (pomocy udzielali kierowcy, ktorzy rowniez podjezdzali do swiatel) i mysle - GDYBYM TO JA STAL NA TYCH SWIATLACH PIERWSZY... A JESZCZE TRZY MINUTY TEMU STALEM...Przy tej predkosci, z ktora gosciu wladowal sie w auto stojace na swiatlach chyba nie mialbym szans na ucieczke. Pomyslalem sobie; jak to dobrze, ze ja motorem nie staje na swiatlach na srodku pasa, tylko na lewym skraju - moze to by mnie uratowalo...I na nic dyskusje o bezpiecznej jezdzie i przewidywaniu na drodze - gdyby jako pierwszy stal motor/skuter/rower, to niewiele by z niego zostalo... Oczywiscie nie podzielilem sie z zona swoimi przemysleniami - nie chcialem Jej straszyc...
-
RIP
-
Chlopie - w twoim wieku powinienes juz troche rozumniej podchodzic do zycia...A tak na marginesie panie nieomylny i "niekaleki" - miej nadzieje nie spotkac mnie na drodze, bo jak przez przypadek wjedziesz kiedys na moje moto, albo puszke, to Cie dobije...Nie jestes jeszcze pelnoletni, wiec za Twoje czyny odpowiadaja rodzice (tak mi sie wydaje). Ciekawe co Ci Twoj ojciec powie, jak wbrew jego zakazom wyjedziesz na droge bez uprawnien i spowodujesz wypadek...I co wtedy Ty mu powiesz - nie chcialem tato?...Dorosnij - to moja jedyna rada...
-
Chce wyprzedzić samochód a ten przyspiesza. Co wtedy?
Smooke odpowiedział(a) na bohen temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tata rzeczywiscie spoko jest - taki gosc powazny co z luzu slynie... 8) A o tym co i jak urwac gosciowi w furze to mozna pomyslec, jak juz sie uda bezpiecznie wyjsc z sytuacji...Samochodem jest troche inaczej, bo watpie, zeby koles zjechal na pobocze, jakbys go probowal motorkiem zepchnac...A takich gosci, o ktorych tu mowa jest niestety coraz wiecej - nasciagali z dojczlandu mocniejszych od polonezow fur i sie probuja z moturkami...Ci co maja slabsze moto musza uwazac podwojnie na takich cweli... -
A propos Interii i wspomnianych dyskusji - rozwalily mnie one na maksa...Napisalem tam kilka slow od siebie, dalem kilka odpowiedzi na bzdurne posty...Czuje sie troche przytloczony - z naszej strony proba pokazania NAS - MOTOCYKLISTOW w dobrym swietle, nasze przemyslenia i pomysly - nasza inicjatywa, a tu w odpowiedzi na jednym tylko portalu moge przeczytac dwa tematy wraz z dyskusjami, ktore wpedzaja nas do grobu...Brak mi slow... Ale coz - nie mozna sie poddawac. pozdrowionka dla wszystkich
-
Motorkiem nie mialem jeszcze zadnego zdarzenia/zderzenia z ptakiem, choc ze dwa czy trzy razy bylo blisko - idzie sie niezle przestraszyc... Samochodem troche juz fruwaczy natluklem, wiec mysle, ze predzej czy pozniej wezme jakiegos na widly mojego moturka - nie celowo oczywiscie - zeby byla jasnosc (choc lepiej pozniej niz predzej) :-D
-
Jazda bez prawa jazdy? (bez prawka)
Smooke odpowiedział(a) na temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
-
A moim zdaniem daje - gosc wyraznie pisze, ze w powyzszym zagadnieniu pod katem uregulowan jest LUKA - a wiec nic nie stoi na przeszkodzie, zeby ja wykorzystac. :twisted: . Jakci sie pala przywali, to popros go o przytoczenie paragrafu, ktory tego zabrania (pamietaj, ze tu jest owa luka ), a o ile mi sie zdaje, to w polskim prawie jezeli cos nie jest zabronione, to jest dozwolone... 8)
-
Witam, jako autor tekstu moglbys zamiescic taki apel na: www.ifp.pl - jest to forum - tak tak - policyjne. Goscilem tam kilka razy i mysle, ze warto ich rowniez wziac pod uwage...
-
Moim zdaniem zarowno pomysl Dori jest w deche, ale zolte naklejki od A!ntka tez sa zarabiste. I nie musza byc wcale naklejane tylko na samochodach - rowniez na "stacjach benzynowych przyjaznych motocyklistom" itp z powodzeniem zdadza egzamin - uniwersalna i jednoznaczna tresc, jaskrawy kolor, ktory przyciaga wzrok... to moze zdac egzamin...Ja tez sie pisze do pogadania z ludzmi na stacjach benzynowych - moim zdaniem najlepszym miejscem (dla nas - bo widocznym, i dla stacji benzynowej bo "nieszpecacym" wystroj wnetrza) sa dystrybutory... Pozdrawiam
-
Suzuki Bandit 600 czy GSXF 600?
Smooke odpowiedział(a) na dr.kot temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Mialem niegdys Bandziora 600S - bardzo fajnie mi sie jezdzilo, a byl to moj pierwszy sprzecik. Robilem na nim i dluzsze trasy, ale po miescie z chlopakami tez dzidowalem :) . Moj koles mial ( i nadal ma) Jajko. Dosc czest sie zamienialismy i moje subiektywne wrazenie bylo takie, ze jajkiem fajniej latalo sie we winkielkach - jakos tak latwiej i przyjemniej - moto szybciej reagowalo...No i na krecenie prawa reka byl chyba troche bardziej podatny niz moj Bandzior. Ale to tylko moje, powtarzam, subiektywne doznania :twisted: -
Do mnie najbardziej przemawiaja pierwsze dwie propozycje - ostatnia jest chyba malo czytelna (biorac pod uwage fakt poruszania sie samochodow), ale generalnie pomysl bomba. Sam bardzo duzo jezdze puszka, wiec bardzo chetnie zapisalbym sie do koleji czekajacych na zolte naklejki...A ogolnokrajowa akcja - jak najbardziej - tylko, ze mi zawsze tego kopa w du.... brakuje... Pojde na latwizne i powiem, ze podlaczam sie do kazdej akcji mogacej prowadzic do bezpieczenstwa na drodze...