-
Postów
171 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Stigy
-
Też nad tym myślałem. Ale jak wytłumaczyć to że na poprzednim tłoku bez problemu kręcił się do 10-11 tys. ? Regulowałem już gaźnik. Jak podniosę pływak to będzie zbyt bogata mieszanka i będzie mi go zalewało. Po kolorze świecy widzę że skład mieszanki jest ok. Poza tym w 2T kompresja może mieć wpływ na poziom odcięcia. Jak zresztą ktoś wcześniej napisał - po wywaleniu simmeringu pod sprzęgłem - kmpresja spadła, podawanie mieszanki było gorsze i odcinanie gotowe...
-
Niestety remont kosztuje... Także trwa. Mam po prostu wyrzucić tłok za który dałem dużo pieniędzy ? To by było bardzo smutne. Niestety nie stać mnie na remonty co miesiąc... Dziwi mnie taka kompresja. Każdy po kolei mówi że nawet na niedotartym silniku świeżo po remoncie powinna być dużo wyższa. Ponadto strasznie dziwne jest to odcinanie przy 7 tys. Jak padł mi tamten tłok (przynajmniej tak wnioskowałem) to ostatnią jazdę odcinał jeszcze niżej... Kompletnie nic z tego wszystkiego nie rozumiem... Czytałem jeszcze trochę o honowaniu. I z tego co się dowiedziałem tu chodzi też o to aby film olejowy lepiej trzymał się na ściankach cylindra. Tak jak Pan Adam mówił przehonowana tuleja przyśpiesza też docieranie.
-
Jedyny sluszny jesli chce sie jezdzic szybciej niz 60km/h :) ,tam jest zwezka blokujaca w serii. Zauważyłem dziś że na ciepłej świecy jeździ lepiej. Coś się zaczyna dziać. Może pierścienie zaczynają łapać... Nawet temperatura troszeczkę się podwyższa. Moc momentami naprawdę spora. Zawsze jak zrobię tak jak pisałem 3 posty wcześniej. To mi też trochę wygląda na złe doprowadzanie paliwa. Tak jak by nie miał skąd go wziąć zeby mocniej się wkręcić. Ale wczoraj sprawdzałem ustawienia pływaka i gaźnik. Wszystko było ok. To jak Panie Adamie ? Jezdzic i patrzec co sie dzieje, czy cos jeszcze ratowac ?
-
Jeśli chodzi o blokady ? Tłumik seria. Dyf wypatroszony. Jeśli chodzi o nagar to sprawdzałem 1500km temu i było ok. Czyli nawet w już dotartych silnikach po długich przebiegach cylinder nie powinien błyszczeć ? Zawsze powinien mieć taką "jodełkę" ? Czy tak Panie Adamie ?
-
Mieszanka przez mieszalnik... Sprawdzałem i podaje dobrze. Gaźnik wyregulowany perfekcyjnie. Nie pytał bym o tak poważne sprawy nie sprawdziwszy wcześniej podstaw. Ale dzięki za próbę.
-
Czyli nawet w już dotartych silnikach po długich przebiegach cylinder nie powinien błyszczeć ? Zawsze powinien mieć taką "jodełkę" ? Lastlap.pl strasznie nie lubię. Bardzo niemili kolesie... Nie polecam. Mam nadzieję że nie będę na nich skazany. Doregulowałem dziś zawór membranowy. Poskładałem silnik do końca i mam wrażenie że jest lepiej. Motocykl odcina przy 7 tys. ale gdy puszczę całkowicie gaz i znowu odkręcę to robiąc tak 3-4 razy mogę dojść nawet do 9 tys. obrotów... To wielki przełom. Ciekawi mnie dlaczego tak muszę robić... Może motocykl powoli się dociera ?
-
Niestety wszystkie mam wyczyszczone... Nie mam obecnie świecy świeżo z motocykla. Objaw przedostającego się oleju ? przecież tutaj olej podawany jest razem z paliwem a mieszalnik jest ustawiony prawidłowo (też sprawdzałem)... A ze skrzyni jak przed chwilą sprawdziłem nie przecieka. Nie wiem też dlaczego zalewanie pojawiło się tak nagle. Nie jestem pewien ale pokrywało się to z przejściem na mineralny olej (ostatnie 100 km zrobiłem na mineralnym gdyż pomyślałem że szybciej się dotrze). Świeca jednak nie jest zalewana co chwilę. Przed rozebraniem zrobiłem na jednej 40 km i padła. Na drugiej 30km i padła. Ale przez te 40 i 30 km motocykl zachowywał się dobrze. Odcinał tylko od 7 tys. i czasem przycinał od 4-5 tys. między 5,5-7 było nieźle z mocą. Aż tu nagle pyrtu pyrtu przez 2km słabnie i po świecy :) Zalewa ją też przy rozgrzewaniu silnika. Ale jak mówiłem wygląda mi to na za zimną świecę na obecny stan silnika... Jak przejechałem się ostatnią jazdę przed rozkładaniem na cieplejszej świecy to miałem wrażenie że jest dużo lepiej. Ponadto świeca była piękna taka brązowiutka jak być powinna... Może będzie miało jeszcze znaczenie to, ze przed wymianą tłoka na tym poprzednim gdy w zimie wjeżdżałem w zimną kałużę to też słabnął i odcinał przy 7tys. Jak go dogrzałem to szedł dalej do 11 tys. Problem pojawiał się często tak jak gdyby odcięcie zależało od niedogrzanego silnika. Czasem musiałem chwilę przejechać na pełnej przepustnicy żeby przestał odcinać... Wtedy zdecydowałem o remoncie gdyż wnioskowałem że niska temp. pracy jest spowodowana przez niską kompresję. Co do zglazowania: przecież zwykle cylindry silników po przejeżdżeniu kilku tys. km błyszczą - są jak lustro. Jak więc poznać czy to zglazowanie czy już dotarty cylinder ? Pytałem w 3 szlifierniach o tę szczotkę do honowania. Oni chyba nie mają pojęcia co to jest. A przecież zwykłą honownicą to mi zbiorą ze 2 setki i tyle będzie ze spasowania... W obydwu warsztatach mówili coś o honowaniu płótnem jako wykończeniu, ale nie wiem czy to jest odpowiednik... To co mam teraz robić skoro cylinder może być zglazowany ? Mam to znowu rozbierać ? Czy pojeździć trochę i sprawdzić czy się dotrze ? Jaki olej podawać ?
-
Próbowałem to zaobserwować... Ale na pewno nie kopci mocno. Właściwie to w ogóle. Popatrzę jeszcze jak go złożę, ale czystość spalin to było coś czego byłem pewien. Może jeszcze spuszczę olej ze skrzyni i zobaczę ile go jest. Postaram się też wrzucić te zdjęcia tłoka i cylindra od strony dyfuzora. Szkoda że wczoraj nie zrobiłem... Spuściłem przed chwilą olej i jest tyle ile było... Nic nie ubyło. Nie jest to więc uszczelniacz. Wcześniej już wydedukowałem że świece zalewają się przez to że są zbyt zimne na silnik któremu brak kompresji. Sprawdzałem i mam wrażenie że na cieplejszych chodzi lepiej (bo przecież niska kompresja to niższa temperatura). Co dziwne problemy z zalewaniem świec zaczęły się dopiero po 550 km dotarcia... Większość z nich po zalaniu ma już przebicia i nie nadaje się do użytku (to też jest dziwne - nigdy nie spotkałem się ze zniszczeniem 3 świec pod rząd przez 100km) Wcześniej wymieniałem też uszczelniacz od strony magneto gdyż troszeczkę z niego ciekło. Długo walczyłem ze zdjęciami... W końcu coś się udało zrobić. Miejmy nadzieję że to coś Wam powie: 1-tłok i pierścienie 2-płaszcz tłoka - te niby rysy to zabrudzenie które da się zetrzeć nie rysy :) 3-płaszcz tłoka + pierścienie w trochę innym świetle 4-tuleja i na niej pozostałość "jodełki" 5- tuleja w innym świetle
-
Wczoraj bylem skalibrowac do firmy z pneumatyka :) Oczywiscie okazalo sie ze jest ok.
-
Z checia wysluchal bym co ma Pan do powiedzenia na temat szlifu na lustro. Silnik zlozylem przed postem. Ale moge sprobowac zrobic zdjecia od strony dyfuzora. Tam sporo widac... Kolor pierscieni taki jak przed wlozeniem. Srebrny bez przebarwien. A z czego nie jestem pewien. To pierscienie dodawane do zestawu z tlokiem meteora. Mierzyl tez szlifierz. Mierzylem z samej gory w srodku i na samym dole. Mam wrazenie ze minimalnie ucieka przy kanale wydechowym. Ale poza tym wszedzie wymiar rowny... Dodam jeszcze ze czesto zalewaja i psuja sie swiece. Najdziwniejsze w tym odcinaniu jest to ze przy takiej kompresji na starym tloku ten silnik krecil sie do 11 tys.
-
Zdaję sobie z tego sprawę. Jednak ciągle je aktualizuje. Te ostatnie są pomierzone przeze mnie. Wcześniej sam nie wiedziałem dokładnie jak wyglądały pomiary gdyż nie miałem średnicówki w swojej ręce przy dopasowaniu. W tej chwili stwierdziłem co potwierdził szlifierz że luz to 0,06 mm i tuleja jest w bardzo dobrym stanie. Okrągła. Jedynym problemem jest to czy pierścienie muszą się dotrzeć i czy w ogóle się dotrą (zgodnie z wątpliwościami Pana Adama) oraz czy simmering pod sprzęgłem nie przepuszcza (bo tego nie rozbierałem jednak nie wygląda na to).
-
Już drugi szlifierz powiedział mi że często robią na zamówienie cylindry na tzw. lusto. Czyli praktycznie w ogóle nie honują. Ja nic o tym nie wiem Panie Adamie. Nie jestem szlifierzem i nie posiadam też wiedzy na ten temat tak wielkiej jak Pan. Nie wiem więc kogo mam słuchać. dwóch szlifierzy powiedziało mi że nie ma potrzeby jakiegokolwiek honowania dla tego cylindra. A przecież by na tym zarobili... Człowiek który to dopasowywał tez tak do tematu podszedł. Nie jestem niczego pewien. Przedstawiam tylko sytuację. Obecnie tłok z cylindrem spasowane są na około 0,06mm. Mam nadzieję że jednak się dotrą...
-
Wczoraj rozebrałem wszystko. Dzisiaj będę mierzył cylinder. Też już bym drugi raz tak nie zrobił. Rozwiązanie bez sensu... Zglazownay nie jest. Pierścienie nie są pozapiekane. Wygląda ok. Płyn chłodniczy jest brudnawy. Ale głowica prosta i przedmuchów nie widać. Wczoraj jeden szlifierz powiedział mi że kompresja nie wzrasta mocno po dotarciu. Jeśli jest tak spasowany to kompresja już nie wzrośnie... Zobaczę jak wymiary. Jak będzie ładnie to będę myślał gdzie jeszcze kompresja może uciekać. Jak będzie źle to wiadomo ;( remont... Właśnie wróciłem od szlifierza. Pomierzył cylinder i stwierdził że tam wcale nie ma żadnego jaja. Trzyma wymiar i nawet resztkę jodełki z honowania fabrycznego widać luz około 0,05-0,06 dla mojego tłoka. Powiedział że bez problemu mogę ten tłok wsadzać i dobrze dotrzeć. Mówił że prawdopodobnie przyczyną niskiej kompresji są jeszcze niedotarte pierścienie. Ja sam trochę się jeszcze zastanawiam czy nie sprawdzić uszczelniacza od strony sprzęgła...
-
Rozumiem. A jeżeli zglazowany nie jest to co mi pozostaje ? także honowanie ? Nie wiem czy w polsce w ogóle w mają takie szczotki w szlifierniach. dzwoniłem do jednej i nie wiedzieli o co chodzi. Zwykła honownica pewnie zbiera za dużo materiału ? Czy chodzi o wątek JAK DOCIERAĆ NOWY MOTO ? tam znajdę też procedurę składania ? P.S. Bardzo dziękuję za cenne rady. Jeszcze na żadnym forum nie udało mi się rozmawiać z ludźmi na takim poziomie. Aż żal że trafiłem tu tak późno. Mam jeszcze chyba najbardziej męczące mnie pytanie. Na ile kompresja wzrasta w miarę dotarcia ? Czy jest to np. 50 % czy 10 % ? Czy ktoś z Was to mierzył ?
-
Nadal nie widzę różnicy. Jeśli na nicasil o jaju takim jak moja tuleja pakują nowe tłoki to dlaczego ja na moją tuleję nie mogę zapakować nowego... Panie Adamie Czyli samo honowanie bez szlifu przy remoncie załatwiło by sprawę ? Tłok jest akcesoryjny Meteora (odlewany nie kuty - tak jak w serii). Czy ten zestaw ma się jeszcze szansę dotrzeć ? Jak mogę to sprawdzić ? Czyli jest nadzieja... Czy pierścienie mogą zostać te same ? Czy silniki 2T nie powinny być docierane trochę inaczej niż 4T ze względu na inne parametry filmu olejowego ?
-
Rozumiem... A moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego do nicasilu przy takim przypadku mozna zapakowac nowy tlok na stara tuleje ? Do tego dlaczego po szlifie sie nie zglazuje ? Czym sie to rozni ? Tuleja powinna być przehonowana ale nie koniecznie szlifowana ? Bo honowanie to końcowy proces obróbki... Pomylilem sie z 0,03. Jest 0,04. Dzwonilem dzis do tego serwisu i mowili ze zdaza im sie tak pasowac w niektorych przypadkach. Mowili tez ze powinien byc dotarty. Kazdy mowi co innego. Ja akurat na pasowaniu tlokow do 2T sie nie znam i nie wiem co o tym myslec. Po prostu chcialbym znac kazde mozliwe rozwiazanie...
-
Pasowanie jest ciasne ale tylko w jednej osi (tam gdzie jest 0,04mm). Gdy tam się dotrze kompresja powinna drastycznie wzrosnąć. Zawór membranowy ustawiony i w porządku. Simmering od strony magneto świeżutko wymieniony. Od strony skrzyni na 99 % sprawny gdyż nie ubywa oleju a motocykl w ogóle nie kopci (spalinki czyste jak powietrze). Co do nicasilu to ja mam tuleję nie nicasil. Tłok pasowałem w największym i najbardziej profesjonalnym sklepie motocrossowym w Poznaniu (oni nawet mają chyba jakąś drużynę motocrossową). Znajomy tam powiedział mi że ludzie często chcąc uniknąć tulejowania lub uzupełniania nicasilu pasują tak tłoki. I po pomiarach stwierdził że on na moim miejscu spróbował by tak zrobić z tuleją czyli wpasować w nią selekcje C mimo minimalnej owalizacji. To pasowanie docierać się na pewno musi dłużej. Ale może w końcu się dotrze...
-
No nie ? :) i to pięknie ! I tu mi się nie zgadza sprawa... Bo skoro jest tak ciasno spasowany do tego 650km docierany to dlaczego w ogóle się nie przegrzewa i ma tak niską kompresję ?!
-
Wiemy to wszyscy. Tylko u mnie szlif kosztuje co najmniej 100 zł. No i trzeba tydzień czekać... To był taki eksperyment. Może słabo skonsultowany... Na pewno to co piszecie jest jak najbardziej profesjonalne i poprawne. Chciałem tylko zapytać czy ta metoda nie ma żadnych szans. Jeżeli jesteście absolutnie pewni to zrobię tak jak piszecie.
-
Tak. Yamaha DT 125 R. Pisałem że tuleja. A on w odniesieniu do nicasilu to mówił. Że przy tulei też można spróbować. Z drugiej strony to 0,04-0,06 to naprawdę nie duża owalizacja jak na 2T a już na pewno nie na śmietnik... Widziałem duuużo gorsze przypadki. Tu nawet pokusił bym się o stwierdzenie że po przebiegu 11 000 to jest tuleja w ładnym stanie...
-
Właśnie ten człowiek mówił że tak się przy nicasilu robi i że można zaryzykować. Zatarcie raczej mu nie grozi bo temperatura jest bardzo niska. Ledwo dochodzi do 1/4 wskaźnika i to jest absolutny max. Może jednak warto było by spróbować go dotrzeć jeszcze kilkaset kilometrów i liczyć na wzrost kompresji ?
-
Witajcie. Postanowiłem napisać tutaj na temat mojego problemu z docieraniem po spasowaniu bez szlifu. Zaczęło się od tego że, wydawało by się zorientowany w dziedzinie pasowania tłoków specjalista, polecił mi wstawić nowy tłok bez szlifu. Mówił że tak robi się często przy nicasilach. Poprzedni tłok to oryginalna selekcja A. 55,95mm pasowany na 0,05 mm luzu. Czyli tuleja 56,00mm Po pomiarach średnicówką stwierdziliśmy że tuleja jest w bardzo przyzwoitym stanie - brak rys itp. Jednak nie byłą idealnie okrągła. Dobraliśmy więc selekcję C z meteora - 55,97. Luz wzdłużny wyszedł nam 0,06mm a poprzeczny około 0,03. Pasowanie więc waha się w zależności od miejsca od 0,03-0,06mm Rozpocząłem docieranie. Motocykl nie przegrzewał się jednak miał bardzo mało mocy. Odcinał przy obrotach rzędu 5k-7k rpm. Z czasem dostał troszkę więcej mocy odcinanie przesunęło się na 7 tys. i tak pozostało. Zrobiłem nim obecnie 650km na dotarciu i kompresja praktycznie nie wzrosła utrzymuje się na poziomie 5 bar. docierany na oleju castrol power 1 racing. Dodam że Yamaha nie ma splanowanej głowicy. Przed remontem kręciła się do 11k rpm. I tu moje pytanie. Czy takie pasowanie to było dobre posunięcie (chęć uniknięcia szlifu) ? Czy motocykl jeszcze się dotrze i powinienem pojeździć jeszcze trochę, czy z góry założyć że pomysł okazał się niewypałem i rozbierać motocykl w celu zrobienia wszystkiego od początku jak należy ? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.