Skocz do zawartości

pawelXJ

Forumowicze
  • Postów

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pawelXJ

  1. Masz rację, większość moich uwag dotyczyła wyglądu i usterek nie związanych z samym silnikiem. Musisz wyczuć tego kolesia i niech ten serwis poświadczy jakimiś dokumentami bo podczas mojej wizyty nic takiego nie padło. Na gębę nic nie przyjmuj. Masz inne oczekiwania więc spoko tylko tak jak pisałem wcześniej, sprawdź dwa razy umowę i dokumenty żeby się nie wkopać i daj znać czy się zdecydowałeś :) Wiesz mój ZZR jest 17-letni więc nie chciałbym go zmieniać na motocykl 7-letni bardziej doświadczony i zaniedbany, nawet jeśli sam silnik pracuje idealnie. Wolę dołożyć i mieć z bardziej pewnego źródła, z resztą jak pisałem w innym poście aktualnie rozglądam się za dużym Banditem więc w tej cenie można wybrać coś bardziej zadbanego.
  2. Apropo przypomniało mi się że pytałem go też o zawory, powiedział że nic nie robił bo moto jeździ i dodał że w swoim Thundercat przez 7 lat nie regulował zaworów bo nie musiał. No ja w swoim też nie musiałem ale jak to zrobiłem to okazało się że ZZR odzyskał wigor :)
  3. Oczywiście że można się zastanowić, twierdzę tylko że jedyną osobą która mogła dbać o sprawy techniczne w tym konkretnym motocyklu to był ten Belg :) I że aktualny właścicel kupił i zrobił go na handel i pewnie nie mówi wszystkiego
  4. Dbam o swój sprzęt, to nie wyznacznik ale w powiązaniu ze wszystkimi innymi szczegółami daje do myślenia. Sam się napaliłem na tego Triumpha więc rozumiem że argumenty mogą nie dotrzeć póki się nie pojedzie, nie zobaczy i nie przejedzie sprzętem. Może akurat ktoś się zdecyduje wiedząc o wszystkich mankamentach, zrobi pod siebie moto i będzie się długo cieszył, ja raczej w momencie gdy mam wątpliwości a sprawa śmierdzi odpuszczam.
  5. No i to się zgadza tylko koleś podobno kupił dla siebie. Śmierdział "handlarzem" i tyle. Poza tym kask mam zgarażowany z moto za Wrocławiem więc poprosiłem go o jego, dostałem tak usyfiony kask od owadów że byłem w szoku. Fakt, jeździł gdzieś :D ale ktoś z Was rzuca na zimę kask oblepiony że nic nie widać? ja nie..
  6. Hej, poniżej odpowiedzi: - silnik pracował równo ale wcześniej nie miałem styczności z Triumphem więc nie dam głowy sobie uciąć że pracował właściwie - hamulce kiepskie ale podobno ten typ tak ma, klocki do wymiany więc to może być przyczyną - z odpalaniem na dotyk były problemy, trzeba było go długo kręcić żeby odpalił. Dodatkowo nie wiem czy ssanie działa właściwie, motocykl po odpaleniu (długo kręcił i trzeba było dodać sporo gazu) kilka razy gasł. Mój ZZR ma ssanie manualne ale jak się dźwignię ssania użyje to obroty skaczą do 4-5 tyś. nie wiem jak jest z ssaniem w Triumphie jest sterowane automatycznie ale wydaje mi się że działa kiepsko. - nie zanotowałem żadnych wycieków, silnik od spodu spocony był ale nie analizowałem już po jeździe próbnej różnicy bo wiedziałem że go nie kupię Tak jak piszesz, w tej cenie kupić ciężko bez przygód, niestety koleś o większości z tych rzeczy nie poinformował mnie telefonicznie więc byłem rozczarowany chociaż nie spodziewałem się cudów. Z umową jest taki problem że jest inblanco z Belga bez daty. Nie wiesz kiedy tak na prawdę motocykl został sprowadzony, nie możesz zweryfokować autentyczności danych Belga i nie wiesz czy istnieje (pewnie skrajny przypadek ale kto wie). Motocykl przeszedł już przez conajmniej 2 właścicieli w Polsce (tego też nie wiesz bo nie ma żadnych dokumentów) i nikt nie podpisał umowy kupna-sprzedaży z Belgiem, nadal jest dla Ciebie do podpisania i do wpisania dzisiejszej daty. Pracowałem w wydziale komunikacji i od razu mi to śmierdzi, nie wiem może to standard przy sprowadzaniu pojazdów z zagranicy? Wystarczy żeby jakieś dane z umowy się nie zgadzały bądź były jakieś adnotacje w Belgi uniemożliwiające zarejestrowanie motocykla w kraju i ty masz problem bo jesteś pierwszą osobą w kraju, która umowę podpisała mimo że właścicielem jesteś trzecim. A nie trzyma się kupy samo to że koleś twierdz że moto robił dla siebie, sorry ale jak robisz moto dla siebie to nie na odpierdziel, robisz jakiś serwis podstawowy typu płyny, klocki, filtry, sprawdzasz przede wszystkim stan techniczny moto przy zakupie a na ten temat koleś nic nie wiedział. Chyba że jest to ten typ, który bierze na oczy bo ładnie wygląda i pachnie no i jeździ przede wszystkim.
  7. Witam, czy jest może jakiś posiadacz Bandita 1250s z Wrocławia, który użyczyłby jedynie do przymiarki swoje moto na 5-10 minut? Niestety nie miałem przyjemności spotkać się z dużym Banditem a myślę o zmianie motocykla, wolałbym rozwiać sowje wątpliwości dotyczące wagi i wielkości zanim pojadę oglądać konkretny sprzęt. Z góry dzięki!
  8. Witam, oglądałem i jeździłem tym Sprintem tydzień temu, osobiście nie polecam no chyba że ktoś się nastawia na moto po dzwonie z kiepskimi dokumentami od kolesia który nie może nic powiedzieć na temat jego historii.. Kilka faktów poniżej: - moto po dzwonie, wymieniane owiewki, lampa i czacha (zero faktur co gdzie i kiedy) - owiewki źle pozakładane, wszystko lata i jak to stwierdził właścicel "tu sobie Pan przykręci, tu Pan przewierci, to jest ułamane przez moją głupotę"... - lampa wymieniona a i tak jest na niej małe pęknięcie plastika w środku, plastiki od lusterek porysowane, zaczepu owiewek połamane - plastiki pod siedzeniem połamane bo facet nie potrafił wyciągnąc aku - moto nie ma ŻADNEJ histori! koleś kupił go w październiku, zrobił, przejechał 300 km i twierdzi że sprzedaje bo zbiera kasę na dom... żadnego wpisu, żadnych faktur, jak zapytałem o regulację, wymiany oleju czy filtrów, napęd to nic na ten temat nie wiedział - moto jeździ więc jest sprawne - umowa jest na jakiegoś Belga inblanco - czyli brak jakichkolwiek adnotacji o osobie która moto sprowadziła, następnie o kolejnym właścicielu w kraju który teraz moto odsprzedaje. Na dobrą sprawę nie wiadomo czy ten Belg istnieje/żyje jeszcze i nie można tego sprawdzić z żadnymi dokumentami Osobiście nie polecam, koleś niby kupił pod siebie ale jedyne co zrobił to wizualnie doprowadził do jako-takiego stanu i sprzedaje. Za takie pieniądze uważam że można kupić coś w lepszym stanie i z udokumentowaną historią. Pzdr. Miałem okazję się również chwilę przejechać tym Sprintem i wydawało mi się że po puszczeniu kierownicy przy 60 km/h ściąga go lekko na lewo... Specjalistą nie jestem ale po dzwonie wypadałoby moto zabrać na pomiar ramy. Jeżeli ktoś wybrał się oglądać moto to niech da znać, chętnie posłucham jakie wrażenia z oględzien :)
  9. Podaj namiar do kolegi albo do wątku, to był dokładnie ten....
  10. Witam ponownie po krótkiej przerwie ;) Wracając do tematu wyboru motocykla, czy jest jakaś osoba z Wrocławia lub najbliższych okolic która ujeżdża Bandita 1250s? Już polecano mi ten motocykl, w teorii wszystko wiem ale chciałbym się do niego przymierzyć zanim postanowię jechać X kilometrów żeby obejżeć konkretny, niestety interesujące egzemplarze są minimum 150 km od Wrocławia. Miałem okazję się przejechać Sprintem kilka dni temu i niestety ale jest trochę za wysoki jak dla mnie i nie czuję się na nim pewnie z tego powodu. Poza tym egzemplarz, który oglądałem był: po dzwonie, bardzo podejrzany, z kiepskimi dokumentami, bez historii... Sprzedawca twierdził, że atrakcyjna cena jest spowodowana tym, że potrzebuje hajs na mieszkanie a okazało się że to zwykły krętacz. Pzdr Dzięki _bollo_ za propozycję ale niestety Tiger będzie stanowczo za wysoki dla mnie, 176 cm + opdeszwa to trochę mało :/
  11. Sprint pod tym kątem jest najlepszy, ale czy jest wygodny dla pasażera i spokojnie załaduję się nim na długą trasę?
  12. Trochę to dziwne bo gościu ma też na innej aukcji FJR ale już bez blachy i też niby w jego rękach od dwóch lat...
  13. A co sądzicie o tym sprzęcie: http://allegro.pl/show_item.php?item=5006469528 na taką ZZR chorowałem już dawno ale dałem sobie spokój z powodu bardzo małej ilości na rynku (chyba mniej niż ST 1050). Tutaj cena bardzo dobra, myślicie że jak wszystkie wymiany są udokumentowane fakturami to można brać w ciemno? Ciężko o tej porze roku na porządną jazdę próbną :/ Może ktoś kpjarzy ten konkretny sprzęt?
  14. Dzięki maniek za rady! Fakt swoje zdanie opieram jedynie na opiniach innych użytkowników a o Bandicie to co większość osób pisze to że dużo pali, brałem go pod uwagę i chyba bardziej się mu przyjrzę. FZ1 jest dużo ładniejszy jak dla mnie, szkoda że tak jak piszesz z pozycją kiepsko. Postanowiłem że jak tylko pogoda dopisze to każde moto przetestuje i porównam, myślę że sytuacja się wyklaruje :-) z typowego turysty rezygnuję, na pewno będzie to moto z zacięciem sportowym :-)
  15. No nawet bardzo egzotyczny, bardziej podoba mi się chyba R1100S. Może wezmę pod uwagę, myślę że tak czy inaczej podstawa to przejażdżka na każdym motocyklu branym pod uwagę, bez tego ani rusz. Z VFR chyba zrezygnuję i bardziej zainteresuję się czymś większym, moc w VFR zbliżona do ZZR więc pewnie za dwa sezony znowu zastanawiałbym się nad zmianą. O ST 1050 czytałem trochę o wadliwym zawiasie tylnym (było o akcji serwisowej w innych postach) i obawiam się obciążania go na maksa.
  16. Dzięki za odpowiedź, myślałem i o V-Stormie i o Varadero, nawet byłbym skłonny kupić takie moto na ten jednorazowy wypad ale z drugiej strony ciągnie mnie trochę do odkręcania ;P często jeżdżę w towarzystwie sportów i wolałbym żeby to moto było bardziej uniwersalne a szlifowanie tych dwóch sprzętów w pogoni za sportami byłoby conajmniej nie na miejscu :) Swoją ZZR 600 zrobiłem jednorazowo 750 km (podczas 4 dni 2500) i wiem co to za ból zsiąść z moto po takiej trasie, mimo że ZZR jest w miarę wygodny i przystosowany do tego. Bardziej natomiast przywiązuję wagę do wygody plecaczka niż swojej w trasie, dla mnie 500 km dziennie to radość nawet z obolałymi kręgami a dziewczynę musiałem przekonywać długo także nie chcę jej narażać na spory dyskomfort. A orientuje się ktoś jak wygląda maksymalne obciążenie dopuszczalne w ST 1050? Idealny byłby 1050 GT ale nie ta półka cenowa:/ Kurcze tych ST jest bardzo mało, ciężko dorwać coś a myślałem że upoluję jeszcze z kuframi :/ Co do motocykli BMW to chwilę rozważałem możliwość zakupu K1200S ale zrezygnowałem ze względu na zbyt dużą moc jak dla mnie. O R1200ST nie myślałem, nie miałem nigdy styczności z tym motocyklem i chętnie posłucham osób które go ujeżdżały (pozostałe dwa wydają mi się zbyt turystyczne, jednak wygląd ma znaczenie). Jak z kosztem utrzymania i serwisowania R1200ST? Podróżował ktoś nim kiedyś na maksa obładowany? A co do FZ1 to tak jak pisałem, moto mi się podoba i mocy pod dostatkiem ale mam wątpliwości czy na taki długi wypad będzie w porządku? Nie miałem przyjemności dosiadać FZ1 i również chętnie posłucham opinii osób które pokonywały tym motocyklem spore odcinki, z pasażerem oczywiście. Dzięki za odpowiedź
  17. Witam, również postanowiłem ponowić dyskusję zamiast zakładać nowy wątek. Nakreślę swój dylemat w poszukiwaniu nowego moto zaczynając od dotychczasowych sprzętów: - 1,5 sezonu na XJ600 Diversion, zrobione około 15000 km, ze sprzętu byłem bardzo zadowolony (dziwię się ze nie padł ani razu we wcześniejszej dyskusji na temat słabszych turystyków). Po pewnym czasie zabrakło mocy, chciałem przesiąść się na coś szybszego i bardziej sportowego ale nadal mieć możliwość wygodnego podróżowania we dwójkę - padło na ZZR 600 - ZZR 600 - do dnia dzisiejszego od dwóch sezonów, zrobione około 18000 km, w tym wypad do Rumunii. Niestety podczas jazdy z plecakiem i 3 kuframi moto jest na maksa obciążone i mam wrażenie że zaraz zacznę trzeć podnóżkami o asfalt :) Akltualnie planuję przesiąść się na coś nowszego (i nie słabszego), szukam motocykla sportowo-turystycznego. Planuję dłuższą podróż (ok 3-4k km) we dwójkę i z trzema kuframi. Sam ważę 80 kg i mam 175 cm wzrostu więc raczej szukam lżejszych motocykli. Chciałbym żeby moto spokojnie dawało radę przy takim obciążeniu (pasażer 60 kg) ale nie było zbyt ciężkie, dodatkowo z zacięciem sportowym aby można było samemu po winklach pośmigać. Dużą wagę przywiązuję do wygody pasażera, pozycja z kolanami pod brodą całkowicie odpada (dziennie do 500 km trasy, prędkości przelotowe 160 - 180 km/h). Biorę pod uwagę kilka motocykli (budżet do 16000): - VFR 800 V-TEC lub starsza wersja - Triumph Sprint ST 1050 (bardziej sport niż turystyk) - ZZR 1200 (przeraża mnie lekko waga, bardzo mała dostępność) - XX 1100 (waga jak wyżej) - kilofazer (czy nadaje się na dłuższe trasy we dwójkę?) Raczej odrzucam poniższe sprzęty: - Bandit 1200/1250 (spalanie, brak owiewek) - CBF 1000 (za mało sportowy - jakieś opinie?) Najbardziej poszukuję opinii osób, które ujeżdżały VFRki z maksymalnym obciążeniem (pasażer + 3 zapakowane kufry) + opinię na temat odczuwania wagi pozostałych sprzętów. W necie wyczytałem, że pomimo tego iż VFR 800 fi waży parę kilo mniej od VFR 800 Vtec to można ją zapakować o około 30 kg więcej?! Jeżeli dopuszcza większe obciążenie to może warto taniej kupić bardziej zadbane starsze moto niż dopłacać do nowszego vteca? Dodatkowo solo lepiej się zbiera chociaż różnice są minimalne. Za nowszym modelem przemawia przede wszystkim dużo ładniejszy wygląd. Jeżeli ktoś kiedyś podróżował we dwójkę z bagażami którymś sprzętem bądź może zasugerować coś innego to proszę o opinię. Przeszukałem forum, poczytałem o VFR i ST, informacji jest sporo ale mało niestety na temat maksymalnego dopuszczalnego obciążenia (jak to wygląda w praktyce). Za wszelką pomoc dziękuję i czekam na opinię!
  18. Ciekawe czy plecaczkowi spodoba się jazda powyżej tych 120km/h ;) Coś mi się wydaje, że już nie będzie tak zadowolona :biggrin: mój plecaczek to już przy 100 mnie bije po plecach :blush: Pozdrawiam i udanego sezonu życzę ;)
  19. Cześć wszystkim! Na imię mam Paweł, 23l, Wrocław, to mój pierwszy sezon i mam nadzieję że nie ostatni:) Jeżdżę XJ600S 2001r - na początek;) Chętnie poznam tu kogoś do wspólnej jazdy, wkręcę się w towarzystwo i podszkolę od bardziej doświadczonych. Pzdr i lewa w górę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...