
ryba1983
Forumowicze-
Postów
56 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez ryba1983
-
O.K dzięki za uwagi i opinie.Postanowiłem raz jeszcze zaryzykować i wydać parę groszy może uda się przejeździć nim w końcu normalnie kilka kilometrów. A więc tak : - po pierwsze dobre pasowanie tłoka, cylindra i pierścieni ( tym już się zająłem), następnie lepsze chłodzenie silnika (poszukam ten pasek z włókna szklanego i zamówię jeśli nie znajdę to zamówię uszczelkę i zamontuje tak jak sugerujecie). Rzeczywiście filtr jest w pozycji leżącej (jutro go poprawię lub wyjmę i sprawdzę różnice w pracy silnika). Filtr jest w dobrym kierunku założony... Jeszcze co do grzania silnika - czy do tego modelu mogę dokupić jakieś chłodzenie, jakiś wiatraczek czy coś co dało by się zamontować? Silnik to 139 FMB. I czy do tego chinola da rady dokupić jakiś lepszy filtr powietrza? Ten stożkowy na pewno , ale słyszałem że te wynalazki zacierają silniki a więc jakieś propozycję? W co mógłbym jeszcze zainwestować? Jak będę zamawiał to od razu wszystko na raz więc jak jeszcze coś się przyda to proszę śmiało pisać. Dzięki, pozdrawiam!
-
No właśnie oni tych wynalazków nie powinni w ogóle dopuścić do użytku bo tak prawdę mówiąc to człowiek "jadąc" tym czymś w każdym momencie może zagrażać sobie i innym na ulicy.
-
U mnie z tego co pamiętam dysza główna ma 74 lub 76.Powietrza lewego nie dostaje, bo to też już kilka razy było sprawdzane :( Po prostu trafiłem na jakąś felerną sztukę, na kogoś musiało paść :) Na przykład hamulce ; mam zrobione coś około półtora tyś km - cały czas starałem się przy docieraniu hamować biegami, oprócz tego używałem zawsze hamulców dwóch na raz.Od jakiegoś czasu coś w tyle koła zaczęło skrzypieć (wczoraj je rozkręciłem i co - już tarło mi o szczękę po okładzinie ani śladu ) po prostu śmiech na sali - jakim cudem on się zużył, skoro to jeździć nie chce? I tak jest pewnie z każdą częścią w tym wynalazku... Dobrze że z przodu tarczówka może ona przez jeden sezon posłuży...
-
Proszę bardzo : P.S. Sorry że taki brudny, ale ostatnio jak wracałem to padało i nie miałem kiedy go umyć ;P
-
Sorry że nie oddzieliłem cytatów. Ponawiam prośbę jeśli ktoś zna dobrą firmę która dorabia tłoki to bardzo proszę o link lub kontakt - z góry dziękuję.
-
Witajcie Co do zubożenia mieszanki - po kilku próbach i przejażdżkach kolor świecy zmienił się na jaśniutki ( tak jak ktoś pisał kolor kawy z białym mleczkiem). Po tym zabiegu z tego co zauważyłem poprawiła się praca silnika (wcześniej gdy po jednym lub dwóch dniach chciałem go odpalić to na zimnym silniku musiałem gazować kilka minut by zaczął wchodzić na obroty.Teraz nawet na zimnym wchodzą "od ręki". Nawet wydaje mi się że dostał troszkę mocy, chociaż to już nie to co było na początku - na 4 biegu pod górkę już nie podjeżdża. No i niestety ale dalej od czasu do czasu "kicha" chociaż już nie za każdym razem. Co do tłoka i cylindra - miałem wrzucić zdjęcia, jednak z mechanikiem wymyśliliśmy jeszcze jedną rzecz. Postanowiłem że zlecę firmie dorobienie tłoka z dobrym pasowaniem i poszerzeniu troszeczkę pierścieni ( ponieważ te oryginalne są cieniutkie jak żyletki). I tutaj mam do Was znowu prośbę - w internecie znalazłem tylko firmę "Legra" oraz jedną prywatną osobę która dorabia, po za tym nikogo innego nie mogę znaleźć - czy taki mały wybór jest, czy ja źle szukam? Znacie jakąś dobrą firmę która podejmie się tego i dorobi tłok z dosyć dobrego stopu?No i oczywiście żeby była w miarę tania i sprawdzona. Jeśli znacie takowe, to proszę o jakieś namiary, numer telefonu lub maila - do tamtych osób już napisałem i czekam na odpowiedź. Pozdrawiam
-
Mechanik powiedział mi że ustawił troszkę bogatszą mieszankę więc nie wiem czy czasami nie od tego taki kolor, no ale sprawdzić mogę czy zmieni kolor jak zmienię troszkę proporcje. Hmmm wiesz ale te objawy o których piszesz nie są zauważalne - bynajmniej ja ich nie widzę.Silnik chodzi równo, nawet jeśli chodzi o grzanie to wydaje mi się że ustabilizowało się i jest lepiej niż było w zestawie 49ccm ( tam to się na prawdę grzał). Co do zmniejszenia dawki paliwa a zwiększenia powietrza - nie chcę mi się za bardzo wierzyć że to mogło być przyczyną awarii, ponieważ gaźnik był regulowany nie raz a nawet wymieniany na nowy - oczywiście mogę się mylić ale wydaje mi się bardziej prawdopodobne jest złe pasowanie tłoka. Nawet po wymianie oleju na nowym zestawie po 120km olej był czarny jak węgiel - tak jak by silnik miał przedmuchy. Jedyny mankament w silniku jaki zauważyłem to to że na następny dzień przy odpaleniu lubi sobie "kichnąć" zanim odpali.
-
Witajcie Naszukałem się cylindra i tłoka , lecz okazało się że został u mechanika - będę miał z nim kontakt dopiero w środę wtedy to zrobię zdjęcia i wrzucę. Dzisiaj jedynie wrzucam zdjęcie świecy, ponieważ wcześniej ktoś o to prosił - w załączniku. Co do zestawu który kupiłem to dokładnie ta aukcja : http://allegro.pl/cylinder-glowica-kpl-72cc-ogar-900-king-czoper-los-i2234135784.html Tak pasowanie tłoka do cylindra było kiepskie - nawet jeszcze gorsze niż w zestawie 49ccm.Tutaj z tego co pamiętam było z dwa mm luzu.
-
Tak mam je, jutro zrobię zdjęcia i wrzucę. A co z wysokością tłoka - może być kilka mm większy lub mniejszy czy nie bardzo?
-
Dzięki WIELKIE za link :flesje: O.K postaram się zmierzyć czy średnica cylindra dużo się zwiększyła oraz jeszcze raz ten zapłon i gaźnik, ale czy na pewno ten tłok nie będzie za mały? Pytam , ponieważ aktualnie mam cylinder 72ccm i szerokość tłoka wynosi 47 mm, a w aukcji którą podałeś tłok ma 39.50 mm - chyba że mam założyć stary cylinder i głowicę pod 49ccm? Dobrze myślę? I jeszcze mam takie pytanie - szerokość oraz średnica sworzenia musi być identyczna z tłokiem który posiadam, natomiast długość już nie koniecznie? Moze być kilka mm większy lub mniejszy czy nie bardzo?
-
No tak , ale co mam zrobić - pociąć go na kawałki i sprzedać na złom a raty spłacać będę musiał i tak? Wiem że się wpakowałem jak śliwka w kompot no ale mam nauczkę i wierz mi drugi raz nie popełnię tego błędu - chcę po prostu wybrnąć jakoś z sytuacji. Nigdy nie sądziłem że chińszczyzna posłuży mi wieki, ale byłem przekonany że jak kupię nowy to chociaż te dwa sezony bez problemów przejeżdżę ( i więcej na prawdę bym nie wymagał bo sprzedałbym za pół ceny dołożył i kupił coś nowego - a tu widzisz od samego początku takie jaja). Kurczę patrzyłem ale nigdzie na aukcjach nie mogę znaleźć podanego przez Ciebie tłoka od hondy cup - czy jeszcze od jakiegoś modelu hondy będzie pasował? Tutaj podaję link do aukcji na dole są dokładne wymiary tłoka,który będzie pasował pod mój silnik popaczcie proszę może jeszcze coś innego podpasuje. http://allegro.pl/tuning-cylinder-72ccm-glowica-chopper-king-kymco-i2256358043.html Co do zapłonu i gaźnika to zostały one sprawdzone na samym początku - zapłon jest na 100% dobrze ustawiony a gaźnik został wymieniony na nowy.
-
Witajcie po krótkiej przerwie... Powiem krótko na prawdę niemam szczęścia co do tego motorka :( Było wszystko o.k do 286 km - ( przypomnę że do tego momentu obchodziłem się z nim jak z jajkiem maks.45 km/h i przerwa co 10 -15 km zawsze). Tym razem postanowiłem że nie zrobie przerwy na odcinku 26 km , lecz będę jechał spokojnie ( 17km to prosta 0,5 km pod górkę dalej prosta i znowu pod górkę około kilomerta). Pod pierwszą górkę wjechałem na 4 biegu około 35km/h później prosta wszystko okey, następnie znowu górka ( trzeci bieg "buuu", dwójka to samo -pozostała tylko redukcja i kulanie się na pierwszym biegu!) Czyżby złapało tłok i pierścienie? Na to wygląda? Motorek dalej jeździ ale to już nie ta moc co miał wcześniej. Prawdę mówiąc nie wiem czy te chińskie częsci które produkują to są "jednorazówki" których nie powinni dopuścić do sprzedarzy, czy ja nie umię docierać silnika.... Proszę powiedzcie mi bo ja już zgłupiałem - przecież na prawdę nie piłowałem silnika, gdy było pod górę zawsze jeździłem maksymalnie na 4 tyś. obrotów 30-35 km/h. Czy to że nie zrobiłem w ten dzień przerwy mogło się do tego przyczynić - miałem już przejechane prawie 300km wiem że to nie dużo no ale jakby nie patrzyć motor już był wcześniej docierany -teraz sam tłok, cylinder i pierścienie? I mam jeszcze jedno ważne pytanie - nie chcę kupować znowu chińskich części żeby przy docieraniu po raz kolejny nie było takich cyrków bo w końcu tego mogę nie wytrzymać.... W zwjązku z tym czy można do tego silnika 139 FMB dokupić tłok i pierścienie o takich samych wymiarach tylko że włoskie lub japońskie - po prostu coś firmowego ( wolę już wydać te kilka setek ale chciałbym na prawdę żeby w końcu problemy z tym pseudomotorem skończyły się....) Będę wdzięczny za tą informację. Pozdrawiam Jacek
-
O.K dzięki za informację w takim razie idę go wlać (niech się dzieje wola Pana :) ) - chcę dzisiaj zrobić dosyć dużo kilometrów póki pogoda dopisuje. Pozdrawiam, miłego dnia.
-
Jesteś pewny że się nic nie stanie? W opisie nic niema o czterosuwach tylko o autach.Może ktoś dla pewności potwierdzić lub zaprzeczyć :) Nie chciałbym za jakiś czas docierać na nowo silnik 3 raz :D
-
Panowie co do problemu z mieszanką to o dziwo sam się rozwiązał - gdy wracałem z pracy silnik ani razu się już nie "dławił" , gdy dodawałem lekko gazu łapał za każdym razem bez opóźnienia ,dlatego na razie nie kombinowałem nic z regulacją gaźnika. Zresztą umówiłem się z mechanikiem że gdy zrobię 300km to wyreguluje mi na nowo obroty , zawory i zrobi przegląd.Trochę to dziwne bo na prawdę nic nie ruszałem a problem zniknął jakby go nie było. Ja pilnuję na razie by nie przekraczać 45km/h i poziomu oleju -tutaj mam ważne pytanie.Byłem zakupić olej mineralny poprosiłem o jakiś w miarę dobry i nie drogi do czterosuwa.W pośpiechu zapłaciłem i wyszedłem.Gdy dojechałem do domu i chciałem wlać , zacząłem czytać etykietę i tu zdziwienie - czyżby gość ze sklepu się pomylił.Dostałem olej mineralny z dobrą lepkością ale nie pisze nic o czterosuwach.I tu chciałbym się dowiedzieć czy mam jechać oddać i wymienić czy będzie się nadawał.Nazywa się Texaco Havoline Premium 15W40.Nada się by przejeździć na nim 200 - maks 300km? Bo później to na pewno chciałbym zamienić na jakiś dobry półsyntetyk , tylko nie wiem co za wynalazek sprzedał mi ten gość - fakt moja wina bo chciałem jak najtańszy. Tutaj przypadkowy link z opisem ( jeśli nie można wrzucać to bardzo proszę o usunięcie - z góry przepraszam). http://allegro.pl/te...2233493322.html
-
Hmm powiem Ci że sprawa jest trochę zagmatwana - otóż gdy na luzie kręce manetką powolutku to zawsze wchodzi na obroty - gdy natomiast chcę szybko do połowy przekręcić robi "buu" tak jak by chciał zgasnąć - ale gdy tylko puszczasz manetkę znowu wchodzi na obroty ( i tak było cały czas nawet na 49cmm - powiem więcej na samym początku myślałem że to wina gaźnika i nawet pokusiłem się o kupienie nowego - niestety efekt był identyczny. Oba gaźniki oryginalny i kupiny mają dysze główną z tego co pamiętam 0,72 lub 0 ,76mm).Najdziwniejsze w tym wszystkim że da rady ustawić tak że przy nagłym odkręceniu manjetki nie dławi się ( ale jest wtedy ustawiona całkiem inna mieszanka niż być powinna - na biegu jałowym dochodzi do 3 tyś obrotów i wtedy jest ok). Natomiast o tym co pisałem wcześniej że po chwili dopiero zaczyna go rwać do przodu - chodziło mi o delikatne odkręcenie gazu - na większym nie próbowałem, bo na razie obchodzę się z nim jak z jajkiem ;) Nie dostałem większej dyszy - myślisz że 0,85 troszkę polepszy sprawę? Świecę jak tylko sprawdzę dam znać jaki ma kolor.
-
No na razie zrobiłem na nim od wczoraj dopiero 56 km , jeździć jeździ i nie przerywa - jedyna rzecz jaką zauważyłem to gdy jadę na 4 biegu - manetka otwarta na 1/3 puszczę na dwie sekundy i z powrotem lekko przygazuję to czuję że dopiero po chwili zaczyna dostawać paliwo i rusza.Tak gdzieś po sekudzie lub dwóch - ale nie za każdym razem - raz na dwa lub trzy odkręcenia manetki. Czasami od razu go rwie do przodu - od czego może to być (zbyt bogata lub uboga mieszanka?). Olej zalałem 15W40 mineralny z Elfa, jak przyjadę do domu to zmienię na nowy - tylko nie wiem właśnie jaki kupić po drodze ,jeszcze raz mineralny niech do tych 300km przejeździ - a później półsyntetyk czy od razu zaaplikować półsyntetyk ? Chyba lepiej jeszcze raz mineralny zalać bo ma lepsze właściwości gdy silnik na dotarciu?.
-
Kupiłem razem z głowicą kpl. (koszt 178zł już z przesyłką). O docieraniu silnika już wiem dużo ( przeczytałem cały temat z tego forum - prawie 30 stron więc znam sposoby opisane w nim - ja oczywiście dla spokoju wybiorę ostrożne docieranie z częstą zmianą biegów i jeżdżenie na wyższych obrotach i niższych biegach.Staram się też hamować biegami mam nadzieje że to pomaga w docieraniu. A co do przegrzewania to tak "na oko" ile stopni powinienen mieć zwykły silnik który niema tendencji do grzania? I czy są jakieś przyrządy do zmierzenia? Bo jeśli tak to z ciekawości i dla własnego spokoju sprawdziłym :)
-
Witajcie Chyba w końcu udało wyeliminować się przyczynę moich utrapień z motorkiem - wczoraj zamontowany został nowy cylinder, tłok i pierścienie (poj.72ccm). Wlałem nowy olej mineralny no i próba generalna - motorek wkońcu ożył i jeździ jak powinienen. Dotychczas gdy była górka to w rachubę wchodziła tylko redukcja na 2 bieg i obroty 7-8 tyś ( i tak się turlał 20km/h). Wczoraj pod tą samą górkę na 4 biegu przy 4 tyś obortach podjechał ;D Jedyna rzecz która mnie jeszcze martwi to czy nie będzie silnik grzał się po krótkim czasie jazdy tak jak wcześniej. Wczoraj po zrobieniu pierwszych 6 km (35- 40km/h) silnik był masakrycznie wrzący (dwa razy gorzej niż na 49cmm3) - no ale robiłem co 6-7 km przerwy by ostygnął i tak wczoraj zrobiłem na spokojnie nie przekraczając 4 tys obrotów pierwsze 30km. Dzisaj wybrałem się nim do pracy - po przejechaniu 15 km postanowiłem zrobić przerwę by sprawdzić czy silnik będzie gorący - i tu byłem pozytywnie zaskoczony był ledwo co ciepły :) Nie wiem tylko czy dla tego że lało jak scebra i silnik miał lepsze chłodzenie - kilka razy zaliczyłem wielką kałużę ;D Czy może dlatego że wkońcu po malutku dociera się wszystko tak jak powinno.Będę pewny jak po malutku dotrę go do 300-400km -wtedy zrobię jakąś dłuższą godzinną wycieczkę bez zatrzymywania i sprawdzę grzanie silnika. Co do wcześniejszej usterki - mechanik powiedział że najprawdopodobniej przyczyną były przedmuchy (tłok z cylindrem miały złe pasowanie - około1,5 - 2mm luzu.Olej był czarny jak węgiel po przejechaniu 600km.Dziwne bo wszystko wskazywało na puchnięcie tłoka - niestety nie było śladów"łapania" tłoka. Mam nadzieję że na tym problemy moje się skończą i w końcu będę czerpał przyjemność z jeżdżenia a nie tak jak dotychczas zszarpane nerwy. Oczywiście dam znać za jakiś czas czy wszystko jest w należytym porządku i czy silnik dotarł się jak należy. Chciałbym również podziękować Wam wszystkim bardzo serdecznie za bezinteresowną pomoc, która została mi okazana. :flesje: Pozdrawiam serdecznie Jacek
-
To znaczy tak traci moc ale nie wyłącza się - nigdy , po prostu redukcja na pierwszy bieg i jazda 5km/h (może by się i dało tak cały czas jechać ale zawsze jak był już taki słaby to sam zatrzymywałem się i wyłączałem silnik żeby go nie zatrzeć bo przecież jazda taka niema sensu -szybciej idzie się truchtem. Można poczekać na przykład 15 - 20 minut jak ostygnie i znowu ma siłę by kawałek pojechać. Kurcze a może jakimś cudem puchnąć ale nie mieć śladów łapania tłoka? No bo przecież wszystko na to wskazuje ,a tłok i pierścienie są ok.
-
Witajcie Kurcze pomału głupieje - zadzwoniłem do mechanika by umówić się na wymianę cylindra jednak powiedział żeby się wstrzymać ponieważ jego zdaniem to nie jest ta usterka- powiedział mi że wcześniej sprawdził i nie było śladów łapania tłoka (jest czyściutki), niema luzów ani wykrzywienia korby.Powiedział że trzeba sprawdzić jeszcze kilka innych rzeczy... Jeszcze jedna rzecz ważna - chyba źle napisałem wcześniej i nie do końca mnie zrozumieliście - przepraszam. Otóż jeśli silnik jest zimny to można w ogóle jechać o to mi chodziło ( te 50-60 km/h maks po prostej lub 65km/h z górki) - ale to jak jadę sam no i przez 10 -15 minut i koniec. Jeśli na przykład miałbym wsiąść w dwie osoby od razu to i na zimnym siniku niema mocy ( tylko na pierwszym i drugim biegu można wtedy jechać i tylko kilkaset metrów) - i tak było od nowości.Po prostu na początku myślałem że silnik jest nie dotarty i słaby, ale tak na prawdę on był cały czas słaby - przez pierwsze 15 minut lub kilka kilometrów w ogóle ma jakąś moc pod warunkiem że jadę sam.
-
Nie no o tym nie wspomniałem nawet bo to podstawa - ja sam pilnowałem aby nie brakło oleju i wymieniałem po 90km i 300km na bierząco. Olej mineralny Elf 15W40. Problem w tym że wydaje mi się iż ta usterka tkwiła od samego początku - już od pierwszych kilometrów - dlatego diagnoza z puchnącym tłokiem wydawała by się całkiem realna bo objawy na to wskazują - natomiast tak jak pisałem nie miałem kiedy przegrzać silnika ponieważ od samego początku motorower był słaby - z tym że na początku myślałem że jest jeszcze nie dotarty jednak już od samego początku się przegrzewał.Oczywiście mogę się mylić, ale tak mi się po prostu wydaje.. Dziękuję Wszystkim za pomoc, sprawdzę kolor świecy oraz powiem by mechanik zmierzył to ciśnienie.Dam znać jak tylko czegoś się dowiem. Mam jeszcze tylko takie pytanie - czy w najgorszym przypadku wymiana tłoka, cylindra i pierścieni na nowe powinno usunąć usterkę - chodzi mi o to by na darmo nie wyrzucać kolejnych pieniędzy a żeby nie okazało się że motorek jeździ trochę szybciej ale dalej się przegrzewa, bo tego bym już nie zniósł. Pozdrawiam Jacek
-
Witam serdecznie Piszę do Was, ponieważ mam poważny problem ze skuterem (czterosuwem), który to spędza mi sen z powiek i prawdę powiedziawczy nie wiem już co robić - jestem w desperacji. Aby rozjaśnić moją sytuację wyjaśnie co nieco na początek.Temat był poruszany wcześniej na forum i nie został rozwjązany, natomiast do dzisiajszego dnia pojawiło się trochę nowych wątków które może pozwolą na rozwikłanie problemu. Otóż kupiłem nowego skutera z czterobiegową skrzynią manualną marki Barton Fighter (nazwa w dow.rejestracyjnym : Dafier HW50B). Żeby było śmieszniej kupiłem tylko dlatego nowego żeby nie mieć z nim problemów chociaż przez dwa sezony - niestety ten plan spalił na panewkach - od samego początku są z nim problemy (chyba z używanym bym miał mniej kłopotów). Z kilkoma mniejszymi problemami udało mi się uporać ( na samym początku nie chciał w ogóle zapalić - okazało się że świeca dawała za duże przebicie iskry - to tak na marginesie). Mój główny problem z którym to nie mogę się uporać jest taki : na motorowerze zrobiłem już 900 km - z tym że to dotychczas nie była jazda ,tylko męczarnia! A więc chodzi o to ,że skuterek po odpaleniu jedzie w miarę przyzwoicie około 20-25 minut po drodze prostej lub z górki i około 5 minut gdy jest pod górkę.W zależności od trasy. Po tym czasie silnik robi się wrzący i motorower słabnie momentalnie: Na drodze prostej trzeba zredukować na 3 bieg i jedzie maks. 30km/h przy czwartym biegu robi "buuu" i się zatrzymuje. Gdy jest pod górkę to jest o wiele gorzej - po kilku minutach jazdy tylko redukcja nja pierwszy lub drugi bieg i jazda 15-10km/h do póki motorek jest tak zgrzany że po prostu zaczyna tracić prędkość i zatrzymuje się. O jeździe w dwie osoby niema nawet mowy - nawet na drodze prostej maksymalnie na dwójce pociągnie trochę i staje... Powiecie - oddaj do serwisu masz na gwarancji to muszą Ci naprawić.I to był mój błąd - motorek brałem przez internet, który przywiózł kurier ,podpisałem dokumenty i to wszystko - do najbliższego autoryzowanego serwisu mam prawie 100 km. Zresztą pokusiłbym się o wysłanie gdyby nie fakt że było już przy nim grzebane - tak jak wspominałem wcześniej od samego początku nie chodził tak jak trzeba. I teraz meritum : Oddałem motorower znajomemu mechanikowi który naprawił już troszkę tego sprzętu w swoim życiu - jednak w tym przypadku jak sam mówi "zaczynam wątpić w swoje umiejętności" Czyżby beznadziejny przypadek? Kto wie wkońcu przestrzegali przed Chińszczyzną.... Lista rzeczy które sprawdził znajomy mechanik: -gaźnik ( wymianja na nowy nie pomogła) -zapłon (myśleliśmy że może pomylili się o ząbek) -rura wydechowa (nie była zatkana) -luzy zaworowe (ustawione) -rozrząd (sprawdzony) Z tych ważniejszych rzeczy które pamiętam to by było na tyle.Mechanik chciał jeszcze sprawdzić jakie jest ciśnienie sprężenia - jednak jak na złość nigdzie w sieci nie mogę znaleźć informacji jakie ma być - stąd ogromna prośba jeśli ktoś posiada informację jakie powinno być w tym modelu to będę wdzięczny za wiadomość! Oprócz tego bardzo bym prosił ekspertów o podpowiedź co by można było jeszcze sprawdzić, co Waszym zdaniem może być zepsute, lub może ktoś z Was miał już taki przypadek w tym modelu lub podobnym czterosuwie? Kurcze będę na prawdę wdzięczny za pomoc, tak jak pisałem już wcześniej nie daje mi to spokoju i z chęcią wymieniłbym uszkodzoną część tylko którą?.... Da rady zrobić coś z tą "nową kupą złomu" czy pozostało mi zainwestować tylko w młotek i przecinak ? :) Jeśli będzie potrzebna jakaś informacja której nie podałem proszę śmiało pisać na pewno podam. Na końcu chciałbym przeprosić za trochę przydługawy post, po prostu chciałem zarysować w miarę jasno moją sytuację. Pozdrawiam serdecznie Jacek
-
Tak to prawda nie znam się na mechanice, dlatego też poprosiłem Was expertów o diagnozę. Przecież chyba nie każdy musi się znać, dlatego jest forum? Co do serwisu to odpada ponieważ do najbliższego jest 160km , po drugie był już rozkręcany więc pewnie gwarancja przepadła - dlatego prosiłem o diagnozę by podjechać w okolicy do mechanika i powiedzieć mu do czego ma zajrzeć i nic więcej. Co do blokad - to nie jestem jakimś gówniarzem który dorwał się do "motorka" i chce wycisnąć z niego jak najwięcej.Mam prawie 30 lat na karku , miałem już motocykle o wiele większej pojemności i żyje.Po prostu jak ktoś ma trochę oleju w głowie i przestrzega przepisów to nawet z chińskimi hamulcami można jeździć . Po za tym nie zamierzam ściągać blokad, przynajmniej do puki silnik jest na dotarciu. Co do wątku to proszę jeszcze o jedną odpowiedź przed zamknięciem tematu - szukałem w temacie docierania ale nie znalazłem - chodzi mi o to czy można "zatrzeć" silnik w motorowerze który ma blokady skoro otwarcie manetki na full to jakieś 70 - 80% obrotów jakie można uzyskać?
-
Hmm ok wiem że filtr powietrza nie może być mokry ani brudny i nie mylę go z filtrem oleju - chodzi mi właśnie o niego. To znaczy że jak ma się brudny filtr oleju to obojętnie jaki pojazd nie będzie pobierał więcej paliwa i nie straci nic na mocy ? Bo wydaje mi się że tak , ale może się mylę ? Co do tej teorii to faktycznie jest trochę "dziwna" ale na pewno bezpieczna :) W takim razie proszę mi tylko powiedzieć czy ten objaw "bzyczenia" to może być jakaś blokada czy coś z motorem się dzieje i "coś o coś" trze lub jest nie tak ? Pytam bo pomału głupieje ponieważ dwa dni temu "bzyczał" przez cały dzień gdy tylko licznik zbliżał się między 45 - 50 km/h a wczoraj na przykład raz "bzyczał" a raz nie - jak mu się chciało.