Skocz do zawartości

Mo-cher

Forumowicze
  • Postów

    121
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mo-cher

  1. Zdemontować nie problem. Nabić to wszystko zpowrotem...!! 8O ale jakoś dało radę :notworthy:
  2. Chyba krótsze...... Przynajmniej w DT.... W dyrze tysz!
  3. Niska wersja SHC jak można podwyższyć? Można? Ktoś próbował? ..nie mam na myśli manipulacji naszym magicznym pokrętłem.
  4. a nie z autopsji :D ..z autopsji , z obdukcji ...jedno i drugie pasuje ;) Jak się żony nie bije... Tak na serio to zazdroszcze , że nie panewki. Łatwiej zregenerować, albo kupić nowy (wałek). Był tu gdzieś temat jak odchudzić sprzęta? Co mogę wywalić żeby nie przegiąć i troszku odjąć..?
  5. Buahaha. Gorzki śmiech.... ( myślę sobie: głupie było to pytanie, co może się popsuć w tym silniku...?) Upewnij się czy to oby nie panewki... biorąc pod uwagę średnią wytrzymałość materiału z którego zrobione są głowice trzeba dokładnie sie im przyjżeć.... wałek jest hartowany... "zjadałby" panewki. :!: wiem to z obdukcji. :? Też będę chciał to zregenerować.
  6. Jak dla mnie to ten z 1997 rewelacyjny!!!Aż mi ślinka cieknie!!! O, SEZONIE WRÓĆ!!! A swoją drogą, to szkoda że nie podają przebiegu. "Jeżdżone przez dziewczynę", też mi bajer! Ten z 93 jak zarejestrowany, to: cena od Niemca + rejestracja + koszt przywozu + jakis malutki zarobek= całkiem nieźle. ;)
  7. ...hieh. Pierwsza "gleba" na kursie"(2 lata temu): plac zabłocony i plask! łydkę sobie sparzyłem na wydechu. Ślad mam do dzisiaj. Raz w lesie:przy 60 km/h w głębokim piachu. To tyle. Jeżdżę terenowo, więc godzę się z glebami, staram się uczyć jak upaść żeby zrobić sobie jak najmniej krzywdy. Ktoś mi kiedyś powiedział, że motocyklista bez gleby to niepełny motocyklista. Nikomu źle nie żeczę, ale mnie to wiele nauczyło. Pozdrawiam.
  8. Widziałem taki na ebaju za 200 eur...a to nie był koniec aukcji. :?
  9. Powiem szczerze sam chciałbym takiego!!!! Z tego co zrozumiałem(najważniejsze): nowy lakier-rama+bak remont silnika-nowytłok, cylinder zawory, Prawdopodobnie zmieniony wydech . Dodaje sportowe pierdoły jak na ostatnim obrazku. Jak dla mnie dojdzie do 1500 albo więcej. '93, 45 tys po remoncie, całkiem rewela jak na nasz rynek. :)
  10. Pewnie z aluminium które zostało anodowane na złoto..... ...no to jasne;chodzi o felgi czy lagi;te ostatnie wyglądają dziwacznie przy innych "normalnych" dr'ach. Chodziło mi o silikon w sprayu albo plak...silikon w sprayu kojarzy mi się raczej z uszczelnianiem a nie nabłyszczaniem... Może mi to ktoś wyjaśnić?
  11. Zgadzam się w stu procentach!!!! Wiadomo, ambicje ambicjami ale spójrzmy prawdzie w oczy: większe okiełznanie sprzęta daje większą przyjemność. Strzałek:"Potraktuj go plakiem lub silikonem w sprayu firmy wurth i tez bedzie sie tak błyszczał. Ja miełm tez taki plus że miałem ładne złote felgi"...co to takiego...? Pierwsze słyszę. W sensie, że całego mam wypsikać? Też mam ładne złote felgi i złote lagi...zawsze się zastanawiam z czego one są zrobione i dlaczego są takie grubaśne! :|
  12. No! Jeśli bierze olej to może po prostu wystarczy wymienić pierścienie... Przejechany silnik, ( oby ) do małego emontu. Ja bym wziął coś takiego. Byleby nie było stuków w silniku. Jak ktoś ma zacięcie to sam może zrobić wszystko małym kosztem. Ogólnie to jak na moje oko sprzęt za 1000 EUR musi mieć coś do zrobienia, chyba że tzrymał go jakiś pedancik...ale u wszystkich moich znajomych tak właśnie było; i nie wierzyłbym w teksty: nie katowany w terenie, jeżdżony przez kobietę...nie możliwe!! Mam dokładnie takiego samego sprzęta jak na zdjęciach Strzałka, cho czy to twój..?!! Rocznik '93. Tylko, że pomalowałem osłonki upsów na żółto i nakleiłem na nie "suzuki". No i jest trochę mniej "błyszczący" niż twój :oops: Mam całkowicie oryginalny wydech, taką duuużą parówę. Niemiec go chyba wyprół, bo ma lepszego basa niż niejeden większy sprzęt :) Dziwne, też myślałem, że 350 tka to powiedzmy "piździk" z odgłosem skuterynki...nic bardziej mylnego!!!! A właśnie, na przyszły sezon chciałem zminic kierę. Co zrobić z pokrętłem...trzebaby je odciąć i przyspawać...chrzanienie się. Tuningowe tłoki: może ktoś się orientuje co lepsze : VISECO czy WĂźssner??Wszystko kute a różnica w cenie chyba z 8 dych.. Acha, a propos zużywających się głowic, materiał z którego są zrobione jest wrażliwy zwłaszcza jeśli chodzi o gwinty śrób..trzeba na nie uważać!!! Pozdrawiam!!!
  13. Czółeczko! Tak sie przypatruję dyskusji( a nie było mnie tu od miesięcy) i aż mnie radość dzika bierze, że ludziska zaczynają się interesować tym sprzętem! Swojego DR 350 shc kupiłem rok temu za jakieś 1050 EUR. I w moim przypadku ebay dopomógł. Moto było w piguły daleko( jakieś 1500 km w obydwie strony), więc jeśli chcesz ciągnąć zza granicy...$$$ Na zdjęciach DYR wyglądał super... Po przywiezieniu i pierwszych dogłębnych oględzinach okazało sie parę rzeczy...które kosztowały mnie jakieś 600 pln, i to tylko podstawa(zawór, łańcuszek i parę pierdół),a kase na sprzęta wyliczyłem dokładnie co do grosza, trzeba było pasa zacisnąć. Ogólnie przebieg teoretycznie 19 tys,silnik wyglądał na 2 razy więcej.. (Zmierzam chyba) do tego, że ... TO ZAJ*EBISTY SPRZĘT I WIEDZĄ O TYM NAWET SZWABY;)..a tez potrafia katować :? Co wiem z własnego doświadczenia i z opowieści: mają słabe głowice, wiadomo- suzuki stuki puki. Jak sprzęta katujesz to wałek zjada panewki. SHC czyli kontrola wysokości zawieszenia (nie tylko przód) to fahny bajer w terenie, poza tym , cała aparatura dodaje trochę ciężaru. Acha no i wersja SHC jest najniższa ze wszystkich 350. ( i najcięższa) Czasem siara była jak 5 DYRów stawało obok siebie a mój jak ten karzeł, ...ale jak komuś nóżki zabrakło w lesie, to mogłem się tylko uśmiechnąć pod nosem;))) Ogólnie to najfajowniejszy sprzęt jaki moge sobie wyobrazic za tę cenę i z takimi osiągami. 30 km jest w sam raz( w trasie trochię męczy). Na ten sezon kupuje tiuningowy tłok , remoncik...ŻYCIE JEST PIĘKNE. POZDRAWIAM!!! :D ;) ;)
  14. ...no ja dorzuciłbym cenę. roczniki '93 można dostać juz za 6 tys.( mowa o dr 350) Ale wiesz jaka jest przepaśc między CZ a np KTM 640....taka dr 350 ze swoimi 30 KM nie byłaby wcale taka zła. Jeśli chodzi o masę to dr rzeczywiście góruje nad 600 ccm. Lekka , zwinna, poręczna; w lesie spisuje sie świetnie. A 600 bywają już przyciężkawe. DR 350-Hard enduro to to nie jest , ale przecież liczy się dobra zabawa a nie szpanowanie mocą. I tu pojawia się pytanie na które musisz sobie sam odpowiedzieć: czy twoje umiejętności są na tyle duże ,że będziesz umiał w pełni wykożystać moc 600, czy nie będzie ci ciążyła za bardzo; a no i jeszcze trzeba przypomnieć o "magnetycznej mocy drzew", jeśli wiesz co mam na mysli. No i cena eksploatacji: z tego wszystkiego to suzuki ma chyba najtańsze i najlepiej dostępne części( w porównaniu do Huskvarny i KTM'a) Ja na wiosnę zamieniam moją na ...no właśnie albo nowszą DR albo xr 400, a tym że ta druga ...miażdży ceną. Pozdrawiam
  15. witam wszystkich . Też mnie to interesuje, ale czy nie możnaby zrobić jakiegoś spisu treści tego działu...? Zupełnie się gubię :roll:
  16. Mo-cher

    Wyprawa do RUMUNI

    Hej, Było juz kilka tematów o wyprawach do Rumunii. Zerknij na dział podróże. Pozdrawiam.
  17. Też się kiedyś wywaliłem na piachu. I w moim przypadku zawiodło hamowanie ręcznym hamulcem(nigdy więcej!!!). Co mnie natchnęło przy 60 do hamowania w ten sposób..!!?!? Skończyło sie na wielgachnym siniaku i obolałej kostce.Na szczęście,. a ile z tego nauuuuki, cho cho.I ten respekt. ...a duma..?Duma jakoś z tym żyje do dziś. Pozdrawiam. P.S Odpowiedź na pytanie: brak doświadczenia.
  18. Cześć, A propos przejścia do Izmail to jest to przejście dla ruchu przygranicznego. W każdym razie tak słyszałem,że obcokrajowiec (nie rumun ani ukrainiec)nie bardzo sie tamtędy przedostanie.Nie próbowałem, bo szkoda czasu. Poza tym miasto Galati uważam za ciekawy skrawek Rumunii. Norrmalnie jak nie ten kraj.Więcej Meroli i Bm'ek niz w Warszawie.Bogate miasto. A potem Reni na Ukrainie. Tez inny świat. Tylko bardziej trzeci...i takie fajnie relikty przeszłości...jak choćby polewczka uliczna. Trasa transfogaraska..http://szkola.batory.edu.pl/ab/rumunia.htm ..jest w górach fogarasz.Na mapie jest zaznaczona. Pozdrawiam.
  19. Baaa, no jasne!!!! Tez byłem , w zeszłym roku. Śweitna sprawa. Można sie przejechac amfibią, czy czołgiem. Jako impreza fajna ciekawostka. Choć szkoda ,że za wjazd nie ma żarła albo piwka....ale atrakcje rekompensują wszystko .. :) Pozdrawiam.
  20. Mo-cher

    RUMINIA -POLECAM!!!

    Kurde, no przecież to nie jakaś moda tylko autentyczna frajda!!! Winkle widoki góry...
  21. Witam, Sam rok temu wybrałem sie taka sama trasą...tyle że mnie to zabrało 7000 km, no ale jechałem ze Szczecina. Z Galati jedzie sie mostem . Dziwne to było , bo żeby z Rumunii dostac się na Ukrainę trzeba przejść jakies pięć kontrolnych punktów a to trwaaa. Mołdawscy granicznicy sa całkiem sympatyczni. Za motocykl zapłacilismy jakies 15 dolarów. Acha i taka rada, którą sam usłyszałem przed wyjazdem: do Rumunii warto zabrac ze sobą dolary. Bardziej opłaca się zamiana na ichnia walutę. Morza w Rumunii nie polecam, bo śmierdzi zdechłymi meduzami i jest zaszlamione. Przez Mołdawie jedzie sie jakieś 500 metrów i potem juz Ukraina. Acha , na samej Ukrainie , chyba jakies 300 km od Odessy jest taka droga która biegnie w strefie nadgranicznaj, a kontrole są podobne jak na przejściu. Jak się uprzecie to może nie natniecie sie na opłatę "ekologiczną" Koniecznie!! Pojedźcie do Hunedoary. To najpiękniejszy zamek w Rumunii, ładniejszy niż w Branie. Pozdrawiam.
  22. Fajna sprawa. Jak w zeszłym roku w Rumunii wjechalismy w góry i nie mielismy pojęcia gdzie jedziemy, ani czy zjedziemy ze szczytów przed zmrokiem, albo czy kichy na odludziu nie złapiemy, chwile przed szczytem napotkana pastereczka powiedziała nam ze spokojem w głosie..:"..tak , tak, tędy co roku jeżdżą takie motocykle jak wasz i sie ścigają...". Po chwili konsternacji... olśniło nas, że tędy biegła trasa EnduRomanii... ..wyżej na trasie, zastanawiałem się jak mozna zapie przać po takiej trasie i nie ulec widokom. :) Pozdrawiam. A swoją droga to momentami miałem serce w gardle. Z jednej strony drogi strumyk tryska ze skały , a z drugiej spada w przepaść jakieś 1500metrów...a dróżka wąąąska.
  23. Mo-cher

    RUMINIA -POLECAM!!!

    No i zobaczysz ,że będziesz chciała tam wrócić! jeśli chodzi o spanie pod namiotem to najlepiej z dala od dróg i siedlisk ludzkich...tak na wszelki wypadek no i dla przyjemności odcowania z naturą, spokojem. Raz miałem okazję spać na polu namiotowym pod zamkiem w Branie... Nie polecam. Zatłoczone, gwarne. chociaż dawało niezły przekrój przez wszelkie narodowości odwiedzające rumunię.. Wiadomo, Marauder nie jest może terenową maszyną, ale warto czasem zjechac z drogi rzeby rozbić sie nad potokiem czy rzeczką, w"dziczy".Jednak bez zbytniego zapuszczania się w głąb bo asfaltowa droga szybko zamienic się może w kamienistą ścieżynkę. Pozdrawiam. :) [ Dopisane: 24-06-2005, 13:06 ] Acha, Jeśli chodzi o "tambylców" to wykazują większe zainteresowanie tym skąd jesteś, i że w ogóle jesteś ( o, takie dziwo... 8O ) niz maszyną. Ehhh, też bym pojechał. Narka :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...