Witam Jak chodziłem na kurs parę już ładnych lat temu(a może parenaście ;) ) miałem troszkę inny przypadek.Koleś zapytał sie kto już jeździł na moto i padło na mnie.Kazał mi rozgrzać sprzęt (WSK) i pokazać innym jak sie jeździ.Jak odpaliłem moto to zrobiłem lekkiego zrywka :) i.......szlag trafił łańcuch.Facio się zagotował i na jeździe byłem ok 5 min wszystkiego.Oczywiście egzamin zdałem bez problemu -ale ubaw miałem po pachy.Dziewczyny nie przejmujcie się dupkami,róbcie prawko a w razie czego ma jazdę ze swoim facetem trzeba iść i już.