-
Postów
1455 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez adu
-
Jak na razie Bluszczy jest nas "dwóch" na niedzielę :icon_mrgreen: Kto się nie boi dołączyć? :icon_razz: :icon_twisted:
-
Uvex Enduro 3in1 albo Shoei Hornet ds
adu odpowiedział(a) na whistler26 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Z mojej strony EOT -
Uvex Enduro 3in1 albo Shoei Hornet ds
adu odpowiedział(a) na whistler26 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Chętnie kiedyś zrobię Ci szkolenie z materiałów, z których są wykonane kaski, bo z tego, co tu wypisujesz, to nie wynika nic sensownego i chyba nigdy nie miałeś okazji porównać sobie przekroju różnych kasków -
Uvex Enduro 3in1 albo Shoei Hornet ds
adu odpowiedział(a) na whistler26 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
A co ma piernik do wiatraka??? W każdej sytuacji i bez względu na to na jakim sprzęcie jeździsz - tak samo powinieneś chronić swoją głowę i dbać o swoje bezpieczeństwo! Shoei stawia na perfekcjonizm i bezpieczeństwo i tym powinniśmy się kierować przy wyborze jakiegokolwiek ubrania motocyklowego. Jeśli masz możliwość, to obejrzyj sobie oba kaski obydwu firm na żywo, poprzymierzaj, pochodź sobie nawet w tych kaskach kilkanaście minut.... Ja już przerobiłam niejeden kask i też mam doświadczenie jak niektóre skorupy zachowują się podczas wypadku i w tej chwili stawiam tylko na Shoei'a. -
Uvex Enduro 3in1 albo Shoei Hornet ds
adu odpowiedział(a) na whistler26 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Zgadza się, zajmuję się kaskami na co dzień i przetestowałam już chyba każdy możliwy kask znajdujący się na rynku. Szczerze - do mnie jakoś Arai nie przemówił, ale to na pewno też rzecz gustu i postawionych samemu sobie kryteriów. W każdym bądź razie post nie jest na temat Arai'a, więc nie zaśmiecajmy topicu -
Uvex Enduro 3in1 albo Shoei Hornet ds
adu odpowiedział(a) na whistler26 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Różnica jest znacząca, i to nie tylko w cenie. Przede wszystkim to, że jest zbudowany z włókien kompozytowych a nie włókien węglowych. Różnica jest zasadnicza - skorupa ta jest bezpieczniejsza - podczas tarcia po asfalcie materiał ten nie topi się i nie pali. Środek kasku wykonany jest z dwóch warstw wypełnienia EPS o różnych gęstościach, co sprawia, że podczas uderzenia warstwy te odpowiednio względem siebie się amortyzują, czyli przyjmują na siebie całą siłę uderzenia - w ten sposób chroniąc w pełni naszą głowę. Zapięcie typu podwójne D - najbardziej bezpieczne zapięcie pod słońcem - tu nic nie ma prawa się rozpiąć czy rozerwać. Zapięcie to pozwala też np. na dopuszczenie do profesjonalnych zawodów, wyścigów itp. Dopracowana aerodynamika zapewniająca niski poziom hałasu i wibracji. Stabilizator redukujący drgania i unoszenie kasku przy wyższych prędkościach. Możliwość demontażu szybki, co pozwala na zastosowanie w zależności od warunków czy własnego "widzimisie" gogli. Wyjmowany środek, co pozwala na dokładne wyczyszczenie kasku. Wymienne wkładki policzkowe, co pozwala w pełni dostosować kask do anatomii naszej twarzy. Super wentylacja - szczękowa i czołowa. I co najważniejsze - w odróżnieniu od produktów innych firm - naprawdę działa :) Sama posiadam kask Shoei, tyle, że XR-1000 i powiem jedno - nie zamienię go na żaden inny -
Ja w sobotę to raczej odpadam, bo organizuję przyjazd do Polski dzieciaków z Ukrainy, ale w niedzielę kto wie.... Może się uda
-
Jestem ZA!!!! :icon_mrgreen: Może jakieś hosomaki z łososiem? :icon_razz:
-
Ano :icon_twisted: Ale nie podoba mi się w Twoim pytaniu słowo "jeździć" - jakieś takie mało dynamiczne :icon_mrgreen:
-
Bo to "Rybka" w Toruniu :icon_mrgreen:
-
Tekstylia marki Held - nie polecam!
adu odpowiedział(a) na HunterM temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Gwarancje są roczne, rzadko kiedy jakakolwiek firma daje więcej, chyba, że jest to Shoei, ale to już inna bajka. Reklamuj ciuchy jak najbardziej! Jako sprzedawca od razu mówię - odpuścić sobie Modekę, Held'a, Ret Bike'a, SQ i Clover'a. Lepiej dorzucić trochę kasy i kupić coś porządnego - Dainese, Hallvarssons, STR, Buse, AlpineStars itp. -
Żadne słowa nie złagodzą bólu i cierpienia po stracie ukochanej najbliższej osoby... Jola jesteśmy z Tobą i wiedz, że możesz na nas liczyć! Piotruś, śmigaj szczęśliwie po niebiańskich autostradach! Popatrz na nas czasem z góry i pogroź palcem Pokój Jego duszy [']
-
Na torze nie ma wymogu posiadania prawa jazdy, co za tym idzie może równie dobrze przyjechać i 12-latek. Wymagane jest przede wszystkim posiadanie ważnego ubezpieczenia na torze. Dobrze jest jednak mieć ze sobą jakiegoś opiekuna prawnego, bo w razie wypadku musi poświadczyć tożsamość nieletniego
-
Trasa a tor z ciasnymi i ciaśniuteńkimi winklami to dwie różne sprawy. Przy składaniu w zakręt przecież to nie motocykl ma być wyznacznikiem toru jazdy, tylko Ty sam! Motocykl jest tylko Twoim narzędziem a liczy się balans Twojego ciała!
-
Stosując się do wypowiedzi Cabaniero..... Jeśli chodzi o układ i budowę moto stricte enduro turystyczne, to w pełni się zgadzam. Sama miałam okazję polatać na torze i między innymi na swoim XF-ie 650 Freewind i jakbyś nie przerzucał ciała, a chcąc uzyskać jakieś osiągi, to w tym rodzaju motocykli nie ma bata, żeby nie przytrzeć podnóżków. Ciężko jest również ułożyć nogę w taki sposób, żeby nie przytrzeć slider'ów na bucie. Jeśli ktoś ma wątpliwości, a chciałby się dokształcić w temacie jazdy i zrozumieć niektóre niejasności to polecam przeczytanie książki Keith'a Code'a "A Twist of the wrist"
-
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
adu odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Przeciez sami sobie specjalnie nie stwarzamy problemow, aby zaliczyc szlifa. Czasami rzeczywiscie jest to brak umiejetnosci, ale czasami czynnikiem odpowiadajacym za wypadek jest zly stan drog, kaprysy pogody czy zly stan techniczny wlasnego motocykla lub tez nieuwaga innych kierowcow. Takze Marcin tak nie generalizuj wszystkiego jednym wydumanym zdaniem... Mi chodzi jedynie o to, ze wtedy kiedy juz doswiadczymy czegos na wlasnej skorze, mamy zupelnie inne myslenie, co wplywa jeszcze bardziej na nasza swiadomosc i docenienie tego, ze zyjemy. Staramy sie wtedy rzeczywscie jezdzic w inny sposob niz dotychczas i jestesmy bardziej wyczuleni na to, co moze sie stac.... -
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
adu odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Kriters moglbys od poczatku czytac uwazniej posty, ktore napisalam. Ja chetnie slucham kogos, kto ma wieksze doswiadczenie i robi to prosto z serca, dajac mi jakas bardzo przydatna rade.... Ale napisalam, ze najbardziej drazni mnie wymadrzanie ludzi, ktorzy nigdy nie zaliczyli szlifa. A juz najbardziej oceny tych, ktorzy dopiero co zdazyli zrobic prawo jazdy i uwazaja sie za wladcow szos. Bo sami nie wiedza, co to tak naprawde znaczy wylozyc sie i co sie dzieje w glowie po upadku, wypadku itd. Z ta analiza to roznie bywa... Popatrzysz, poczytasz, przez kilka dni czy godzin bedziesz mial to w glowie, ale za chwile zapomnisz a wlasne ,,rany" bedziesz pamietal przez cale zycie...... -
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
adu odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Juz to zrobilam a teraz czerpie z tego przyjemnosc :biggrin: Nic gorszego jak przejmowanie sie bzdurnymi gadaninami i popadac z tego powodu w depresje i zly humor! Najlepsza nauka jest wyciaganie wnioskow z wlasnych popelnianych bledow i to chyba tyle w tym temacie..... Przede wszystkim jezdzic z glowa! I oczy na okolo glowy! -
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
adu odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jest takie powiedzenie, ze ,,jak sie sam nie wylozysz, to sie nie nauczysz". Z jednej strony prawda..... Kazdy z nas po wlasnym doswiadczeniu zmienia automatycznie kierunek wlasnego myslenia. Wszystko tak sie diametralnie zmienia! I co najwazniejsze-dostrzega sie swoje bledy i za kazdym razem staramy sie cos zmienic w naszej jezdzie na moto, staramy sie byc bardziej czujni, przewidywalni..... Ale kiedy juz sie wylozymy, to najgorsze sa docinki innych ,,kolegow-motocyklistow", ktorzy nigdy w zyciu sie nie wylozyli i zaczynaja nam dawac super-ekstra rady :icon_evil: :icon_twisted: To mnie wnerwia chyba najbardziej, kiedy kazdy zaczyna rznac kozaka, co to nie on i pouczac jak sie powinno jezdzic, albo co on by zrobil w danej sytuacji. Kazdy ma duzo do powiedzenia i zastrzega sobie prawa do oceniania innych, dopoki jego samego nie spotka przykra motocyklowa ,,przygoda".... -
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
adu odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie bede juz cytowac, co by nie zabierac wiele miejsca na serwerze :flesje: Ale w wypowiedzi Michala jest ujete cale sedno sprawy :icon_rolleyes: Mam podobne odczucia, chociaz nasz wypadki zupelnie roznia sie od siebie. Panie Michale musimy ktoregos dnia przefiltrowac chyba porzadnie wreszcie moja nerke :D -
No, Panie Michale ja juz slyszalam o tym jakze przesympatycznym ,,wybryku" :flesje: Ciesze sie, ze zdrowko dopisuje i sily witalne pozwalaja na jazdy kultowym trabancikiem :icon_rolleyes: Greedowi zapewne szczeka opadla :D
-
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
adu odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Czytajac temat Bandziora, widze siebie....... Jak i zapewne wielu z nas..... Wlasnie siedze sobie przed kompem z noga w ortezie. Naderwane wiezadla poboczne i uszkodzone krzyzowe. A wszystko po niewinnej glebie na mokrej nawierzchni. Jeszcze wstalam, podnioslam moto i nagle czuje, ze nie moge ustac na nodze...... Myslenie zmienia sie diametralnie po takich wypadkach, po kazdej glebie, chocby i tej parkingowej. Kazda sytuacja daje duzo do myslenia i zmienia nam nasza psychike. Jakis moment po wypadku nawet zastanawialam sie nad sprzedaza motocykla i calkowitym niejezdzeniu..... Ale takie mysli przetrwaly u mnie moze z 2 tygodnie??? To jest poprostu niemozliwe! To jest silniejsze ode mnie! Co ja na to poradze, ze ja to poprostu....... kocham? Teraz widze, ze nie ma nawet takiej mozliwosci, zebym nie jezdzila! Teraz mam plan (oczywiscie jak juz z noga bedzie w miare w porzadku) pobawic sie troche w terenie i poksztalcic sie na torze. Przelamac swoje leki, bariery..... To wazne.... I tak jestem wdzieczna Tomkowi Kulikowi za to, ze moglam jezdzic w zimowej scenerii na motocyklu, gdzie jazda po sniegu i lodzie nie nalezy do najlatwiejszych, ale wyrabia umiejetnosc zachowania w danej sytuacji. Wiadomo, ze wszystkiego nie przewidzimy, ale naprawde kazdemu polecam jazde w terenie! I to nie tylko tym, ktorzy jezdza na crossach i enduro, ale najbardziej wlasnie tym, ktorzy jezdza turystykami, sportami, criuser'ami itp. A apropo's znajomych, przyjaciol w takich sytuacjach..... Chyba wszyscy wtedy przekonujemy sie, kto jest naprawde naszym ,,bratem" czy ,,siostra"..... Doszlam do wniosku, ze np. takie 4um jak to, to jednak zbieranina ludzi, ktorzy wymieniaja sie swoimi doswiadczeniami, pomyslami, uwagami..... I pomimo tego, ze z czescia tych ludzi naprawde utrzymywalam bliski kontakt, po wypadku okazalo sie, ze malo ktora osoba napisala, zadzwonila nawet z glupim pytaniem ,,jak sie czujesz?". Wtedy jest to przykre, ze jestes dla nich kumplem tylko na wyjazdach, zlotach, spotkaniach motocyklowych. A jak juz jest sie niesprawnym, to kazdy odwraca sie i ma Cie gleboko gdzies...... W takiej sytuacji naprawde docenilam ludzi z Bractwa Suzuki, do ktorego naleze. Nie jest to zwykla zbieranina przypadkowych motocyklistow jak to sie niektorym wydaje. Ale to wlasnie oni mnie najczesciej odwiedzali, to oni do mnie najwiecej dzwonili, to oni przysylali najwiecej smsow, to oni przyjezdzali do mnie do szpitala w Mlawie, gdzie musieli pokonac czasami nie malo kilometrow, bo np. byly to osoby z Pomorza, ze Slaska czy nawet tak niedaleko polozonej Warszawy..... Takich ludzi doceniam, bo wiem, ze sa ze mna i beda i zawsze moge liczyc na ich pomocna dlon, dobre slowo..... Oprocz oczywiscie tych ludzi sa przy mnie osoby zupelnie niezrzeszone z motocyklami i te nieliczne z 4umowego grona, jak Greed czy eMBe, dzieki ktorym powraca wiara w ludzi....... :) Chyba dosyc tego rozwodzenia sie, bo nikt nie bedzie chcial tego czytac :biggrin: -
Niestety, ale musze sie wycofac z tego planu, co z przykroscia stwierdzam :icon_razz: Od 22 listopada do konca grudnia jestem NIEDYSPONOWANA
-
Pierwszy chetny jest..... Kto nastepny? :wink:
-
U mnie ten piatek odpada, ale mysle, ze 24 bylby odpowiedni...... Kto jest za??? Oczywiscie pierwszenstwo w odpowiedzi ma PAN EMBE :banghead: Bo to w sumie od niego zalezy...... I jeszcze jedno: kto zglasza sie na szofera dla Pana Be? Bo pamietajcie! Ja mieszkam w Konstancinie! Ale na skroty mozecie poleciec z Kabat :crossy: Jeszcze przydalby sie Greedek, bo w koncu jest to trzeci z poszkodowanych :clap: Kurka wodna spotkanie samych polamancow wrecz :clap: